Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Ale że kettle na balkon wyniosłeś czy do plecaka i na łąkę do parku?Sezon ćwiczen na dworze uważam za otwarty. Ketle aż furczały
nie wszyscy mieszkają w klatkach na ludziAle że kettle na balkon wyniosłeś czy do plecaka i na łąkę do parku?
Czy spacer farmera, w parku wycisk i z powrotem spacerkiem farmera?
wynosił z roboty po cegiełce i się postawił jebaniutki i teraz wielce pan z dworunie wszyscy mieszkają w klatkach na ludzi
Pod poznianiem na ogródkach działkowych koczuje. Jaki tam pan z dworuwynosił z roboty po cegiełce i się postawił jebaniutki i teraz wielce pan z dworu
Mniej żreć, ja od 9 lutego 0 słodyczy i podjadania. Między posiłkami tylko owoce (banan, jabłko, gruszka albo kilka winogron) efekt 7kg w dółJaki trening na brzuch polecacie ?
Dorzuć coś bardziej ogólnorozwojowego na przykład jako rozgrzewkę - dużo wygibasów, które rozruszają Ci środek ciała, bo kręgosłup to podstępna bestiaDwa tygodnie ćwiczeń za mną. Tak zwane przebudzenie niedźwiedzia po zimie. Zalany tłuszczem jestem i muszę coś z tym zrobić. Zacząłem od delikatnych ćwiczeń - można powiedzieć aerobów - na tyle na ile pozwala mi moje ciało.
Jak na razie moja aktywność fizyczna w ciągu dnia wygląda tak:
2x 50 uniesień ramion bokiem
2x 50 uniesień ramion wprost
20 powtórzeń hantelka 4kg na biceps
20 powtórzeń hantelka 4kg na triceps
2x 50 szrugsów hantelkami 4kg
30 ćwierć przysiadów - tak mam stawy kolanowe rozjechane, że muszę zaczynać bardzo powoli
Ok 30 min ćwiczeń nunczakiem
1000 ciosów prostych z pozycji w delikatnym rozkroku. Osiem serii po 100 z krótkim odpoczynkiem i dwie ostatnie serie po 200.
Zacząłem też powoli wykonywać skłony.
Myślę że jeszcze dwa tygodnie zajmie mi taki rozruch i będę mógł dodać więcej ćwiczeń i zmodyfikować trening. Zakładam że przez pierwszych kilka miesięcy będę ćwiczył właśnie tymi małymi hantlami aby zbudować bazę, wzmocnić ścięgna i stawy.
Po treningu od razu robię 15 min zimnego prysznica więc regeneracja jest dobra.
Nie mam diety. Ogarniczam słodycze i syfiaste jedzenie. Od stycznia tyle się nawpieprzałem pizzy, że głowa mała.
Waga na dziś: 102.4
Kupię wagę to będę się codziennie ważył na czczo i zapisywał, żeby mieć pogląd na to w jakim kierunku to idzie.
Kolejny wpis za dwa tygodnie.
to co proponujesz?Dorzuć coś bardziej ogólnorozwojowego na przykład jako rozgrzewkę - dużo wygibasów, które rozruszają Ci środek ciała, bo kręgosłup to podstępna bestia
Wpleść w rozgrzewkę jakieś skłony, pajacyki, rotacje tułowiem, ze stania na baczność zgięcia w bok do jednej i drugiej strony, wykroki z rotacją tułowia, skręty dolnej części ciała w bok po przeskoku, skręty za siebie z rozłożonymi rękoma a poza tym jakieś planki (tradycyjne i boczne) - tak by dać bodziec core'owi bez nadmiernego forsowaniato co proponujesz?
baza ćwiczeń została zaktualizowanaWpleść w rozgrzewkę jakieś skłony, pajacyki, rotacje tułowiem, ze stania na baczność zgięcia w bok do jednej i drugiej strony, wykroki z rotacją tułowia, skręty dolnej części ciała w bok po przeskoku, skręty za siebie z rozłożonymi rękoma a poza tym jakieś planki (tradycyjne i boczne) - tak by dać bodziec core'owi bez nadmiernego forsowania
trzymam kciuki. Za siebie teżbaza ćwiczeń została zaktualizowana
ważniejsze niż waga są obwody. Mięśnie ważą, więc jak coś ich urośnie to może się okazać, żę na wadze wzrost a w rzeczywistości bęben zjechałĆwiczę cały czas. Od jutra zaczynam brzuch i klatkę na ławeczce. Muszę też plecy zaangażować. Trenuję w domu
Co się zmieniło:
- dołożyłem więcej ćwiczeń hantelkami
- powiększone ręce. W sumie jestem lekko zaskoczony, że zmiana jest widoczna. Jest to super bodziec, bo nie mogę się doczekać jak to będzie wyglądało za 11 miesięcy. Ręce to trenuje najwięcej.
