Boks

Parker chcial byc drugim Furym ale mocno to nie wyszło. Wzrost wagi nic mu nie dal, za to odjął nogi ktorych w tej walce nie bylo, nawet taki drewniak jak Joyce z łatwością go zamykal w ringu i doganiał. Kondycja niestety tez była jaka była, tzn po 6 rundzie Parker juz praktycznie bił same ciosy z pasa z obrotem calego ciala praktycznie ( czasem to komicznie wygladalo, mial szczescie ze Joyce po takim obrocie go nie skontrowal bo by sie skonczylo ciezkim KO), jedyny plus to ze Parker nie przeszedl obok walki jak czasami mial w zwyczaju, dal dobra bitkę.


Joyce kontynuuje marsz, ciekawe jak dlugo jeszcze bedzie sie mu to udawac. Strasznie sztywny, robotyczne ciosy proste ala Joshua, robia swoje tyle ze na zawodnika jak Fury czy Usyk to bedzie duzo duzo za malo. Zastanawia mnie tez sila ciosu bo nawsadzal czysciochow dzis Parkerowi i w sumie malo co ruszalo Nowozelandczyka do momentu KO, w 3 rundzie aby byl jakis kryzys, Joyce bardziej zamecza, kumuluje te ciosy na rywalach zanim padna, cos jak Vitali w dawnych latach. Smiem twierdzic ze kiedys zobaczymy walke w ktorej Joyce bedacy faworytem nagle po prostu padnie, odpornosc sie skonczy wraz z bajka o czolgu. Jedno ze nie jest to najmlodszy prospekt o czym wielu zapomina, a drugie ze duzo zbiera w kazdej walce, kiedys nadejdzie dzien w ktorym guzik nagle sie przełączy. Nie sadze by jak na razie wygral z kims z czołówki, mysle ze taki Wilder sprzed cyganskiego gwaltu zrobilby Joycowi mocne kuku i zlamal kariere jak to zrobil Ortizowi ktory tez mial miec leb z betonu a po 2 mirderstwach od Wildera zaczal padac po obcierkach.
Co sądzisz jakby Wilder wyprowadził firmówkę na łeb Joyce'a?
Byśmy dostali odpowiedź na pytanie, kto wygra: skała nie do ruszenia czy siła nie do zatrzymania:awesome:
 
Ktoś wie może z was jaki zawodnik w historii zawodowego boksu najpóźniej zaczął trenować boks i został mistrzem świata albo chociaż dostał walkę o pas ? Bez względu na kategorie wagowa. Ile miał lat kiedy odbył pierwszy trening w ringu.
 
Ktoś wie może z was jaki zawodnik w historii zawodowego boksu najpóźniej zaczął trenować boks i został mistrzem świata albo chociaż dostał walkę o pas ? Bez względu na kategorie wagowa. Ile miał lat kiedy odbył pierwszy trening w ringu.
Larry Holmes zaczal w wieku 18 lat dopiero, Hopkins to samo, zostali jednymi z największych mistrzow w historii.
 
Co sądzisz jakby Wilder wyprowadził firmówkę na łeb Joyce'a?
Byśmy dostali odpowiedź na pytanie, kto wygra: skała nie do ruszenia czy siła nie do zatrzymania:awesome:
Mysle ze Wilder zrobilby Joycowi kuku jak Ortizowi i zlamalby mu kariere. Joyce zbiera na leb "twardo" bez amortyzacji, to robi wrazenie ale jak pisalem, do czasu. On nie ma 23 lat tylko 30 pare, plus takie bomby lubia sie odkladac.
 
@alww jak oceniasz ogólnie i Eubanka Jr i Benna? Nie ich starcie a ogólnie styl i przyszłość

Mi u Chrisa rzuca się za duze pajacowanie i próba odtworzenia Roya Jonesa Jr.
Benna w sumie nie sledzilem takze trudno mi sie wypowiedzieć.

Eubank JR mi zaimponowal w walce z Blackwellem tym ze mimo ze gra tego kogo gra to w ringu zachowal sie z klasa i nie zabil doslownie przeciwnika. To jak ojciec w garniaku poszedl do naroznika i mu powiedzial ze ma bic tylko po tulowiu, no kurwa szczerze mnie to ruszylo. Tym bardziej ze historia by sie powtorzyla z pokolenia na pokolenie, Eubank senior niestety nie dostal takiej rady z swoim nieszczęśliwym pojedynku. Ogolnie Eubank Jr nie bedzie jak ojciec ale da jeszcze kilka dobrych walk, zobaczylbym go z Golovkinem, moze rewanz z Saundersem jesli ten wgl kiedys zawalczy po tym jak Canelo mu wybil oko tylem glowy.


