Przed 1920.

Czy myslisz, ze Hitler gdyby nie wycofal sie z Moskwy, wygralby? Albo gdyby skupil sily tylko na dwoch(np Moskwa/krym bez leningradu) frontach rosyjskich, to by ich rozjebal?
Lenigradzki w ogole byl niepotrzebny. Srodek i poludnie tylko mialo sens.

Odpiszę tu, bo w sumie innego wątku historycznego nie ma, a w HP dostaliby sraczki. Choć zwykle nie lubię gdybologii jeśli chodzi o historię, to uważam, że by nie wygrał. Ba, śmiem twierdzić, że nawet bez Lend Lease, Sowieci daliby w końcu radę. To był zbyt duży potencjał ludzki, przemysłowy (udało im się wynieść większość fabryk za Ural) i zbyt ogromne przestrzenie. Rozciągnięcie niemieckich linii zaopatrzeniowych byłoby nierealne. W dodatku Hitler nie miał zbyt mocnych sojuszników na lądzie, bo najmocniejsze Włochy były zaangażowane do końca w Afryce, a Rumunia, Bułgaria, Węgry czy Słowacja nie stanowiły realnej siły. Poza tym Niemcy byli butni i traktowali sojuszników z pogardą.

Dołóż do tego wypowiedzenie wojny USA, co było totalnym idiotyzmem ze strony Hitlera i próbą ujęcia tym Japończyków, żeby odwdzięczyli się tym samym gestem.

Ja wiem, że Sowieci na początku zbierali straszny wpierdol od Niemców, głównie przez brak kadr (czystki) i ogólny pierdolnik, ale szybko się uczyli. Trzeba pamiętać, że przed wojną ZSRR miał podobną doktrynę do blitzkriegu, czyli głębokie operacje ofensywne wykorzystujące wszystkie rodzaje wojsk. Stalin wytłukł większość orędowników tej teorii, m.in. Tuchaczewskiego, ale doktryna dalej obowiązywała. Kiedy Sowieci zaczęli ją stosować, to Niemcy zaczęli dostawać w pizdę. Przykłady wczesnych wykorzystań tej doktryny to operacje Mars i Jowicz pod Moskwą i Saturn i Uran pod Stalingradem.
 
Odpiszę tu, bo w sumie innego wątku historycznego nie ma, a w HP dostaliby sraczki. Choć zwykle nie lubię gdybologii jeśli chodzi o historię, to uważam, że by nie wygrał. Ba, śmiem twierdzić, że nawet bez Lend Lease, Sowieci daliby w końcu radę. To był zbyt duży potencjał ludzki, przemysłowy (udało im się wynieść większość fabryk za Ural) i zbyt ogromne przestrzenie. Rozciągnięcie niemieckich linii zaopatrzeniowych byłoby nierealne. W dodatku Hitler nie miał zbyt mocnych sojuszników na lądzie, bo najmocniejsze Włochy były zaangażowane do końca w Afryce, a Rumunia, Bułgaria, Węgry czy Słowacja nie stanowiły realnej siły. Poza tym Niemcy byli butni i traktowali sojuszników z pogardą.

Dołóż do tego wypowiedzenie wojny USA, co było totalnym idiotyzmem ze strony Hitlera i próbą ujęcia tym Japończyków, żeby odwdzięczyli się tym samym gestem.

Ja wiem, że Sowieci na początku zbierali straszny wpierdol od Niemców, głównie przez brak kadr (czystki) i ogólny pierdolnik, ale szybko się uczyli. Trzeba pamiętać, że przed wojną ZSRR miał podobną doktrynę do blitzkriegu, czyli głębokie operacje ofensywne wykorzystujące wszystkie rodzaje wojsk. Stalin wytłukł większość orędowników tej teorii, m.in. Tuchaczewskiego, ale doktryna dalej obowiązywała. Kiedy Sowieci zaczęli ją stosować, to Niemcy zaczęli dostawać w pizdę. Przykłady wczesnych wykorzystań tej doktryny to operacje Mars i Jowicz pod Moskwą i Saturn i Uran pod Stalingradem.
Trzecia Rzesza to byl kolos na glinianych nogach i sposob w jaki Niemcy traktowali tereny i ludnosc podbita sprawil, ze to wszystko musialo pierdolnac (na szczescie). Czytalem ostatnio taka ksiazke Marka Mazowera 'Hitler's Empire. Nazi rulein occupied Europe' i tam jest wszytko swietnie opisane.
 
