Jan Paweł II jest autorytetem do dzisiaj. Czepiasz się, że badanie z 2002 roku, a sam pisałeś o latach 70-80. Tak wśród młodszych wynosił 23%, więc w ogóle się nie zbliżał do Twoich 50%
No chyba dla ciebie i moherów, bo na pewno nie dla mnie.
"Im starsza grupa wiekowa, tym większy odsetek uznających Jana Pawła II za ważny autorytet moralny oraz za ważną w ich życiu postać. Wśród badanych powyżej 70 lat to odpowiednio aż 94 proc. i 89 proc."
"Wśród najmłodszych badanych - w wieku 18-29 lat - Jana Pawła II za autorytet moralny uznaje 47 proc., a 51 proc. nie."
Myślę, że nowy film Sekielskich jeszcze bardziej naruszy ten pomnik. Ale też nie łudzę się, że nagle spadnie z cokołu i się dokumentnie roztrzaska.
Co do księży -- Cytat tyczył się tych co szli do seminariów w latach 70 i 80. Inne cytaty estymowały obecną sytuację i odsetek homoseksualistów. Twój artykuł właściwie sugerował, że jest ich coraz więcej. I wracając do podlinkowanego przez ciebie tekstu:
czy ty jesteś w stanie zrozumieć, że to była zwykła i dobrowolna ankieta? Co z tego nawet, że (chyba) anonimowa? Ja nawet w anonimowych badaniach, nie ujawniając przecież nic obciążającego, niechętnie uczestniczę. I jestem mocno podejrzliwy, na niektóre pytania odmawiając odpowiedzi jeżeli uznam je ja zbyt osobiste. Moi znajomi również.
Ilu gliniarzy z drogówki w latach 90 nawet w anonimowej ankiecie przyznawałoby się, że bierze w łapę?
Przecież dla księży, zwłaszcza 20 lat temu, homoseksualizm to był ciężki grzech. Od groma praktykowało homoseksualizm, ale by się do niego nie przyznało nawet nakryci z penisem mężczyzny w ustach. Molestujący kleryków Paetz do końca szedł w zaparte. Ksiądz janowski i wielu innych też.
Część się nie przyznawało, bo się bało, inni żyli w wyparciu -- idąc do seminarium chcieli utrzymać swoją orientację w uśpieniu. Ale się nie udaje większości na dłuższą metę.
Wreszcie z czystego wyrachowania i dbania o interesy i reputację organizacji nie przyznawali się. Bo organizacja wyszłaby na hipokrytów, straciłaby wiernych sponsorów, a oni straciliby kasę. Kłamiąc chronili siebie i firmę, która daje im kasę i dach nad głową.
Trzeba być dzieckiem, żeby tego nie rozumieć.