Polityka

Te wszystkie latarniki i barometry maja tak chujowe algorytmy, ze szkoda czasu. Kazdy rozsadny czlowiek wie co mu w duszy gra i na kogo oddac glos.
 
Te wszystkie latarniki i barometry maja tak chujowe algorytmy, ze szkoda czasu. Kazdy rozsadny czlowiek wie co mu w duszy gra i na kogo oddac glos.
i czesto i gesto pytania ukladane sa pod dana opcje
 
Niedawno dzwonili do mnie z IPSOSu i rozmowa byla kulturalna bez nachalnej nagonki na dana partie. Po podaniu podstawowych danych gosc sie spytal na przedstawiciela ktorego komitetu zamierzam oddac glos, a potem jeszcze podal 3 opcje dot. gornictwa i ktora wybieram.
 
83% PiS, 80% PSL, 60% Ruch spoleczny RP i Korwin, 55% KNP, Razem i Kukiz. Na samym koncu Platforma i Petru. Niestety nie ma propozycji wolnej gospodarczo ale utrzymujacej silny szkielet panstwa, jezeli chodzi o obronnosc, polityke prorodzinna, czy chronienie "obywatelskosci" panstwa przed wplywem kapitalu.
 
Moze to otworzy oczy tym, ktorzy mysla, ze nierentownosc kopalni w Polsce nie jest celowym zabiegiem. Niemiaszki od dawna zacieraja swoje chciwe lapki na polski wegiel. Smiesza mnie te wszystkie glosy tych wielce wyksztalconych ludzi, ze skoro nierentowne to zamknac sprzedac, zlikwidowac. Wogole nie zastanawiaja sie nad geneza problemu i prawdziwymi zamiarami bedacej straznikiem niemieckich interesow platformy tzw obywatelskiej.
http://www.tvp.info/20701880/niemcy...-kary-dla-elektrowni-zatruwajacych-srodowisko
 
Moze to otworzy oczy tym, ktorzy mysla, ze nierentownosc kopalni w Polsce nie jest celowym zabiegiem. Niemiaszki od dawna zacieraja swoje chciwe lapki na polski wegiel. Smiesza mnie te wszystkie glosy tych wielce wyksztalconych ludzi, ze skoro nierentowne to zamknac sprzedac, zlikwidowac. Wogole nie zastanawiaja sie nad geneza problemu i prawdziwymi zamiarami bedacej straznikiem niemieckich interesow platformy tzw obywatelskiej.
http://www.tvp.info/20701880/niemcy...-kary-dla-elektrowni-zatruwajacych-srodowisko
Kopalnie PAŃSTWOWE są nierentowne, bo pieniądze są marnotrawione, przejadane i kradzione. Same w sobie kopalnie mają racje bytu, tylko w interesie zarządy ma być zysk dla kopalni, a nie dla ich samych, rodzin i grup interesów.
 
Kopalnie PAŃSTWOWE są nierentowne, bo pieniądze są marnotrawione, przejadane i kradzione. Same w sobie kopalnie mają racje bytu, tylko w interesie zarządy ma być zysk dla kopalni, a nie dla ich samych, rodzin i grup interesów.
zgadzam sie i jest to celowy zabieg rzadzacych. Pieka dwie pieczenia na jednym ogniu, raz, ze wykonuja polecenie zwierzchnikow (Berlin) dwa, do tego samu sie oblawiajac(setki nikomu nie potrzebnych, wysoko platnych etatow). Kopalnie PANSTWOWE, moga byc rentowne wszystko zalezy od zarzadzania i zamiarow rzadzacych.
 
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomo...i-jest-ci-najblizej-sprawdz-sie-w-naszym.html
Test wyborczej, nie ma opcji, żeby wyskoczył PIS. Na latarniku wyskakuje mi 73% Nowa Prawica 70% Korwin, a teście wyborczej Kukiz, a jak zaznaczałem wszystkie odpowiedzi PISowskie wyskakuje PO. Korwina łatwo uzyskać w wybiórczej.
Faktycznie, wszystkie odpowiedzi dalem pisowskie i Twoje odpowiedzi wskazują, że nie ma partii, która odpowiada twoim preferencjom.
Oni sa chorzy na Jarkacza.
 
Na PIS nie zamierzam głosować, ale stawiam piwo pierwszej osobie której wyskoczy PIS w teście wybiórczej (screenshot jako dowód).
 
Mi w latarniku wyszedł KNP, a w GW wyszło mi że Nowoczesna PO. Test michnikowej tuby chujowy na maxa.
 
