Bieganie

Wczoraj wykręciłem ułamki poniżej 29 minut na 5 km. Taki mały personalny rekord. Jutro zobaczymy czy dam rade na 6 km podobnie wykręcić. A żeby nie pisac samych przechwałek to mam pytanie do kogoś kto próbował interwałów. Jestem obecnie na ścinaniu wagi. Licze kalorie, pilnuje co jem no i oczywiscie cardio w postaci biegania. O ile jestem w stanie przebiec 10 czy nawet 12 km zajmuje to około godziny, a nie zawsze jest na to czas. Czytałem, ze interwał 15 minutowy może dać takie efekty w gubieniu tłuszczu co bieg 40-50 minutowy. Ile w tym prawdy i od czego najlepiej zacząć taki trening?
 
Oo w końcu mój temat :) w bieganiu jestem zakochany od ok.3 lat. Powiem Wam że każda dyskusja o butach jest jałowa. Każdy ma inną stopę i każdemu co innego przypasuje. Reszta to marketing. Rok temu np.adidas wypuścił model energy boost który miał być taki rewolucyjny i dawać lepsze odbicie. Kosztował tem model ponad 600 zł. Potem okazało się że to normalny wygodny but,który jednak przeszkadza przy bieganiu już poniżej 4:30. Buty minimalistyczne - taka niby rewelacja a teraz firma vibram za model five fingers płaci właśnie milionowe odszkodowania za wprowadzanie ludzi w błąd podczas kampanii marketingowej. Ja osobiście mierzyłem mnóstwo butów,biegałem w nich i przypasowały mi Saucony. Mam już drugi model i są rewelacyjne. Ale czy innym.będą pasować? Tego nikt nie wie.
Trzymajcie kciuki, dziś o północy biegnę w Gdyni podczas Biegu Świętojańskiego. 10 km i próbuję życiówkę pobić :)
 
Olos interwały, HIIT, Crossfit zdecydowanie lepiej pomagają gubić tłuszcz. Sprawdzone na sobie.







A teraz szybki trening na drążkach i pół godzinki biegu po Błoniach:)
 
Biegam kilka lat aczkolwiek nie mam sylwetki maratończyk a na szczęście. Buty na prawdę wystarczy kupić za 60pln a koszulkę wziąć najgorszą z możliwych bo jest do wyżymania po kilku kilometrach. Napisy na butach biegać nie pomagają. I tak mało kto biega tyle co powiedzmy zawodowcy z lat osiemdziesiątych a przecież ci mieli wtedy sprzęt gorszy niż teraz najtańszy jakiś... Ostatnio widziałem w sklepie dla biegaczy wkładki do butów za 170pln. No proszę was...
Pamietam jak Pudzianowski mowił kilka lat temu że zaczyna trening od 5 km biegu. Ta jasne. Początkujący biegacz 130 kg w 5 km to chyba biegł godzinkę a potem to szedł spać.
 
No spoko Masu, ale z czym to sie je? Bo patrzyłem w necie i sporo tego jest. Jak najlepiej zacząć przygode z interwałami? Bo być moze zamiast jutrzejszych 6 km zrobie własnie jakiś interwał.
 
No 60 zł to troche w drugą stronę już przegiąłeś . Widziałem te wszystkie testy butów z Lidla za 60 zł na wp.pl ale jednak co jak co niektóry firmy to marka wyrobiona przez lata i można im zaufać. A no i wiadomo nie kupować butów z nowej kolekcji. Ja często widze przykłady takie Nike-i za [strike]599 które [/strike]chwile później są juz przecenione na 250. Trzeba biegać w dobrych butach bo może biegacze w latach 80 biegali w trampkach ale czesto pod dobrym podłożu , bieżni. Amatorzy i Ja sam biegam i wyłącznie na dworze , mieszkam w mieście i np czesto zalecane bieganie po trawie to abstrakcja i tu się przydaja dobre buty z amortyzacja.



Biegał ktoś w tych butach FIVE FINGERS ?



Bo mnie one ciekawią jakie są odczucia . Widziałem że Drwal na tych swoich V-blogach w nich tylko biega ( półmaraton również ). Dziwi mnie cena bo niektóre modele kosztują nawet 700 zł a niektóre są przecenione na 200 zł
 
Pem biegałem w ramach testu i jako dodatkowa para spoko,ale jedyna na pewno nie. Kolana trochę bolały po 10 km a normalnie nicc takiego się nie dzieje. Uważam że to buty dla fanatyków,dla samej ideologii. Chociaż mi mniej amortyzacji pasuje - biegam w saucony virrata, to five fingersy to lekka przesada
 
Panowie starczy juz chyba rozkminek na temat cen butów. Mialem w zeszłym roku Kalenji za 59 zł, które używałem do parku na drążek. Spróbowałem w nich kilka razy się przebiec i nawet zachwycalem się amortyzacja. Jakoś pierwsze dwa tygodnie, bo potem cholewka się wyrobiła i poeta zaczęła mi zjeżdżać do środka, poza obręb wkładki. Tak wiec z pronacja można zapomnieć o tanich butach. Oczywiście moja zona, która nigdy wcześniej nie biegała, ale odcisk stopy ma jak z playboya dla ortopedów się ze mnie śmieje i uważa ze jej buty kupione w deichmanie są idealne. Pewnie przybilaby wam piątkę, ale jak przytyje z 50 kg, zrobi sobie platfusa to pewnie zmieni zdanie;)
 
No bo ja ogólnie oprócz Lunrów ( mocna amortyzacja ) mam też Nike Free 3.0 te najtwardsze. Powiedzmy że coś ala Five Fingers i faktycznie są to buty do biegania raz w tygodniu a w szczególności bo betonie i mniej przyjaznym podłożu.



