VaeVictis
UFC Light Heavyweight
Mamy w przypadku walki Rafala najlepszy przyklad roznicy dzielacej MMA od Boksu w stacji Polsat. Fantastycznie dobrani goscie (Proksa, Pindera i Wasilewski) pozwalaja gladko przejsc od slabej (bardzo) walki Jackiewicza do odbytych badz przyszlych walk Proksy, Wilczewskiego, Jonaka czy Szpilki, co znakomicie zaciera zle wrazenia z obejzanej walki. Mamy natychmiast zapowiedz kolejnych walk, ktore daja mozliwosc powetowania sobie ewentualnych rozczarowan dzisiejsza gala, juz za tydzien. Na przeciwleglym biegunie mamy KSW, ktore czestotliwosc (niewielka) organizacji gal, argumentuje obawa wywolania przesytu wsrod widzow. Czy to wynik decyzji stacji TV czy tez rowniez, albo przede wszystkim decyzja wlascicieli ?