Analiza kursów Betsafe – UFC 188: Velasquez vs. Werdum

Cloud

UFC
Light Heavyweight
MMARocks



Fabricio Werdum - Cain Velasquez



Doskonale znani obserwatorom MMA Fabricio Werdum (MMA 19-5-1) i Cain Velasqez (MMA 13-1) zawalczą o pas mistrzowski dywizji ciężkiej UFC. Trenujący w AKA Amerykanin z meksykańskimi korzeniami jest wyraźnym faworytem najbliższego boju. Czy bukmacherzy słusznie postawili „Vai Cavalo” w roli underdoga?

Warto zacząć od tego, że Cain powraca po 20-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzjami. To długo. Mimo że świetnie prezentuje się fizycznie na treningach medialnych przed walką, to mimo wszystko może być nieco "zardzewiały". Obawy co do tego wydają się słuszne, bowiem jedyną porażkę w karierze Cain odniósł właśnie w walce po długim rozbracie z oktagonem. Czy jednak ten długa przerwa zaważyła na tym, że Cain dał się znokautować, czy może tamten idealnie wycelowany w przysłowiowy „punkt” cios Juniora Dos Santosa byłby w stanie powalić każdego zawodnika na globie – ciężko ocenić. Przerwa Werduma to ponad pół roku, czyli znacznie mniej. Warunki fizyczne obaj zawodnicy mają podobne – na wagę wniosą po około 110 kilogramów, mają identyczny zasięg ramion (196 centymetrów). Fabricio jest o 8 centymetrów wyższy.

Walka zaczyna się w stójce, a w tej płaszczyźnie obaj zawodnicy mają do zaoferowania sporo. Progres Werduma w zakresie Muay Thai jest zauważalny już od czasu pojedynku z Royem Nelsonem, którego ochoczo łapał za kark, by po chwili wyprowadzić uderzenie kolanem. Latającym kolanem również znokdaunował Marka Hunta w ostatnim boju.



Nowy, odświeżony Werdum to nie tylko kolana, ale także przeróżne kombinacje ciosów z włączeniem uderzeń na korpus. Szeroki wachlarz technik „Vai Cavalo” zaprezentował w boju z Travisem Brownem, gdzie zabawiał się z rywalem tak, jakby grał na konsoli i wciskał losowo wybrane guziki na joypadzie. Pytanie, czy stosujący morderczą presję Cain pozwoli na rozhulanie się w stójce Werdumowi? Tu miałbym wątpliwości. Wystarczy obejrzeć ostatni bój Caina z Juniorem Dos Santosem, gdzie Brazylijczyk raz po raz zamykany był przy ścianie klatki i spychany do defensywy. Cain zdaje się też być zawodnikiem, który bije mocniej. Mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że gdyby był na miejscu Werduma w boju z Brownem, to skończyłby tę walkę przed czasem.

Cain dysponuje morderczą kondycją. Fabricio w tej materii prezentuje się przyzwoicie, jednak z każdą kolejną rundą (o ile walka nie skończy się już na początku) różnice w poziomie zmęczenia obu panów będą się zwiększać. Trener Velasqueza słusznie ostatnio zauważył, że Cain nie jest zawodnikiem, który przegrywa rundy. Jest szansa na skończenie przed czasem, jednak zwycięstwo Werduma na punkty po pięciorundowym boju dla zdecydowanej większości obserwatorów MMA byłoby szokiem.

Czy zatem „Vai Cavalo” uda się znokautować bądź poddać? Będzie to piekielnie trudne zadanie. Cain tylko raz przegrał w swojej karierze – padł znokautowany przez Juniora Dos Santosa. Był to wyprowadzony z pełną mocą overhand, który trafił czysto Velasqueza tuż za ucho. Powtórzyć to będzie ciężko. Po pierwsze, Cain w kolejnych walkach udowodnił, że mimo wszystko jego szczęka jest bardzo odporna na ciosy, po drugie – Werdum nie bije tak mocno jak JDS. Sierpy i obszerniejsze cepy więc odpadają. Pozostaje szansa na kolano idealnie w tempo. Cain lubi iść po obalenia, a więc teoretycznie może nadziać się na kolano kontrujące próbę wejścia w nogi. Scenariusz mało prawdopodobny, ale nie możemy go wykluczyć.

