Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

Baku, jak smażysz, to zainwestuj w olej rzepakowy. Oliwa traci swoje właściwości przy obróbce termicznej i przestaje byc tłuszczem nienasyconym. Rzepakowy jest nawet tańszy. Oliwą możesz sobie pokropić warzywa czy sałatkę.
 
A jak będę sobie smażył mięso zwykłym olejem, dużo stracę? :) Od poniedziałku zaczynam robić do skzoły 100g ryżu, mięso (musze ogarnąć ile gram i czy gotowane czy smażone) i do tego coś zielonego. Z tym ostatnim mam problem, brokułów nie lubię, innego pomysłu nie mam. Kukurydza się nada? :) I jakim sosem polać ryż? Najzwyklejszy może być?



A co z makaronem zamiast ryżu? Do tego mięso. Musi być jakiś specjalny makaron, czy coś?
 
kurwaa czemu nie dodaje mi postów?


Musi być jakiś specjalny makaron, czy coś?

Ktoś gadek o IG ci powie, że pełnoziarnisty, ale możesz jeść normalny.

(musze ogarnąć ile gram i czy gotowane czy smażone)
Jeśli jesteś w stanie jeść gotowane to jedz gotowane bo jest zdrowsze, ja tam jem smażone/pieczone bo po prostu lubię mocny smak a gotowane jest z lekka mdłe.

i do tego coś zielonego. Z tym ostatnim mam problem, brokułów nie lubię, innego pomysłu nie mam. Kukurydza się nada?
Po prostu jedz dużo warzyw. Ja ich generalnie nie lubię i jem tylko ziemniaki, marchewki, brokuły i fasolkę szparagową.

I jakim sosem polać ryż? Najzwyklejszy może być?
qrwa, takim jak lubisz, byle nie przesadzać z ilością.

A jak będę sobie smażył mięso zwykłym olejem, dużo stracę? :)
UMRZESZ! Po prostu uzupełnij dietę w zdrowe tłuszcze z innych źródeł - ja jem orzechy (głównie migdały), siemię lniane i biorę tran. No i czasem wpadnie rybka na obiad :)

To jest fajnie napisane. Wiadomo, że nie można tego brać do końca dosłownie, ale ten artykulik zawiera konkrety, których początkujący w natłoku tekstów o izolowaniu mięśni i odpowiednim IG nie widzą.
http://www.kfd.pl/4-rady-aby-sta%C4%87-si%C4%99-wielkim-257699.html/
 
Dobra, dobra, dzięki :D Nie będę smażył na oleju, bo boję sie śmierci. Joke :D Co do warzyw, to też właśnie za nimi nie przepadam, ale trzeba coś w końcu zmienić :) Na KFD i SFD przestałem się pytać, bo na krótkie pytanie jak zacząć dietę, albo kilka pytań o treningach, dostałem taką samą odpowiedź - "idź na dietę, dieta to podstawa". No kurwa :-)
 
Bo prawda jest taka, że teraz pytasz o absolutnie podstawowe rzeczy, które raz że są opisane w artykułach, a dwa, że w postach tysięcy ludzi którzy pytali o to przed tobą :-)
 
Wiem, że pytam o podstawowe rzeczy, ale tych pytań już koniec :D Jak już mówiłem, nigdzie na necie nie szukałem rozwiązań i pytań, a ten temat jest za duzy na to, zebym go przejrzał całego :)
 
poogladac troche Karmowskiego i naprawde czlowiek lapie bardzo wiele ciekawostek i rzeczy przydatnych do diety.



Franek, jesli ja to bakubakusklad to sprobuje ten rzepakowy, normalnie w sklepach mozna go ogarnac?



nie tyle co smaze na oliwie tylko marynuje w niej kurczaka razem z przyprawami i zostawiam na troche po czym od razu na sucha patelnie. ostatnio na slonecznikowy sie natknalem, jak z nim?



ogolnie odkrycie tygodnia i udowadniam sobie cos: 20minut rowerka co trening >>>>>>>>> robienie brzucha. jesli chodzi o widocznosc miesni czy cokolwiek, massakra!!! wlasnie pan Michal mnie naprostowal i po 4dniach intensywnych, trening+aerob jest po prostu duzo lepiej, jaram sie. wiem - to banalne. ;)
 
Jak już mówiłem, nigdzie na necie nie szukałem rozwiązań i pytań, a ten temat jest za duzy na to, zebym go przejrzał całego :)
Zwyczajnie ci się nie chce czytać tego, co ludzie piszą dla takich jak ty i jeszcze się dziwisz, że nie chcą po raz setny powtarzać tego samego, o co pytają wszyscy inni rozleniwieni początkujący? :-) Sorry jeśli miałeś na myśli coś innego, ale zabrzmiało tak jak to odebrałem.
 