Co do samej walki to mysle ze dla Benna moze to bys za wczesnie, ale ja zawsze jestem za tym by prospekci ze soba walczyli zamiast obijali dziadków. Takze niech sie bija, stawiam na Eubanka Jr.
 
Ktoś wie może z was jaki zawodnik w historii zawodowego boksu najpóźniej zaczął trenować boks i został mistrzem świata albo chociaż dostał walkę o pas ? Bez względu na kategorie wagowa. Ile miał lat kiedy odbył pierwszy trening w ringu.
Bryant Jennings zaczal w wieku 24 lat, odprawił przed czasem miedzy innymi naszego Ajtuja. Dostal szanse mistrzowska z Wladimirem Kliczka, przegral na punkty. Potem walczyl jeszcze z Ortizem, Joycem. Ogolnie jak na tak pozny start i na to ze traktowal boks na pol etatu, byl cieciem w banku na full etat, to poszlo mu bardzo dobrze.
 
Bryant Jennings zaczal w wieku 24 lat, odprawił przed czasem miedzy innymi naszego Ajtuja. Dostal szanse mistrzowska z Wladimirem Kliczka, przegral na punkty. Potem walczyl jeszcze z Ortizem, Joycem. Ogolnie jak na tak pozny start i na to ze traktowal boks na pol etatu, byl cieciem w banku na full etat, to poszlo mu bardzo dobrze.
To zaczynam trenować. Przejdę do historii.
 


63764945.jpg
 
Nie oglądałem mordo bo walka była o pas Polsatu, do tego myślałem że będą zamulali 12rund - tu się pomyliłem.
Czekam na Fury Joshua, mam nadzieję że czarnuch podpisze kontrakt :corn:
Ogladalem na żywo, zajebista bitka
Liczyłem że ktoś mnie oznaczy ale się udało wstrzelić :hi:
 
To zaczynam trenować. Przejdę do historii.
to wypierdalaj do stanów albo taniej do Angoli
Zbijesz fortunę:cmgkeepgoing:
Ktoś wie może z was jaki zawodnik w historii zawodowego boksu najpóźniej zaczął trenować boks i został mistrzem świata albo chociaż dostał walkę o pas ? Bez względu na kategorie wagowa. Ile miał lat kiedy odbył pierwszy trening w ringu.
Jeszcze był Dwight Quawi
Joshua też zaczął późno dosyć
 
Ktoś wie może z was jaki zawodnik w historii zawodowego boksu najpóźniej zaczął trenować boks i został mistrzem świata albo chociaż dostał walkę o pas ? Bez względu na kategorie wagowa. Ile miał lat kiedy odbył pierwszy trening w ringu.
Sergio Gabriel Martinez - zaczął trenować boks w wieku 20 lat. Mistrz dwóch kategorii. W swoimi prime około 35 lat był uznawany w Top 3 P4P za Pacquiao i Mayweatherem. Przed boksem trenował kolarstwo i piłkę nożną wiec jakąś bazę pod boks już miał

Adonis Stevenson - 24 lata? W 2001 wyszedł z więzienia i prawdopodobnie wtedy zaczął trenować boks. Pierwsze amatorskie sukcesy zaczął odnosić w 2004 roku a na zawodowstwo przeszedł w 2006 (dopiero w wieku 29 lat). Mistrz świata WBC, wielokrotnie bronił ten tytuł. Przez The Ring uznany najlepszym bokserem 2013 roku.
 
@alww jak oceniasz szansę Canelo z Benavidezem czy Charlo?
Rudy bije obu :jjsmile:. A tak zupełnie na poważnie to juz wczesniej po trzeciej walce z GGG pisalem odnośnie tego ze Canelo przestal robic ten zajebisty balans, jak i nie bil z roznych dziwnych kątów co bylo jego firmowym zagraniem. Strasznie mi sie to podobalo i było to mega skuteczne. Charlo i Benavidez to mega konie jak na ta kategorie wagowa, maja duzy zasieg, bodajze pod 190 ma Charlo. No mega trudne wyzwanie, jesli zabraknie znowu tego balansu to moze byc ciezko.

