"Popedałujmy" - kącik rowerowy.

Rama jest w chuj wielka, wg mnie opis, że dla osoby od wzrostu 185 to ściema. Ja mam 181cm wzrostu i rozmiar 54 pasuje mi najlepiej.
No właśnie sam mam 190 i bardziej nastawiałem się na jakiś rozmiar 58. Też się troche zdziwiłem
 
Poszukiwań ciąg dalszy:



"Korba 53/39 ( możliwość zamiany na shimano Rs-500 52/36 )"

Musi mieć niezłe przełożenie na prostej, co nie?

Całość:

"Stevens Aspin 2016 ultegra 6800 mavic ksyrium
3,300 zł
Toruń
Najwyższy model niemieckiej firmy Stevens, na aluminiowej ramie.
Stevens Aspin z 2016 rozmiar 58 TT 569 mm
( katalogowa cena na kołach mavic aksium to 7599 zł )
Pełna ultegra 6800 2x11.
Korba 53/39 ( możliwość zamiany na shimano Rs-500 52/36 )
Klamkomanetki 2x11
kaseta stopniowanie 11-32
Koła mavic ksyrium equipe s.
Nowe opony schwalbe lugano zwijane
Nowa owijka Fizik superlight soft touch
Bez wkładu finansowego.
Waga katalogo 7,9 kg
( rzeczywiście może nawet mniej ale nie mam jak dokładnie sprawdzić )
Pełen karbonowy widelec ( 375 g) Jak wspomniałem to najwyższy model alu. Ma taperowana główkę ramy a także taperowana rurę podsiodlowa ! Do tego pressfit bb86 daje super sztywność. Do tego bardzo niska waga ramy ( 1300 g) - Potrójnie cieniowane aluminium 7005. Wew. Prowadzenie link.Cóż więcej można chcieć ?
1f642.png
:)
"
 
Dziś życióweczka, 243 kilometrów, a za tydzień w planie kolejne bicie rekordu. :)
Dystans: 243 km
Wertykalnie: 3513m(↑1750m/↓1763m)
Czas: ◷09:06:34
Średnie tempo: 2:15 min/km
Średnia prędkość: 26,66 km/h
Kalorie: 6971 kcal


Ładnie
 
Do treningu moze i niezłe, ale po mieście trochę wstyd na takim ruchajacym :mamed:
Wyobrazasz sobie pojazd napedzany prawdziwym pykaniem? ;)

A na powazniej: raczej ciekawostka dla tych co nie maja dostepu do wody, a chcieliby wioslowac na dworze. To raczej jedyny egzemplarz, rynku pewnie na to nie bedzie.
 
Rower to pojecie dosyc szerokie. Mnie, osobiscie najbardziej jara moc, jaka jest w stanie wykrzesac kolarz torowy/sprinter. Sam jezdze tak silowo jak tylko to mozliwe bo to sprawia mi najwieksza satysfakcje. Oczywiscie pelen szacun do kolarzy drogowych bo kolarstwo to kurewsko ciezki sport gdzie oprocz silnej nogi ogromna role odgrywa serducho, oczywiscie nie doslownie :wink:
Wybaczcie za to weganskie spierdolenie, to nie moja bajka i nie po to wstawiam ten filmik.
 
Rower to pojecie dosyc szerokie. Mnie, osobiscie najbardziej jara moc, jaka jest w stanie wykrzesac kolarz torowy/sprinter. Sam jezdze tak silowo jak tylko to mozliwe bo to sprawia mi najwieksza satysfakcje. Oczywiscie pelen szacun do kolarzy drogowych bo kolarstwo to kurewsko ciezki sport gdzie oprocz silnej nogi ogromna role odgrywa serducho, oczywiscie nie doslownie :wink:
Wybaczcie za to weganskie spierdolenie, to nie moja bajka i nie po to wstawiam ten filmik.