Potencjalne szanse na nokaut omówiliśmy – pozostaje opcja poddania. Krążą legendy o Brazylijskim Jiu-Jitsu Werduma, jednak nie jest on aż tak piekielnie niebezpieczny na ziemi jak mogłoby się wydawać. Każde zejście do parteru nie będzie oznaczać rychłej szansy na klepanie w wykonaniu Velasqueza, co pokazało ostatnie Starcie Fabricio z Markiem Huntem .”Super Samoan”, który magikiem parteru na pewno nie jest, przez dłuższy czas przebywał w pozycji dominującej na ziemi, a „Vai Cavalo” nie bardzo potrafił wyczarować poddania z dołu. Powtórzenie sukcesu z boju z Fedorem Emalianenko będzie trudne, gdyż Cain tak łatwo się na ziemi nie podpala, tylko metodycznie rozbija rywali. Ma dość dobrą kontrolę z góry i nie zostawia zbyt wielkiej przestrzeni rywalom. Zasypuje ich ciosami, ale też jest czujny i nie zostawia wolnych rąk, by dać szansę oponentowi na wyciągnięcie dźwigni czy zapięciu duszenia. Warto przypomnieć jaką demolkę na ziemi uczynił w boju z Antonio Silvą.



Werdykt

Wiem, że Cain długo nie walczył; wiem też, że od czasu walki z Brockiem Lesnarem w październiku 2010 roku krzyżował rękawice tylko z dwoma zawodnikami (JDS’em i Antonio Silvą), jednak mam wrażenie, ze bukmacherzy mają rację wystawiając tak wysoki kurs na jego zwycięstwo w najbliższej potyczce. Werdum teoretycznie ma szansę na nokaut albo poddanie, jednak marnie widzę go w konfrontacji z morderczą presją, silnym uderzeniem, mocnymi zapasami i niekończącą się kondycją Velasqueza.


Tecia Torres - Angela Hill



Kartę główną otwierać będzie starcie Tecii Torres (MMA 5-0) z Angelą Hill (MMA 2-0). Kurs na tę drugą wynosi 3.05. Faworytka jest po 1.37.

Torres to zawodniczka reprezentująca American Top Team; ma pseudonim „The Tiny Tornado” i w pełni oddaje on to jak walczy. Tecia to istne tornado ciosów. Zwykle schemat jest zawsze ten sam. Kilka ciosów mieszanych (dół, góra, sierpy, proste) i na koniec kopnięcie.
Tak robiła z Angelą Maganą

tecia_side.gif

Jak i z Paige VanZant



Styl jej walki nie zmienił się od lat. Teraz tylko egzekwuje swoje mini tornado jeszcze skuteczniej. Jest bardzo zwinna na nogach. Świetnie przecina kąty rywalkom, sprawiając, że oktagon jest dla nich mniejszy niż w rzeczywistości. W boksie preferuje ciosy sierpowe i proste. Czasem wchodzi w brawl. Pomimo swego stylu (doskok i nawałnica ciosów), nie jest trafiana 'aż' tak często. Ma świetne kopnięcia boczne, którymi odpycha przeciwniczki lub po prostu kończy nimi kombinacje. Kopie lowkicki oraz highkicki – to bardzo sprawna kickbokserka i stójka jest jej atutem.

Angela Hill pomimo tylko dwóch walk w bilansie nie jest taka zła. Na o wiele bardziej doświadczoną Maganę kurs był 5.00. Styl bazowy Hill to muay thai i to widać. Stójkę ma w miarę w porządku. Dużo dają jej warunki - ma długie ręce oraz nogi. Często używa ciosów prostych stopujących na szarżujące rywalki. Na jeden z takich ciosów na pewno Tecia się nadzieje: pytanie tylko czy nadzieje się mocno czy tylko jej głowa odskoczy. Hill kopie cały arsenał: lowkicków, middlekicków i highkicków. Operuje świetnie kolanami – jednak porusza się o wiele gorzej na nogach niż Torres. Również całościowo - pomimo tej stójki z tajskiego i świetnych kolan - prezentuje się od niej gorzej. W samej kickbokserkiej walce dałbym więc przewagę „The Tiny Tornado”, która jest lepiej przystosowana do MMA. Zwłaszcza, że Angela jest zawodniczką raczej atakującą pojedynczymi ciosami lub seriami, ale z dłuższą przerwą. Nie ma tutaj „bach, bach, bach” jak w przypadku Tecii. Hill dobrze się prezentowała na tle przeciwniczek, które raczej nie wywierały na niej presji, bo gdy ta następuje, to Angela chowa się za podwójną gardą. Tecia jest o wiele dynamiczniejsza i eksplozywniejsza.

W parterze Angela jest bezbronna. Carla Esparza skręcała ją jak chciała. Tutaj następuje znacząca różnica umiejętności. Torres zawsze może odnieść się do zapasów i parteru (w którym sobie radzi). Natomiast dla Angeli stójka to być albo nie być.

