Boks

@jajcarz nie znam bibli nie jest mi to do niczego potrzebne więc się do tego odwolać nie mogę. Jasne, że lepiej zarabiać ale wydaje mi się, że jego zachowanie było nie lojalne, bo z tego co pamiętam czytałem, że Gmitruk nie chciał na stałę przeprowadzić się do USA. Co do walki z najlepszymi to obecnie byl to tylko Kliczko i widzieliśmy jak to się skończyło a tak obija ogórki, emerytów albo ludzi totalnie nie przygotowanych. Po za tym w stanach zmienił swój styl i teraz już całkiem dla mnie nie ma sensu wstawać w nocy na jego walki bo bankowo by mnie uśpił, skoro umie to zrobić po 10 rano jak powtórki oglądam. Jak na razie to ten amerykański sen adamka dla mnie jest pełnym portfelem, bo sportowo stracił. Nabrał masy, stracił szybkość do tego nie ma dalej ani imponującej sylwetki ani tego cholernego ciosu. Cała ta kariera adamka w ciężkiej wydaje mi się być strasznie naciągana.
 
Moim zdaniem nielojalnym byłoby marnowanie umiejętności w Europie Sami z resztą mówili, że nie mieli opłacalnych propozycji, a jak masz w sumie za tę samą robotę otrzymać kilkadziesiąt tys. dolarów, a w Stanach w bardziej prestizowej kategorii kilkaset tys. bądź milion no to co wybierzesz? Walczył z kim musiał walczyć, gdy nadchodzi moment gdzie trzeba pokazać się w walce z czołówką nie unika tego. Arreola obija chyba gorszych zawodników od Adamka w drodze po walkę z Władimirem. Tomek szykuje się teraz na Eddiego, co by nie mówić czołowego ciężkiego, w Twoim przekonaniu faworyta tej walki. Zmiana stylu była konieczna, przeciez długim lewym prostym nic by nie zdziałał W lżejszych kategoriach szedł do przodu, teraz musi schodzić na boki bo przecież nie przepchnie Kliczków do defensywy, a wiadomo, że tylko walki z nimi się liczą. Portfel sukcesywnie zapełnia, ale czy to źle? Sportowo moim zdaniem też nie stracił, czy wygrywanie walki za walką w mniej prestiżowej kategorii bez pieniędzy i perspektyw jest dobrą drogą? Jest w ścisłej czołówce wagi ciężkiej, walka z Eddiem to potwierdzi. Nadal jest na sportowym szczycie, może nie wbija w wierzchołki polskiej flagi, ale każdy kto chce usunąć flagę ukraińską i zatknąć swoją musi pamiętać, że stoi tam Adamek i łatwo przejść koło siebie nie da. Nie wiem jak sobie wyobrażasz walki w ciężkiej bez nabierania masy, doprawdy nie wiem. Ciosu nie ma ale tak jak już wcześniej pisałem, chyba nawet Tobie, że można również wygrywać na punkty, choć wolałbym żeby miał ten cios i nokautował rywali. Wcale nie wygląda źle, moim zdaniem lepiej tylko Kliczkowie, Haye emerytura więc go nie liczę, kto wygląda lepiej Arreola, Povietkin, a może Hellenius? Naciągana to jest pozycja Różala jako czołowego kick-boxera.
 
wiesz z tym zmienianiem wagi to wiem po sobie z czym to się je, bo sam (co prawda nie w boksie) ale zmieniłem kategorie wagową. Wiem, że nie łatwo się przystosować do nowych warunków i choć teraz walczę z wyższymi i znacznie cięższymi ludzmi niż kiedyś to generalnie strategii nie zmieniłem, bo uważam, że lepsze jest wrogiem dobrego. Zapełnianie się portfela dobra sprawa o ile nie wygląda to tak jak w przypadku Sappa. Na pewno gdzieś w moim rozumowaniu jest też obiektywizm bo nie widzę w naszym kraju na dzien dzisiejszy boksera lepszego od Adamka co mnie smuci. Szpilka to melodia przyszłości ale zero gwarancji, ze zagra jak trzeba. Adamek mimo wszystko wg mnie do ciężkiej nie pasuje, po prostu nie wierzę, że będzie zdobyc pas od kogoś innego niż Povietkin
 
Musisz wziąć pod uwagę, że nikt nie jest teraz w staie odebrać pasów Kliczkom. Myślę nawet, że jakby doszło do zupełnego freaku: 3 na 1. Adamek, Povietkin i Arreola zmieniający się po rundzie i tak by to nic nie dało. Niestety...
 
dlatego napisałem, że jedyne co może ugrać to pas wicemistrza od povietkina. z jednej strony ta dominacja kliczów to nic nowego przecież w ciezkiej byla era tysona czy levisa, którzy rządzili niepodzielnie. tylko, ze kiedys tam jeszcze byli ludzie, ktorzy byli strasznie charyzmatyczni dlatego inne walki były tez cholernie ciekawe i byli naprawde ciekawi przeciwnycy dla mistrzów. wiesz, juz calkie pomijajc sympatie i apatie to chcialbym zobaczyc polaka na tronie w bokserskiej wadze ciezkiej i to nie wazne czy byłby to adamek, wach, szpilka czy ktokolwiek inny.
 
