vast
Bellator Light Heavyweight
A jak z ilością ciapatych?Bo swego czasu kraje skandynawskie miały z tym spory problem.
Nie bój się, na pewno znajdziesz sobie tam chłopaka
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
A jak z ilością ciapatych?Bo swego czasu kraje skandynawskie miały z tym spory problem.
Medycyna zawsze będzie w cenie. Chociaż teraz ludzie znający chiński są w cenie, ale to jest kosmos totalnyNic nowego, po medycynie w zawodzie tutaj żyjesz jak "szejk". Na prywatnej praktyce na miękko "kilkanaście tysięcy euro netto" mimo podatku rzędu 55% nie licząc 8% na rynek pracy. Można wierzyć lub nie, ale prosty przykład: Koszty życia w Danii (2x jak w PL - średnio rzecz biorąc).
Wizyta u dentysty (6x jak w PL).
Żeby nie było, pozdrawiam lekarzy, uważam, że im się należy jak psu buda.
Medycyna zawsze będzie w cenie. Chociaż teraz ludzie znający chiński są w cenie, ale to jest kosmos totalny
xxxxhttps://www.facebook.com/CHINYtoLUBIE/videos/1719988821508698/
Niestety nie jadęNie bój się, na pewno znajdziesz sobie tam chłopaka
Nic nowego, po medycynie w zawodzie tutaj żyjesz jak "szejk". Na prywatnej praktyce na miękko "kilkanaście tysięcy euro netto" mimo podatku rzędu 55% nie licząc 8% na rynek pracy. Można wierzyć lub nie, ale prosty przykład: Koszty życia w Danii (2x jak w PL - średnio rzecz biorąc).
Wizyta u dentysty (6x jak w PL).
Żeby nie było, pozdrawiam lekarzy, uważam, że im się należy jak psu buda.
co ciekawe ze słabszym językiem prędzej oszuka polska firma zagranicą niż obcokrajowiec: można powiedzieć, że jak Polak zagranicą nie zaszkodził to pomógłUwielbiam Polaków za granicą jak mówią, że bez ‚języka nie znajdziesz roboty’ bo u nas w ‚agencji przyjmują tylko z perfect językiem bo nasza agencja jest taka ‚eksluzywna’’… a sami zapierdalają bez języka i nie ma problemu… polaczki
Już mnie to wszystko jak najbardziej wkurwia!Serio jak się nawet na szybko zastanowić to w tym kraju nie ma kurwa przyszłości.
Mam tego dość!Już mnie to wszystko jak najbardziej wkurwia!
Tu się nie ma co zastanawiać, tu trzeba spierdalaćSerio jak się nawet na szybko zastanowić to w tym kraju nie ma kurwa przyszłości.
I mój miecz!
Inwestowanie mniejszych kwot w ETF się teraz w ogóle nie opłaca. Jedna albo 2 opcje są bez prowizyjne.A jeszcze żeby uściślić, bo ktoś może powiedzieć co go tam obchodzi jakieś konto maklerskie w jakimś tam banku. Chodzi o sam fakt, że w momencie gdzie w "cywilizowanym" świecie jest tendencja do zmniejszania prowizji i poprzez to w pewnym sensie zachęcania ludzi do inwestowania, u nas prowizje się podwyższa bo chuj ci w dupę. Druga kwestia, że te niby malutkie 0,15% to w przypadku np wielu opłacalnych/tanich szeroko rynkowych ETFów jest de facto podwojeniem (a nawet i więcej) rocznych kosztów danego aktywa.