Tecia jest przyszłą pretendentką do tytułu i w przyszłości pewnie zawalczy z Joanną Jędrzejczyk. Po tym co napisałem, jasne jest, że dla mnie raczej Angela Hill tutaj nie zaskoczy i na pewne zwycięstwo typuję Tecię Torres. Angela oczywiście nie jest taka zła, może się zdarzyć, że kolanami zdewastuje czy któryś z ty prostych siądzie na twarzy Tecii nokautując ją, ale czarnoskóra zawodniczka jest jeszcze nieopierzona w MMA. Poza tym pokazała już w walce z Felice Herrig, że potrafi unikać ładnie ciosów.
ja_pier.gif


Za Torres przemawia większa wszechstronność, A.K.A. oraz doświadczenie. Kurs 1.37 oczywiście nie jest warty grania, no i to jest żeńskie MMA, które jest najbardziej nieprzewidywalne, ale jak ktoś chce jakąś taśmę skleić, to Tecia jest w sam raz.


Patrick Williams - Alejandro Perez



Patrick Williams (MMA 7-4) miał tylko jedną walkę w UFC. Przegrał z Chrisem Bealem (MMA 10-1) na UFC 172. Było to ponad rok temu. W ten weekend wraca do oktagonu by zmierzyć się z Meksykaninem Alejandrem Perezem (MMA 15-5).

Pat to bardzo dziwny zawodnik. Jego stójka jest niekonwencjonalna i raczej chaotyczna. Uderza ciosami z dziwnych kątów oraz robi to topornie – co jednak nie znaczy, że nieskutecznie. Trafił kilka razy Beala w ich starciu,

pat_kotwica.gif


również Rafaela Diasa (MMA 17-11) ładnie punktował w stójce.

pat_kokko.gif


Ma mocne ciosy i może znokautować. W bilansie zresztą ma cztery nokauty. Potrafi jak Artur Sowiński wystrzelić harpunem, ale nie jest to techniczny boks. Defensywa w stójce raczej luźna. Ręce stanowczo trzyma za nisko. Całościowo to bardziej zapaśnik, jednak na jego niekorzyść, nie jest w tych zapasach zbyt dobry – a raczej nie przeniósł ich na MMA zbyt skutecznie. Robi młóckę, a wejdzie w klincz to wtedy stara się obalić. Najgorszą wadą Pata jest jego kondycja. Przed starciem z Bealem, wygrał w pierwszych rundach pięć walk z rzędu. Późniejsze odsłony pojedynku nie są jego naturalnym środowiskiem. Nic zatem dziwnego, że w angażującym starciu z Chrisem, wygazował się po trzech minutach.

Alejandro Perez słusznie jest faworytem tego starcia. Zawodnik ten wygrał finał latynoskiego TUF-a, pokonując Josego Quinoneza (MMA 4-2) na UFC 180. Perez jest dynamiczny i aktywny na nogach. Jego boks o wiele lepszy od tego, którym operuje Patrick. To po prostu dobry stójkowicz. Może nie tak techniczny i kreatywny jak Chris Beal, ale równie skuteczny. Bije mocne sierpy i overhandy. Często kopie low kicki. Wewnętrzne oraz zewnętrzne. Zdarza mu się kopnąć na korpus i głowę. Ogólnie jest to zawodnik ułożony kickbokserko - nie jest wybitny, ale z pewnością stójkę ma w porządku, nieco ponad średnią dywizji. Ma dobrą obronę przed obaleniami. Sam też stara się obalać, ale robi to rzadko. Ewidentnie najlepiej czuje się na nogach.

Przeczuwam, że będzie to zwariowane starcie. Podobne szaleństwo uświadczyliśmy w obu ich poprzednich starciach. Perez dał ostrą walkę z Quinonezem, a Williams z Bealem. Także i w tej mogą być fajerwerki i któryś któregoś ustrzeli/podda. Jeśli jednak wszystko będzie toczyło się bardziej według schematu, to większe szanse na zwycięstwo ma Perez. Jego poruszanie się po oktagonie, bardziej zdyscyplinowana stójka oraz o niebo lepsza kondycja niż Williamsa. Patrick to ciekawy typ. Kurs na niego wynosi 2.45. Byłbym skłonny na niego postawić, ale jego problemy z kondycją są tym większym problemem, jak uświadomimy sobie, że gala odbywać się będzie 2,240 metrów powyżej poziomu morza - a w takich warunkach tlenu jest jeszcze mniej. No i nie zapominajmy, że gala odbywać się będzie w Meksyku.
 
