Seriale

mnie od Supernatural o mało dwa pierwsze odcinki nie odstraszyły, na szczęście oglądałem dalej :) świetny serialik, a

to już klasyka :D
 
Ja się kilka razy zastanawiałem, dlaczego w Złotej Erze akurat ten serial(Supernatural) tak bardzo mi się spodobał. Ani nie ma najlepszego scenariusza, ani nie zatrudnili gwiazd hollywood. Po prostu caseowy serial, który przekształcił się w fabułę. Ale ta muzyka, chemia pomiędzy niektórymi postaciami potrafią zniwelować każdą niedoróbkę. Do tego totalna jazda bez trzymanki, no bo kto inny odważy się dopuścić do Apokalipsy, zabić i przywrócić do życia głównych bohaterów? Kilkukrotnie!:lol: Wbrew temu co pisze Wakao-w-srake to odcinki case'owe są zajebiste i bardzo podoba mi się w nich zabawa konwecjami, mitami a nawet nawiązaniami do japońskich teleturniejów.

A no i jeszcze ta scena-zajebistość x 100000000!

 
dokładnie, zaraz po tym odcinku ściągnąłem sobie tą nutę; ogólnie jakieś 80%-90% nowej muzyki, która dołącza do mojej kolekcji pochodzi z seriali, rzadziej filmów, które oglądam
 
Ja się kilka razy zastanawiałem, dlaczego w Złotej Erze akurat ten serial(Supernatural) tak bardzo mi się spodobał. Ani nie ma najlepszego scenariusza, ani nie zatrudnili gwiazd hollywood. Po prostu caseowy serial, który przekształcił się w fabułę. Ale ta muzyka, chemia pomiędzy niektórymi postaciami potrafią zniwelować każdą niedoróbkę. Do tego totalna jazda bez trzymanki, no bo kto inny odważy się dopuścić do Apokalipsy, zabić i przywrócić do życia głównych bohaterów? Kilkukrotnie!:lol: Wbrew temu co pisze Wakao-w-srake to odcinki case'owe są zajebiste i bardzo podoba mi się w nich zabawa konwecjami, mitami a nawet nawiązaniami do japońskich teleturniejów.

A no i jeszcze ta scena-zajebistość x 100000000!


Lubię Supernatural, pomimo tego, że ma dużo słabszych momentów. Ale ta scena to mistrzostwo, moja ulubiona scena z seriali kiedykolwiek, najlepsze wprowadzenie postaci w historii.
 
Supernatural ma swoje lepsze i gorsze momenty. Ja się jarałem tym serialem od samego pczątku, z faktu, ze zainteresowały mnie owe rzeczy paranormalne, w serialu mogłem je widzieć. Zaciekawił mnie i dalej jestem na bieżąco. Uwielbiam postać twardziela graną przez Deana, podobały mi się motywy apokalipsy, dychów, demonów itd. itd. Dlaczego ludzie opadaja na pierwszym sezonie? Pierwszy sezon nakręcony był nieco inaczej niż wszystkie inne. Tworzony był przez innych ludzi. Od drugiego sezonu jest tam więcej fabuły. Bardzo mi się podoba motyw Śmierci, Lilith, ukazanie 7 Grzechóch Głównych i wszystkie inne rzeczy które tam były. No moze poza Lewiatanami. Ja od siebie bardzo mocno polecam. No i tak, muzyka dla mnie też kozak.

 
No i tak, muzyka dla mnie też kozak.



Muzyka w serialach jest w chuj ważna. Słuchając niektórych kawałków przypominam sobie od razu cały serial i emocje. A niektóre openingi kupiły mnie od samego startu serialu-no bo jak można przewinąć czołówkę Narcos czy The Wire??

The Wire


Narcos


Justified


You'll Never Leave Harlan Alive



Friday Night Lights - to mnie wzrusza


Sonsi tak rozpierdalają soundtrackiem, że nie da się wybrać nawet pięciu najlepszych piosenek :dismay:




Eh kurwa, mógłbym wymieniać bez końca. To jeszcze musical :)

 
Muzyka w serialach jest w chuj ważna. Słuchając niektórych kawałków przypominam sobie od razu cały serial i emocje. A niektóre openingi kupiły mnie od samego startu serialu-no bo jak można przewinąć czołówkę Narcos czy The Wire??

The Wire


Narcos


Justified


You'll Never Leave Harlan Alive



Friday Night Lights - to mnie wzrusza


Sonsi tak rozpierdalają soundtrackiem, że nie da się wybrać nawet pięciu najlepszych piosenek :dismay:




Eh kurwa, mógłbym wymieniać bez końca. To jeszcze musical :)


W The Wire to zawsze lubiłem patrzeć na openingi i szukać potem w serialu fragmentów wideo, które tam były odtwarzane.
SoA to genialny przykład na idealne wkomponowanie muzyki do serialu.
 
No i chuj, przez was będe musiał sobie przypomnieć wcześniejsze sezony przed premierą najnowszego. Dobrze, że nie piszecie tu o Pierwszej Miłości. Dla mnie Crowley to najlepszy czarny charakter ever.
 
Niezły rozpierdol w FTWD. Podoba mi się ten obraz początku apokalipsy.

Rozpierdol? Tam się nic nie dzieje póki co :P Podoba mi sie klimat, budowanie napiecia, ale akcja za bardzo nie posuwa sie do przodu.

Od następnego odcinka powinno zacząć się coś dziać.
 
tam nic sie nie dzieje :lol: polecam Z Nation jak ktos uwaza, ze to rozpierdol heh
kurde jeszcze napisow nie ma...
 
Back
Top