Ogólnie u nas bankowość to jest wielka porażka. Zaczynając od przelewów które idą chyba poprzez baby na poczcie, kończąc na kredytach hipotecznych które są ku*wa lichwa 20 i 21 wieku! W cywilizowanych krajach przelew dotrze w ciągu kilku minut a oprocentowanie kredo jest minimum 2 razy mniejsze.A jeszcze żeby uściślić, bo ktoś może powiedzieć co go tam obchodzi jakieś konto maklerskie w jakimś tam banku. Chodzi o sam fakt, że w momencie gdzie w "cywilizowanym" świecie jest tendencja do zmniejszania prowizji i poprzez to w pewnym sensie zachęcania ludzi do inwestowania, u nas prowizje się podwyższa bo chuj ci w dupę. Druga kwestia, że te niby malutkie 0,15% to w przypadku np wielu opłacalnych/tanich szeroko rynkowych ETFów jest de facto podwojeniem (a nawet i więcej) rocznych kosztów danego aktywa.
Coś się jeszcze znajdzie, gorzej jak chcesz wrzucić w IKE lub IKZE. Co do mniejszych kwot, zależy co przez to rozumiemy, ostatecznie nie musisz wpłacać co miesiąc, można uzbierać i kupować raz czy dwa razy do roku. Prowizje od kupna nie są aż takim problemem, już wolałbym żeby te 0,15% dołożyli to ceny kupna/sprzedaży w perspektywie wielu lat dużo gorszą opcją jest zwiększenie rocznych kosztów niż kosztów pojedynczych transakcji. Tak czy inaczej beznadziejne zagranie ze strony banku, zabaczymy jak się sprawa potoczy w najbliższych dniach bo odzew w necie jest. Jeżeli bank nie pójdzie po rozum do głowy to czas zejść z tego statku.Inwestowanie mniejszych kwot w ETF się teraz w ogóle nie opłaca. Jedna albo 2 opcje są bez prowizyjne.
Spokojnie podatek Belki i 23% VAT też "tylko na dwa lata" wprowadzali.Coś się jeszcze znajdzie, gorzej jak chcesz wrzucić w IKE lub IKZE. Co do mniejszych kwot, zależy co przez to rozumiemy, ostatecznie nie musisz wpłacać co miesiąc, można uzbierać i kupować raz czy dwa razy do roku. Prowizje od kupna nie są aż takim problemem, już wolałbym żeby te 0,15% dołożyli to ceny kupna/sprzedaży w perspektywie wielu lat dużo gorszą opcją jest zwiększenie rocznych kosztów niż kosztów pojedynczych transakcji. Tak czy inaczej beznadziejne zagranie ze strony banku, zabaczymy jak się sprawa potoczy w najbliższych dniach bo odzew w necie jest. Jeżeli bank nie pójdzie po rozum do głowy to czas zejść z tego statku.
Ciężko się jakkolwiek odnieść, bo różnice w kosztach życia nawet w obrębie kraju (różne miasta) mogą być tak diametralnie różne, że wszelkie próby porównań byłyby zupełnie nie na miejscu. W sumie wszystkie te kraje będą w pierwszej 10-ce na świecie pod kątem siły nabywczej - a nie ma chyba lepszego wskaźnika.A jak ogólnie zarobki i koszty życia w Danii w porównaniu do np. Szwecji czy Islandii jeśli chodzi o takie "zwykłe prace", że tak to ujmę?
Tak, najlepiej stworzyć swój koszyk wydatków. Tyle m2 potrzebuję, tyle litrów paliwa miesięcznie zużyuwam, tyle filmów w kinach, tyle alko, tyle wizyt lekarskich czy dentystycznych, tyle razy chodzę na siłownie, itp itd... Mając taki koszyk łatwiej oszacowac czy konkretna wyplata w konkretnym miejscu to pokryje.Tu trzeba by już porównywać wynagrodzenie, koszty na miejscu, itd.
