Polityka

Osobiscie nie slyszalem aby ktos mowil o tym, ze in vitro nalezy zakazac, gdyz nie ma wplywu na wzrost dzietnosci i zbyt duzo kosztuje jak na spelnianie prywatnych zachcianek obywateli, ale wiele slyszalem o tym, ze Bóg tego nie chce.

Ja od Kukiza czy Korwina ani razu nie slyszalem ze Bog tego nie chce, ciage o tym ze czemu mamy lozyc i dofinasowac na in vitro, skoro biedne pary nie spelniaja wymogow finansowych by adoptowac juz zycjace dziecko. Wiec skoro pary nie stac na adopcje, to dlaczego zamaist pozwolic adopotowac lub do adopcji dołożyć, mamy wbrew logice dokładać do in vitro.

Tylko to slyszalem, stąd tez jest mój argument na in vitro, z TV sie dowiedzialem ; p
 
Oczywiscie masz tutaj racje, ale zahaczylem tez o metody "walki erystycznej". Atak tak merytoryczny jak i "propagandowy" można odeprzeć mimo przyjęcia takiej postawy o jakiej mowilem, bo w zasadzie nigdy nie jest sie przypartym do muru
Ale wyborca ma kontakt z danym politykiem przez minutę, w tym czasie ciężko o sensowną dyskusję.
Osobiscie nie slyszalem aby ktos mowil o tym, ze in vitro nalezy zakazac, gdyz nie ma wplywu na wzrost dzietnosci i zbyt duzo kosztuje jak na spelnianie prywatnych zachcianek obywateli, ale wiele slyszalem o tym, ze Bóg tego nie chce.
No dobra, przekonałeś mnie, że dyskusja się na ten temat nie odbywa. Niemniej nie wiem, czy Twój model jest lepszy.
 
Ja od Kukiza czy Korwina ani razu nie slyszalem ze Bog tego nie chce, ciage o tym ze czemu mamy lozyc i dofinasowac na in vitro, skoro biedne pary nie spelniaja wymogow finansowych by adoptowac juz zycjace dziecko. Wiec skoro pary nie stac na adopcje, to dlaczego zamaist pozwolic adopotowac lub do adopcji dołożyć, mamy wbrew logice dokładać do in vitro.

Tylko to slyszalem, stąd tez jest mój argument na in vitro, z TV sie dowiedzialem ; p

Dlatego, ze przyczyn nalezy szukac w logice lezacej u Naszych podstaw biologicznych i predzej ktos pokocha dziecko wlasne i stworzy dla niego dom, niz dziecko adopcyjne. Doplacanie zas do dzieci adopcyjnych mogloby stac sie zrodlem patologii, wiec nie wiem czy przesuniecie tych funduszy cos by zmienilo. Poza tym dziecko w domu dziecka "juz jest", a kazde kolejne na swiecie to x zł ktore wloza jego rodzice i ono do wspolnego koszyczka. Czy to sie mimo wszystko kalkuluje? Nie wiem. Uwazam, ze trzeba najpierw to wszystko policzyc. Np. jezeli wyjdzie, ze panstwo bedzie tylko czesciowo stratne, to mozna uruchomic kredytowanie takich zabiegow z doplata w wysokosci ktora sie panstwu zbilansuje. Mam opory by doplacac komus do przyjemnosci, chocby to byla podstawowa przyjemnosc zywego organizmu, bo mi nikt do seksu nie doplaca, ale to juz moja prywatna opinia.
 
Dlatego, ze przyczyn nalezy szukac w logice lezacej u Naszych podstaw biologicznych i predzej ktos pokocha dziecko wlasne i stworzy dla niego dom, niz dziecko adopcyjne. Doplacanie zas do dzieci adopcyjnych mogloby stac sie zrodlem patologii, wiec nie wiem czy przesuniecie tych funduszy cos by zmienilo. Poza tym dziecko w domu dziecka "juz jest", a kazde kolejne na swiecie to x zł ktore wloza jego rodzice i ono do wspolnego koszyczka. Czy to sie mimo wszystko kalkuluje? Nie wiem. Uwazam, ze trzeba najpierw to wszystko policzyc. Np. jezeli wyjdzie, ze panstwo bedzie tylko czesciowo stratne, to mozna uruchomic kredytowanie takich zabiegow z doplata w wysokosci ktora sie panstwu zbilansuje. Mam opory by doplacac komus do przyjemnosci, chocby to byla podstawowa przyjemnosc zywego organizmu, bo mi nikt do seksu nie doplaca, ale to juz moja prywatna opinia.


