Przed 1920.

Własnie się dowiedziałem o testamencie Kościuszki, wykonawcą miał być Jefferson, bodajże 17tys ówczesnych dolarów. Naprawdę o tym nie wiedziałem.
Nie wiedziałem też, że u boku Kościuszki, na ziemiach polskich walczył czarnoskóry Amerykanin. No no... Niezły mindfuck dla sebixów...

EDIT:
https://en.wikipedia.org/wiki/Wills_of_Tadeusz_Kościuszko
Oglądałeś wczoraj:
http://ncplus.pl/program-tv/3908519...ry-wyprzedzil-swoje-czasy-tvp-1-20161114-2315
?
 
Interesował się ktoś najwazniejszym i najwiekszym działaniem wojennym w trakcie IIWŚ - czyli walkami na froncie wschodnim? Operacja Barbarossa i kontrofensywa radziecka?

Jakie książki polecacie? Temat ciężki ponieważ przez 50 lat historycy zachodni byli skażeni kilkoma blokadami: albo ignorowali temat z powodu przeświadczenia, że główne działania wojenne mające najwieksze znaczenie w trakcie wojny to ich walki(lądowanie w Normandii, El Alamei, Bitwa o Anglie) i po macoszemu traktowali walko "na dalekim wschodzie", lub też z racji propagandy byli skażeni radziecką wizją tych walk, w wielu aspektach całkwicie zakłamaną.

Podobono jedną z lepszych ogólnych książek na ten temat jest pisana przez niemca, Paula Carella "Operacja Barbarossa". Zacząłbym od tego, później biorąc się na pewno za hit "Stalingrad" Beevora. Co dalej ?
 
Interesował się ktoś najwazniejszym i najwiekszym działaniem wojennym w trakcie IIWŚ - czyli walkami na froncie wschodnim? Operacja Barbarossa i kontrofensywa radziecka?

Jakie książki polecacie? Temat ciężki ponieważ przez 50 lat historycy zachodni byli skażeni kilkoma blokadami: albo ignorowali temat z powodu przeświadczenia, że główne działania wojenne mające najwieksze znaczenie w trakcie wojny to ich walki(lądowanie w Normandii, El Alamei, Bitwa o Anglie) i po macoszemu traktowali walko "na dalekim wschodzie", lub też z racji propagandy byli skażeni radziecką wizją tych walk, w wielu aspektach całkwicie zakłamaną.

Podobono jedną z lepszych ogólnych książek na ten temat jest pisana przez niemca, Paula Carella "Operacja Barbarossa". Zacząłbym od tego, później biorąc się na pewno za hit "Stalingrad" Beevora. Co dalej ?

Tak, interesuję się dość mocno, pisałem pracę magisterską o broni pancernej użytej w wojnie pomiędzy III Rzeszą i ZSRR oraz o bitwach z jej użyciem na froncie wschodnim.

Jeśli chodzi o Barbarossę, to nie polecam Carella, przynajmniej nie jako jedyną książkę na ten temat. Trzeba pamiętać, że typ był Niemcem i trochę to czuć podczas lektury. Z drugiej strony barykady polecam Władimira Bieszanowa "Pogrom pancerny 1941" - wbrew pozorom nie jest to poświęcone jedynie radzieckim wojskom pancernym, ale głęboka analiza sowieckich porażek w trakcie początkowych etapów Barbarossy. Na plus nieco cyniczny styl autora.

"Stalingrad" to mega kobyła, warto przeczytać, ale jeśli ma to być pierwsza książka o Stalingradzie, to lepiej wziąć coś bardziej ogólnego. Beevor zagłębia się w szczegóły wręcz maniakalnie.

Jutro mogę Ci podać więcej tytułów, tylko przejrzę co mam na półkach. Teraz po ciemku, nie budząc córki, nie dam rady.
 
Tak, interesuję się dość mocno, pisałem pracę magisterską o broni pancernej użytej w wojnie pomiędzy III Rzeszą i ZSRR oraz o bitwach z jej użyciem na froncie wschodnim.

