Polityka

To jest najfajniejsze w wolnych wyborach, że kandydat, który dla jednych jest najlepszym wyborem, dla drugich może się wydawać chory psychicznie. Za komuny w Solidarności było 10 mln. ludzi, wydawało się, że Polacy są podobni w poglądach, po latach widać jak bardzo się różnimy. Wałęsa miał rację dzieląc w 90r. to środowisko, gdyby nie to, przy władzy, długo, byłby Miller z kolegami.
 
To jest najfajniejsze w wolnych wyborach, że kandydat, który dla jednych jest najlepszym wyborem, dla drugich może się wydawać chory psychicznie. Za komuny w Solidarności było 10 mln. ludzi, wydawało się, że Polacy są podobni w poglądach, po latach widać jak bardzo się różnimy. Wałęsa miał rację dzieląc w 90r. to środowisko, gdyby nie to, przy władzy, długo, byłby Miller z kolegami.

Do Brauna się odnosisz? :D
 
Czy w ISIS Boga sie boja czy nie boja? Ludzi szanuja czy nie szanuja?

Z diagnozami spoleczno-ekonomicznymi czy konspiracyjnymi Brauna, mozna zgadzac sie, zgadzac sie mniej :) lub nie zgadzac sie jeszcze mocniej, ale te "intronizacje Chrystusa Króla", "Polska rycerzem Watykanu" to ja nawet nie bardzo rozumiem (mimo np. tej proby wyjasnienia) jakie mialyby miec niby konsekwencje realne, poza deklaracja - w przypadku wyboru - prezydenta Rzeczypospolitej.
 
Czy w ISIS Boga sie boja czy nie boja? Ludzi szanuja czy nie szanuja?

Z diagnozami spoleczno-ekonomicznymi czy konspiracyjnymi Brauna, mozna zgadzac sie, zgadzac sie mniej :) lub nie zgadzac sie jeszcze mocniej, ale te "intronizacje Chrystusa Króla", "Polska rycerzem Watykanu" to ja nawet nie bardzo rozumiem (mimo np. tej proby wyjasnienia) jakie mialoby miec niby konsekwencje realne, poza deklaracja - w przypadku wyboru - prezydenta Rzeczypospolitej.

Miałoby konsekwencje w sferze duchowej, zgodnie z tym co Chrystus ujawnił błogosławionej Celakównie:

http://intronizacja.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=65&Itemid=80

Jak Ci się chce to czytaj. :D
 
@Mort przieciez dalem do tego linka :)

Czyli rownie dobrze Palikot moglby oglosic ze przeblaga Potwora Spaghetii (czy jak go tam zowia) zeby przysylal nam wiecej kosmicznej energii niz innym?
 
Last edited:
@Mort przieciez dalem do tego linka :)

Czyli rownie dobrze Palikot moglby oglosic ze przeblaga Potwora Spaghetii (czy jak go tam zowia) zeby przysylal nam wiecej kosmicznej energii niz innym?

Nie wiem jak na to odpowiedzieć, gdyż ja nie wierzę. Ja wiem, że Chrystus żyje, a nie jest wymysłem ludzkiego umysłu... więc może nie brnijmy dalej.
 
@Mort

Zeby bylo jasne, nie szydze z wiary. Po prostu pytam jakie konsekwencje przynioslaby intronizacja Chrystusa Króla na władcę naszego kraju. Jeśli to czyn bez żadnych konsekwencji - po cóż go czynić, jeśli ma konsekwencje - chciałbym wiedzieć jakie.
 
Spring 2015 Economic Forecast: Tailwinds support the recovery


CEOzMnQVEAAs3me.png

b5pVNBm.jpg

 
@cRe widziales moje pytanie o gospodarke Rosji?

Mam kolejne, grube :) : czy uzywanie PKB zamiast PNB nie jest manipulacja ukrywajaca faktyczny przeplyw pieniadza?
 
@cRe widziales moje pytanie o gospodarke Rosji?

Mam kolejne, grube :) : czy uzywanie PKB zamiast PNB nie jest manipulacja ukrywajaca faktyczny przeplyw pieniadza?
Nie widziałem nic co miało miejsce w trakcie weekendu.

Co do pytania: nie.
 
@Mort

Zeby bylo jasne, nie szydze z wiary. Po prostu pytam jakie konsekwencje przynioslaby intronizacja Chrystusa Króla na władcę naszego kraju. Jeśli to czyn bez żadnych konsekwencji - po cóż go czynić, jeśli ma konsekwencje - chciałbym wiedzieć jakie.