Jak Cie to jara to polecam pokręcić na single-speedzie z jakimś ciężkim przełożeniem, ja przez rok śmigałem na 16/46 zapiętym na stałe i korby się łamały na podjazdach :D
 
Jak Cie to jara to polecam pokręcić na single-speedzie z jakimś ciężkim przełożeniem, ja przez rok śmigałem na 16/46 zapiętym na stałe i korby się łamały na podjazdach :D
ja od, okolo dwoch lat jezdze na 14/42. (opona 26-1.95 semi-terenowa, jezdze glownie po twardych asfaltach, kostkach-sciezki rowerowe w 3M jest bardzo dobrze, troche lasu ale twardy szuter, w zadne bezdroza sie nie bawie) Nie jest to klasyczny single -speed bo mam normalnie 3 tarcze z przodu i wolnobieg z tylu ale po prostu nie zmieniam przelozen, reszta dla mnie moglaby nie istniec. tzn mam taki ostatni etap podjazdu przed domem gdzie nie sposob wjechac na 14/42 takze przyznaje sie bez bicia, ze tam musze zrzucic na inne przelozenie to jakies moze z 50 metrow. Nie wiem jakie nachylenie ale spore, w zime jak nie masz napedu na cztery kola w aucie to nie wjedziesz.


Kiedys pisalem Ci tu o tej mojej nieszczesnej tylnej zebatce (14), ze musze wymieniac co kilka tygodni( caly wolnobieg) bo sie zabki lamia szybko, otoz po tym jak zerwalem lancuch, stwierdzilem, ze przestane rozpedzac sie jak pojebion i cisnac po homoseksualistach od samego startu, jakbym bral udzial, kurwa w wyscigu sprinterskim :wink: i zobacze czy to cos pomoze. Ty...pomoglo :lol: Obecny wolnobieg mam juz z pol roku i jest w porzadku. Do tego na takim lesnym podjezdzie jak jest bloto to wrzucam na jedna zebatke wyzej bo zauwazylem, ze pierwsze trzaski to czesto wlasnie w tym miejscu miewalem. Z poczatku ciezko mi sie bylo z tym pogodzic ale coz, "chwila chwaly" nie warta jest, jednak wymiany wolnobiegu z lancuchem :lol:.


Pytanie: jakbym zmienil korbe na wieksza to byloby twardziej? :wink: tzn o ile sie da. Nie chce sie bawic w jakies wymiany piast a wlasciwie to pewnie calego kola pod kasete itp itd. Wkrecony jestem w jazde, nie w sprzet, z reszta widziales moja "maszyne" :lol: caly czas jezdze na tym samym. LICZY SIE KURWA NOGA I SERCE reszta to szczegoly :wink:
 
Pytanie: jakbym zmienil korbe na wieksza to byloby twardziej? :wink: tzn o ile sie da. Nie chce sie bawic w jakies wymiany piast a wlasciwie to pewnie calego kola pod kasete itp itd. Wkrecony jestem w jazde, nie w sprzet, z reszta widziales moja "maszyne" :lol: caly czas jezdze na tym samym. LICZY SIE KURWA NOGA I SERCE reszta to szczegoly :wink:
byłoby, ale 42 to całkiem twardo jak na MTB, lepiej mimo wszystko iść w zmiane wolnobiegu/kasety
 
byłoby, ale 42 to całkiem twardo jak na MTB
no wiesz, troche sie przyzwyczailem. O ile na podjazdach "cza sie" sprezyc tak na plaskim, w porywach krece jak jakis zwariowany wariat:wink: Chcialbym jednak przejsc na kolejny level. Za dlugo juz jestem na tym samym. Kaseta ma 11 wiec jest to dla mnie opcja, tyle, ze do wymiany sporo gratow. Kolo, lancuch, korba?, pewnie i przerzutka ale pomysle bo jak sam wiesz do takiego sprzetu jaki posiadam, nie sa to jakies strasznie drogie sprawy:smile:
 
Jemy, wstawiam tutaj bo ostatnimi czasy jest to moj posilek przed jazda. To, 200mg kofeiny plus synthwave w sluchawkach sprawia, ze jestem kurwa niesmiertelny! Jedyny "mankament" tego dania to, ze wkreca sie dosyc wolno.
https://kosapopatelni.pl/tag/owsianka/
Zdjęcie0005.jpg