Jeśli chodzi o Barbarossę, to nie polecam Carella, przynajmniej nie jako jedyną książkę na ten temat. Trzeba pamiętać, że typ był Niemcem i trochę to czuć podczas lektury. Z drugiej strony barykady polecam Władimira Bieszanowa "Pogrom pancerny 1941" - wbrew pozorom nie jest to poświęcone jedynie radzieckim wojskom pancernym, ale głęboka analiza sowieckich porażek w trakcie początkowych etapów Barbarossy. Na plus nieco cyniczny styl autora.

"Stalingrad" to mega kobyła, warto przeczytać, ale jeśli ma to być pierwsza książka o Stalingradzie, to lepiej wziąć coś bardziej ogólnego. Beevor zagłębia się w szczegóły wręcz maniakalnie.

Jutro mogę Ci podać więcej tytułów, tylko przejrzę co mam na półkach. Teraz po ciemku, nie budząc córki, nie dam rady.

O, dzięki wielkie. Po skończeniu "Europa Walczy" wezmę się za Bieszanowa. I poczekam na kolejne tytuły:)
 
@maras - pogrom pancerny opowiada o rajdzie Niemiec pod bramy Moskwy. Czy jego ksiazka o przelamaniu i radzieckiej kontrofensywie, 1943 - rok przełomu, jest rownie warta polecenia i blyskotliwa?
 
@maras - pogrom pancerny opowiada o rajdzie Niemiec pod bramy Moskwy. Czy jego ksiazka o przelamaniu i radzieckiej kontrofensywie, 1943 - rok przełomu, jest rownie warta polecenia i blyskotliwa?

Tej nie czytałem, ale od niego polecam "Rok 1944. Dziesięć uderzeń Stalina" o operacji "Bagration" - dobrze napisane, szybko się to czyta. W ogóle Bieszanow ma fajny, przystępny styl, z dużą dawką cynizmu wobec poczynań radzieckiego dowództwa i farmazonów propagandowych.

Jeśli chodzi o Stalingrad, to zamiast Beevora, na pierwszy ogień polecałbym M.K. Jones "Staligrad. Triumf Armii Czerwonej". Autorem jest Amerykanin, ale podszedł do tematu poważnie i książkę czyta się świetnie. Beevor jest do bólu dokładny i szczegółowy, ale czasem czyta się to jak krew z nosa.

Sorry, że w ogóle teraz odpisuje, ale przeglądanie moich książek z córką, kończy się totalnym rozpierdolem :v Jak będziesz chciał, to jeszcze Ci jakieś tytuły podeślę.
 
Tej nie czytałem, ale od niego polecam "Rok 1944. Dziesięć uderzeń Stalina" o operacji "Bagration" - dobrze napisane, szybko się to czyta. W ogóle Bieszanow ma fajny, przystępny styl, z dużą dawką cynizmu wobec poczynań radzieckiego dowództwa i farmazonów propagandowych.

Jeśli chodzi o Stalingrad, to zamiast Beevora, na pierwszy ogień polecałbym M.K. Jones "Staligrad. Triumf Armii Czerwonej". Autorem jest Amerykanin, ale podszedł do tematu poważnie i książkę czyta się świetnie. Beevor jest do bólu dokładny i szczegółowy, ale czasem czyta się to jak krew z nosa.

Sorry, że w ogóle teraz odpisuje, ale przeglądanie moich książek z córką, kończy się totalnym rozpierdolem :v Jak będziesz chciał, to jeszcze Ci jakieś tytuły podeślę.


Nie ma sprawy. I tak czytam ksiazke jedna przez dwa, trzy dni(pracuje wiekszosc dnia) .


Teraz wezme sie za operacje na wschodzie z punktu widzenia twgo niemieckiego autora.

Nastepnie reszta tytulow. Dam znac i zglosze sie po wiecej :)
 
@maras powiem Ci ze fascynujace jest przeczytanie o "Barbarossie" z punktu widzenia Bieszanowa i Carella.
Jeden i drugi zwraca uwage na innne elementy ktore ich zdaniem wplynely na sukces Niemcow, jeden i drugi sie uzupelnia i podaje inne elementy , majac do dyspozycji rozne zrodla historyczne.
Bieszanow ma w kwestiach spornych oczywista przewage ale i on nie jest wolny od zakrzywionego spojrzenia i roznych uprzedzen .