Takie, że nadchodzi okres bardzo poważnych zmian klimatycznych i geologicznych, a jeżeli przyjmiemy Chrystusa Króla to nas to ominie. :)
 
Pytasz czym się różnią?
W zasadzie tak, ale nie chodzi mi o suchą definicję z wikipedii, tylko o praktykę. Kiedy ma sens stosować jeden wskaźnik, kiedy drugi. Skoro PNB to zysk "nie wyprowadzony" to chyba jednak ten wspolczynnik jest wazniejszy?

@Mort zglos sie do sztabu wyborczego Brauna na spin doktora :)
 
W zasadzie tak, ale nie chodzi mi o suchą definicję z wikipedii, tylko o praktykę. Kiedy ma sens stosować jeden wskaźnik, kiedy drugi. Skoro PNB to zysk "nie wyprowadzony" to chyba jednak ten wspolczynnik jest wazniejszy?

@Mort zglos sie do sztabu wyborczego Brauna na spin doktora :)

No wiem, pasowałbym. :D Stop lożom sprawującym władzę za fasadą demokracji!
 
W zasadzie tak, ale nie chodzi mi o suchą definicję z wikipedii, tylko o praktykę. Kiedy ma sens stosować jeden wskaźnik, kiedy drugi. Skoro PNB to zysk "nie wyprowadzony" to chyba jednak ten wspolczynnik jest wazniejszy?

@Mort zglos sie do sztabu wyborczego Brauna na spin doktora :)
Jakby tak popatrzeć to częściej się wykorzystuje pnb ALE to który z tych wskaźników chcesz użyć jest zdeterminowane tym co chcesz policzyć, co chcesz ująć w swoich obliczeniach. W zależności co chcesz przestawić, na czym ci zależy. Ciężko mi stwierdzić który ważniejszy i czy w ogóle. Na pewno oba się przydadzą i fajnie byłoby znać. Trzeba też zaznaczyć że oba wskaźniki są niedoskonałe bo pomijają dużo rzeczy ale teraz nie pamiętam wszystkiego.
 
@cRe
Jam ekonomiczny chlopek roztropek.

Tak jak ja rozumiem PKB to usredniony iloscia mieszkancow przychod wypracowany przez podmioty zarejestrowane w Polsce.
PNB to PKB pomniejszone o tą część przychodu która jest wytransferowana (po oplaceniu odpowiednich podatkow oczywiscie, nikt nie mowi o "kradziezy") do podmiotów niezarejestrowanych w Polsce.

Moze tu tkwi moj blad, bo w powyzszym rozumieniu wazna dla nas tu lokalnie w Polsce ta czesc PKB, ktora tu "zostanie", ten pieniadz, ktory w takiej czy innej formie pracuje dla tego "N" pomiedzy "P" a "B".
 
Tak jak ja rozumiem PKB to usredniony iloscia mieszkancow przychod wypracowany przez podmioty zarejestrowane w Polsce.
Uśredniony jest pkb per capita, czyste pkb pokazuje wielkość gospodarki. I chodzi o dobra o usługi wytworzone w Polsce.

PNB to taki pkb uwzględniający saldo przepływów dochodów z własności czynników produkcji między krajem a krajem.
PNB dla danego roku w Polsce to wartość tego co w ciągu roku wytworzyliśmy w Polsce powiększone o transfery zagraniczne (ogólne dochody otrzymane z zagranicy z tytułu wykorzystania tam krajowych czynników wytwórczych).

edit:
Jeszcze coś co może rozjaśnić i pomóc później analizować dane. Jeżeli PKB>PNB to przychód z działalności zagranicznej jest mniejszy niż przychód innych krajów z działalności w Polsce. Wtedy saldo przepływów jest ujemne i od PKB odejmuje się tą wartość i masz PNB. Gdyby Poslkie firmy robiły więcej hajsu za granią niż zagranica u nas to PNB>PKB
 
a tak, przepraszam, per capita mi sie pomerdalo, ale to w sumie szczegol w tym kontekscie :)

No wlasnie, wlasnie. Jesli mnie interesuje ile "dobrobytu" przybywa / jest wypracowywane w moim kraju to powinien byc stosowany raczej PNB. Przeciez kolonia :) moze miec np kopalnie diamentow z ktorych do PNB zaliczy sie tylko koncesja oraz podatek dochodowy od przychodu firm wydobywczych (zakladam 100% "dywidende" wlascicieli spoza kolonii).