Ktos kiedys wstawil mema ze meksykanscy bokserzy nie cwicza pracy nog, obrony, techniki tylko sparuja i daja wojny, i wlasnie pisalem mu ze taki Marquez czy Canelo jest calkowitym przeciwieństwem tego, wolalbym by tak zostalo. Jesli Alvarez dalej bedzie tak lykac proste, i sztywno stac ala meksykanski bijok to moze byc z tymi dwoma bardzo bardzo trudno.

Zastanawia mnie na ile to byla slabsza dyspozycja Rudego, kontuzja dloni itd a ile rzeczywista zmiana na gorsze.


Druga strona medalu jest taka ze jego przeciwnicy nie bili sie z nikim kto jest chociaz w polowie takiego kalibru jak Canelo. Charlo ma Trouta z ktorym dal bliska walke, Trout rzeczywiście byl graczem tyle ze kilka lat wstecz, wtedy kiedy np wygral z Cotto po czym Canelo latwo go łyknął. Moze sie okazac ze przy wiekszej walce Ci dwaj skończą jak Saunders bądź Plant.

Mysle ze w wiekszosci przebieg potencjalnej walki z ktoryms z nich bedzie zależeć w duzej mierze od tego co pokaze rudy w ringu. Trudno mi to ocenic ale stawiam na Canelo Alvareza, byc moze po ciezkiej przeprawie w obu przypadkach.

A Ty jak to oceniasz?
 
Rudy bije obu :jjsmile:. A tak zupełnie na poważnie to juz wczesniej po trzeciej walce z GGG pisalem odnośnie tego ze Canelo przestal robic ten zajebisty balans, jak i nie bil z roznych dziwnych kątów co bylo jego firmowym zagraniem. Strasznie mi sie to podobalo i było to mega skuteczne. Charlo i Benavidez to mega konie jak na ta kategorie wagowa, maja duzy zasieg, bodajze pod 190 ma Charlo. No mega trudne wyzwanie, jesli zabraknie znowu tego balansu to moze byc ciezko.

Ktos kiedys wstawil mema ze meksykanscy bokserzy nie cwicza pracy nog, obrony, techniki tylko sparuja i daja wojny, i wlasnie pisalem mu ze taki Marquez czy Canelo jest calkowitym przeciwieństwem tego, wolalbym by tak zostalo. Jesli Alvarez dalej bedzie tak lykac proste, i sztywno stac ala meksykanski bijok to moze byc z tymi dwoma bardzo bardzo trudno.

Zastanawia mnie na ile to byla slabsza dyspozycja Rudego, kontuzja dloni itd a ile rzeczywista zmiana na gorsze.


Druga strona medalu jest taka ze jego przeciwnicy nie bili sie z nikim kto jest chociaz w polowie takiego kalibru jak Canelo. Charlo ma Trouta z ktorym dal bliska walke, Trout rzeczywiście byl graczem tyle ze kilka lat wstecz, wtedy kiedy np wygral z Cotto po czym Canelo latwo go łyknął. Moze sie okazac ze przy wiekszej walce Ci dwaj skończą jak Saunders bądź Plant.

Mysle ze w wiekszosci przebieg potencjalnej walki z ktoryms z nich bedzie zależeć w duzej mierze od tego co pokaze rudy w ringu. Trudno mi to ocenic ale stawiam na Canelo Alvareza, byc moze po ciezkiej przeprawie w obu przypadkach.

A Ty jak to oceniasz?
+1 byczku

Ale zastanawia mnie sprawa czy rudy zdecyduje się jeszcze raz na Bivola. patrząc logicznie nie ma sensu, ale wcześniej też nie miało. Mam wrażenie że może zrobić jedna, dwie walki, i zaatakuje jeszcze raz. Zdecydowanie bardziej woli iść w górę, niż ścinać wagę
 
+1 byczku

Ale zastanawia mnie sprawa czy rudy zdecyduje się jeszcze raz na Bivola. patrząc logicznie nie ma sensu, ale wcześniej też nie miało. Mam wrażenie że może zrobić jedna, dwie walki, i zaatakuje jeszcze raz. Zdecydowanie bardziej woli iść w górę, niż ścinać wagę
Logicznie nie ma sensu, biznesowo raczej tez nie. Ale nie po to szedl wyzej, on sam generuje kase, rudy to robi dla dorobku, historii. Zalezalo mu na tytule.