Odpiszę tu, bo w sumie innego wątku historycznego nie ma, a w HP dostaliby sraczki. Choć zwykle nie lubię gdybologii jeśli chodzi o historię, to uważam, że by nie wygrał. Ba, śmiem twierdzić, że nawet bez Lend Lease, Sowieci daliby w końcu radę. To był zbyt duży potencjał ludzki, przemysłowy (udało im się wynieść większość fabryk za Ural) i zbyt ogromne przestrzenie. Rozciągnięcie niemieckich linii zaopatrzeniowych byłoby nierealne. W dodatku Hitler nie miał zbyt mocnych sojuszników na lądzie, bo najmocniejsze Włochy były zaangażowane do końca w Afryce, a Rumunia, Bułgaria, Węgry czy Słowacja nie stanowiły realnej siły. Poza tym Niemcy byli butni i traktowali sojuszników z pogardą.

Dołóż do tego wypowiedzenie wojny USA, co było totalnym idiotyzmem ze strony Hitlera i próbą ujęcia tym Japończyków, żeby odwdzięczyli się tym samym gestem.


O prosze, jako jeden z niewielu podzielasz to zdanie. Pomijam historykow niemieckich, jak Paul Carrel, ktorzy sa subiektywni z przyczyn narodowosciowych, to wiekszosc chyba uwaza ze gdyby nie te 3 fronty to wszystko zakonczyloby sie inaczej , w tym chyba Clarke, i Norman Davies
 
Trzecia Rzesza to byl kolos na glinianych nogach i sposob w jaki Niemcy traktowali tereny i ludnosc podbita sprawil, ze to wszystko musialo pierdolnac (na szczescie). Czytalem ostatnio taka ksiazke Marka Mazowera 'Hitler's Empire. Nazi rulein occupied Europe' i tam jest wszytko swietnie opisane.

Dokładnie, ludność cywilna okupowanych terytoriów ZSRR nie miała żadnych powodów, żeby kochać Stalina (głównie Ukraińcy), a Niemcy zamiast to wykorzystać militarnie, to gnębili ich tak samo. W efekcie partyzantka rozwinęła się znacząco, co Stalin sprytnie wykorzystał propagandowo.

O prosze, jako jeden z niewielu podzielasz to zdanie. Pomijam historykow niemieckich, jak Paul Carrel, ktorzy sa subiektywni z przyczyn narodowosciowych, to wiekszosc chyba uwaza ze gdyby nie te 3 fronty to wszystko zakonczyloby sie inaczej , w tym chyba Clarke, i Norman Davies

Bo w historiografii, nawet tej poważnej, istnieje jawny lub mniej zachwyt nad Niemcami, nad ich technologią, wyszkoleniem żołnierzy, przemysłem i tak dalej. Wśród normalnych zwykłych ludzi uważających, że interesują się historią, to masz gros wierzących szczerze, że gdyby nie to czy tamto, to Niemcy podbiliby ZSRR i w ogóle cały świat. To jest kolejny mit historyczny i to bardzo szkodliwy, bo tak niesamowicie popularny i jebiący w głowach ludziom.
Wśród całych szeregów problemów Niemców, jednym z największych była ekonomia wojenna i wydolność przemysłu - brak dostępu do surowców u siebie kontra ogromne zasoby ropy, stali, węgla w ZSRR czy USA. Liczba ludności to drugi czynnik, Niemcy w końcu nie mieli skąd brać młodych i silnych, w Rosji było ich niemalże bez końca.
 
Odpiszę tu, bo w sumie innego wątku historycznego nie ma, a w HP dostaliby sraczki. Choć zwykle nie lubię gdybologii jeśli chodzi o historię, to uważam, że by nie wygrał. Ba, śmiem twierdzić, że nawet bez Lend Lease, Sowieci daliby w końcu radę. To był zbyt duży potencjał ludzki, przemysłowy (udało im się wynieść większość fabryk za Ural) i zbyt ogromne przestrzenie. Rozciągnięcie niemieckich linii zaopatrzeniowych byłoby nierealne. W dodatku Hitler nie miał zbyt mocnych sojuszników na lądzie, bo najmocniejsze Włochy były zaangażowane do końca w Afryce, a Rumunia, Bułgaria, Węgry czy Słowacja nie stanowiły realnej siły. Poza tym Niemcy byli butni i traktowali sojuszników z pogardą.