Trochę zle rozumujesz. Są chętni rodzice na adopcje, lecz nie dostają praw bo są za biedni. Jednak iv vitro już im zrefundować można. To dlaczego, nawet bez dopłaty, dać im prawo do adopcji? Ja się zgodze na finasowanie in vitro, tylko, jeśli biednym rodzicom da się prawo adoptować dzieci. Inazej to dla mnie brak logiki - argumentem przeciwko przyznaniu im praw adopcyjnych jest to, że są za biedni by wychować dziecko. Wiec na logike, biologiczne to takie samo dziecko, wiec też powinni byc za biedni na in vitro.
Wiec finasnowac in vitro powinno sie tylko rodzinom które spełniliby kryteria takze adopcyjne. Lecz wtedy mija sie to z celem, bo skoro ich stac, to po co finansowanie.
 
Znana jest już taktyka Bronka na II turę:
CEvKuO9UMAApVmK.jpg
 
Trochę zle rozumujesz. Są chętni rodzice na adopcje, lecz nie dostają praw bo są za biedni. Jednak iv vitro już im zrefundować można. To dlaczego, nawet bez dopłaty, dać im prawo do adopcji? Ja się zgodze na finasowanie in vitro, tylko, jeśli biednym rodzicom da się prawo adoptować dzieci. Inazej to dla mnie brak logiki - argumentem przeciwko przyznaniu im praw adopcyjnych jest to, że są za biedni by wychować dziecko. Wiec na logike, biologiczne to takie samo dziecko, wiec też powinni byc za biedni na in vitro.
Wiec finasnowac in vitro powinno sie tylko rodzinom które spełniliby kryteria takze adopcyjne. Lecz wtedy mija sie to z celem, bo skoro ich stac, to po co finansowanie.

Czyli pierwsze co trzeba zrobic to zmniejszyc klin podatkowy. Nie zabierac tym rodzicom tyle hajsu.
 
Zakładając, że nowy twór Kukiza i reszty wejdzie do sejmu z dobrym wynikiem, takim, który pozwoli co, nieco zmienić, warto zadać pytanie, który z kandydatów na prezydenta będzie wygodniejszym prezydentem? Który z nich będzie bronił systemu jak niepodległości, a który pozwoli na jakieś zmiany?
Dla Komorowskiego będzie to druga kadencja, więc niewiele ma do stracenia, poza tym w PO nie ma silnego przywódcy, który mógłby mocno naciskać.
Duda będzie musiał uważać, żeby powalczyć o drugą kadencję, do tego za plecami będzie stał Jaro i specyficzny elektorat.

Celem są poważne zmiany w ustroju polityczynym, z kim będzie łatwiej to zrobić, z Bronkiem, czy z Andrzejem?
 
Lecz wtedy mija sie to z celem, bo skoro ich stac, to po co finansowanie.

Stac ich na dziecko ale to nie znaczy ze stac ich byloby na zabieg. To bylaby dobra opcja, jezeli chcialoby sie zrównać prawa do kazdego dziecka, na ktorego warunki wychowania ma wplyw panstwo.
 
Zakładając, że nowy twór Kukiza i reszty wejdzie do sejmu z dobrym wynikiem, takim, który pozwoli co, nieco zmienić, warto zadać pytanie, który z kandydatów na prezydenta będzie wygodniejszym prezydentem? Który z nich będzie bronił systemu jak niepodległości, a który pozwoli na jakieś zmiany?
Dla Komorowskiego będzie to druga kadencja, więc niewiele ma do stracenia, poza tym w PO nie ma silnego przywódcy, który mógłby mocno naciskać.
Duda będzie musiał uważać, żeby powalczyć o drugą kadencję, do tego za plecami będzie stał Jaro i specyficzny elektorat.