Duzo bardziej wolalbym walke z Charlo czy Benavidezem niz wyprawy w gore. Potem mozna nawet wziac Eubanka Jr dla rekordu, tez ciekawa walka . No jest duzo opcji, na razie podobno ma zrobic sobie przerwę i wyleczyc dlon, zobaczymy co dalej.
 
Rudy bije obu :jjsmile:. A tak zupełnie na poważnie to juz wczesniej po trzeciej walce z GGG pisalem odnośnie tego ze Canelo przestal robic ten zajebisty balans, jak i nie bil z roznych dziwnych kątów co bylo jego firmowym zagraniem. Strasznie mi sie to podobalo i było to mega skuteczne. Charlo i Benavidez to mega konie jak na ta kategorie wagowa, maja duzy zasieg, bodajze pod 190 ma Charlo. No mega trudne wyzwanie, jesli zabraknie znowu tego balansu to moze byc ciezko.

Ktos kiedys wstawil mema ze meksykanscy bokserzy nie cwicza pracy nog, obrony, techniki tylko sparuja i daja wojny, i wlasnie pisalem mu ze taki Marquez czy Canelo jest calkowitym przeciwieństwem tego, wolalbym by tak zostalo. Jesli Alvarez dalej bedzie tak lykac proste, i sztywno stac ala meksykanski bijok to moze byc z tymi dwoma bardzo bardzo trudno.

Zastanawia mnie na ile to byla slabsza dyspozycja Rudego, kontuzja dloni itd a ile rzeczywista zmiana na gorsze.


Druga strona medalu jest taka ze jego przeciwnicy nie bili sie z nikim kto jest chociaz w polowie takiego kalibru jak Canelo. Charlo ma Trouta z ktorym dal bliska walke, Trout rzeczywiście byl graczem tyle ze kilka lat wstecz, wtedy kiedy np wygral z Cotto po czym Canelo latwo go łyknął. Moze sie okazac ze przy wiekszej walce Ci dwaj skończą jak Saunders bądź Plant.

Mysle ze w wiekszosci przebieg potencjalnej walki z ktoryms z nich bedzie zależeć w duzej mierze od tego co pokaze rudy w ringu. Trudno mi to ocenic ale stawiam na Canelo Alvareza, byc moze po ciezkiej przeprawie w obu przypadkach.

A Ty jak to oceniasz?
Z Charlo jeszcze jako tako ale z Benavidezem jak będzie zbierał na papę tyle to moze się źle skończyć dla Cynamona
Też nie rozumiem czy zlekceważył Gienie czy rzeczywiście jakiś spadek formy bo co by nie mówić w kilku wojenkach był jak i 60 walk robi swoje
Nie każdy jest Lamottą by mieć szczękę z granitu przez całą karierę
No i ogólnie zjebał z Bivolem
Jak Bivol wygra to ma klauzulę i w rewanżu dostanie w pizdę
Powinien jebać LHW i schodzić do średniej
tam może być lepiej

Oczywiście mogą skończyć jak tamci bez oka jak wuj z płocka ale szczerze wątpię
 
Z Charlo jeszcze jako tako ale z Benavidezem jak będzie zbierał na papę tyle to moze się źle skończyć dla Cynamona
Też nie rozumiem czy zlekceważył Gienie czy rzeczywiście jakiś spadek formy bo co by nie mówić w kilku wojenkach był jak i 60 walk robi swoje
Nie każdy jest Lamottą by mieć szczękę z granitu przez całą karierę
No i ogólnie zjebał z Bivolem
Jak Bivol wygra to ma klauzulę i w rewanżu dostanie w pizdę
Powinien jebać LHW i schodzić do średniej
tam może być lepiej

Oczywiście mogą skończyć jak tamci bez oka jak wuj z płocka ale szczerze wątpię

Tez mam niestety taka cicha teorie ze Canelo po prostu iloscia walk na wysokim poziomie sie wypalil szybciej. Po prostu. Weksploatował sie. Obym sie mylil bo chetnie go jeszcze poogladam na najwyższym poziomie.
 
