Właśnie nie, pierwszy raz tam byłem. Miałem skręcić w prawo i widziałem jak z lewej bardzo daleko nadjeżdża samochód, więc postanowiłem, że nie będe hamował i z 3 biegu ruszyłem. Niestety ten chuj postanowił, że nie będzie jechał za ciężarówką i przyśpieszył tak aby mnie wyprzedzić zanim nabiore prędkości (sam tak czasem robie
) Wyprzedził mnie w momencie gdy tylne koło przyczepy już zjeżdżało ze skrzyżowania no i egzaminator sie przyjebał. Gdyby gość nie przyśpieszył nie byłoby mowy o żadnym wymuszeniu. Nawet gdyby było wymuszenie to przecież egzaminator powinien mnie chyba zatrzymać przed wjazdem. No trudno stało sie. Z 6 osób dzisiaj zdała jedna, dwie wyjechały na miasto, a 3 nawet nie ruszyly na łuku