Celem są poważne zmiany w ustroju polityczynym, z kim będzie łatwiej to zrobić, z Bronkiem, czy z Andrzejem?

Wszystko okarzę się w ciągu roku. Moim zdaniem wiesz co będzie miało najwieksze znaczenie? To, czy w PIS zmieni się warta i mniejsze znaczenie będzie miała betonująca konserwa Kaczyńskiego i eity jego. Ot, moim daniem Duda, paradoksalnie, dla PIS byłby lepszy gdyby przegrał - pokazał sile, zdobył pozycje w PIS, a wiadomo, ze jeest w PIS opozycja antykaczynskiego. Z Duda mógłby sie wytworzyć dualizm wewnatrz partyjmy i jego opcja mogła by przejac broszke.

Paradoksalnie, JOW by był tu dobry - taki PIS nie mógłby byc betonem, bo głos i pozycja każdego członka mialaby znaczenie, nie istniala by dyktatura zacofanego kaczora, a kto sie wychyla, proponuje lepsze zmiany, do kąta. Teraz altenratywna na takich cżłonkow jest albo rozlam, albo kąt. Przy JOW mieliby realny wplyw na zmiane polityki w partii. Tak jak w Anglii - niby Farage nie wszedl, lecz jego sukces jest w tym, ze jego poglady musiala przyjac partia Camerona. Dzieki JOW, poniewaz wybierani byli kandydaci o pogladach antyUE, antyimigracyjnych. Bez JOW miliby wladze taka jak dzis, z tym ze sraliby na poglady ludzi i poszczegolnych członków, wiekszosc moglaby byc wewnetrznie za referendum w srpawie UE, a wladze partii i tak by na nich srat;li i w sms rano kazali im sie wypowiadac za milsocia do UE.
 
Stac ich na dziecko ale to nie znaczy ze stac ich byloby na zabieg. To bylaby dobra opcja, jezeli chcialoby sie zrównać prawa do kazdego dziecka, na ktorego warunki wychowania ma wplyw panstwo.


No a co z rodzicami którzy nie dostają praw adopcyjnych bo są zabiedni według oceny?
 
No a co z rodzicami którzy nie dostają praw adopcyjnych bo są zabiedni według oceny?
Nie rozumiem? Ludzie dostajacy prawa do zabiegu i pozwolenie na inbvitro podlegaliby identycznym kryteriom. Tak sobie teraz mysle, ze nie do konca takie zrownanie z punktu widzenia uczciwosci musialoby byc oplacalne. Dziecko poczete metoda in vitro, tak jak mowilem to nowy obywatel, nowa wartosc dodana, a kazdy kto powoluje go na swiat tez przyczynia sie do pewnej pracy nie wylacznie do wziecia go pod opieke, ale ryzykuje zdrowie i nawet zycie, nie mowiac o kosztach zwiazanych z ciaza. To sa koszty ktorych nie ponosi adoptujacy, i jest to wartosc ktorej on tez nie dodaje. Ciezki temat.
 
Nie rozumiem? Ludzie dostajacy prawa do zabiegu i pozwolenie na inbvitro podlegaliby identycznym kryteriom.

W sensie, że finasowanie in vitro miałyby tylko te partie, któe spełnią tę same wymogi co pary adopcyjne?

To i tak kontrowersyjne, z drugiej strony zwiększy sie liczba dzieci w domach dziecka - częśc rodzicow ktora bez mozliwosci in vitro zaadoprowalaby dziecko - teraz go nie zaadoptuje bo ma możliwosc bezpłatnego in vitro.
 
Mysle, ze najmniejszym problemem jest chwytliwe opakowanie pomyslow, a najwiekszym sprawienie aby byly faktycznie dobre.
Zgoda, ale kto zaryzykuje grać tak niepewną kartę? Pewna karta to gadanie bzdetów, żeby lud się orgazmował.
 