@alww wiesz kto jest teraz promotorem łaszczyka? I czemu jeszcze TSa nie dostał?

Bo wasyl już się zesrał :beczka:
To ten chlop jeszcze boksuje? :jarolaugh: a tak serio to nie wiem, slyszalem cos ze w jakies freak fighty chce sie bawic i chuj wie co tam jeszcze. Ogólnie strasznie slabo ze nawet ani razu nie zawalczył z kims przynajmniej średnim. Cala kariera na bumach, inni przynajmniej zwienczyli obijanie bumow duza wyplata w postaci wlasnie TSa lub wiekszej walki, a tu taka stypa ze nie ma co se nawet glowy zawracac. Ale jak Wasyl sie zesral to chętnie poslucham, nie lubie go :fjedzia:
 
To ten chlop jeszcze boksuje? :jarolaugh: a tak serio to nie wiem, slyszalem cos ze w jakies freak fighty chce sie bawic i chuj wie co tam jeszcze. Ogólnie strasznie slabo ze nawet ani razu nie zawalczył z kims przynajmniej średnim. Cala kariera na bumach, inni przynajmniej zwienczyli obijanie bumow duza wyplata w postaci wlasnie TSa lub wiekszej walki, a tu taka stypa ze nie ma co se nawet glowy zawracac. Ale jak Wasyl sie zesral to chętnie poslucham, nie lubie go :fjedzia:
wejdź na twittera

I kto go lubi:DC:
 
To ten chlop jeszcze boksuje? :jarolaugh: a tak serio to nie wiem, slyszalem cos ze w jakies freak fighty chce sie bawic i chuj wie co tam jeszcze. Ogólnie strasznie slabo ze nawet ani razu nie zawalczył z kims przynajmniej średnim. Cala kariera na bumach, inni przynajmniej zwienczyli obijanie bumow duza wyplata w postaci wlasnie TSa lub wiekszej walki, a tu taka stypa ze nie ma co se nawet glowy zawracac. Ale jak Wasyl sie zesral to chętnie poslucham, nie lubie go :fjedzia:
a ogólnie co myślisz o Shakurze i dalszej jego karierze oraz kto może pokonać teraz Haneya

No i predict na Spence-Crawford(ja pierdole takie walki marnują że to szok)
 
wejdź na twittera

I kto go lubi:DC:
A Panie kochany, twitter to nie moje bajki, nie mam nawet konta


a ogólnie co myślisz o Shakurze i dalszej jego karierze oraz kto może pokonać teraz Haneya

No i predict na Spence-Crawford(ja pierdole takie walki marnują że to szok)

Shakur jak dla mnie jest kocurem i bardzo dobrze ze idzie w gore bo bedziemy miec zajebiste waleczki :antonio:

Hayney bedzie drugim Floydem, a przynajmniej tak stawiam. Nie bez powodu zostal namaszczony za malolata jak niosl pasy mistrzowskie Floydowi do walki z Zabem. Obracal sie wsrod ludzi sukcesu i najlepszego piesciarza ever ostatnich 30 lat na pewno. Takze to mowi samo przez siebie. Wróżę gosciowi duze sukcesy, jest super skuteczny. Mysle ze po wygranym rewanzu z Kambosem, jesli dojdzie do walki z Lomachenko to ukr wypadnie słabo na tle Hayneya i wtedy zaczna sie sypac wysrywy ze Loma jest stary, ze wojna, ze tesknil za byciem ze swoimi bracmi w okopie, ze sie skupic nie mogl. To samo co będzie jak Fury zleje juz Usyka :jjsmile:

Najlepsze co slyszalem ostatnio jak na jakiejs grupce dyskutowalem z typem co gloryfikowal Usyka a deprecjonowal Furego. Jego argumentem bylo to ze Usyk np ma dobry bardzo skalp w postaci Chrisory, a pokonanie starego rozbitego Whyta to zadne osiagniecie bo Whyte zalicza sie do drugiej 10 wagi ciezkiej dopiero :juanlaugh: ten sam Whyte ktory wygral z rozbitym rowniez Chrisora dwa razy w tym raz zafundowal mu ciezkie KO


Crawdford jak dla mnie nie jest zadnym graczem bo jak na razie to ma 35 lat, i strasznie biedne resume, walki raz na sto lat, telenowele. Zmarnowany talent mega.
 