Dołóż do tego wypowiedzenie wojny USA, co było totalnym idiotyzmem ze strony Hitlera i próbą ujęcia tym Japończyków, żeby odwdzięczyli się tym samym gestem.

Ja wiem, że Sowieci na początku zbierali straszny wpierdol od Niemców, głównie przez brak kadr (czystki) i ogólny pierdolnik, ale szybko się uczyli. Trzeba pamiętać, że przed wojną ZSRR miał podobną doktrynę do blitzkriegu, czyli głębokie operacje ofensywne wykorzystujące wszystkie rodzaje wojsk. Stalin wytłukł większość orędowników tej teorii, m.in. Tuchaczewskiego, ale doktryna dalej obowiązywała. Kiedy Sowieci zaczęli ją stosować, to Niemcy zaczęli dostawać w pizdę. Przykłady wczesnych wykorzystań tej doktryny to operacje Mars i Jowicz pod Moskwą i Saturn i Uran pod Stalingradem.
A gdyby nie czekał i Barbarossa rozpoczęłaby się jeszcze w 1939?
 
A gdyby nie czekał i Barbarossa rozpoczęłaby się jeszcze w 1939?
Tak jak juz pisal maras, to by nic nie dalo :). Przy kierunku polityki jaki obrali (my najlepsi, resztato gowno i trzeba ich mordowac) nie bylo szans na realizacje jakichkolwiek planow ekspansonistycznych na dluzsza mete.
 
Dokładnie, ludność cywilna okupowanych terytoriów ZSRR nie miała żadnych powodów, żeby kochać Stalina (głównie Ukraińcy), a Niemcy zamiast to wykorzystać militarnie, to gnębili ich tak samo. W efekcie partyzantka rozwinęła się znacząco, co Stalin sprytnie wykorzystał propagandowo.



Bo w historiografii, nawet tej poważnej, istnieje jawny lub mniej zachwyt nad Niemcami, nad ich technologią, wyszkoleniem żołnierzy, przemysłem i tak dalej. Wśród normalnych zwykłych ludzi uważających, że interesują się historią, to masz gros wierzących szczerze, że gdyby nie to czy tamto, to Niemcy podbiliby ZSRR i w ogóle cały świat. To jest kolejny mit historyczny i to bardzo szkodliwy, bo tak niesamowicie popularny i jebiący w głowach ludziom.
Wśród całych szeregów problemów Niemców, jednym z największych była ekonomia wojenna i wydolność przemysłu - brak dostępu do surowców u siebie kontra ogromne zasoby ropy, stali, węgla w ZSRR czy USA. Liczba ludności to drugi czynnik, Niemcy w końcu nie mieli skąd brać młodych i silnych, w Rosji było ich niemalże bez końca.


Zgodze sie z jednym z opini apoleglotow niemieckiego przemyslu wojennego. W 42 roku przemysl wojenny Niemcow roznioslby w plyw kazdy kraj, z jego gospodarka.
Kazdy, poza Rosja. To byl ewenement, Niemcy nie mogli przeskoczyc ich niewyczerpalnych zasobow. Przeciez gdyby usa poniosla takie straty jak zsrr w pierwszym miesiacu ataku Niemcow - to by wywiesili biala flage i skapitulowali.
Z jednym sie zgodze - gdyby nie wojna z zsrr i cale zasoby Niemcy rozmiesciliby w Europie zachodniej - nawet nie pomyslano by o ladowaniu w Normandii. Ile procent przemyslu wojennego Niemcy mialy na zachodzie, w stosunku do frontu radzieckiego? 10?
To jest niepojete jak pieknie spierdolili swoja pozycje atakiem na ZSRR.
 
