Seriale

skończyłem wczoraj 4. sezon better call saul i powiem wam, że spodziewałem się więcej, zwłaszcza po zachwytach ze strony @Tar-Ellendil i @HeyPussyRUstillThere. cały sezon praktycznie nic konkretnego się nie działo, serial ma fajny klimat, przyjemnie się ogląda, ale do breaking bad nie ma podjazdu.
 
skończyłem wczoraj 4. sezon better call saul i powiem wam, że spodziewałem się więcej, zwłaszcza po zachwytach ze strony @Tar-Ellendil i @HeyPussyRUstillThere. cały sezon praktycznie nic konkretnego się nie działo, serial ma fajny klimat, przyjemnie się ogląda, ale do breaking bad nie ma podjazdu.
Szczerze mówiąc trzeci sezon w moim odczuciu był lepszy od czwartego. No i wiadomo z Breaking Bad ciężko rywalizować.
 
5 najmocniejszy, później 4 i 2, później 3, później 1. Pierwszy sezon jest krótki i mniej budżetowy, ale za to nadrabia poczuciem humoru.
Jestem w trakcie 1 a że mam mało czasu i w tygodniu ze 2 odcinki pykne to szukam czegoś co mnie dość mocno wciągnie od początku. Tu mam trochę mieszane odczucia ale serial ma coś w sobie to na poewno. Ale ma tyle pozytywnych ocen ze daje duży kredyt zaufania.
 
Jestem w trakcie 1 a że mam mało czasu i w tygodniu ze 2 odcinki pykne to szukam czegoś co mnie dość mocno wciągnie od początku. Tu mam trochę mieszane odczucia ale serial ma coś w sobie to na poewno. Ale ma tyle pozytywnych ocen ze daje duży kredyt zaufania.

Początkiem się nie zrażaj, bo serial zasługuje na szanse jak mało który.

Zostały dwa epy Narcos i ogólnie szału nie ma, dla mnie wyszło to wszystko strasznie bezjajecznie. Może kolejne sezony dostarczą. Marzy mi się wzięcie na tapetę Los Zetas, ale wątpię czy Netflix ma odwagę pokazać prawdziwy "meksyk".
 
Początkiem się nie zrażaj, bo serial zasługuje na szanse jak mało który.

Zostały dwa epy Narcos i ogólnie szału nie ma, dla mnie wyszło to wszystko strasznie bezjajecznie. Może kolejne sezony dostarczą. Marzy mi się wzięcie na tapetę Los Zetas, ale wątpię czy Netflix ma odwagę pokazać prawdziwy "meksyk".

I tak przecież przy tym sezonie jakieś tam gościa od zdjęć czy kogo tam odpalili:

https://www.nytimes.com/2017/09/17/arts/television/narcos-mexico-killing.html
 
Kurwa... Zacheciliscie mnie :D
Mnie też. Kończę getting away with murder i potem Mad Men
Bardzo się cieszę, ale na starcie wolę ostudzić entuzjazm bo szczególnie pierwszy sezon może niektórych irytować jako telenowela w ładnym opakowaniu :) mówią tak osoby, które czują podobny zachwyt do tego serialu jak ja. Ja od pierwszych scen wiedziałem, że to jest to i autentycznie pokochałem wszystko co się tam znajduje, ale na pewno nie polecałbym masowo tego serialu jak np. Rodziny Soprano, The Wire czy The Shield.
We wszystkim podzielam opinie krytyków i uważam MM za najwybitniejszy serial, ale dopiero gdy widzę jak komuś się podoba, to dołączam się jako kompan do tej przygody jak np. było z @Tar-Ellendil .
Także dajcie znać.
 
Drugi sezon to raczej rozpad imperium Felixa i jego aresztowanie.

Pewnie tak, bezsensowne byłoby wymienianie całej obsady po jednym sezonie. Z jednej strony rozumiem, że dobrym wyborem była historia Felixa, jako background do tego co dalej będzie się działo. No, ale w porównaniu do kolumbijskiej wersji Narcos, tutaj nie czułem tego powera, także narkobiznes Pablo >>>>>narkobiznes Felixa, a przecież kolumbijskie kartele to pikuś przy tych z meksyku. Mam małą nadzieję, jeśli to dalej pociągną, że w ewentualnym trzecim sezonie wreszcie trafimy do XXI wieku i zobaczymy prawdziwe wojny narkotykowe w Meksyku.
 
Pewnie tak, bezsensowne byłoby wymienianie całej obsady po jednym sezonie. Z jednej strony rozumiem, że dobrym wyborem była historia Felixa, jako background do tego co dalej będzie się działo. No, ale w porównaniu do kolumbijskiej wersji Narcos, tutaj nie czułem tego powera, także narkobiznes Pablo >>>>>narkobiznes Felixa, a przecież kolumbijskie kartele to pikuś przy tych z meksyku. Mam małą nadzieję, jeśli to dalej pociągną, że w ewentualnym trzecim sezonie wreszcie trafimy do XXI wieku i zobaczymy prawdziwe wojny narkotykowe w Meksyku.
Nie fair jest porównywać kartel Pablo do Felixa, bo tamten drugi zaczął od zera jak Kolumbia już była zalana Amerykańskimi dolarami. Koleś stworzył podwaliny pod obecnie największe kartele na świecie. Brutalność pokażą najwcześniej w trzecim sezonie jak się zacznie wojna Meksyku z Kartelami (2006 rok).
 
Oglądam Ślepnąc od świateł, pierwsze wrażenia takie że wizualnie wygląda na prawdę przyzwoicie i ścieżka dźwiękowa też na poziomie. Teraz tylko żeby dialogi i spójna fabuła była, a z tym różnie bywa.
 
Oglądam Ślepnąc od świateł, pierwsze wrażenia takie że wizualnie wygląda na prawdę przyzwoicie i ścieżka dźwiękowa też na poziomie. Teraz tylko żeby dialogi i spójna fabuła była, a z tym różnie bywa.

Jak Kuba wydaje dźwięk zrób MUTE, a co do dialogów to pierwsza liga, przykładowo:
"Rucham wszystkich kutasem, ale Ciebie Kubuś rucham z miłością"
 
Back
Top