Moze inaczej, kiedyś (rok/pół roku temu) czytałem pare poradników czy tekstów, ale odszedłem od tego pomysłu. Niedawno postanowiłem ponownie "sprostać zadaniu" i zabrać się za siebie, ale zamiast wchodzić jeszcze raz w te same poradniki, napisałem od razu tutaj, na cohones to co mnie interesuje. Nie wiem czy tak to odebrałeś, czy nie, ale teraz to w sumie nie ma dużego znaczenia :)
 
chcesz rosnac - dodatni bilans
chcesz chudnac - ujemny bilans
proste jak jebanie

polecam kanał warszawski koks, chłopaki na luzno prezentuja temat, a formy mozna im pozazdroscic
 
nom, wk tez spoko, nawet z Karmowskim troche tam trenowali. no te kalorie jeszcze trzeba wyrobic bialkiem i weglami przy ograniczonych tluszczach, jednak troche nie jak jebanie jesli ktos ma o tym znikome pojecie. :)
 
Co wy się tak tych tłuszczy boicie? To nadmiar węgli w pierwszej kolejności powoduje zalewanie.
 
dla mnie ten wk to sciema az milo, chlopaki jada na sprzecie co widac golym okiem, propaguja kolejna diete cud, ktora stosowalo kilku moich znajomych zajaranych tematem i ŻADEN jakoś wyników na niej nie zrobił. Marketing i sprzedawanie siebie jako produktu, tyle w temacie - bez hejtu
 
na sprzecie? dobrze rozumiem slang? :>



nadmiar wegli swoja droga, ale tluszcze niezdrowe sa nichuja przydatne w diecie wiec tez trzeba uwazac. wegli nigdy malo, masa!!! chociaz sam jem teraz okolo 200g bialka i moze troche ponad 200 wegli, tluszcze w normie i czuje sie dobrze.
 
Jezeli chodzi o obrobke termiczna miesa to polecam zakup grilla elektrycznego, nie dosc ze znacznie ogranicza potrzebe uzywania tluszczu do smazenia, to jeszcze poprawia walory smakowe.
 
no caly czas mowie, ze jezeli bede juz mieszkal na swoim (jezeli w ogole ;o) to pierwwsze co kupie to taki grill. :)
 
baju za mało tych węgli synku za mało :D podjedz sobie 2x more i zobaczysz, że się nie zalejesz, ale stopniowo podnoś wartość, a regeneracja i moc będzie większa :D bo tak to spalasz białko na potrzeby energetyczne, co jest bez sensu
 
@magik - nie wiem czy wiesz, ale nawet sprzety ci niewiele dadza, jezeli nie trzymasz michy, chlopaki mi dali do zrozumienia ze nie trzeba wpierdalac razowego makaronu z kurczakiem smazonym na teflonie i rzygac zarciem po tygodniu, tylko mozna wpierdalac byle co a i tak wygladac zajebiscie, bo licza sie makrosy, ogladam ich kanal od pol roku, zmienilem troche swoja diete i poszlo mi dobre 10kg miesnia z niewielka iloscia tluszczu, a kebaby czy inne fastfoody jem czasem nawet 5x w tygodniu



a najsmiesniejsze jest to, ze najbardziej dopierdalaja sie do nich ludzie, ktorzy wygladaja jak gowno, przeczytaja jakis mityczny material z sfd z 2005 roku i mysla ze wiedza wszystko.


edit : przeczytalem twoj post jeszcze raz i dalej nie wiem o co ci chodzi, jaka dieta cud? oni caly czas powtarzaja o trzymaniu makroskladnikow, czyli tak jak pisalem wyzej, chcesz przytyc - jedz powyzej bilansu, chcesz chudnac jedz ponizej bilansu, nie ma tu zadnej diety cud tylko FAKTY a czym sobie nabijesz te kalorie nie ma zadnego znaczenia, jak juz pisalem w moim przypadku to sie sprawdzilo zajebiscie a na dodatek czuje sie lepiej psychicznie.Wspominali tez o IF czyli jedzeniu w okreslonych oknach czasowych, dobra opcja na chudniecie jak mamy malo czasu, a przy okazji obalony KOLEJNY MIT o tym, zeby jesc 5 malych posilkow dziennie, czy bog wie co jeszcze.
 