Z innej beczki:
http://www.defence24.pl/analiza_rosjanie-sabotuja-polskie-i-litewskie-projekty-elektroenergetyczne
 
a tak, przepraszam, per capita mi sie pomerdalo, ale to w sumie szczegol w tym kontekscie :)

No wlasnie, wlasnie. Jesli mnie interesuje ile "dobrobytu" przybywa / jest wypracowywane w moim kraju to powinien byc stosowany raczej PNB. Przeciez kolonia :) moze miec np kopalnie diamentow z ktorych do PNB zaliczy sie tylko koncesja oraz podatek dochodowy od przychodu firm wydobywczych (zakladam 100% "dywidende" wlascicieli spoza kolonii).

Z innej beczki:
http://www.defence24.pl/analiza_rosjanie-sabotuja-polskie-i-litewskie-projekty-elektroenergetyczne
A nie jest?
 
A nie jest?
Chodzi ci o PKB jako wskaźnik "przyrostu dobrobytu"? Wg. tego co napisaliśmy wyżej: nie jest. Jest nią "tylko" ta część PKB, która nie jest transferowana poza "granice podatkowe" kraju, ale nie całość. Cudzysłow dla "tylko", bo w realnych warunkach rynkowych przecież to zdecydowana większość przychodu, nawet jeśli cały dochód (~EAT) ma być transferowany gdzieś tam.

EDIT:
Albo inaczej. Jeśli założyłem spółkę w niemczech, a zysk, czy to walizkach gotówką, czy fakturami, dywidendami czy jakimiś innymi mechanizmami przetransferuję do Polski (=wydam je w Polsce) to część niemieckiego PKB to ten sam pieniądz który jest uwzględniany w polskim PKB.
 
Last edited:
Nie jestem zwolennikiem intronizacji Chrystusa na króla Polski, przede wszystkim ze względu na fakt, iż Chrystus nie jest dobrem narodowym naszego kraju, tylko całego świata.
Idąc dalej czy powinno się intronizować Chrystusa na króla świata? Moim zdaniem również taka forma jest niepoprawna, bo Biblia wyraźnie określa, że boskie Królestwo nie jest z tego świata.

Słowem, intronizacja Chrystusa na jakiegokolwiek prawnego władzę na świecie jest moim zdaniem błędne w myśl zarówno doktryny, jak i przesłania chrześcijaństwa.
 
Nie jestem zwolennikiem intronizacji Chrystusa na króla Polski, przede wszystkim ze względu na fakt, iż Chrystus nie jest dobrem narodowym naszego kraju, tylko całego świata.
Idąc dalej czy powinno się intronizować Chrystusa na króla świata? Moim zdaniem również taka forma jest niepoprawna, bo Biblia wyraźnie określa, że boskie Królestwo nie jest z tego świata.

Słowem, intronizacja Chrystusa na jakiegokolwiek prawnego władzę na świecie jest moim zdaniem błędne w myśl zarówno doktryny, jak i przesłania chrześcijaństwa.

Ale może jak bedziemy mieli Żyda za króla to będziemy w Sanhedrynie i będziemy mogli żerować na innych jak jakieś
Rockefelery? To jest myśl warta przemyślenia.


Jak dla mnie religia im dalej od polityki tym lepiej. Niech się skupią na kształtowaniu charakterów a nie na sprawach, które ich nie dotyczą jak in vitro czy penetracja odbytu. A sorry, to ostatnie chyba często wchodzi w obszar zainteresowań.
 
Ale może jak bedziemy mieli Żyda za króla to będziemy w Sanhedrynie i będziemy mogli żerować na innych jak jakieś
Rockefelery? To jest myśl warta przemyślenia.


Jak dla mnie religia im dalej od polityki tym lepiej. Niech się skupią na kształtowaniu charakterów a nie na sprawach, które ich nie dotyczą jak in vitro czy penetracja odbytu. A sorry, to ostatnie chyba często wchodzi w obszar zainteresowań.
Moim zdaniem wystawianie pomysłów jak intronizacja Chrystusa na króla to chwyt polityczny, zresztą bardzo populistyczny, a do tego mam spore wątpliwości, czy nie jest grzechem.

Zgadzam się, że religia nie powinna się mieszać do polityki, ale też nie zgodzę się, że ludzie zaangażowani religijnie powinni być odcięci od dostępu do polityki. Na pewno w prosty sposób nie wyznaczyłbym linii, że ten namaszczony, temu odebrać prawa do publicznych wypowiedzi politycznych i praw wyborczych.
 
Moim zdaniem wystawianie pomysłów jak intronizacja Chrystusa na króla to chwyt polityczny, zresztą bardzo populistyczny, a do tego mam spore wątpliwości, czy nie jest grzechem.

