Elektryczne auto? Spoko, ale to ma sens pod kilkoma warunkami. Energia do ładowania jest że źródeł odnawialnych (fotowoltaika, elektrownie wiatrowe) bądź z atomu, a nie z węgla. Sieć ładowarek jest tak rozwinięta, że nie masz obaw przed kontynuacją podróży na lawecie. By sieć ładowarek była duża musi być nowoczesna sieć energetyczna (to samo dotyczy fotowoltaiki) Na dzień dzisiejszy elektrykiem opłaca się jeździć komuś kto ma panele fw w domu i jedzie np do pracy do biura pod którym ma ładowarkę. Jeśli ktoś robi ponad 150km/dzień mogą wystąpić już problemy. Kiedyś już pisałem, u nas w firmie kilku serwisantów dostało elektryki. Na początku byli zadowoleni ale nie trwało to zbyt długo. Auta odbierali gdy było ciepło (przełom lata i jesieni). Na ładowarkach na stacjach było niezbyt wiele aut. Problemy zaczęły się gdy przyszły przymrozki. Wydajność baterii spadła drastycznie, a czas ładowania się wydłużył. Kumpel średnio spędzał 40-80 minut dziennie na stacji lądując auto. Ostatnio narzekał, że coraz częściej gdy wjeżdża na stację to czeka w kolejce.