Nie wyobrażam sobie, aby przy normalnym funkcjonowaniu czy to kopalnia, czy stocznia, mogły być nierentowne.
Po prostu nie wierzę, że kopanie węgla może przynieść stratę, tak samo budowanie statków czy reszta przemysłu (jak choćby straty KGHMu).

Całą tą polityczno-układową hałastrę, która wykazuje straty, najchętniej bym przetrzepał bardzo cienkim kijem osikowym po dupach i wywalił na zbity pysk.
 
Nie wyobrażam sobie, aby przy normalnym funkcjonowaniu czy to kopalnia, czy stocznia, mogły być nierentowne.
Po prostu nie wierzę, że kopanie węgla może przynieść stratę, tak samo budowanie statków czy reszta przemysłu (jak choćby straty KGHMu).

Całą tą polityczno-układową hałastrę, która wykazuje straty, najchętniej bym przetrzepał bardzo cienkim kijem osikowym po dupach i wywalił na zbity pysk.

Człowieku małej wiary.
 
Kopalnia może być w bardzo prosty sposób nierentowna w wolnorynkowej gospodarce. Cena rynkowa jest ceną średnią, jeśli utrzymuje się powyżej średniej ceny wydobycia danego surowca kopalnia powinna zarabiać. Jednak jeśli występują różnice w kosztach wydobycia to cena rynkowa może generować stratę w części kopalń w których wydobycie jest droższe i zysk w tych w których jest tańsze (lepsze, mniej wyeksploatowane złoża). Casus złota które po długiej fali spekulacji w końcu s!@#$%)()o się w dół i nagle okazało się, że eksploatacja kopalń w części Afryki subsaharyjskiej (są to bardzo wolnorynkowe kopalnie, pracowników można smagać batem, a jak przyłapiesz kogoś na kradzieży to zastrzelić) jest nieopłacalna przy cenie 800 dolarów za uncje. Inny przykład to rosyjski przemysł naftowy - wydobycie ropy w Rosji jest znacznie droższe niż w krajach Arabskich. Arabia Saudyjska może sprzedawać ropę po 20 dolców za galon i mieć zysk, co prawda niewielki ale zysk. Rosja przy tej cenie poważnie dotuje już biznes. Dodajmy do tego dodatnią korelacje ceny ropy naftowej i gazu ziemnego i gospodarka rosyjska ma problem. Łączy się to z interwencją Rosji w Syrii, gdyż kacapom zależy na destabilizacji regionu i co za tym idzie podniesieniu cen ropy.
Natomiast w Polsce strata wynika z faktu, że z 50 procent pracowników, którzy nigdy nie zjeżdżają na dół ma takie same płace i przywileje jak górnicy dołowi. Plus zarządy spółek węglowych będących miejscami dla politycznych spadochroniarzy i konieczność utrzymywania związkowców.
 
Kopalnia może być w bardzo prosty sposób nierentowna w wolnorynkowej gospodarce. Cena rynkowa jest ceną średnią, jeśli utrzymuje się powyżej średniej ceny wydobycia danego surowca kopalnia powinna zarabiać. Jednak jeśli występują różnice w kosztach wydobycia to cena rynkowa może generować stratę w części kopalń w których wydobycie jest droższe i zysk w tych w których jest tańsze (lepsze, mniej wyeksploatowane złoża). Casus złota które po długiej fali spekulacji w końcu s!@#$%)()o się w dół i nagle okazało się, że eksploatacja kopalń w części Afryki subsaharyjskiej (są to bardzo wolnorynkowe kopalnie, pracowników można smagać batem, a jak przyłapiesz kogoś na kradzieży to zastrzelić) jest nieopłacalna przy cenie 800 dolarów za uncje. Inny przykład to rosyjski przemysł naftowy - wydobycie ropy w Rosji jest znacznie droższe niż w krajach Arabskich. Arabia Saudyjska może sprzedawać ropę po 20 dolców za galon i mieć zysk, co prawda niewielki ale zysk. Rosja przy tej cenie poważnie dotuje już biznes. Dodajmy do tego dodatnią korelacje ceny ropy naftowej i gazu ziemnego i gospodarka rosyjska ma problem. Łączy się to z interwencją Rosji w Syrii, gdyż kacapom zależy na destabilizacji regionu i co za tym idzie podniesieniu cen ropy.
Natomiast w Polsce strata wynika z faktu, że z 50 procent pracowników, którzy nigdy nie zjeżdżają na dół ma takie same płace i przywileje jak górnicy dołowi. Plus zarządy spółek węglowych będących miejscami dla politycznych spadochroniarzy i konieczność utrzymywania związkowców.
Pełna zgoda. Z tym, że biorąc prosty bilans zapotrzebowania rynkowego na węgiel (czy statki), a zdolność rynku do zaspokajania tych potrzeb, to cena musi być ogromnie zawyżona. Węgiel przy normalnym rynku kosztuje kilka groszy (mówiąc w przenośni) za wydobycie, a popyt jest na tyle duży, że cena wielokrotnie wzrasta przy sprzedaży. Tym bardziej, jeśli będzie to dobry polski węgiel.
Tak samo ze statkami, w Europie jest kilka stoczni, które mogą produkować te duże statki, a popyt na nie jest o wiele większy niż możliwości produkcyjne. Zatem siłą rzeczy, taka stocznia musi wychodzić na olbrzymi zysk, bo po prostu kupujący zawyżą cenę produktu, byle tylko ten został wykonany.
To samo jest z miedzią, szkłem, cukrem itd.