Ja odnioslem sie do tego co oni probuja rozpowszechniać - czyli IF, okna kaloryczne i to, że liczą się tylko makro czyli że można w ogole nie wpierdalać kurczaka a zapijać szejki bialkowe i na to samo wyjdzie bo białka tyle samo. Bujda na resorach. Dodatkowo, znam kilku czynnych kulturystów, robiacych wyniki i jakos żaden nie wypowiada się w dobrym tonie o tej diecie, pomijam już Karmowskiego który stwierdził, że jest niezdrowa i jej nie poleca. To po pierwsze.



Po drugie, nie wiem o co się tak prujesz i wypowiadasz w tonie eksperta pisząc ze w pół roku nabiłeś 10kg mięśnia. To świadczy o tym, że to Ty wygladasz jak 'gowno' i latasz w jakiś śmiesznych wagach, że Ci tak masa skacze, bo w tych wyższych ciężko o to.



No i na koniec - mam znajomych jadących na tym i żaden nie robi wyników - ani spektakularnej rzeźby ani tym bardziej masy, wiec nie wiem co może być bardziej przekonującego niż empiryczne zbadanie tej diety. I pisze ponownie - kto chce niech sobie na tym śmiga, lata mi to a najwiecej to cisną się o tą diete własnie wyznawcy WK, ktorzy zazwyczaj wyglądaja jak gówno a traktuja ja jak swietosc i probuja oswiecac reszte siłki o jedynym słusznym zywieniu.
 
Nie wszystkich stać na to by odżywiać się jak zawodowiec i na poziomie amatorskim taka dieta wystarczy do uzyskania przyzwoitej sylwetki, a jak ktoś ma większe ambicje to musi poświęcić więcej i więcej.







Oczywiste, że profesjonalista nie będzie polecał takiej diety bo dla nich jest prymitywna.







A tak w ogóle to w małych wagach też można zajebiście wyglądać i być zajebiście sprawnym, może wyśmiej wszystkich zawodników poniżej wagi ciężkiej bo przecież to są gówniane wagi. W wyższych wagach to dopiero ludzi o byle jakiej sylwetce spotkasz mase.



Nie popadajmy w skrajności.
 
Wybacz, ale argument z dupy te nie wszystkich stać. Tzn że na zbilansowaną diete nie stać, a na IF i jadanie w fast foodach po 5 x w tygodniu jak kolega wyżej stać? Bez sensu.



Profesjonalista nie poleca jej nie dlatego, że jest prymitywna tylko dlatego że a) nie jest wcale jakaś dobra b) nie jest zdrowa.



I ja nikogo nie wyśmiewam, każdy ma swoje cele.
 
1455060_337597676382198_75345024_n.jpg




Jak Robur leci naturalnie, to ja jestem Święty Mikołaj.
 
IF jako metoda do zrzucania wagi sama w sobie działa jednak ja osobiście na tym długo nie wytrzymałem. Nie da się także ukryć, że IF nie jest zdrowy dla naszego organiznu ( w przeciwieństwie do tego co twierdzi WK ). Sam na sobie próbowałem wiele z ich metod i po dłuższym czasie moge śmiało stwierdzić, że takiej sylwetki jak Robercik ( kolo z lewej ) nie da się zrobić jedząc "co się chce i jak się chce". Nawet jeżeli makrosy się będą zgadzały. Sterydy w tej czy innej postaci na pewno było przez niego przyjmowane ale to już jego sprawa.







A jak czytam że ktoś zrobił 10kg "mięśnia" w 6 miechów jedząc cały tydzień fast foody to mnie z kapci wypie*dala
 
nie da sie bo co? bo ty tak nie umiesz? koles cwiczy pare lat, byl zalany jak swinia wiec nie wygladal jakos spektakularnie, a na redukcji wpierdalal biale pieczywo z dzemem i zszedl na niski bf, naczytaliscie sie bzdur pisanych przez pseudo ekspertow i teraz pierdolicie glupoty, wytlumacz mi cebulaku, czym rozni sie bialko z kebaba od bialka z kurczaka, skoro cie z kapci wypierdala.Poza tym probujesz tu udawac jakiegos eksperta w dziedzinie kulturystyki, a nawet nie wziales pod uwage genetyki, to ze ty nie umiesz nabrac wiekszej masy, to kazdy wyjebany chlop jest na sterydach? beka, kompleksy bija z tego komentarza ze az boli.

A if to nie jest zadna "metoda zrzucania wagi" to jest ograniczenie spozywania posilkow do okreslonego pulapu czasu, przez co kazdy makroskladnik sie zgadza, nie ma zadnego podjadania i dlatego latwiej zrzuca sie wage, jak bedziesz nawet w 4 godzinnym oknie wpierdalal za duzo to nie schudniesz, proste jak drut, ale widocznie nie dla kazdego
 
Back
Top