Szady sam przed chwilką opisałeś że KO z dwóch stron możliwe w walce wieczoru a kurs 1,75 nie jest zły. To aż 5 rund w końcu... :)
 
Szady sam przed chwilką opisałeś że KO z dwóch stron możliwe w walce wieczoru a kurs 1,75 nie jest zły. To aż 5 rund w końcu... :)
Ostatnio stawiałem na "inside the distance" w walce Jonesa z Teixeirą i od tego czasu mam uraz do tego typu zakładów. :D
 
reasumując trzy analizy, nic nie warto grać
po co te analizy, jak żadnego pojedynku nie warto zagrać? :bye:
moglibyście napisać jeden, ale który warto zagrać, a nie trzy i żadnego nie polecacie
 
No, ale w sumie to Cain i na przeciwko niego nie JDS, więc szansa na decyzję nikła...
 
reasumując trzy analizy, nic nie warto grać
po co te analizy, jak żadnego pojedynku nie warto zagrać? :bye:
moglibyście napisać jeden, ale który warto zagrać, a nie trzy i żadnego nie polecacie

Panie Trzyha, przecież my nie jesteśmy od tego by Ci wskazywać kogo warto grać, ale by Ci pomóc podjąć decyzję w Twoich własnych typach, które nosem sobie upatrzyłeś na tę galę. Poza tym jak żadnego nie polecamy. Ja polecam - a raczej "propsuję" - Tecię do taśm.
 
Co myślicie o Rosie? Na papierze wygląda dobrze, ale muszę jeszcze obejrzeć jakieś jego walki
 
i po co od razu ten sarkazm?
po to żebyś takich głupot pytań nie zadawał, już ich jest tutaj wystarczająco dużo
obejrz walki i sam napisz co o nim sądzisz jak chcesz hajs stawiać
 
po to żebyś takich głupot pytań nie zadawał, już ich jest tutaj wystarczająco dużo
obejrz walki i sam napisz co o nim sądzisz jak chcesz hajs stawiać

Niby co było głupiego w tym pytaniu? Po to chyba jest te forum żeby wymieniać się doświadczeniami/opiniami. Pytam, bo może ktoś już analizował i ma coś ciekawego do powiedzenia. Niektórzy mają dobre oko/doświadczenie lub na oglądaniu mma "zjedli zęby". Jak to się mówi - nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi
 
bardzo dobra argumentacja :applause:
już @Adam B zadolowony i można grać

Cóż za cięta riposta i poczucie humoru. Chylę czoła. BysTrzycha

Nasuwa mi się na myśl kolejne piękne powiedzenie - nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi Cie do swojego poziomu i pokona doświadczeniem.
Tym pięknym akcentem kończę "offtopic" i idę spać.

Żeby nie było do końca "off" to przejrzałem jakieś stare walki tego Rosy i widzę, że chłopak potrafi wykręcić ładne poddanie, tylko gdzieś czytałem, że strasznie dużo energii wkłada w te próby poddań.
 
tylko nie zapomnij walk rywala obejrzeć :crazy:
jutro jak wstaniesz pewnie zabłyśnie w głowie, żeby napisać "a co sądzicie o Rodrigezie?"
proszę wszyscy piszcie co sądzicie o Rodrigezie jak się obudzi dostanie prezent z rana od idioty
 
Trzyha wyluzuj bo jesteś męczący jak Michaś, albo znajdź sobie inne forum do czepiania się ludzi.
 
co sądzicie o Rosa przed czasem + Cain przed czasem za 3.84
Rosa żadnej walki nie doprowadził do końca(ciągle naciska na przeciwnika) jedynie z Siverem przegrał ale to znacznie wyższa półka a Rodriguez kondycyjnie opadł bardzo już pod koniec 2 rundy i to gdy walczył z dość słabym zawodnikiem UFC.
Cain to Cain jego presja wywierana na Werdumie wykończy go kondycyjnie gdzieś góra 3-4 runda w najlepszym dla Werduma scenariuszu a wtedy skończenie na wyciągniecie ręki.
 
Wiadomo jak jest z kobietami w mma ale sądze,że Tecie można śmiało grać.Będzie bardzo dobrym wyzwaniem dla naszej Aśki.
 
Mam pytanie: gdzie się podziały wcześniejsze wpisy do tematu. Poszly się kochać, czy może ja jakiś ślepy jestem? ( a nie jestem...) @Cloud , @Szady

Sam sobie odpowiem na swoje pytanie. Widze, ze zmizernial mi licznik postow. No ladnie, czlowiek tu się produkuje a w butelce dziurawe dno. Szkoda sensu :(
 
@Trzyha
Jeszcze jedna taka zaczepka / przypieprzenie się do kogoś i wysyłam Cię na wakacje - w miejsce gdzie od kilku tygodni znajduje się Renato Babalu aka Kawaguchi/MMArtur.
 
Back
Top