Co do rosyjskiej ropy, to szczęście w nieszczęściu, nie spełnia ona norm europejskich i polskie rafinerie muszą ją przetwarzać. Zatem spora część dochodu z wydobytej rosyjskiej ropy zostaje w Polsce. Bodaj przetwarzamy dwukrotnie więcej ropy, niż Rosjanie będą wysyłać do Chin w tej przełomowej i epokowej umowie. Z drugiej strony, Rosjanie ostatnio chcieli zasypać dziurę budżetową jakimś horrendalnym podniesieniem podatku od kopalin. Jednak Putin (czy oficjalnie Miedwiediew) uległ pod presją właścicieli :D

No i na koniec. Problemy ze stoczniami i kopalniami wynikają tylko z jednej rzeczy. Z polityki UE, czyli z Niemiec. Kopalnia byłaby w stanie utrzymać tę zgraję nierobów (pytanie po co?), jednak jeśli na wydobywany węgiel nakładane są absurdalne podatki, to cały ten zysk odbierany jest z kopalni na rzecz podatkobiorcy.
Ze stoczniami było to samo, za duże zakłady, to wymyślono miliony obwarowań, których żadna firma by nie spełniła. Tak zarżnięto polskie stocznie, tak samo zarżnięto stocznie w Chorwacji (z tym, że u nas ta gałąź przemysłu nie była zupełnie kluczową). Dzięki temu Niemcy opanowali rynek i czerpią zyski ze zleceń, których nikt nie wykona. Te niewykonane zlecenia spowodują podniesienie ceny dla produktów które wykonają stocznie w Niemczech.
M.in. dlatego Turcja nie prędko przystąpi do UE, po prostu nie pozwolą oni rżnięcia swojej gospodarki przez wyzysk zachodnich zakładów.


No i na koniec pytanie, dlaczego w Unii Europejskiej są dwa zestawy, pierwszy bardzo łagodny dla tzw. starej unii, a drugi, restrykcyjny dla nowych państw członkowskich.
Gdzie tu solidarność?
 
Dwa problemy: cena wydobycia węgla będzie rosła, bo musi rosnąć (wydobywamy coraz głębsze złoża) i drugi popyt na węgiel będzie spadał (na zachodzie). Zachód będzie cały czas przestawiał się na OZE, Niemcy budują sobie Nordstream.
Stocznie w Polsce upadły nie przez regulacje, lecz przez przegranie konkurencji z japońskimi i koreańskimi stoczniami (tam się teraz buduje duże statki). Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na żeglugę wielkomorską jest nikłe, powstaje niewiele takich jednostek w ciagu roku, a po morzach pływają kilkudziesięcioletnie konstrukcje. Taka inwestycja jak statek zwraca się bardzo długo. Polskie stocznie prędzej mogłyby remontować duże statki niż je robić. Z tą niemiecką potęgą morską też bym nie przesadzał, Niemieckie stocznie budują okręty dla marynarki niemieckiej, specjalistyczne łodzie podwodne i łodzie do konstrukcji morskich, taka specjalizacja. Na liście 10 największych stoczni na świecie jest 10 firm z Azji. Polacy zaczynają się wkręcać w luksusowe jachty - marżowo dużo lepszy produkt od żeglugi transportowej.
 