To was poinformuje ze wszyscy maja w dupie jakieś głupie dzieci tylko chodzi o to by trzymać władzę nad cipami (dosłownie) i macicami.. Tu chodzi o obsikiwanie drzewek żeby oznakować teren , tak samo jest z krzyżami w szkołach itp. Przecież taki Hoffman czy kiedyś Giertych lub kaczor to cyniczne gnojki a nie zatroskani o przyszłość narodu mężowie stanu. To tak jakby napisać że zioło jest zakazane bo niezdrowe hehehehe
 
Zakładając, że nowy twór Kukiza i reszty wejdzie do sejmu z dobrym wynikiem, takim, który pozwoli co, nieco zmienić, warto zadać pytanie, który z kandydatów na prezydenta będzie wygodniejszym prezydentem? Który z nich będzie bronił systemu jak niepodległości, a który pozwoli na jakieś zmiany?
Dla Komorowskiego będzie to druga kadencja, więc niewiele ma do stracenia, poza tym w PO nie ma silnego przywódcy, który mógłby mocno naciskać.
Duda będzie musiał uważać, żeby powalczyć o drugą kadencję, do tego za plecami będzie stał Jaro i specyficzny elektorat.

Celem są poważne zmiany w ustroju polityczynym, z kim będzie łatwiej to zrobić, z Bronkiem, czy z Andrzejem?
jak zrobią JOWy to Kukiz nie wejdzie do sejmu :crazy:
a tak serio to wierzysz, że partia Kukiza utrzyma 20%? będą też tam inne osoby, na razie tylko kojarze Pudziana, a jak reszta to będą podobni ludzie do Mariusza to może zacząć się martwić czy w ogóle do sejmu wejdzie
jak stworzą program wyborczy to Kukiz ma od razu -10% bo przecież każdego nie zadowoli
 
jak zrobią JOWy to Kukiz nie wejdzie do sejmu :crazy:
a tak serio to wierzysz, że partia Kukiza utrzyma 20%? będą też tam inne osoby, na razie tylko kojarze Pudziana, a jak reszta to będą podobni ludzie do Mariusza to może zacząć się martwić czy w ogóle do sejmu wejdzie
jak stworzą program wyborczy to Kukiz ma od razu -10% bo przecież każdego nie zadowoli

Jak wejdą JOW to PIS czy PO będzie musiała przyjac poglądy Kukiza, zmienic program itd

To was poinformuje ze wszyscy maja w dupie jakieś głupie dzieci tylko chodzi o to by trzymać władzę nad cipami (dosłownie) i macicami.. Tu chodzi o obsikiwanie drzewek żeby oznakować teren , tak samo jest z krzyżami w szkołach itp. Przecież taki Hoffman czy kiedyś Giertych lub kaczor to cyniczne gnojki a nie zatroskani o przyszłość narodu mężowie stanu. To tak jakby napisać że zioło jest zakazane bo niezdrowe hehehehe


A co za władze mają z tego czy in vitro finasnowane czy nawet zakazane? Co im ta wladza nad cipami daje?
 
Skoro jednak mowa o domach dziecka, to ja rozumiem, że dobro dziecka jest najwazniejsze przy adopcji, ale bylem kiedys w jednym ochraniajac tam imprezę i poziom patologii jaki tam panuje jest ciężki do opisania. Wyoraźcie sobie wycieczke klasową maluchów bez wzorca, ale taka ktora nie konczy się po 3ech dniach ale trwa latami - kompletna degeneracja. Widziałem jak 13stolatka sie prostytuowała za drobne majac swoj sekretny namiot w gestym sadzie, gdzie ponoc zapinali ja za kase miejscowi, bo chciała mieć cokolwiek swojego (pseudonim biedaczki to "dycha" - domyslcie sie), jej rowiesniczki nas, 18-19 latkow traktowaly jako obiekty seksualne w sensie komentarzy i niewybrednych zalotow, widziałem mase 9 latkow ktorzy byli na pol-uzaleznieni od fajek i zahukanych maluchow, ktorzy pewnie sa tresowani przez starszych wiekszosc czasu. Masakra. Powinni te dzieci ratowac jak najszybciej chocby do rodzin ktore zmagaja sie tak samo jak zmaga sie przecietna mloda rodzina.
 