JA PIERDOLE, Z TYM ROWEREM TO MAM OBSESJE, FCHUJ!!11!!!! SERIO :crazy::crazy::crazy:
 
bylo PIENKNIE! slonko/plaza/rower/muzyka. Ogolnie ten rok tu nad morzem jest cudowny, pierdolona Kalifornia. Od kwietnia praktycznie swieci slonce i zero deszczu. Polowa pizdziernika a mnie morda piecze od slonca :heart:
Wiem, ze sie steskniliscie za moimi szalenie urozmaiconymi tzw fotografiami takze voilà
Zdjęcie0006.jpg
Zdjęcie0008.jpg

Oczywiscie nie moze zabraknac, jakiegos "tracka" z trasy bo wlasnie ta muza, podczas jazdy nakreca mnie niesamowicie i mysle, ze jest glownym faktorem mojej obsesji...
 
bylo PIENKNIE! slonko/plaza/rower/muzyka. Ogolnie ten rok tu nad morzem jest cudowny, pierdolona Kalifornia. Od kwietnia praktycznie swieci slonce i zero deszczu. Polowa pizdziernika a mnie morda piecze od slonca :heart:
Wiem, ze sie steskniliscie za moimi szalenie urozmaiconymi tzw fotografiami takze voilà
View attachment 12609 View attachment 12610
Oczywiscie nie moze zabraknac, jakiegos "tracka" z trasy bo wlasnie ta muza, podczas jazdy nakreca mnie niesamowicie i mysle, ze jest glownym faktorem mojej obsesji...

Rower wygląda na kradziony. Proste.
 
bylo PIENKNIE! slonko/plaza/rower/muzyka. Ogolnie ten rok tu nad morzem jest cudowny, pierdolona Kalifornia. Od kwietnia praktycznie swieci slonce i zero deszczu. Polowa pizdziernika a mnie morda piecze od slonca :heart:
Wiem, ze sie steskniliscie za moimi szalenie urozmaiconymi tzw fotografiami takze voilà
View attachment 12609 View attachment 12610
Oczywiscie nie moze zabraknac, jakiegos "tracka" z trasy bo wlasnie ta muza, podczas jazdy nakreca mnie niesamowicie i mysle, ze jest glownym faktorem mojej obsesji...

Zajebisty klimacik mają te twoje foty, propsuje ;D ja ostatnio pomykam tylko do roboty, wieczorami jest taka piździawa że nie idzie jeździć. W niedziele zrobiłem 40km na szosie i po godzinie dopiero odzyskałem czucie w rekach
 
Zajebisty klimacik mają te twoje foty, propsuje
"srali muchi bedzie wiosna" :wink:

wieczorami jest taka piździawa że nie idzie jeździć.
w Polsce NIE MA takiej pizdziawy, ze nie idzie jezdzic! :tongue: ( to jest pewnie glowny powod tego, ze jezdze na takiej a nie innej oponie, podejrzewam, ze na szosowce moze byc czasem ciezko) jedyna przeszkoda dla mnie jest lezacy snieg i to tylko ze wzgledu na to, ze nie da rady przycisnac i jazda na najtwardszym przelozeniu jest niemozliwa. Ostatnimi czasy w 3M sa jego minimalne ilosci takze jest spoko.
Jesli chodzi Ci o tzw wiater to fakt, ze uprzyksza on jazde ale da rade sie przyzwyczaic. Jezdzilem, nie wiem, w tamtym roku albo dwa lata temu podczas orkanu, do tego nad samym morzem (praktycznie 1/2, mojej trasy przebiega wzdluz plazy). Pelen, kurwa jego mac czad, jadac pod wiatr stawalem w miejscu, ludzie robili mi foty :lol: Lipa byla jak wydostajaca sie przez falochron fala zalala mnie praktycznie calego. Mokry bylem jakbym w ciuchach z wody wyszedl a do domu ze 30 km pod orkan :crazy: Chujowo wymierzylem przejazd i akurat pizdlo a cofajaca sie fala prawie zrzucila mnie z roweru.
 
Back
Top