Amatorski debiut użytkownika Born2kill.

Status
Not open for further replies.
Teraz sezon sie powoli będzie kończył. A ALMMA chyba nie ogłosiła dokładnych planów na drugą połowę roku.
 
"



Kalendarz na 2014r.







ALMMA 52 Sochaczew 25.01.2014 (podsumownie roku 2013)



ALMMA 53 Łódź 15.02.2014



ALMMA 54 Katowice 22.02.2014



ALMMA 55 Sochaczew 2.03.2014



ALMMA 56 Bochnia 15.03.2014



ALMMA Żyrardów 13.04.2014



ALMMA Chełm 26.04.2014



PZMMA Puchar Polski Północnej Elbląg 17.05.2014



ALMMA Bochnia 24.05.2014



PZMMA Nidzica Puchar Województwa Warmińsko-Mazurskiego 14.06.2014



ALMMA Katowice 22.06.2014



ALMMA Jurków 05.07.2014



ALMMA Świętochowice 27.09.2014



ALMMA Bochnia 25.10.2014



PZMMA Olsztyn Mistrzostwa Polski Północnej Amatorskiego MMA 08.11.2014



ALMMA Bytom 16.11.2014



ALMMA Mistrzostwa Polski MMA Żyrardów 13-14.12.2014"



Taki grafik i to chyba nawet pod koniec 2013, a nie na początku 2014? gdy się pojawił to fajnie wyglądało dla rozwoju MMA, ale mnie osobiście zknockdownował mentalnie odległościami ;] Szok z AB wyszedł mały, a teraz jeszcze większy z GA, bo o tym nie czytałem nigdzie wcześniej poza linkiem od Tsubasy :-)
 
Hype jak na Uriah Hall przed finałem TUF ;).



Tak na serio to powodzenia, lepiej za parenaście lat nie żałowć, że się czegoś nie zrobiło tylko próbować.
 
tak btw, szkoda, że Wujka nie ma... jak by sypnął sosem to za dwa miechy byś debiutował w Bellatorze ;)
 
No właśnie o to chodzi Damian. Życie jakoś leciało, ale w stanie w jakim jestem i widząc, że jedyną opcją zaczyna być wyjazd stąd można chcieć coś raptownie zmienić, dać szansę. Tyle, że to mnie przynajmniej jara od zawsze, jak i sport zawsze jarał, przebranżawianie się techniczne, wyuczone na studiach to jest zupełnie inna bajka. Tylko czy to ma oznaczać, żeby chwytać szansę tak od razu...? Chciałbym mieć zdrowie, za sobą 6 tygodni choć swoich przygotowań i zawalczyć w weekend, ale czasu nie cofnę, więc mogę sobie go jedynie dać nieco więcej. Pogoda też by się przydała lepsza do tego by się trenować latwiej chciało i więcej opcji było :)



Co do Walusia, jeśli ktoś mnie znokautuje high kickiem na amatorskich zawodach, ale później wyląduję w KSW to piszę się na to ;-)



@down



Z tego co mi wiadomo to jedna. Mogą byćteż pojedyncze amatorskie albo turniej, wszystko kwestia ilości zgłoszeń. Lipa, bo to nigdy pewne nie będzie, ja bym wolał pewność mieć większą niż być tym, który jeździ wszędzie, wietrzy nadzieje, ale potem musi się podpasowywać pod sytuację niż jechać w celu do którego się przygotowywał ;-) Z resztą raczej liczyłem na to, że ktoś również stawiający 1 krok na zawodach będzie rywalem, a nie ktoś już obity. Mogę spróbować, wiadomo, ale jakiś handicap jednak mi się wydaje, że wówczas by był dla rywala. Nie chcę też zawalczyć, żeby tylko zawalczyć, ale jednak mieć szansę wygrać:-D
 
Jeśli Adbuster wygrał walkę, to każdy może. Wstaw jakiś filmik z pracy na worku.
 
Cos mam jakies dziwne przeczucie czytajoc posty Borna ze sie skonczy na gadaniu niestety.
 
Pomyślałem o tym, ale nie szło mi nagrywanie zbytnio póki co, albo po obrocie film zwolnił albo do góry nogami nagrałem, gdy myślałem, że już będzie okej. Highlighty męczą :D Człowiek robi 3x po +- 5 minut i nagrywa, a tu efekt taki, że "następnym razem" :D



Wiem jak fotę, ale jak filmy zarzucać nie spod linka to nie wiem :D choć na tym etapie i otwartym forum, gdzie i Onet trafiać zaczyna to mogłoby być samobójstwo :-) Z resztą niezbyt dobre opinie są o takich co wrzucają takowe swoje wyczyny. Ja raczej nagrywać chciałem z myślą by zobaczyć co źle robię i jak konkretne akcje mają racje bytu ;-) Plus fakt, że gdy wyszło coś kalecznie, bo ból się odezwał akurat to ktoś pobieżnie obserwujący zinterpretuje to inaczej ;-)