A Panie kochany, twitter to nie moje bajki, nie mam nawet konta




Shakur jak dla mnie jest kocurem i bardzo dobrze ze idzie w gore bo bedziemy miec zajebiste waleczki :antonio:

Hayney bedzie drugim Floydem, a przynajmniej tak stawiam. Nie bez powodu zostal namaszczony za malolata jak niosl pasy mistrzowskie Floydowi do walki z Zabem. Obracal sie wsrod ludzi sukcesu i najlepszego piesciarza ever ostatnich 30 lat na pewno. Takze to mowi samo przez siebie. Wróżę gosciowi duze sukcesy, jest super skuteczny. Mysle ze po wygranym rewanzu z Kambosem, jesli dojdzie do walki z Lomachenko to ukr wypadnie słabo na tle Hayneya i wtedy zaczna sie sypac wysrywy ze Loma jest stary, ze wojna, ze tesknil za byciem ze swoimi bracmi w okopie, ze sie skupic nie mogl. To samo co będzie jak Fury zleje juz Usyka :jjsmile:

Najlepsze co slyszalem ostatnio jak na jakiejs grupce dyskutowalem z typem co gloryfikowal Usyka a deprecjonowal Furego. Jego argumentem bylo to ze Usyk np ma dobry bardzo skalp w postaci Chrisory, a pokonanie starego rozbitego Whyta to zadne osiagniecie bo Whyte zalicza sie do drugiej 10 wagi ciezkiej dopiero :juanlaugh: ten sam Whyte ktory wygral z rozbitym rowniez Chrisora dwa razy w tym raz zafundowal mu ciezkie KO


Crawdford jak dla mnie nie jest zadnym graczem bo jak na razie to ma 35 lat, i strasznie biedne resume, walki raz na sto lat, telenowele. Zmarnowany talent mega.
Jedyne jaki mam problem z Haneyem to jego walki mnie przynudzają, nie ma tych umiejętności Floyda
No i to on przypadkiem pasów właśnie Judahowi nie nosił?
Loma już ma 36 lat na jego styl to staro. Przegra z Haneyem potez Shakurem i tyle z mistrzem olimpijskim
Jestem ciekawy czy Haney będzie tym nowym pociągiem boksu
 
Racja,
Jedyne jaki mam problem z Haneyem to jego walki mnie przynudzają, nie ma tych umiejętności Floyda
No i to on przypadkiem pasów właśnie Judahowi nie nosił?
Loma już ma 36 lat na jego styl to staro. Przegra z Haneyem potez Shakurem i tyle z mistrzem olimpijskim
Jestem ciekawy czy Haney będzie tym nowym pociągiem boksu
Racja, Zabowi niosl. Teraz sprawdzilem, pojebalo mi sie bo tez ogladalem fotki jak za dzieciaka byl w gymie Floyda. No czy pociagajacy to moze super nie jest ale Floyda tez na poczatku nie uwazali za takiego, a niektore walki na początku byly no szczerze mowiac srednie. Jak dla mnie jest spoko, ja lubię takich bokserow. Tak samo jak uwielbialem ogladac Hopkinsa i jego mistrzowski kunszt cwanego boksu, skutecznego, blokującego rywala a niekoniecznie super widowiskowego. Tak samo bylo z Wardem, takze i Hayney mi pasuje :jjsmile:
 
Racja,

Racja, Zabowi niosl. Teraz sprawdzilem, pojebalo mi sie bo tez ogladalem fotki jak za dzieciaka byl w gymie Floyda. No czy pociagajacy to moze super nie jest ale Floyda tez na poczatku nie uwazali za takiego, a niektore walki na początku byly no szczerze mowiac srednie. Jak dla mnie jest spoko, ja lubię takich bokserow. Tak samo jak uwielbialem ogladac Hopkinsa i jego mistrzowski kunszt cwanego boksu, skutecznego, blokującego rywala a niekoniecznie super widowiskowego. Tak samo bylo z Wardem, takze i Hayney mi pasuje :jjsmile:
syn sędziów Ward zawsze mnie zadziwiał. TKO przez ciosy na jaja Kovalieva:penn:
Akurat Floyd w młodości szczególnie w SFW był rzeźnikiem, chociaż pijany mistrz to mu dał ciężką przeprawę:beczka:
Pożyjemy zobaczymy
 
Back
Top