fajnie tez poczytac ze jedna rzecz moze byc dla Carolla godna podziwu a ta samaz punktu widzenia Bieszanowa godna pogardy(np obrona sowietow nieprzemyslanymi kontratakami dla Carolla jest godna pidziwu postawa rosjan ktora spowalnia pochod wermachtu, a dla Rosjanina jest debilizmem dowodctwa ktore zamiast zastosowac obrone lub jeden duzy kontratak- szturmuje przeciwnika pojedynczymi uderzeniami, wystawiajac na ostrzal jedna grupe za druga, tak jak sie pojawia na froncie, zamiast uderzyc na raz wszystkimi grupami. I tu autorzy sie uzupelniajs i wiemy dlaczego jeden ocenia to jako godne podziwu utrudnienie, drugi za marnowanie sil)
 
@maras powiem Ci ze fascynujace jest przeczytanie o "Barbarossie" z punktu widzenia Bieszanowa i Carella.
Jeden i drugi zwraca uwage na innne elementy ktore ich zdaniem wplynely na sukces Niemcow, jeden i drugi sie uzupelnia i podaje inne elementy , majac do dyspozycji rozne zrodla historyczne.
Bieszanow ma w kwestiach spornych oczywista przewage ale i on nie jest wolny od zakrzywionego spojrzenia i roznych uprzedzen .

fajnie tez poczytac ze jedna rzecz moze byc dla Carolla godna podziwu a ta samaz punktu widzenia Bieszanowa godna pogardy(np obrona sowietow nieprzemyslanymi kontratakami dla Carolla jest godna pidziwu postawa rosjan ktora spowalnia pochod wermachtu, a dla Rosjanina jest debilizmem dowodctwa ktore zamiast zastosowac obrone lub jeden duzy kontratak- szturmuje przeciwnika pojedynczymi uderzeniami, wystawiajac na ostrzal jedna grupe za druga, tak jak sie pojawia na froncie, zamiast uderzyc na raz wszystkimi grupami. I tu autorzy sie uzupelniajs i wiemy dlaczego jeden ocenia to jako godne podziwu utrudnienie, drugi za marnowanie sil)

No i odkryłeś właśnie, jak powinno się poznawać historię :D
 
@maras i skończyło się na tym, że biorę się za takie ściśle akademickie pozycje jak "Łańcuch Śmierci" Wieczorkiewicza o wielkiej czystce w Armii Czerwonej. Czytałeś jego "Sprawe Tuchaczewskiego"?
 
http://www.polskieradio.pl/8/405/Artykul/1726860,Nieznane-oblicze-nazistowskiego-Lebensbornu

Nieznane oblicze nazistowskiego Lebensbornu. Agnieszka Jaczyńska i Anna Malinowska o brutalnej polityce programu Lebensborn (Klub Ludzi Ciekawych Wszystkiego/Dwójka).

W ówczesnych realiach program ten jawił się dla niektórych kobiet jako dobre rozwiązanie. Szczególnie dotyczyło to panien z nieślubnym dzieckiem, które skazane były na ostracyzm - podkreśliła Anna Malinowska, opowiadając o ośrodkach, które miały wychowywać "czystych rasowo" obywateli III Rzeszy.

W placówce prowadzonej przez nazistów kobieta mogła donosić swoją ciążę i ukryć ten fakt przed innymi. Niektóre Niemki po urodzeniu dziecka oddawały je do adopcji w rodzinach esesmanów lub pozostawiały dziecko w ośrodku na czas znalezienia pracy i nowego miejsca zamieszkania - dodała Anna Malinowska, autorka książki "Brunatna kołysanka. Historia uprowadzonych dzieci".

Jak zauważyła goszcząca również w audycji Agnieszka Jaczyńska, nawet jeśli program Lebensborn stanowił pomoc dla znajdujących się w trudnej sytuacji kobiet niemieckich, była to wciąż przede wszystkim "świadoma polityka nastawiona na pozyskanie rasowo właściwych, wartościowych późniejszych obywateli III Rzeszy".

W nagraniu audycji posłuchamy również o Niemkach rodzących dzieci z oddania dla Hitlera, a także o brutalnej polityce porwań i germanizacji - rasowo wartościowych - polskich dzieci.
 
Back
Top