- brak bólu w rejonie obręczy barkowej. To mnie też zaskoczyło, bo we wcześniejszych podejściach takowy ból się pojawiał. Tym razem jednak trzymam się malutkich hantli i wykonuje sporo ćwiczeń bez obciążeń.
- jedna z najbardziej pozytywnych zmian to nogi. Od zawsze miałem giga problemy z kolanami. Jak trenowałem na siłowni 20 lat temu to pamiętam, że na suwnicy nie było jakoś tragicznie ale przed te wszystkie lata nic nie ćwiczyłem na nogi. Bardzo mi strzelały kolana. Przy tym podejściu postawiłem na powolny progres. Zacząłem od mikro ugnięć nóg i stopniowo zwiększałem zakres. Teraz wykonuje już prawie pełne przysiady przy objętości rzędu 80 dziennie. Czuję że nogi troszkę się obudowały mięsniami.
- dołożyłem wymachy nóg a w planach mam rozciąganie
Minusy:
- Nie mam diety. Odstawiłem gówno jedzenie ale nie mam pojęcia ile kalorii dziennie dostarczam ogranizmowi. Muszę w najbliższym czasie to chociaż pobieżnie ogarnąć
- Po treningu jak staję przed lustre w małej odległości to mam wrażenie że już konkretnie dojebałem hahaha ale dziś robiłem zdjęcia sylwetki z daleszej ogległości i rzeczywistość mocno mnie zweryfikowała. Opadnięte cycki i konkretny bebzon. Brzuch to wisi jak worek u mikołaja ale w sumie dobrze, że to zobaczyłem. Zdecydowanie będę na to poświęcał czas.
Kupiłem dziś wagę za pół darmo która się łączy z aplikacją to będę miał podgląd jak ta waga idzie. No i zdecydowanie za mało kardio robię. Chyba sobie kupię rowerek stacjonarny.
Miesiąc minął. Myślę, że ciało zostało jako tako obudzone. Trzymam się hantelków 4kg jeszcze pewnie przez 2 miesiące. Muszę się dobrze wzmocnić. Za miesiąc kolejny wpis z obserwacjami.
Na pewno wywal ważenie się codzienne. Nic to nie pomaga a może jedynie zniechęcić. Jak wspomniał @szplin na pierwszym miejscu ogólne nastawienie i wygląd. Waga to sprawa drugorzędna jeśli już to waż się co tydzien/dwa. Ogólnie trzymam kciuki, sam mam zamiar wrócić do aktywności po pewnym czasie, ale ciężko się zabrać.Dwa tygodnie ćwiczeń za mną. Tak zwane przebudzenie niedźwiedzia po zimie. Zalany tłuszczem jestem i muszę coś z tym zrobić. Zacząłem od delikatnych ćwiczeń - można powiedzieć aerobów - na tyle na ile pozwala mi moje ciało.
Jak na razie moja aktywność fizyczna w ciągu dnia wygląda tak:
2x 50 uniesień ramion bokiem
2x 50 uniesień ramion wprost
20 powtórzeń hantelka 4kg na biceps
20 powtórzeń hantelka 4kg na triceps
2x 50 szrugsów hantelkami 4kg
30 ćwierć przysiadów - tak mam stawy kolanowe rozjechane, że muszę zaczynać bardzo powoli
Ok 30 min ćwiczeń nunczakiem
1000 ciosów prostych z pozycji w delikatnym rozkroku. Osiem serii po 100 z krótkim odpoczynkiem i dwie ostatnie serie po 200.
Zacząłem też powoli wykonywać skłony.
Myślę że jeszcze dwa tygodnie zajmie mi taki rozruch i będę mógł dodać więcej ćwiczeń i zmodyfikować trening. Zakładam że przez pierwszych kilka miesięcy będę ćwiczył właśnie tymi małymi hantlami aby zbudować bazę, wzmocnić ścięgna i stawy.