Co to jest odcisk stopy jak z Playboya ?:-)
 
Five fingers są fajne ale chyba tylko w teren, lasy itd nie wyobrażam sobie przebiec w takich butach dłuższy dystans na twardym betonie. One są pewnie super wygodne ale nie ma żadnej amortyzacji - kolana i kręgosłup dostają kopa.
 
No bo teoria jest taka-stopa została stworzona do biegania. No ale potem człowiek stworzył beton.
 
adidas running shoes 2013-01.jpg




Ja biegam w takich. Jestem zadowolony. Ostatnio nieco się zaniedbałem, bo córa jest niezwykle wymagająca i potrzebuje rozrywki. W lipcu mam urlop, więc ruszam pełną parą, biorąc pod uwagę, że mam świetną bieżnię niedaleko od domu.
 
Jeżeli kotś chce zacząć biegać to "najzwyklejsze" buty wystarczą. Jak nie będzie odczuwać dyskomfortu ok, jak zacznie coś boleć musi zacząć kombinować.
Ja biegałem w całkiem niezłych butach ale zawsze po przebiegnięciu około 4-5km zaczynało mnie boleć prawe kolano, przez co nie mogłem kończyć biegu. Wybrałem się więc do sklepu dla biegaczy. Okazało się, że mam zespół pasma biodrowo - piszczelowego. Najpierw przymierzyłem but neutralny zeby zobaczyć jak "leci" mi noga i tak przez kolejne modele do takiego w którym stabilizacja była na sto procent. Dopiero na kamerze zobaczyłem jaką mam nadpronację i jak but może to zniwelować.
Wybór padł na buty marki Brooks(nawet nie wiedziałem, że jest taka firma), wydałem 2 razy więcej kasy niż planowałem,buty wyglądają jak z Lidla:) ale komfort jaki odczuwam dla mnie jest nie do przecenienia.
Od zakupu nie odczuwam tych dolegliwości i biega mi się dobrze.
 
ja dziś zakupiłem Saucony Ride 6, nigdy wcześniej nie miałem nic tej firmy ale na pierwszy rzut oka i założeniu na stope wydają się rewelacyjne.



http://www.saucony.com/en/ride-6/11926M.html
 
Panowie jak śrubujecie czasy na konkretnym dystansie to w jaki sposób to robicie? Stopniowo poprawiajac czas na kolejnych etapach całego dystansu? Czy staracie się skrócić po prostu czas ogółem np. poprzez zachowywanie sił na samą końcówke dajmy na to ostatni kilometr i wtedy dajecie ile fabryka dała?



+ponawiam pytanie o interwały. Od czego najlepiej zacząć przygode z nimi?
 
@Olos



Odnośnie interwałów to radziłbym zacząć tak jak ktoś radził odnośnie zaczynania biegania. Nie szukać jakichś systemów czy planów tylko powiedzmy biegałeś stałym tempem 7km to spróbuj np 5km ( 5 * (800 normalnym + 200 m szybko ) ) . Pomiędzy tymi 1k możesz wrzucić jeszcze np 1 min marszu. Oczywiście tempo , dystanse podpasuj pod siebie. Jeśli 1 dnia pójdziesz i powiedzmy stwierdzisz że to mało to po prostu zwiększ obciążenie. Nie wiem czy o to ci chodzi bo ja miałem podobny problem że jak już człowiek zacznie biegać to sie przyzwyczaja do swojego stałego tempa , dystansu , nawet trasy. I u mnie z tymi interwałami był problem że powiedzmy po tym 800 m nie chciało mi się biec szybko. Dopiero po jakimś czasie udało mi się psychicznie przełamać . I daje to spory efekt jak później np wrócisz do takiego konkretnego dystansu w sensie tempa..
 
@up



A po co chcesz w nich chodzić ?



Ogólnie była chyba szeroko zakrojona akcja promocyjna ich bo wielu sportowców chodziło ( Drwalu też ). Tylko po co ?
 
@Antek: zdajesz sobie sprawe, ze to statystyki poczytnosci twoich komenatrzy?
 
Beka z ludzi co chcą kupic te buty, niby do biegania a kupuja je dlatego ze widzieli je u Gita czy Błachowicza i mysla ze beda fajni ja pierdole.
 
Babcia mi kupiła AirMaxy za 390zł. Poczytałem o nich i wynika z tego, ze są do biegania. Ja nie jestem jednak na tyle bogaty, że w takich butach będę sobie biegał i je niszczył. Jak na razie to zwykłe buty do chodzenia :D
 
No Airmaxy to początkowo były do biegania ale teraz to mega oldschoolowe buty i też bym nie chciał ich niszczyć.:-)
 
No właśnie jest dziwna moda na AirMaxy. Swoje, te od babci, mam od ponad roku. Babcia wchodzi do sklepu, pokazała mi buty i się pyta czy chcę. Nie ogarniałem wtedy co to za buty, widziałem tylko tą poduszkę. Potem mi kumpel dopiero powiedział, ze to AirMaxy. Wtedy nikt praktycznie tego jeszcze nie nosił ani nic. A od jakiś 4 miesięcy w szkole zauważyłem, ze już co 3 osoba w szkole ma jakieś AirMaxy. Ale mówię, to buty do chodzenia o które dbam, szkoda mi w nich biegać.
 
Back
Top