Cholera, ja jakis dziwny jestem, bo dla mnie piwo wlasnie musi miec naturalna gorycz, bo inaczej to nie piwo.
Zywiec bialy spoko bardzo jako letni orzezwiajacy napoj, chlalem to litrami.
 
Może nie jestem koneserem,ale Portera z Okocima nie dałem rady wypić.Po co się katować.Ostatnio z nowości pozytywnie zaskoczyło mnie Książęce miodowo-chlebowe
 
Każdy ma swoje gusta i guściki. wytrawnego piwosza charakteryzuje to że pije wszystkie gatunki bo odczuwa w nich te niuanse. Pospolity janusz pije i mówi chujowe, a potem wylewa do kibla no chyba że naprawdę jest jakaś wadliwa warka to zrozumiem. Piłem dużo rodzajów / marek piw ( ponad 90 ) jedyne które na prawdę nie byłem w stanie wypić to Imperial Porter Chilli, jak zwykłego Imperiala uwielbiam to po Chilli mało nie wymiotowałem i uważam że to najgorsze połączenie w świecie browarnictwa. Wciąż nie piłem Ciechana Grand Prix ani Lwóka Jankesa z uwagi na brak dostępności w okolicznych sklepach ( nie wiedzieć czemu ). Ale np pijąc Lubuskie IPA nie za bardzo mi podeszło, a np craftowego Ataku Chmielu to nie potrafiłem przestać pić. Wszystko to składa się z wielu czynników czy nam piwo przypasuje od tych osobistych, po jakość słodu użytego w procesie warzenia piwa, po warunki przechowywania.
 
Każdy ma swoje gusta i guściki. wytrawnego piwosza charakteryzuje to że pije wszystkie gatunki bo odczuwa w nich te niuanse. Pospolity janusz pije i mówi chujowe, a potem wylewa do kibla no chyba że naprawdę jest jakaś wadliwa warka to zrozumiem. Piłem dużo rodzajów / marek piw ( ponad 90 ) jedyne które na prawdę nie byłem w stanie wypić to Imperial Porter Chilli, jak zwykłego Imperiala uwielbiam to po Chilli mało nie wymiotowałem i uważam że to najgorsze połączenie w świecie browarnictwa. Wciąż nie piłem Ciechana Grand Prix ani Lwóka Jankesa z uwagi na brak dostępności w okolicznych sklepach ( nie wiedzieć czemu ). Ale np pijąc Lubuskie IPA nie za bardzo mi podeszło, a np craftowego Ataku Chmielu to nie potrafiłem przestać pić. Wszystko to składa się z wielu czynników czy nam piwo przypasuje od tych osobistych, po jakość słodu użytego w procesie warzenia piwa, po warunki przechowywania.
U mnie w sklepie jest Lwówek Jankess za 6,99zł. Jak chcesz to mogę Ci podesłać kurierem... (jak pokryjesz koszty). A Grand Imperial Chili to faktycznie "trudne" piwo, ale w cenie promocyjnej 3,5zł to spoko. Od czasu do czasu sieknę coś takiego x 2 lub x3.
 
Jak jakiś browar mi nie podchodzi,to go na siłę nie zeruję.Ale generalnie takie sytuacje są rzadkie.Ten Porter co pisałem wcześniej,no i jeszcze kiedyś testowałem jakiegoś Kapera,też był okrutny w smaku i jak widać w ogóle wycofali go z rynku
 
A propos smaku piwa (w szczególności AIPA) to u siebie zauwazylem trzy rzeczy, z których raczej dwie są oczywiste dla większości ludzi.

Po pierwsze - z wiekiem z jakiegos powodu bardziej lubimy gorzkie smaki, więc piwa, które pije obecnie pewnie byłyby dla mnie "trudne" 10 lat temu. Nie dziwie się, że wielu młodszych nie potrafi sie przełamać, bo sam te dziesięć lat temu nie potrafiłem strawić Guinessa (!).

Po drugie (fanfary) - każdy lubi co innego. Moja siostra lubi AIPA tak jak ja, ale wolimy zupełnie róznych reprezentantów stylu. Np. ja preferuje generalnie mocny aromat cytrusów i zarazem bardziej biszkoptowo-cukierkowa podbudowę (Lwówek Jankes, Kormoran AIPA), a ona za to woli bardziej wyważone, czy raczej nie tak odległe doznania w jednym piwie, jak np. Atak Chmielu lub King of Hop. Uważam, że jakiekolwiek dyskusje o wyższości smaku jednej osoby, nad smakiem drugiej osoby są bezsensowne. Jedynie po co się o smakach wspomina (także w tym topicu), to - analogicznie jak z gatunkami muzyki - aby pomóc sobie podobnym w sięgnięciu po coś niezłego, lub też uniknięciu jakiegos napitku.

Po trzecie - piwo (a szczególnie AIPĘ) trzeba się nauczyć pić. Brzmi to na pozór jak wyznanie snoba, który robi coś wbrew sobie, ale znajomi, którzy zarazili się ode mnie AIPĄ potwierdzają pewien fenomen. O tym smaku i zapachu "się myśli", kiedy pierwszy raz się go spróbowało. Nawet jeżeli goryczka dawała po języku i w momencie wypicia pierwszego kufla nie staliśmy się natychmiastowymi fanami, to następnym razem, dziwnym trafem myśleliśmy właśnie o nim. Normalnie o piwie "myślało się" w kategorii "orzeźwiłbym się/nabuzował", a nie w kategorii powrotu do konkretnego smaku i zapachu, które zajmuje zmysły podczas picia, a nie zwyczajnie stanowi niemal nieistotne tło spotkań towarzyskich. AIPA zmienia reguły gry w tym aspekcie.
 