Dwa problemy: cena wydobycia węgla będzie rosła, bo musi rosnąć (wydobywamy coraz głębsze złoża) i drugi popyt na węgiel będzie spadał (na zachodzie). Zachód będzie cały czas przestawiał się na OZE, Niemcy budują sobie Nordstream.
Stocznie w Polsce upadły nie przez regulacje, lecz przez przegranie konkurencji z japońskimi i koreańskimi stoczniami (tam się teraz buduje duże statki). Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na żeglugę wielkomorską jest nikłe, powstaje niewiele takich jednostek w ciagu roku, a po morzach pływają kilkudziesięcioletnie konstrukcje. Taka inwestycja jak statek zwraca się bardzo długo. Polskie stocznie prędzej mogłyby remontować duże statki niż je robić. Z tą niemiecką potęgą morską też bym nie przesadzał, Niemieckie stocznie budują okręty dla marynarki niemieckiej, specjalistyczne łodzie podwodne i łodzie do konstrukcji morskich, taka specjalizacja. Na liście 10 największych stoczni na świecie jest 10 firm z Azji. Polacy zaczynają się wkręcać w luksusowe jachty - marżowo dużo lepszy produkt od żeglugi transportowej.
Ludzie w Polsce często zapominają że Solidarność wyzwoliła kraj ale zabiła stocznie. Przecież lata strajków to morderstwo na biznesie wymagającym innowacji a przede wszystkim pilnowania terminów. W 89 trzeba było po prostu budować ten biznes od nowa a to nie takie łatwe/tanie.
 
Ludzie w Polsce często zapominają że Solidarność wyzwoliła kraj ale zabiła stocznie. Przecież lata strajków to morderstwo na biznesie wymagającym innowacji a przede wszystkim pilnowania terminów. W 89 trzeba było po prostu budować ten biznes od nowa a to nie takie łatwe/tanie.
akurat stocznie to zostaly celowo doprowadzone do nierentownosci, zupelnie w identyczny sposob jak teraz kopalnie. Cos w temacie wiem, pracowalem 7 lat. Stocznia Gdynia S.A. wcale nie miala jakiegos super przestarzalego sprzetu czy infrastruktury, nie bylo moze to super nowoczesne ale w zupelnosci starczalo. O sprzecie, ktory byl np na moium wydziale prefabrykacja kadluba, obecnie pracownicy spoleczek bedacych na terenie stoczni moga tylkoi pomarzyc (tez pracowalem)
 
Dwa problemy: cena wydobycia węgla będzie rosła, bo musi rosnąć (wydobywamy coraz głębsze złoża) i drugi popyt na węgiel będzie spadał (na zachodzie). Zachód będzie cały czas przestawiał się na OZE, Niemcy budują sobie Nordstream.
Stocznie w Polsce upadły nie przez regulacje, lecz przez przegranie konkurencji z japońskimi i koreańskimi stoczniami (tam się teraz buduje duże statki). Jeśli chodzi o zapotrzebowanie na żeglugę wielkomorską jest nikłe, powstaje niewiele takich jednostek w ciagu roku, a po morzach pływają kilkudziesięcioletnie konstrukcje. Taka inwestycja jak statek zwraca się bardzo długo. Polskie stocznie prędzej mogłyby remontować duże statki niż je robić. Z tą niemiecką potęgą morską też bym nie przesadzał, Niemieckie stocznie budują okręty dla marynarki niemieckiej, specjalistyczne łodzie podwodne i łodzie do konstrukcji morskich, taka specjalizacja. Na liście 10 największych stoczni na świecie jest 10 firm z Azji. Polacy zaczynają się wkręcać w luksusowe jachty - marżowo dużo lepszy produkt od żeglugi transportowej.
Nie przesadzałbym ani z Nordstream II, ani z alternatywami dla energii. NordStream sztucznie generuje wysoką stawkę za przesył gazu, znacznie wyższą niż przesył przez jamalski. Nordstream II będzie docelowo miał zaspokajać zapotrzebowanie Europy na gaz, ale już planowana maksymalna możliwość przesyłu jest mniejsza od tego, co obecnie prowadzi jamalski. Zatem zapotrzebowanie na gaz, długoterminowo patrząc, będzie spadać. Przynajmniej tak twierdzą rosyjsko-niemiecko-holendersko-francuskie firmy budujące drugą nitkę.
Do tego oczywiście pojawi się spory problem prawny, bo teoretycznie nie może właściciel gazociągu przesyłać gaz (podwójne standardy UE, Nordstream drogą wyjątku wyłączono z tego zapisu).

Co do stoczni, to oczywiście. W Bałtyku nie zbudujemy, ani nie wyremontujemy tankowca, bo taki do nas nie przypłynie. Ale luksusowe jachty to tak jak luksusowe samochody. Wszystko fajnie, ale sprzedasz więcej volkswagenów golfów niż porsche carrera.
Tak samo jest z hutami szkła, obecnie w Polsce ostały się bodaj trzy zakłady, które produkują butelki - czyli prawdziwy biznes. Reszta to małe zakłady hutnicze, zajmujące się zdecydowanie mniejszą branżą szklaną, jakieś bombki, szklanki itd.
 
Back
Top