Więc w Almmie widzę, że w "Full Contakcie" jest "Zawodnik / zawodniczka startujący w kategorii Full Contact MMA musi mieć minimum pięć* wygranych walk MMA" :-)



i "Podział ze względu na doświadczenie:



a) Kategoria • Pierwszy krok • dotyczy zawodników, którzy nigdy nie startowali w żadnej formule sportów (sztuk) walki. W kategorii tej można wystartować tylko raz, bez względu na wynik.



b) Kategoria Senior Ograniczona Formuła MMA dotyczy zawodników:




  • Mających w momencie rozpoczęcia zawodów nie więcej niż 5 (słownie: pięć) walk finałowych w formule MMA"



Zabieram się za poczytanie przepisów na GA, bo ściągnąłem.







Mojso, jeśli się dobrze ułoży i wsparcie będzie to nie mógłbym zawieść tylu ludzi :-D Mogą mi ryj obić ostatecznie, wrzucić bez obu stawów biodrowych do klatki, ale nie zawiódłbym ludzi, którzy życzą dobrze, a i są w stanie się w to zaangażować. Tyle, że liczę jednak na to by nie dostać po tym ryju, a wygrać to znaczy, że mam brać pierwszą okazję lokalną, która jednak organizowana amatorsko jest 1 raz czy GA czy AB? Pewnie pare osób by ucieszyła moja porażka, domyślam się, ale mi akurat nie o to chodzi wyobraź sobie ;-) Z resztą do GA czas, do rejestracji również. Dla mnie kluczowe jak w ogóle pójdzie AB w tym regionie...



Jeśli jednak przy ostrzejszym wysiłku, a bez wspomagania zdarzy mi się konkretna inna kontuzja to cóż, może wyjdę na hipokrytę a propos niekontuzjowania się w przygotowaniach, ale jednak nie byłbym w stanie zawalczyć. Co nie znaczy, że dalej nie będę do tego dążył po kolejnym wyleczeniu do startu. Chyba, że kontuzja byłaby taka, że nie mógłbym już niczym takim się zajmować.
 
Ja osobiście bym uderzał w kategorię Senior Ograniczona Formuła (choć nie wiem czym są walki finałowe?). Born, jeśli masz jakieś wątpliwości odnośnie materiału, możesz mi wysłać na maila. Szczerze i analitycznie Ci powiem jak wygląda stójka u Ciebie, co robisz źle i co dobrze. Bez upubliczniania tego wideo.
 
Podaj maila Tomek :D



Tylko kurde zdradźcie mi gdzie można film wrzucić w neta...Ale i co gorsze to te filmy ważą w cholerę, po pareset mega. 7,5 minuty na worku 500 mega...Ale cardio czuję słabsze po zimie, aniżeli w czasach, w których jakkolwiek się tym waleniem w worek chwaliłem ;-D Trzeba czasu.



Pozostaje opcja krótkich filmów, ale wtedy nikt by nie uwierzył, że wytrzymam z workiem i minutę ;-)))
 
Ah dzieje się na forum może założymy nowy dizał wysyłamy "cohones do octagonów" powodzenia B2K :D, jak coś to tak jak pisałem wczesniej zawsze jakoś postaram sie pomóc :)
 
Niech swoją drogą wprowadzą na amatorskie zawody 57kg dla seniorów ! Takie pobożne życzenie ;-)



Nigdy nie lubiłem prosić o pomoc, więc i głupio mi nawet czytać o tych chęciach i pociągnąć temat, bo jak...Konto miałbym po prostu podać? :D Masakra jakaś dla mnie i mojego charakteru, choć przyznam, że wewnętrznie motywującym jest fakt, że ktoś w ogóle wkłada hajs w kogoś. Zwykle dla reklamy jakiś sponsor itp. i pewnie zawodnik jednak to inaczej odbiera, hajs za reklamę, ale tu bezinteresownie tak sprawia, że czuje jakbym kredyt na siebie miał wziąć i wiedzieć, że muszę się chociaż pojawić gdzieś w końcu by go spłacić ;D Z drugiej strony moja ambicja nie pozwala mi zrobić tego na odwal, żeby tylko udowodnić, że mogłem tam być. To faktycznie "tylko" kwestia dojazdu, badań, wpisowego, ale dla samego startującego musi się liczyć jak wypadnie ;-)
 
Up, przestań to w takich kategroiach rozpartywac dla wielu ludzi to forum to spora cześć życia, rozrywki jak zwał takzwał w każdym razie jest ważne, nikt tutaj nie daje ci oszczedności życia tylko tyle na ile go stać, zwyczajna pomoc :) tak jak przekazania 1% podatku .