Po treningu od razu robię 15 min zimnego prysznica więc regeneracja jest dobra.
Nie mam diety. Ogarniczam słodycze i syfiaste jedzenie. Od stycznia tyle się nawpieprzałem pizzy, że głowa mała.
Waga na dziś: 102.4
Kupię wagę to będę się codziennie ważył na czczo i zapisywał, żeby mieć pogląd na to w jakim kierunku to idzie.
Kolejny wpis za dwa tygodnie.
Trzymaj jak najniższy ciężar przez dłuższy czas, te dwa miesiące jeszcze to minimum, ale lepiej cisnąć dłużej, żeby się ustabilizowało.Ćwiczę cały czas. Od jutra zaczynam brzuch i klatkę na ławeczce. Muszę też plecy zaangażować. Trenuję w domu
Co się zmieniło:
- dołożyłem więcej ćwiczeń hantelkami
- powiększone ręce. W sumie jestem lekko zaskoczony, że zmiana jest widoczna. Jest to super bodziec, bo nie mogę się doczekać jak to będzie wyglądało za 11 miesięcy. Ręce to trenuje najwięcej.
- brak bólu w rejonie obręczy barkowej. To mnie też zaskoczyło, bo we wcześniejszych podejściach takowy ból się pojawiał. Tym razem jednak trzymam się malutkich hantli i wykonuje sporo ćwiczeń bez obciążeń.
- jedna z najbardziej pozytywnych zmian to nogi. Od zawsze miałem giga problemy z kolanami. Jak trenowałem na siłowni 20 lat temu to pamiętam, że na suwnicy nie było jakoś tragicznie ale przed te wszystkie lata nic nie ćwiczyłem na nogi. Bardzo mi strzelały kolana. Przy tym podejściu postawiłem na powolny progres. Zacząłem od mikro ugnięć nóg i stopniowo zwiększałem zakres. Teraz wykonuje już prawie pełne przysiady przy objętości rzędu 80 dziennie. Czuję że nogi troszkę się obudowały mięsniami.
- dołożyłem wymachy nóg a w planach mam rozciąganie
Minusy:
- Nie mam diety. Odstawiłem gówno jedzenie ale nie mam pojęcia ile kalorii dziennie dostarczam ogranizmowi. Muszę w najbliższym czasie to chociaż pobieżnie ogarnąć
- Po treningu jak staję przed lustre w małej odległości to mam wrażenie że już konkretnie dojebałem hahaha ale dziś robiłem zdjęcia sylwetki z daleszej ogległości i rzeczywistość mocno mnie zweryfikowała. Opadnięte cycki i konkretny bebzon. Brzuch to wisi jak worek u mikołaja ale w sumie dobrze, że to zobaczyłem. Zdecydowanie będę na to poświęcał czas.
Kupiłem dziś wagę za pół darmo która się łączy z aplikacją to będę miał podgląd jak ta waga idzie. No i zdecydowanie za mało kardio robię. Chyba sobie kupię rowerek stacjonarny.
Miesiąc minął. Myślę, że ciało zostało jako tako obudzone. Trzymam się hantelków 4kg jeszcze pewnie przez 2 miesiące. Muszę się dobrze wzmocnić. Za miesiąc kolejny wpis z obserwacjami.
Z tydzień temu coś z tej serii widziałem w julii. Bałbym się tym ćwiczyć. Może jak robisz jakMa ktoś?
Hantle regulowane Trexo 24kg - Pepper.pl
www.pepper.pl
Pomiaru bebzona nie ma ?View attachment 96114
Przedramię L: 30
Prawe 31
Jak były połówki to zaokrąglałem w dół. Przedramię i biceps mierzyłem napięte.
Za pół roku uaktualnienie. Do tego czasu nie będę się mierzył.
Edit. Waga rano na czczo 102.7
Jest jako waist. Foty też porobiłem, ale wrzucę za 11 miesięcy. Wtedy zrobię nowe i będą do porównaniaPomiaru bebzona nie ma ?
Chyba że jak większość po roku będziesz udawał że nigdy Cię nie było w tym temacie. Życzę wytrwałościJest jako waist. Foty też porobiłem, ale wrzucę za 11 miesięcy. Wtedy zrobię nowe i będą do porównania