Najważniejsze głosowanie obywatela jest codziennie.A jeszcze żeby uściślić, bo ktoś może powiedzieć co go tam obchodzi jakieś konto maklerskie w jakimś tam banku. Chodzi o sam fakt, że w momencie gdzie w "cywilizowanym" świecie jest tendencja do zmniejszania prowizji i poprzez to w pewnym sensie zachęcania ludzi do inwestowania, u nas prowizje się podwyższa bo chuj ci w dupę. Druga kwestia, że te niby malutkie 0,15% to w przypadku np wielu opłacalnych/tanich szeroko rynkowych ETFów jest de facto podwojeniem (a nawet i więcej) rocznych kosztów danego aktywa.
bank na m jest czymś co udowadnia, że warto wprowadzić nowe prawo odnośnie członków zarządów banków -konkretne wielomilionowe kary za łamanie prawa przez bank dla zarządu. Polecam konto tego kolesia: a już te pisma, które wysyłają to prawie to śmierdzi takim gównem jak Get BackCiąg dalszy kopania leżącego. Tym razem mBank wprowadza zamiany w opłacie od depozytów instrumentów zagranicznych, wcześniej była opłata jeżeli mieliście powyżej 500 tys zł w aktywach zagranicznych, teraz płacicie już przy 10 tys zł. Niby "tylko" 0,15% ale po pierwsze to i tak dużo za dużo, a po drugie zostawili sobie lukę "nie mniej niż koszty poniesione przez BM na rzecz depozytariusza". Czyli podsumowując płacimy prowizje za zakup, za sprzedaż, za przewalutowanie i za trzymanie. Polska kraina mlekiem i miodem płynąca.
polityka kredytowa w Polsce to jest jakiś gwałt na gospodarce kraju i zorganizowane zubożanie społeczeństwa, 40% sektora bankowego jest chyba państwowa więc nawet nie można zrzucić, że to winna zagranicyOgólnie u nas bankowość to jest wielka porażka. Zaczynając od przelewów które idą chyba poprzez baby na poczcie, kończąc na kredytach hipotecznych które są ku*wa lichwa 20 i 21 wieku! W cywilizowanych krajach przelew dotrze w ciągu kilku minut a oprocentowanie kredo jest minimum 2 razy mniejsze.
Pierdoleni ‚bankieterzy’ ha tfu
oj chyba za kogoś powinno się zabrać KNF
od 26:00
nie dokładasz nigdy
a pod końcówkę: wszystko można wytłumaczyć na 8 h szkoleniu -kocham kołczy
komentarze
1:02:02 "Nie byliśmy specjalnie jakąś zamożną rodziną" powiedział syn doktora nauk medycznych oraz właściciela firmy budowlanej :) to ciekawe co ma powiedzieć syn robotnika pracującego za pensję minimalną i matki która zajmuje się domem
"stopy procentowe nie mają znaczenia", "inwestowanie to nie kalkulator" "nie dokładasz nigdy niezależnie jakie będą stopy %" - zapłać za szkolenie by dowiedzieć się takich rewelacji...
Powiem Wam, że ta choroba szkoleniowa dotarła nawet do rzeczoznawstwa majatkowego, gdzie ludzie z uprawnieniami zamiast wyceniać nieruchomości szkola jak zdać egzamin na rzeczoznawcę.
7:15 Ku..a ale matematyka . Mieszkanie koszt 170 tys, w kredycie. Najem 1500 zl przychod. Midel twierdzi ze w 10 lat sie zwroci ! Przy obecnych warunkach 150 tys kredyt na 10 lat to rata powyzej 2000 zl. A gdzie inne koszty? Poza tym material nagrywany ewidentnie dawno, przed ostatnia podwyzka stop. Obecnie rynek wywrocil sie o 180 stopni
Posłuchałem od tej 26 minuty…7:15 Ku..a ale matematyka . Mieszkanie koszt 170 tys, w kredycie. Najem 1500 zl przychod. Midel twierdzi ze w 10 lat sie zwroci ! Przy obecnych warunkach 150 tys kredyt na 10 lat to rata powyzej 2000 zl. A gdzie inne koszty? Poza tym material nagrywany ewidentnie dawno, przed ostatnia podwyzka stop. Obecnie rynek wywrocil sie o 180 stopni
Lubię patologię i odmóżdżanie się xDMasz cierpliwość do niego…
Z tym że on miał dobry próg wejścia. Obecnie nie do uzyskania.Lubię patologię i odmóżdżanie się xD
Ale chłop ewidentnie albo jest odklejony, albo sprzedaje szkolenia, które są sprzedażą bajek ekonomicznych. Zaorski kiedyś kpił z tego, że Wojciech Gola z FameMMA reklamował na instagramie szkoleniowca oferującego mega zyski mimo, że był na liście ostrzeżeń KNF. Paru celebrytów dostało kary.
