Boks

Floyd to ewenement pod tym względem, styl dla koneserów a najwięcej PPV sprzedawał

Amerykanie wypromowali go jako przeciwwagę w czasach Lewisa i Kliczko, do tego był jeszcze de la Hoya, ale on akurat był pożywką dla Meksykanów. Gdyby walczył w latach 80. czy na początku 90. nigdy nie uzyskałby takiego statusu gwiazdora.
 
Amerykanie wypromowali go jako przeciwwagę w czasach Lewisa i Kliczko, do tego był jeszcze de la Hoya, ale on akurat był pożywką dla Meksykanów. Gdyby walczył w latach 80. czy na początku 90. nigdy nie uzyskałby takiego statusu gwiazdora.
w 80 to mieli SRL i pod koniec Tysona za to w 90 to wysyp świetnych bokserów. Za to Lewis sam nie był szanowany do czasu walki z Holym kiedy ulubieńca hamburgerów totalnie rozpruł :antonio:
Poza tym Floyd to chyba jedyny który mówi że jest większy od Alego
 
live od 19 z pastuszkiem, bartosiakiem i cudkiem, możliwe ze będzie jeszcze bilun i dudek

PBC Rozmowy o boksie | Balski, Buatsi, Benavidez i TOP 20 WAGI CIĘŻKIEJ​

 
Ja zacząłem czytać "Moją prawdę" i historia dzieciństwa Tysona jest mocna.
Prawda
To że typ z którym ludzie przegrywali w szatni mentalnie, spał z mamą i był przysłowiowym ,,frajerem" w szkole to nigdy nie myślałem
Ostatni typ który miał taką aurę(Alabamy nie zaliczam) jak Foreman(młody) czy Dempsey czy najstraszniejszy z nich Liston.
 
Ja zacząłem czytać "Moją prawdę" i historia dzieciństwa Tysona jest mocna.
Ogólnie wielu miało trudne dzieciństwo.
LaMotta przecież był zmuszany przez ojca do bicia się na ulicy, Dempsey bił sie o jedzenie w barach
Foreman był w gangach i kiedy każdy miał jakieś pałki czy bejsbole to George miał jedynie własne pięści które mu wystarczały, Lyle do paki trafił i zaczął karierę w wieku 30 lat, dobry wynik patrząc że jednemu z najlepszych dał ciężką noc
Liston to w ogóle, 24 rodzeństwa, bicie w domu, ucieczka potem jeszcze tłumił strajki robotników, promotor jako ktoś z mafii, jak przyleciał do Filadelfii po pokonaniu Patterosna, to nikt na niego nie czekał, żadnych fanów nie miał no i potem oczywiście boje z Alim, załamanie i śmierć. Sam Mike mówił że wyglądał przy nim jak skaut jakiś czy dziecko
No też Mayweather z Pacquaio, ale Pac to był kompletny biedak
No może nie chodzili jako 10-latkowie z gnatem w parku jak Tyson, ale było wielu(wszystkich nie wymienię) bokserów którzy mieli trudne dzieciństwo lub całe życie jak Liston, lub dorosłe jak Ali
Ale się rozpisałem :fjedzia:
 
Ogólnie wielu miało trudne dzieciństwo.
LaMotta przecież był zmuszany przez ojca do bicia się na ulicy, Dempsey bił sie o jedzenie w barach
Foreman był w gangach i kiedy każdy miał jakieś pałki czy bejsbole to George miał jedynie własne pięści które mu wystarczały, Lyle do paki trafił i zaczął karierę w wieku 30 lat, dobry wynik patrząc że jednemu z najlepszych dał ciężką noc
Liston to w ogóle, 24 rodzeństwa, bicie w domu, ucieczka potem jeszcze tłumił strajki robotników, promotor jako ktoś z mafii, jak przyleciał do Filadelfii po pokonaniu Patterosna, to nikt na niego nie czekał, żadnych fanów nie miał no i potem oczywiście boje z Alim, załamanie i śmierć. Sam Mike mówił że wyglądał przy nim jak skaut jakiś czy dziecko
No też Mayweather z Pacquaio, ale Pac to był kompletny biedak
No może nie chodzili jako 10-latkowie z gnatem w parku jak Tyson, ale było wielu(wszystkich nie wymienię) bokserów którzy mieli trudne dzieciństwo lub całe życie jak Liston, lub dorosłe jak Ali
Ale się rozpisałem :fjedzia:
A tymczasem u nas... Andrew podobno jako młody był gangusem, Szpilka dostał za kibolkę wyrok, Cygan zmarnował (i stracił) życie w więzieniu, Najman chyba upadł matce jako niemowle na ziemie - ot różnica między nami a Jułesej.
 
A tymczasem u nas... Andrew podobno jako młody był gangusem, Szpilka dostał za kibolkę wyrok, Cygan zmarnował (i stracił) życie w więzieniu, Najman chyba upadł matce jako niemowle na ziemie - ot różnica między nami a Jułesej.
ALE U NAS SĄ Z PRAWILNEJ ULICY :irish:
Jeszcze warto napomnieć że Ali zaczął boksować bo chciał rozjebać złodzieja co mu rower ukradł. To go też z Mike'm łączy że obaj od policjantów na początku pobierali naukę, tak więc to pizdy i 60-tki bo z policją się zadawają
 
1653421152481.png
 
Na ten moment trylogia z GGG to idealny wybór, jestem ciekaw jak kazach będzie wyglądał w super średniej. GGG na pkt nie wygra, ale dalej uważam że będzie stawiał twardy opór.
 
Na ten moment trylogia z GGG to idealny wybór, jestem ciekaw jak kazach będzie wyglądał w super średniej. GGG na pkt nie wygra, ale dalej uważam że będzie stawiał twardy opór.
Mnie martwi jak Gieniu wyglądał z Muratą, ale liczę że jak Kliczko z Antkiem przygotuje się bardzo dobrze i zaskoczy
 
::really::

Niestety wyglada na to ze trylogia sie jednak dopelni. GGG dostanie pewnie ladny wpierdol na koniec kariery ale i suta wyplate. Szkoda bo tym sposobem Canelo troche przysloni to jak uciekal przed GGG wage nizej, a potem 2 razy przegrywal (w mojej opinii rowniez 2 pojedynek wygral GGG chociaz Cynamon zaprezentowal sie juz lepiej). :jon:
 
::really::

Niestety wyglada na to ze trylogia sie jednak dopelni. GGG dostanie pewnie ladny wpierdol na koniec kariery ale i suta wyplate. Szkoda bo tym sposobem Canelo troche przysloni to jak uciekal przed GGG wage nizej, a potem 2 razy przegrywal (w mojej opinii rowniez 2 pojedynek wygral GGG chociaz Cynamon zaprezentowal sie juz lepiej). :jon:
dla mnie w drugiej był remis
Niestety fanboje piszą że osiągnął więcej niż SRR, RJJ, Hagler czy Ali no i zawsze zarzucają Monejowi wybieranie rywali ale u canelo tego nie mogą zobaczyć :beczka:
Ogólnie rudy bóg boksu jest w kijowej sytuacji. Presja na rewanż z Bivolem, a i Benavidez z Charlo nadciągają
W ogóle powinien wrócić do hejtera Floyda czytaj Oskarka bo on przynajmniej solidną kaskę dawał sędziom
 
Back
Top