Jak ci sie uda to super a jak się nie uda to przynjamniej sprobowaleś, myśle, ze nikt tutaj nie powinnien mieć do Ciebie pretensji o cokolwiek, bo od nikogo nie chciałeś żad nych środków wrećż przeciwnie inicjatywa wyszła od forumowiczy :)
 
No no, cohones kopalnią nieoszlifowanych diamentów :-) A tak serio, to nie wiem czy ty tak na powaznie, czy jak. Ale spoko, powodzenia w dążeniu do celów.
 
Nie ma co się oszukiwać, jeżeli nigdy nie trenowałeś w żadnym klubie to masz niewielkie szanse na sukces w walce. Nie nauczysz się samemu techniki, czy to w stójce czy w parterze. Tym bardziej bez sparingów, podczas których możesz popróbować i doszlifować to, czego uczysz się na treningach. Moim zdaniem właśnie sparingi są najważniejsze, i to sparingi z wieloma kolegami, bo widzę na swoim przykładzie że sparując ciągle z tymi samymi osobami wkońcu staje się w miejscu.



Jak trenujesz techniki parterowe? Bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego w pojedynkę. Tak jakby grappling z cieniem?



A stójka, tylko na worku? Ja, mimo że trenuję w klubie, często po treningu robiłem sobie worek i przez to nabyłem złe nawyki, które ciężko mi teraz zmienić. Wiesz jak to jest - na worku można fajnie uderzać, ale nijak ma się to do realnej walki. Ja czasami jak się wczuję, to lecę na worku niczym Conor McGregor, ale co z tego jeżeli później sparując z kimś lepszym często popełniam głupie błędy i co chwila przyjmuję coś na twarz.



Nie chcę Ci podcinać skrzydeł, naprawde trzymam kciuki i mam nadzieje że nie zje Cie za bardzo stres i dasz fajną walkę :-) Tylko dobrze by było, gdybyś potrenował w jakimś klubie, a przede wszystkim znalazł sobie kilku sparingpartnerów (takich trenujących). Pamiętaj też, że bez sparingów może zawieść kondycja (choćby to były tylko 4 minuty + ewentualnie 2), nawet jeżeli czujesz się w tej kwestii względnie dobrze - w walce zawsze jest stres, ochraniacz w ustach i kask, który często (szczególnie w parterze) zachodzi na usta i utrudnia oddychanie - to wszystko przenosi się na kondycję.



Śledzę temat, jakbyś miał jakieś pytania to śmiało. Sam jeszcze nie walczyłem, planuję w tym roku, ale jakieś doświadczenie mam bo od kilku lat jeździłem z bratem który bił się amatorsko, a ostatnio zawodowo.
 
Nie da się trenować czego kolwiek samemu jeśli mówimy o sportach walki, grunt to sparingi i jeden drugiemu mówi co robi żle, jak walka z lustrem, takie jest moje zdanie.
 
Spoko :-) To nie jest hejting, konstruktywną krytykę i sensowny komentarza zawsze mile widziany :-)



Tu oczywiście masz rację co do sparingów. Jakbym miał na prawdę coś w życiu z tym zrobić to musowo musi być klub. W pojedynkę grapplingu nie da rady. Można jedynie na kimś i z kimś próbować kończeń i wyjścia z nich. Ostatnimi czasy niestety ale tego nie robiłem wcale, dlatego też i nie chcę się spieszyć, a przygotować choć defensywnie. Plus fakt jest taki, że wolałbym w parterze na chwyty nie walczyć, a uderzać raczej. Najlepiej łokciami, ale to w ogóle niemożliwe na tym etapie :-)



Doskonale rozumiem różnicę przy worku i człowieku. Choć przyznam, że od niejednegoo niegdysiejszego sparingpartnera worek jest jednak bardziej ruchliwy po ciosach i trzeba baczniej uważać jak i gdzie stanąć by kontrolować zasięg ;-) Worek nie oddaje, to też zawsze wiadomo, ale ja raczej chyba też nie będę się nastawial na danie szansy i czasu na zadanie ciosu przez rywala...Prędzej wejdzie w nogi. Zawsze mnie było ciężko też komukolwiek wywracać, trochę humorystyczna notka to taka, że gdy grałem za dzieciaka (10lat kontra 13-15latkowie) w piłkę pamiętam sytuację, że mi wślizgiem wjechano w nogi i się na nich zatrzymywano, sędzia gwizdał faul, choć ja dalej stałem ;-) Co jak co, liczę się z porażką, ale jednak chcę chociaż stać tam i czuć się w pełni sprawny i po przygotowaniu choć fizycznym. Ja się na prawdę spieszyć nie chciałem, planuje to od pewnego czasu. Opcje pomocy mogą to jedynie ułatwić, a i motywują mnie do działania większego jednak niż dotąd.