Nie można mówić o 100% gwarancji zysków ani tekstów nigdy nie stracisz.
Jak nigdy nie stracisz: ktoś wybuduje koło osiedla farmę na 20 tys. świń, bank zażąda dodatkowego zabezpieczenia z powodu obniżenia wartości mieszkania -i co? Reklamacja za szkolenie?
mówił, że sprzedał ponad 100 licencji franczyzowych tej szkoły językowej. 100 x pewnie wtedy około 30 tys. zł (bo wątpie aby ktoś mu płacił nawet 100 tys. zł około 2010 roku a coś takiego Midel próbał mówić). Jakiś to pieniądz już jest, plus co miesiąc też opłata franczyzowa.Z tym że on miał dobry próg wejścia. Obecnie nie do uzyskania.
Bogaci rodzice + tanie mieszkania + dobra koniunktura + rozwijajaca się gospodarka
Teraz idąc midelizmem 1do1 to jest prosta droga do sznurka na drzewie w najlepszym wypadku bankructwa.
Przez tyle lat wygenerował sobie taki zysk że może gonić szkolenia, bo jednak efekty mówią same za siebie. Albo po prostu ma Excela od tradera i wszędzie na zielono.
Rentowność mu na pewno spadła, ale może dalej siać farmazon. Jak mu się budżet nie zepnie sprzeda jedno mieszkanie po cichu i wyjdzie na zero i nikt o tym się nie dowie.
Ciężko się jakkolwiek odnieść, bo różnice w kosztach życia nawet w obrębie kraju (różne miasta) mogą być tak diametralnie różne, że wszelkie próby porównań byłyby zupełnie nie na miejscu. W sumie wszystkie te kraje będą w pierwszej 10-ce na świecie pod kątem siły nabywczej - a nie ma chyba lepszego wskaźnika.
Study “GfK Purchasing Power Europe 2021”
Stone-ideas.com is the worldwide magazine for architecture, design and art with natural stone.www.stone-ideas.com
Tu trzeba by już porównywać wynagrodzenie, koszty na miejscu, itd.
A jeśli ktoś myśli o życiu zagranicą, to jest też cała masa innych faktorów, które należy wziąć pod uwagę (choćby to, co dostajesz w zamian za to, że płacisz podatki tj. infrastruktura, emerytura, służba zdrowia, edukacja...).
Map of the Month: GfK Purchasing Power, Europe 2021
GfK's Map of the Month for November shows the regional distribution of purchasing power in Europe in 2021.www.gfk.comDenmark vs Iceland comparison: Cost of Living & Prices
The average cost of living in Denmark ($1922) is 0% less expensive than in Iceland ($2457). Denmark ranked 16th vs 5th for Iceland in the list of the most expensive countries in the world. The average after-tax salary is enough to cover living expenses for 1.9 months in Denmark compared to 1.5...livingcost.orgDenmark vs Sweden: Cost of Living & Salary comparison [2023]
The average cost of living in Denmark ($1922) is 0% more expensive than in Sweden ($1479). Denmark ranked 16th vs 33rd for Sweden in the list of the most expensive countries in the world. The average after-tax salary is enough to cover living expenses for 1.9 months in Denmark compared to 1.9...livingcost.org