Adamek jak widać wreszcie wykazał odrobine ryzyka w doboze przeciwnika, może wreszcie odrobinke odezwały się u niego te słynne już jaja. Zresztą czym tu się emocjonować waga ciężka ma tylko dwóch prawdziwych mistrzów, reszta to tylko taki mniej lub bardziej marny dodatek.
 
ale Norbert walki w wadze ciężkiej zawsze cieszyly sie najwiekszą popularnością. sam widziales jaka tu byla podjarka jak nie ze strony wszystkich to ze strony wiekszosci, kiedy oglaszana była karta UFC 146
 
Kilka zestawień które powinno ożywić:







Alexander Dimitrenko (32-1) vs. Kubrat Pulev (15-0) - zaklepana



Dereck Chisora (15-3) vs. David Haye (25-2)



Tomasz Adamek (45-2) vs. Eddie Chambers (36-2) - zaklepana



Franklin Lawrence (17-2-2) vs. Bermane Stiverne (21-1-1)



Seth Mitchell (24-0-1) vs. Tyson Fury (17-0)



Robert Helenius (17-0) vs. Alexander Ustinov (26-0)



Mariusz Wach (27-0) vs. Michael Grant (48-4)



Denis Boytsov (30-0) vs. Alexander Povetkin (24-0)



Chris Arreola (35-2) vs. Kevin Johnson (26-1-1)



Tony Thompson (36-2) vs. Odlanier Solis (17-1)



Mike Perez (18-0) vs. Cedric Boswell (35-2)



Bryant Jennings (13-0) vs. Carlos Takam (25-1)



David Price (12-0 vs. Luis Ortiz (15-0)
 
Tak ja mam zresztą podobnie ale w przypadku boksu to waga ciężka już od wielu lat mnie nie ciekawi bo brakuje dobrych zawodników, rozumiem że zawsze w zastępstwie można popodniecać się Adamkiem czy Szpilką ale mi tam szkoda na to czasu. Walkę jak coś wiadomo obejrze ale to już nie jest to samo co kiedyś, dlatego z boksu przeniosłem swoje zainteresowanie na mma.
 
Walczy, ale po potyczce z Adamkiem mówił, że już nie zawalczy z gościem chyba poniżej 110 kg. Ostatnio wygrał z Bothą szczęśliwie ciężko nokautując go w ostatnije rundzie.
 
Norbert, a może Andrew wiedział kiedy skończyć?, po walce z Brewsterem powinien.



Grant przegrywał w walce z Bothą u wszystkich sędziów, niesamowity fuks.
 
Doszły mnie słuchy, że odbywają się rozmowy na temat walki Artura Szpilki z ...Jamesem Toneyem (74-7-3).



Nie wiem ile w tym prawdy, ale wasyl mówi coś o dużym sprawdzianie dla Szpili.
 
Kto szeptał? Na tym etapie kariery Szpili to jak dla mnie zbyt duże ryzyko. Cieżko położyć Toneya na deski, a dziurawa garda i nieprzetestowana szczęka Szpili pozwala twierdzić, że prędej czy później James zasadziłby Arturowi "kopa", który mógłby wyłączyć mu swiatło. Wygrana nad takim mistzrem napewno przysporzyłaby Polakowi rozgłosu, tylko na ile popularny i poważany na świecie jest "Lights out"?



dół



Najpierw musi mieć licencję, ale jak się postara u Ruskich to pewnie ją dostanie, tylko teraz jest pytanie: za co? 3 ostatnie walki przegrał (co prawda z Helleniusem wygrał ale przegrał).
 
Nie wierzę w pojedynki Szpilka vs. Toney i Chisora vs. Povetkin.



Chisora to za duże ryzyko dla Rosjanina.



A Toney ma walczyć z Davidem Rodriguezem (35-0)
 
Toney zawalczy albo z Rodriguzem albo z Szpilką. On teraz znowu obija bumów tak jak ostatnio Boby Gunna więc podróż do Polski za kase jest realny. Tylko czy Szpilka jest gotowy na taką walkę z wrakiem legendy? wydaje mi się że nie ma szans. Na pewno wygrana nad Jamesem dała by baardzo dużo Szpilce rozgłosu.



Wracając do Chisory powiem krótko: On się na tyle wypromował, że dzięki dobrym układom dostanie walkę u Sauerlanda prędzej czy później bo oni wiedzą że na nim można zrobić 2x więcej kasy niż na Saszy.
 
Wypromował niesportowym zachowaniem :>


Najskuteczniejsza forma żeby zabłysnąć w mediach.



Według mnie Sauerland teraz nie okradnie Chisory, ale da mu szanse wygrania z Povetkinem który już medialnie się spalił po osatatniej walce.
 
To Chrisora może już walczyć ? Myślałem że mu odebrano licencje bokserską na czas nieokreślony. Coś się zmieniło ?
 
Szpilka jedzie 10 czerwca na obóz Władimira Kliczki by pomagać mu w przugotowaniach do walki z Thompsonem.
 
Back
Top