EDIT: Co do sparingów, zawsze miałem w nich dylemat, gdy sparowałem boksersko i trochę z użyciem kopnięć również. Ja nie potrafię sobie wyobrazić walki o coś na spokoju jednak, punktując i dając okazję rywalowi, bo sam czekam np. na kontrę przede wszystkim. Dla mnie to ma być wjazd, agresja, narzucenie temp, sprowokowanie błędu, odsłonięcia i skończenie rywala. W sparingu nie ma sensu tak wjeżdżać w kumpla, a i naprawdę nigdy szczerze nie chciałbym walczyć z kumplem, a to akurat byli kumple jeszcze sprzed treningów często. Co innego parter oczywiście.
 
Born -- odnosząc się do tego co mi odpisałeś wyżej. Raczej chyba nie o to chodzi, że kogoś by ucieszyła porażka Twoja czy coś, raczej chodzi o to, że chcemy zobaczyć te umiejętności i tą koncepcję walki Twojej, o której często wspominasz, czy po prostu były to "przechwałki"/ gadanie/ błędne ocenienie swoich umiejętności/ itp.itd./ jak zwał tak zwał ;)
 
Hmmm, w zasadzie nie kojarzę żadnej przechwałki :P Mógłbym jedynie udowadniać to o czym pisałem...Ale co ja pisałem tak najbardziej durnego ?:D Że z Mighty Mousem bym wyszedł? Jak mi dasz szansę to udowodnić to nawet jakbym miałbym od razu się położyć na plecy to bym wszedł do tej klatki :D Dla mnie to akurat nie przechwałka, a byłby zaszczyt dostać wpie**l w walce od takiego nazwiska ;-) To, że na worku potrafię trochę czasu też mógłbym, choć napisałem wyżej, że jednak nie te cardio co wówczas jest:D Nie miałem nigdy zamiaru się przechwalać. Co do stylu walki, to, że coś pisze, jak ktoś powinien walczyć to opierając się najczęściej na jego możliwościach, w jego sytuacji. Ciężko raczej bym siebie stawiał i wczuwał tak bardzo. Zobaczymy co Tomek powie, o ile nie spadł z krzesła już ze śmiechu...No, ale wrzucanie filmów swoje trwa swoją drogą :-D



Zaczynam zapominać, że świat istnieje dookoła poza tą sprawą...:D Dzięki Wam za to hehe. Jestem podjarany, a jutro UFC i Daniel w akcji.



EDIT: Ironical Man hehe, ja pomyślałem o temacie "Maliny" jako kandydacie do nagrody za 2014 w przyszłości. Jednak temat tak wymowny swoje też robi, a to było większe bum i już fakt. To są plany wciąż.
 
Born --- no dlatego raczej nie chodzi o to, że ktoś by się cieszył porażką, tylko chcielibyśmy zobaczyć co potrafisz, a z tymi "przechwałkami" dlatego napisałem w cudzysłowiu, bo nie wiedziałem jakiego innego słowa użyć, dlatego dałem kilka innych synonimów ;)
 
Ok, momencik panowie. Czy ktoś tu panuje nad ustalaniem pomocy dla kolegi? Nie chcemy przecież, żeby się źle przygotował. Nie chcemy go też popędzać. Co nagle to po diable. Niech ogarnie cykl przygotowawczy. Trzeba by zająć się kilkoma kwestiami:



1. Dieta + suplementacja. Koksy na razie odpuścimy, to nie ten poziom sportowy żeby je trzepać. /Suplemetacja za 150 PLN/miesiąc powinna na luzie wystarczyć na tym poziomie Liczmy dwa miechy - 300 ./


2. Dokładny plan treningowy. Worek + sparingi + trening siłowy + cardio. Wszystko jest ważne, ale na mój gust sparingi są solą przygotować w SW, bo pozwalają uczyć się zachowania podczas starcia. Masz kogoś do sparowania Born? / Zapisanie się na siłkę i/lub do klubu - XXX PLN. Nie mam pojęcia, ile to kosztuje. Załóżmy 150 PLN na miecha, najwyżej mnie poprawicie./


3. Wpisowe + transport + nocleg. /Około 250 PLN./



To daje nam 850 PLN kosztów całych przygotowań. Pi razy drzwi, poprawki mile widziane. Jako student mieszkający w akademiku mogę się dorzucić 5-6 dyszek do inicjatywy. Najlepiej w formie jakiś odżywek, bo nie lubię wysyłać kasy.



Jskiś wideło-blog i promocja inicjatywy, nad którymi czuwałby Pan Drób skoro się na tym zna.
 
Status
Not open for further replies.
Back
Top