Zakładając, że nowy twór Kukiza i reszty wejdzie do sejmu z dobrym wynikiem, takim, który pozwoli co, nieco zmienić, warto zadać pytanie, który z kandydatów na prezydenta będzie wygodniejszym prezydentem? Który z nich będzie bronił systemu jak niepodległości, a który pozwoli na jakieś zmiany?
Dla Komorowskiego będzie to druga kadencja, więc niewiele ma do stracenia, poza tym w PO nie ma silnego przywódcy, który mógłby mocno naciskać.
Duda będzie musiał uważać, żeby powalczyć o drugą kadencję, do tego za plecami będzie stał Jaro i specyficzny elektorat.

Celem są poważne zmiany w ustroju polityczynym, z kim będzie łatwiej to zrobić, z Bronkiem, czy z Andrzejem?

Latwiej z Duda, ktory chwali polityke makroekonomiczna Orbana, niz z Komorem i jego PO, ktorzy na Orbanie psy wieszaja.
 
Ja od Kukiza czy Korwina ani razu nie slyszalem ze Bog tego nie chce, ciage o tym ze czemu mamy lozyc i dofinasowac na in vitro, skoro biedne pary nie spelniaja wymogow finansowych by adoptowac juz zycjace dziecko. Wiec skoro pary nie stac na adopcje, to dlaczego zamaist pozwolic adopotowac lub do adopcji dołożyć, mamy wbrew logice dokładać do in vitro.

Tylko to slyszalem, stąd tez jest mój argument na in vitro, z TV sie dowiedzialem ; p

Tu nie chodzi tylko że nie stać, tylko prawo jest tak chore że nawet jak parę stać to dziecka nie zabiorą z domu dziecka bo coś stanie na przeszkodzie.
Zresztą moim zdaniem lepiej dofinansować in vitro niż wspierać pazerny kościół, bo przynajmniej z tych dzieciaków z in vitro może być pożytek, a z kapłanów pożytku nie ma żadnego.
 
... a tak serio to wierzysz, że partia Kukiza utrzyma 20%? będą też tam inne osoby, na razie tylko kojarze Pudziana, a jak reszta to będą podobni ludzie do Mariusza to może zacząć się martwić czy w ogóle do sejmu wejdzie jak stworzą program wyborczy to Kukiz ma od razu -10% bo przecież każdego nie zadowoli
Nie wiem jak będzie, dlatego przyjąłem założenie,że zrobią dobry wynik. Wczorajsze 25% antysystemowców to ciekawy prognostyk na przyszłość, ale to w zasadzie tylko szansa, jak zostanie wykorzystana? Nie wiem. Znając większość tych ludzi, jest duże prawdopodobieństwo, że to spieprzą, do tej pory nie byli traktowani jako poważni rywale, teraz wezmą się za nich media, a Donald i Jarek też znajdą sposób, żeby zbyt wysoko nie podskoczyli.

Latwiej z Duda, ktory chwali polityke makroekonomiczna Orbana, niz z Komorem i jego PO, ktorzy na Orbanie psy wieszaja.
Też mi się tak wydaje, PiS może się podwiesić pod zmiany argumentując, że to powrót do IVRP, z drugiej strony, jeśli Jarek będzie miał okazję to zrobi z nich przystawki i wykończy przy pierwszej okazji.
 
Tu nie chodzi tylko że nie stać, tylko prawo jest tak chore że nawet jak parę stać to dziecka nie zabiorą z domu dziecka bo coś stanie na przeszkodzie.
Zresztą moim zdaniem lepiej dofinansować in vitro niż wspierać pazerny kościół, bo przynajmniej z tych dzieciaków z in vitro może być pożytek, a z kapłanów pożytku nie ma żadnego.

Teraz jebłem. Co ma do tego Kościół? Pisaliśmy o domach dziecka, które swoja drogą są w wieksozsci prowadzone i finansowane rpzez Kościół i zakonnice, a in vitro...
 
Back
Top