Zgadzam się, że religia nie powinna się mieszać do polityki, ale też nie zgodzę się, że ludzie zaangażowani religijnie powinni być odcięci od dostępu do polityki. Na pewno w prosty sposób nie wyznaczyłbym linii, że ten namaszczony, temu odebrać prawa do publicznych wypowiedzi politycznych i praw wyborczych.

1. Intronizacja: pomysł głupi i nieskuteczny. Nawet moja teściowa wielbicielka Radia Maryja puka się w głowę pytając po co?

2. Zaangażowani religijnie spoko, ale tacy którzy uważają ze "prawo boskie" jest nad stanowionym są dla mnie groźni. Nic nigdy dobrego z tego nie wynikło.
 
1. Intronizacja: pomysł głupi i nieskuteczny. Nawet moja teściowa wielbicielka Radia Maryja puka się w głowę pytając po co?

2. Zaangażowani religijnie spoko, ale tacy którzy uważają ze "prawo boskie" jest nad stanowionym są dla mnie groźni. Nic nigdy dobrego z tego nie wynikło.

Masu, prawo boskie to kochaj bliźniego swego jak siebie samego. Czy jest coś lepszego?! :D

A co do intronizacji, to generalnie jest tak, że Kościół najlepiej się rozwija jak jest poniżany i niszczony, prześladowany, a nie jak jest 'religią państwową'. Vide Afryka, Azja... w Chinach już jest 100 mln Chrześcijan, o 13 mln więcej niż zadeklarowanych członków partii. :)

Dodatkowo, zgodnie z tym co mamy tutaj ustanowione państwo zabiera nam gros hajsu, który zarabiamy, a zajrzyjmy do Księgi Ezechiela:

Władcy nie wolno nic zabrać z dziedzictwa ludu, odzierając go gwałtem z jego własności. Ze swojej własności może on dać dziedzictwo swoim synom, tak jednak, aby nikt z mego ludu nie został pozbawiony swej własności.
 
2. Zaangażowani religijnie spoko, ale tacy którzy uważają ze "prawo boskie" jest nad stanowionym są dla mnie groźni. Nic nigdy dobrego z tego nie wynikło.
Korwin-Mikke uważa, że obecne prawo jest niczego nie warte i za wszelką cenę chce wywrócić wszystko do góry nogami, dla chwały "jego prawa". To także skrajna postawa.
Co do samej struktury prawa kościelnego, to jest ono dalekie od form prawa państwowego i nie powinno w żadnym razie być za takie uważane. Przykład, państwo dopuszcza aborcję, ja jestem wierzący i podporządkowuję się kościelnemu zakazowi, jednak to nie znaczy, że państwo powinno aborcji zabronić, w myśl mojego podporządkowania się innym zasadom.

Wiara jest, była i będzie dobrowolnym wyborem, tak samo jak dobrowolnym wyborem jest podporządkowanie się pod prawo kościelne.
Uważam, że państwo powinno w swoim prawie dopuszczać zasady, które satysfakcjonują każdą ze stron, a chrześcijanie powinni pomijając prawo państwowe dobrowolnie podporządkować się prawu kościelnemu. Nie widzę powodów, by państwo miało tak samo restrykcyjnie jak Kościół zakazywać pewnych zachowań. Dobrze to widać na przykładzie uwolnionych islamskich krajów, prawo jest tam często relatywnie bardzo łagodne, podczas gdy religia jest bardzo restrykcyjna, dzięki temu jeśli ktoś jest prawdziwie wierzącym muzułmaninem podporządkowuje się pod prawo religijne, jeśli ktoś nie uznaje się za wierzącego uznaje zasady państwowe.
 
Last edited:
Chodzi ci o PKB jako wskaźnik "przyrostu dobrobytu"?
Nie. Po prostu nie zrozumiałem o co ci chodziło wcześniej.

PKB mierzy wartośc dóbr i usług i tyle. Nie jest miernikiem dobrobytu.

Albo inaczej. Jeśli założyłem spółkę w niemczech, a zysk, czy to walizkach gotówką, czy fakturami, dywidendami czy jakimiś innymi mechanizmami przetransferuję do Polski (=wydam je w Polsce) to część niemieckiego PKB to ten sam pieniądz który jest uwzględniany w polskim PKB.
Nie jeżeli policzysz PKB dla niemiec i PKB dla Polski. Bierzesz pod uwagę terytorium powstania wartości i nic nie liczy się podwójnie.
 
Back
Top