Polityka

Uważasz że koniec PRL nie miał znaczenia?
Troche ciezko jest mi sie wypowiadac o czasach PRL-u gdyz wtedy nie pracowalem w stoczni. Z tego co mowili starzy stoczmeni to jak np w mojej brygadzie bylo 15 spawaczy i 16 monterow plus kilku kowali to za PRL-u ludzi bylo dokladnie dwa razy tyle a robili te sama robote, takze mysle ze po 89 roku troche wzieli sie za stocznie. Jednak pozniej przyszly wytyczne z Berlina i trzeba bylo zaczac bruzdzic i szukac powodow do likwidacji. Wiadomo polskie stocznie na wolnym rynku bilyby na glowe te niemieckie. (koszty produkcji)
 
"Nie przesadzałbym ani z Nordstream II, ani z alternatywami dla energii. NordStream sztucznie generuje wysoką stawkę za przesył gazu, znacznie wyższą niż przesył przez jamalski."
Wyższa cena fizycznego transferu jest niwelowana przez brak opłat za przesył przez Europę wschodnią (Ukrainę, Polskę). Gdyby ten projekt nie był rentowny, nie byłby budowany. Poza tym niemiecka gospodarka nie zawraca. Dawno temu pewna niemiecka firma zrobiła samochód wyścigowy z silnikiem umieszczonym za tylną osią. Wypieprzał się na każdym zakręcie. Dorzucali zderzaki z cementu z przodu, ulepszali zawieszenie, dodali elektroniki zmniejszali masę silnika. Do tej pory go ulepszają i nazywa się Porsche 911. Jeśli Niemcy zbudowali sobie wiatraki oraz fotowoltonikę to będą z niej korzystać, nawet jeśli bardziej opłacałoby się korzystać z czegoś innego.

"Co do stoczni, to oczywiście. W Bałtyku nie zbudujemy, ani nie wyremontujemy tankowca, bo taki do nas nie przypłynie. Ale luksusowe jachty to tak jak luksusowe samochody. Wszystko fajnie, ale sprzedasz więcej volkswagenów golfów niż porsche carrera."
Robotnik który składa Porsche 918 zarabia więcej od robotnika który składa Golfa i dużo więcej od robotnika składającego samochód marki Tata. To holding Porsche jest właścicielem Volkswagena, a nie odwrotnie, mimo iż wiemy która firma produkuje więcej samochodów.

Tak samo jest z hutami szkła, obecnie w Polsce ostały się bodaj trzy zakłady, które produkują butelki - czyli prawdziwy biznes. Reszta to małe zakłady hutnicze, zajmujące się zdecydowanie mniejszą branżą szklaną, jakieś bombki, szklanki itd.
Branża totalnie dla mnie nieznana, nie znam się to się nie wypowiem
 
Tak samo jest z hutami szkła
to samo z hutami stali. Polska byla jednym z najwiekszych producentow stali w Europie, teraz jest jej najwiekszym importerem, oczywiscie zza miedzy. Podczas gdy media roztrzasywaly sprawy typu matka malej Madzi z Polski krok po kroku zrobiono kraj kolonialny bez wlasnego przemyslu, totalnie zalezny. Wejscie do uni krajow Europy wschodniej mialo byc po prostu spossobem na ich kolonizacje. Dzieki przekupnym politykom typu Balcerowicz, Lewandowski, Tusk i reszta wesolej postepowej gromadki plan sie powiodl wysmienicie.
 
Problem naszych postsocjalistycznych zakładów polegał na braku nowoczesnych technologii i kapitału za który mogłyby je kupić, to przy globalnej konkurencji skazywało je na porażkę. Po 50-u latach uprawiania zbiorowej fikcji nasza gospodarka nie mogła wytrzymać zderzenia z globalnym rynkiem i konkurencją dobrze zarządzanych korporacji. Spiski i zdrady polityków można włożyć między bajki, decydowała ekonomia.
 
W mojej ocenie rakiem jest plaga wszelkiej masci Prezesow. Doprowadzaja kolejne zaklady do upadlosci, ciagle tną, choc nic z tego nie wynika, ale prace pozniej dostaja w innej Spolce lub w administracji. W mojej opinii czlowiek na takim stanowisku powinien miec zakaz obejmowania takich stanowisk, jezeli jego dzialalnosc pogarsza wydajnosc spolki w stosunku do tego co mialy przyniesc zmiany jakie aprobowal. Proste. Poza tym nie pojmuje jak mozna byc CEO od wszystkiego? Posady rozdawane sa ludziom zupelnie z poza branzy, bez podstawowej jej znajomosci, czysto na zasadzie politycznego mianowania.
 