Powtarzam:
Skład idealnego piwa: WODA, CHMIELE, słody... Nie żadne cytrusy, biszkopty, cukierki czy jakieś gówniane przyprawy...
 
Powtarzam:
Skład idealnego piwa: WODA, CHMIELE, słody... Nie żadne cytrusy, biszkopty, cukierki czy jakieś gówniane przyprawy...

K.., przestań trolować. IPA nie ma nic poza wodą, chmielem i słodem.
 
Powtarzam:
Skład idealnego piwa: WODA, CHMIELE, słody... Nie żadne cytrusy, biszkopty, cukierki czy jakieś gówniane przyprawy...

To co mowisz wynika z niedoinformowania w stosunku do AIPA/APA. Chmiele amerykanskie czy nowozelandzkie, w odroznieniu od naszych, maja silny zapach cytrusow, owoców egzotycznych, traw, igliwia/żywicy. Przyprawą są więc chmiele i tylko chmiele. To samo ze słodami. Nikt tam nie dosypuje synetetycznych smaków, tylko robi się taka podbudowę przez odpowiednie dobranie słodu ze zboża/drożdży i sposób fermentacji.
 
K.., przestań trolować. IPA nie ma nic poza wodą, chmielem i słodem.
Co znaczy TROLLOWAĆ według Ciebie, mój Drogi? Wydaje mi się, że każdy z Nas mieści się w tym pojęciu, biorąc pod uwagę tłumaczenie tego pojęcia z Wikipedii.
 
Lubię piwa miodowe jak i perłą nie pogardzę. Jestem piwnym januszem co wylewa takie rarytasy jak żywiec (xD <gimbemotka>) czy nie?
 
8000570283607_1-martini-750ml-asti-wino-musujace-wloskie-bia.jpg


dla odmiany proponuję wypić lampkę tego... POLECAM!
 
Powtarzam:
Skład idealnego piwa: WODA, CHMIELE, słody... Nie żadne cytrusy, biszkopty, cukierki czy jakieś gówniane przyprawy...
Chyba nie jest ci wiadomo ale większość piw nie posiada nawet chmielu. A te które posiadają to na kilka hekto jest używana garść prasowanego chmielu.
 
Nie spodziewajcie się zbyt dużo od piwa poniżej 3,5zł za butelkę!
wyczuwam ironie, wiec od razu skontruje, ze nie uwazam sie za wybitnego smakosza i bogacza, nawet do tych 4 zl mozna znalezc mase smacznych lokalnych piw, faktem jest, ze masowki czyli zubr, tyskie, warka, harnas etc sa dla mnie niezdatne do picia, tyle w temacie
naprawde nie trzeba wydawac 10zl za butelke, zeby sie napic bardzo smacznego piwka
 
wyczuwam ironie, wiec od razu skontruje, ze nie uwazam sie za wybitnego smakosza i bogacza, nawet do tych 4 zl mozna znalezc mase smacznych lokalnych piw, faktem jest, ze masowki czyli zubr, tyskie, warka, harnas etc sa dla mnie niezdatne do picia, tyle w temacie
naprawde nie trzeba wydawac 10zl za butelke, zeby sie napic bardzo smacznego piwka
Według mnie granicą ścierwa piwopodobnego, a prawdziwego piwa to 3,50zł za butelkę. Ale zdarzają się tańsze i naprawdę dobre.
 
Może nie jestem koneserem,ale Portera z Okocima nie dałem rady wypić.Po co się katować.Ostatnio z nowości pozytywnie zaskoczyło mnie Książęce miodowo-chlebowe

Jak byłem ostatni raz w Polsce, to od razu rzuciła mi się seria ,,nowych,, żywców : marcowe, białe , bock , porter - wiec wzięłem całą kolekcje . Białe z tego co pamiętam było bardzo smaczne jako ,,lekkie,, piwo - smak pyszny , ale rzekłbym, że lekko kobiecy ... Marcowego smaku nie pamiętam ... Bock mi nie smakował był za mało słodki i za mało gorzki jak dla mnie ( jednak wole jak coś dominuję a nie jest takie niejakie ) . Najlepiej z tych piw wypadł porter , którego piłem pierwszy raz w życiu i nawet nie wiedziałem , że to piwo w stylu ,,guinnessa,, . Jak na piwo 9,5 procentowe to bardzo dobre w smaku - ja tam lubię takie ciemne piwa, a to było naprawdę mocne w smaku i swoim ,,charakterze,, .
A i polecam tego portera do popijania wódki - od razu zabija smak wódki w buzi :D . Jednak trzeba byc ostrożnym , bo kiedyś przepijałem whisky 8% piwami i skończyło się to dla mnie wręcz tragicznie :rolleyes:
 
5900014002487-okocim-500ml-pszeniczne-naturalnie-metne.jpg


Coś takiego zakupiłem za 3,49zł u mnie w "osiedlowym". Zaraz się "uraczę" tym czymś...
 
Back
Top