O islamizacji pisałem wczoraj, zgadzam się z krzyczącymi, że jest to problem, uważam że ta religia jest u podstaw podszyta nienawiścią (chociaż w temacie o religiach oświecili mnie, że Biblia również ma ostre momenty), nie chciałbym jednocześnie, żeby muzułmanom jako ludziom stała się jakaś krzywda i nie uważam że powinno się ich w jakikolwiek sposób przepędzać, bo
a) niby dlaczego np. przywołany tu już Mamed ma odpowiadać za bardziej ubogich intelektualnie współwyznawców? Ja będąc ateistą mam często poczucie żenady jak słucham jakie bzdury wygadują moi "koledzy po fachu" i nie chciałbym być wkładany z nimi do jednego worka.
b) my ich wypędzimy, ale ich ekstremiści nie wypędzą europejczyków ze swoich terenów, po prostu odetną im głowy, bo skrzywdziliśmy ich 'braci' w wierze (nawet jeśli w innej sytuacji by tych 'braci' zabili, bo są z innego odłamu albo niewystarczająco religijni :D ).
Nie mam pojęcia jak rozwiązać racjonalnie ten problem, jedyne co widzę na ten moment to utrudnianie im wyznawania wiary w ramach granic UE i manipulacje tymi społecznościami, żeby odwrócić ich od islamu. Tylko kto miałby to robić? Nie wiem. I to pewnie też doprowadziłoby do utrudnienia życia europejczykom siedzącym u nich, więc daleko temu do dobrego rozwiązania.
O homo i adopcjach też pisałem niedawno. Homo w męskim wydaniu mnie brzydzi, ale to mój problem z inteligencją emocjonalną a nie ich z bycia takimi, jakimi lubią lub potrzebują. Krzywdy nie robią i zrobić nie mogą nawet kiedy sobie krzyczą na ulicach, więc nic mi do ich spraw, patrzę w drugą stronę i tyle. Metaanalizy z badań pokazują, że dzieci u nich mają równie dobrze jak u typowej rodziny, więc to też nie podlega dla mnie dyskusji, dopóki ktoś nie przedstawi równie silnych dowodów na przeciwną tezę.
Gender - wyłącznie bawi, dlatego, że zacofanie tego społeczeństwa, a przynajmniej tych, którzy głośno mówią o jakimś problemie, jest przekomiczne. Zmierzamy prostą drogą do czasów, kiedy ludzie będą zupełnie rezygnować z płci, gdy im się zachce, zmieniać ją jeszcze łatwiej, jeśli będą chcieć, płodzić dzieci bez udziału partnera płci przeciwnej, rodzić niezależnie od płci z którą sami się urodzili, zmieniać się w cyborgi (to ostatnie już zaczyna wychodzić poza laboratoria
http://www.cnet.com/news/cyborg-interview-hear-colors-with-antenna-in-your-skull/ ), a w Polsce trwają wojny ideologiczne o sukienkę, zabawkę czy kolor ścian w pokoiku. O QRWA, chcę widzieć miny konserwatystów, kiedy zaczną się dziać naprawdę grube rzeczy.
Erika Steinbach - nigdy nie interesował mnie ten temat i żadne inne sprzeczki o historię, bo jakie to ma znaczenie? Patrzę w przyszłość i widzę cuda na horyzoncie, szkoda mi czasu na babranie się w tym co było (lubię historię, ale z bardzo dawnych czasów), niech inni się tym bawią jak lubią.
Żydzi - są, żyją, whatever, pytasz o coś konkretnego? Znam co najmniej jednego, jakbym nie wiedział z innych źródeł to w życiu bym nie rozpoznał. Prawdziwych widziałem tylko w UK na ich osiedlu. W sporze Izrael-Palestyna jestem 'duchowo' za tymi drugimi, bo to były ich tereny z tego co się orientuję. Ale to i tak bez znaczenia. A i żydzi bywają zabawni:
mam nadzieję, że nie obrażę żadnych kibiców, sam nie jestem fanem piłki i nikogo nie wspieram : )))
Multikulti - pomijając problematycznych muzułmanów, z których chciałbym zrobić 'niemuzułmanów' dla dobra całej planety, nie mam nic przeciw różnorodności.
Rosja na Ukrainie - walka o granice jest dla mnie potwornie głupia, ale jako gatunek chyba nie potrafimy nie tworzyć granic, więc żeby zachować jako taki ład Rosja powinna siedzieć tam gdzie siedziała - obojętnie co w rzeczywistości spowodowało tę całą sytuację jestem za Ukrainą w wersji sprzed zajęcia Krymu i byłem za tym, żeby UE/USA weszli na jej teren na "zaproszenie" np w ramach pilnych ćwiczeń wojskowych, wtedy Rosja nie odważyłaby się na swój ruch. Chyba że doszłoby do prawdziwego referendum i faktycznie przegłosowaliby odłączenie, wtedy niech sobie będą rosyjscy, ich sprawa. Co do tego kto kogo prowokuje i po co - nie łudzę się, że mógłbym poznać prawdę, tzn nawet gdybym prawidłowo to rozczytał to i tak nie wiedziałbym, że było akurat tak a nie odwrotnie, zbyt dużo tu niewiadomych.