Problem naszych postsocjalistycznych zakładów polegał na braku nowoczesnych technologii i kapitału za który mogłyby je kupić, to przy globalnej konkurencji skazywało je na porażkę. Po 50-u latach uprawiania zbiorowej fikcji nasza gospodarka nie mogła wytrzymać zderzenia z globalnym rynkiem i konkurencją dobrze zarządzanych korporacji. Spiski i zdrady polityków można włożyć między bajki, decydowała ekonomia.
nie chce mi sie zaglebiac w zagadnienie ale nie do konca to jest prawda, przynajmniej jesli chodzi o stocznie, ktore byly za duza konkurencja dla tych niemieckich. Nie wiem jak bylo z innymi zakladami bo wiedze swoja opieram na wlasnym doswiadczeniu i obserwacjach z pierwszej reki.
 
Mieliśmy dużo świetnych zakładów które nie miały rozwiniętego działu sprzedaży (dla krajowej produkcji nie była potrzebna, a zagraniczna była realizowana przez agendy rządowe). Stąd po 89 niektóre firmy obudziły się w ręką w nocniku posiadając możliwości produkcyjne, a nie mając zamówień. Parę zakładów zostało sprzedanych poniżej wartości likwidacyjnej. Niektóre były nawet świeżo doinwestowane (Nie mogę znaleźć, ale pewna cukrownia dostała nową linię produkcyjną, po czym stwierdzono, że jest nierentowna, sprzedano niemieckiej firmie, wywieziono linię i zamknięto zakład). Zjawisko to dotyczy przede wszystkim przemysłu ciężkiego. W Polsce nie zaskoczyła prywatyzacja pracownicza (sam znam jeden przypadek sukcesywnego przekształcenia), a wszystkie zakłady zostały sprywatyzowane z niekorzyścią dla pracowników i skarbu państwa.
 
Komuna i inflacja wyczyściły kasy zakładów, do tego doszedł brak zamówień i mamy przepis na bankructwo. Wiadomo, że wielu cwaniaków celowo zaniżało wartość firm, żeby je przejąć lub sprzedać po zniżonej cenie. Ale w skali całego przemysłu problemem nadrzędnym był brak kapitału, nie mieliśmy kasy by kupić czas na restrukturyzację.
Z zachodu przyjeżdżali ludzie z kasą i wydawali się najprostszym i najszybszym ratunkiem.

Transformacja to był eksperyment realizowany przez związkowców i sekretarzy, wielka improwizacja amatorów. Nie mieliśmy wiedzy, managerów, finansistów... Grecja przeżywa dzisiaj podobne problemy (choć nieporównywalnie mniejsze), radzi sobie lepiej bo nie startuje z poziomu realnego socjalizmu.
 
Legutko pozytywnie zaskoczył, wow!
O Marysce: Ta wściekła ku...wa z piekła rodem nadaje się do ostrzału za bycie wyjątkowej klasy niewypałem umysłowym! I takie intelektualne scierwo stanowi prawo w Polsce? Uuuch!
 
posluchalem tej baby minute i mam dosc... rozmawialam z lekarzem... jakiej specjalnosci?... tego nie powiem bo chce zostac anonimowy... no kurwa czy on sie ciebie o nazwisko pyta? z chujem gadala pod koldra
Jakim desperatem trzeba być, żeby twój chuj spotykał się z takim czymś pod kołdrą ? O chuju to ona może pomarzyć.
 
Widzialem eksperymenty na portalach randkowych z karlica bez nog siedzaca na deskorolce, ktora wciaz dostawala oferty, wiec...
 
12118823_173878586288358_6810268931995157404_n.jpg
 
Na tym wiecu właśnie to potwierdził. Marian to zawsze + 0,5% wyborców, bo połowa tych którzy głosowali na RN nie zagłosuje na Kukiza i ich elektorat jest do zdobycia, a sporo osób obstaje za Marianem.
 


Pitu Pitu:
"
Sam staram się zwalczać głupoty wypisywane w polskich mediach na temat Białorusi, ale co tu się odjebało?

"Warto zauważyć, że socjalistów się na Białej Rusi do wyborów nie dopuszcza - i słusznie, bo ciemny lud jeszcze by takiego demagoga mógł wybrać i bankructwo państwa gotowe."

Mówimy o kraju, gdzie 80% przemysłu jest w rękach państwa, gdzie to państwo może człowiekowi wybrać zawód, a nawet miejsce zamieszkania. Rzeczywiście: całe szczęście, że nikt tam nie dopuszcza do władzy socjalistów, bo wtedy dopiero by się działo.

Czyli Korwin znów pierdoli.
 
Na tym wiecu właśnie to potwierdził. Marian to zawsze + 0,5% wyborców, bo połowa tych którzy głosowali na RN nie zagłosuje na Kukiza i ich elektorat jest do zdobycia, a sporo osób obstaje za Marianem.
@Orest Marian powiedział na kogo należy głosować :)
 
Ale dołączenie do partii by wtedy całkiem skierowało jego wyborców na Korwina. On mówi, że wielu jego kolegów kandyduje od JKM'a i na tych kolegów należy głosować, więc parę osób powie "Ode mnie żaden ziomek Mariana nie kandyduje, nie będę głosował na JKMa"
 
Back
Top