W jakim sensie? Zaraz po pokonaniu nas? Czy jeszcze dalej idąca gdybologia, czyli co by było gdyby był pakt Ribbentrop-Beck?
Pomijam nasze bratanie ze szkopami. Chodzi mi o to gdyby blitzkrieg zaraz po naszej kapitulacji przesunąłby się na wschód. Chociaż to tylko gdybanie, bo Adolf chyba wolał najpierw pozamiatać żabojadów.
 
Pomijam nasze bratanie ze szkopami. Chodzi mi o to gdyby blitzkrieg zaraz po naszej kapitulacji przesunąłby się na wschód. Chociaż to tylko gdybanie, bo Adolf chyba wolał najpierw pozamiatać żabojadów.
Znaczy ruscy zamiast atakowac nas mieliby bic sie z Niemcami ? A Polacy w tym czasie co by robili ?
 
Zgodze sie z jednym. W 42 roku przemysl wojenny Niemcow roznioslby w plyw kazdy kraj, z jego gospodarka.
Kazdy, poza Rosja. To byl ewenement, Niemcy nie mogli przeskoczyc ich niewyczerpalnych zasobow. Przeciez gdyby usa poniosla takie straty jak zsrr w pierwszym miesiacu ataku Niemcow - to by wywiesili biala flage i skapitulowali.
Z jednym sie zgodze - gdyby nie wojna z zsrr i cale zasoby Niemcy rozmiesciliby w Europie zachodniej - nawet nie pomyslano by o ladowaniu w Normandii. Ile procent przemyslu wojennego Niemcy mialy na zachodzie, w stosunku do frontu radzieckiego? 10?
To jest niepojete jak pieknie spierdolili swoja pozycje atakiem na ZSRR.
A skąd mieli czerpać ropę bez ekspansji na wschód? Z samej Rumunii? A i Skandynawia była potrzebna jako dostarczyciel rud.
 
Nie, Ruscy zostaliby najechani przez szwabów pomimo paktu podpisanego miesiąc wcześniej.
Nie daliby rady zaanazowac sie na wschodzie bez zabezpieczenia zachodniej strony. Doszedl by jeszcze problem Polski, ktora w twojej wersji nie musialaby bic sie na dwa fronty i za przeciwnikow mialaby tylko Niemcow. Jak dla mnie niewykonalne.
 
Zgodze sie z jednym z apoleglotow niemieckiego przemyslu wojennego. W 42 roku przemysl wojenny Niemcow roznioslby w plyw kazdy kraj, z jego gospodarka.

Ten przemysł był oparty o zasoby z zewnątrz (np. rudy metali z Szwecji) lub z terenów podbitych. To mało stabilny gwarant.

Przeciez gdyby usa poniosla takie straty jak zsrr w pierwszym miesiacu ataku Niemcow - to by wywiesili biala flage i skapitulowali.

Problem w tym, że Amerykanie by takiego wpierdolu nie dostali. Po prostu. Mieli kadry, mieli armię, mieli ogromną rzeszę młodych do powołania, mieli też wiarę w swój kraj i patriotyzm, coś czego Sowietom na początku brakowało, a dopiero pod niemieckim naciskiem się to narodziło.

Pomijam nasze bratanie ze szkopami. Chodzi mi o to gdyby blitzkrieg zaraz po naszej kapitulacji przesunąłby się na wschód. Chociaż to tylko gdybanie, bo Adolf chyba wolał najpierw pozamiatać żabojadów.

Nie mógł od razu, bo wojnę wypowiedziała mu Wlk. Brytania i Francja. I wbrew obiegowym stereotypom, Francuzi robili wszystko to, co było ustalone w traktacie sojuszniczym z nami. Krok po kroku, a część etapów nawet przyśpieszali z uwagi na to, jak Niemcy szybko rozpierdalali nas na drodze do Warszawy. Hitler musiał się "zająć" nimi
 
Nie daliby rady zaanazowac sie na wschodzie bez zabezpieczenia zachodniej strony. Doszedl by jeszcze problem Polski, ktora w twojej wersji nie musialaby bic sie na dwa fronty i za przeciwnikow mialaby tylko Niemcow. Jak dla mnie niewykonalne.
Polska przecież szybko skapitulowała
 
:crazy:
1543689131_fhv2vo_600.jpg
 
Back
Top