Pogotowie Sercowe Cohones

wcale nie jestes taki brzydki jak myslalem, to czemu se nie ogarniesz jakies duperki? troche skurwiles czas licealny
Przez większość czasu licealnego po pierwsze byłem dużo cięższy, po drugie to jak już się zmniejszyłem no to cóż kurwa w jednej się zabujałem, ale no kurwa jak to życie
 
Przez większość czasu licealnego po pierwsze byłem dużo cięższy, po drugie to jak już się zmniejszyłem no to cóż kurwa w jednej się zabujałem, ale no kurwa jak to życie
no to woem, ze byles grubasek, bo mowiles. a startowales cos czy tylko wzdychanie? jak nie startujesz, to nie zdobedziesz, to jest bardzo proste. a uwierz mi, ze duzo dup lubi niesmialych chlopkow
 
Przez większość czasu licealnego po pierwsze byłem dużo cięższy, po drugie to jak już się zmniejszyłem no to cóż kurwa w jednej się zabujałem, ale no kurwa jak to życie
W takim wieku to pierdol jakieś platoniczne miłości. Podbijaj do dupeczek i ucz się, patrz co działa i jak się zachowują. Tak się zdobywa śmiałość i doświadczenie, a to potem procentuję w jakichś poważniejszych relacjach. Bo raz wiesz co Twojej kobiecie może się podobać, a dwa masz już jakiś dystans i nie stawiasz cipki na piedestale. Zamiast ze swoimi kolegami przegrywami pić harnasie, to idzcie do klubu i podbijajcie do dupeczek.
To tylko moje zdadnie.
EDIT: ja w wieku technikum też byłem w jednej dziewczynie mocno zauroczony, potem w drugiej i trzeciej. Mocno się na nich przejechałem i straciłem dużo czasu. Dlatego mówię Ci, że lepiej się uczyć na cudzych błędach.
 
Jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z pracy. Ogólnie w pracy dobrze nam się rozmawiało, ale myślałem że to czysta relacja koleżeńska, a po za tym ona miała wtedy chłoapka. Któregoś dnia napisała do mnie tak po prostu po koleżensku. Ogólnie myślałem z początku, że to koleżeńskie pisanie. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że skoro ona tak codziennie pierwsza piszę to coś więcej musi być. No i ogólnie potem napisała, że od początku się mną interesowała ale wiedziała, że z kimś innym się spotykam, a po za tym sama miała chłopaka i chyba się zastanawiała jeszcze czy go zostawić czy nie. Zaczeliśmy się spotykać, zaczeło mi trochę zależeć. Potem coś tam napisała czy dam radę ograniczyć picie bo ona nie lubi jak facet pije, a ja mówię że spoko. No i potem się zaczeło, że dlaczego piwo wypiłeś skoro obiecałeś, a ja jej że obiecałem że ograniczę a nie że w ogóle nie będę pił. No i tak się spotykaliśmy. Ogólnie trochę mnie czasem wkurwiała swoimi humorami, ale wiadomo jak to kobieta. Ostatnio byliśmy na imprezie ze znajomymi i trochę za dużo wypiłem. Ona do mnie że skoro wolę wódkę od niej to musimy się pożegnać. No ja mówię, że chuj tam. Jak ona po jednej takiej akcji tak postępuję to chuj warte są jej te sms-y typu zależy mi, tęsknię i takie tam głupoty. Ostatnio się dowiedziałem, że to taką dziewczyna która spoko jest ale za dużo facetem chce rządzić. Ogólnie w chuj zazdrosna też jest, jak z inną koleżanką w pracy rozmawiałem albo coś to zaraz było że co ta suka od ciebie chce. Ona poprostu chciała mnie zmieniać, ale ja tam nie będę wszystkiego robił co ona chce. W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?
 
Jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z pracy. Ogólnie w pracy dobrze nam się rozmawiało, ale myślałem że to czysta relacja koleżeńska, a po za tym ona miała wtedy chłoapka. Któregoś dnia napisała do mnie tak po prostu po koleżensku. Ogólnie myślałem z początku, że to koleżeńskie pisanie. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że skoro ona tak codziennie pierwsza piszę to coś więcej musi być. No i ogólnie potem napisała, że od początku się mną interesowała ale wiedziała, że z kimś innym się spotykam, a po za tym sama miała chłopaka i chyba się zastanawiała jeszcze czy go zostawić czy nie. Zaczeliśmy się spotykać, zaczeło mi trochę zależeć. Potem coś tam napisała czy dam radę ograniczyć picie bo ona nie lubi jak facet pije, a ja mówię że spoko. No i potem się zaczeło, że dlaczego piwo wypiłeś skoro obiecałeś, a ja jej że obiecałem że ograniczę a nie że w ogóle nie będę pił. No i tak się spotykaliśmy. Ogólnie trochę mnie czasem wkurwiała swoimi humorami, ale wiadomo jak to kobieta. Ostatnio byliśmy na imprezie ze znajomymi i trochę za dużo wypiłem. Ona do mnie że skoro wolę wódkę od niej to musimy się pożegnać. No ja mówię, że chuj tam. Jak ona po jednej takiej akcji tak postępuję to chuj warte są jej te sms-y typu zależy mi, tęsknię i takie tam głupoty. Ostatnio się dowiedziałem, że to taką dziewczyna która spoko jest ale za dużo facetem chce rządzić. Ogólnie w chuj zazdrosna też jest, jak z inną koleżanką w pracy rozmawiałem albo coś to zaraz było że co ta suka od ciebie chce. Ona poprostu chciała mnie zmieniać, ale ja tam nie będę wszystkiego robił co ona chce. W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?
nie rozkminimy, baby nie zrozumiesz
 
W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?
Za każdy element garderoby lodzik.
A potem kopnij ją w dupę
 
Jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z pracy. Ogólnie w pracy dobrze nam się rozmawiało, ale myślałem że to czysta relacja koleżeńska, a po za tym ona miała wtedy chłoapka. Któregoś dnia napisała do mnie tak po prostu po koleżensku. Ogólnie myślałem z początku, że to koleżeńskie pisanie. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że skoro ona tak codziennie pierwsza piszę to coś więcej musi być. No i ogólnie potem napisała, że od początku się mną interesowała ale wiedziała, że z kimś innym się spotykam, a po za tym sama miała chłopaka i chyba się zastanawiała jeszcze czy go zostawić czy nie. Zaczeliśmy się spotykać, zaczeło mi trochę zależeć. Potem coś tam napisała czy dam radę ograniczyć picie bo ona nie lubi jak facet pije, a ja mówię że spoko. No i potem się zaczeło, że dlaczego piwo wypiłeś skoro obiecałeś, a ja jej że obiecałem że ograniczę a nie że w ogóle nie będę pił. No i tak się spotykaliśmy. Ogólnie trochę mnie czasem wkurwiała swoimi humorami, ale wiadomo jak to kobieta. Ostatnio byliśmy na imprezie ze znajomymi i trochę za dużo wypiłem. Ona do mnie że skoro wolę wódkę od niej to musimy się pożegnać. No ja mówię, że chuj tam. Jak ona po jednej takiej akcji tak postępuję to chuj warte są jej te sms-y typu zależy mi, tęsknię i takie tam głupoty. Ostatnio się dowiedziałem, że to taką dziewczyna która spoko jest ale za dużo facetem chce rządzić. Ogólnie w chuj zazdrosna też jest, jak z inną koleżanką w pracy rozmawiałem albo coś to zaraz było że co ta suka od ciebie chce. Ona poprostu chciała mnie zmieniać, ale ja tam nie będę wszystkiego robił co ona chce. W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?

Powiem Ci z własnego doświadczenia: SPIERDALAJ JAK NAJDALEJ!!!! Po paru latach będziesz się bał spojrzeć żeby nie dostać zjeby, że obcinasz jakąś. Nie będę się rozpisywał bo przykładami mógłbym Ci sypać jak z rękawa. Nie daj się brać na jakieś ckliwe gadki bo jeśli ma taki charakter to ni chuja się nie zmieni.
A co do alko. Wóda to moja miłość. Uwielbiam się najebać w doborowym towarzystwie (bez odcinek, a jeśli nawet się zdarzy to chuj). Jak się nie podoba to wypierdalać. :)
 
Jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z pracy. Ogólnie w pracy dobrze nam się rozmawiało, ale myślałem że to czysta relacja koleżeńska, a po za tym ona miała wtedy chłoapka. Któregoś dnia napisała do mnie tak po prostu po koleżensku. Ogólnie myślałem z początku, że to koleżeńskie pisanie. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że skoro ona tak codziennie pierwsza piszę to coś więcej musi być. No i ogólnie potem napisała, że od początku się mną interesowała ale wiedziała, że z kimś innym się spotykam, a po za tym sama miała chłopaka i chyba się zastanawiała jeszcze czy go zostawić czy nie. Zaczeliśmy się spotykać, zaczeło mi trochę zależeć. Potem coś tam napisała czy dam radę ograniczyć picie bo ona nie lubi jak facet pije, a ja mówię że spoko. No i potem się zaczeło, że dlaczego piwo wypiłeś skoro obiecałeś, a ja jej że obiecałem że ograniczę a nie że w ogóle nie będę pił. No i tak się spotykaliśmy. Ogólnie trochę mnie czasem wkurwiała swoimi humorami, ale wiadomo jak to kobieta. Ostatnio byliśmy na imprezie ze znajomymi i trochę za dużo wypiłem. Ona do mnie że skoro wolę wódkę od niej to musimy się pożegnać. No ja mówię, że chuj tam. Jak ona po jednej takiej akcji tak postępuję to chuj warte są jej te sms-y typu zależy mi, tęsknię i takie tam głupoty. Ostatnio się dowiedziałem, że to taką dziewczyna która spoko jest ale za dużo facetem chce rządzić. Ogólnie w chuj zazdrosna też jest, jak z inną koleżanką w pracy rozmawiałem albo coś to zaraz było że co ta suka od ciebie chce. Ona poprostu chciała mnie zmieniać, ale ja tam nie będę wszystkiego robił co ona chce. W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?
Mi to trąca taką wsiową babą co by chciała chłopa krótko za ryj trzymać i pewnie nawet ją jara taka akcja, że chłop chleje a ona robi awantury mu o to.
Spakowałbym ją w moment, rzeczy do odbioru i koniec znajomosci.
 
Jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z pracy. Ogólnie w pracy dobrze nam się rozmawiało, ale myślałem że to czysta relacja koleżeńska, a po za tym ona miała wtedy chłoapka. Któregoś dnia napisała do mnie tak po prostu po koleżensku. Ogólnie myślałem z początku, że to koleżeńskie pisanie. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że skoro ona tak codziennie pierwsza piszę to coś więcej musi być. No i ogólnie potem napisała, że od początku się mną interesowała ale wiedziała, że z kimś innym się spotykam, a po za tym sama miała chłopaka i chyba się zastanawiała jeszcze czy go zostawić czy nie. Zaczeliśmy się spotykać, zaczeło mi trochę zależeć. Potem coś tam napisała czy dam radę ograniczyć picie bo ona nie lubi jak facet pije, a ja mówię że spoko. No i potem się zaczeło, że dlaczego piwo wypiłeś skoro obiecałeś, a ja jej że obiecałem że ograniczę a nie że w ogóle nie będę pił. No i tak się spotykaliśmy. Ogólnie trochę mnie czasem wkurwiała swoimi humorami, ale wiadomo jak to kobieta. Ostatnio byliśmy na imprezie ze znajomymi i trochę za dużo wypiłem. Ona do mnie że skoro wolę wódkę od niej to musimy się pożegnać. No ja mówię, że chuj tam. Jak ona po jednej takiej akcji tak postępuję to chuj warte są jej te sms-y typu zależy mi, tęsknię i takie tam głupoty. Ostatnio się dowiedziałem, że to taką dziewczyna która spoko jest ale za dużo facetem chce rządzić. Ogólnie w chuj zazdrosna też jest, jak z inną koleżanką w pracy rozmawiałem albo coś to zaraz było że co ta suka od ciebie chce. Ona poprostu chciała mnie zmieniać, ale ja tam nie będę wszystkiego robił co ona chce. W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?
Wjebałeś się. :) W pracy teraz będzie ogień, 100%.
 
Jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z pracy. Ogólnie w pracy dobrze nam się rozmawiało, ale myślałem że to czysta relacja koleżeńska, a po za tym ona miała wtedy chłoapka. Któregoś dnia napisała do mnie tak po prostu po koleżensku. Ogólnie myślałem z początku, że to koleżeńskie pisanie. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że skoro ona tak codziennie pierwsza piszę to coś więcej musi być. No i ogólnie potem napisała, że od początku się mną interesowała ale wiedziała, że z kimś innym się spotykam, a po za tym sama miała chłopaka i chyba się zastanawiała jeszcze czy go zostawić czy nie. Zaczeliśmy się spotykać, zaczeło mi trochę zależeć. Potem coś tam napisała czy dam radę ograniczyć picie bo ona nie lubi jak facet pije, a ja mówię że spoko. No i potem się zaczeło, że dlaczego piwo wypiłeś skoro obiecałeś, a ja jej że obiecałem że ograniczę a nie że w ogóle nie będę pił. No i tak się spotykaliśmy. Ogólnie trochę mnie czasem wkurwiała swoimi humorami, ale wiadomo jak to kobieta. Ostatnio byliśmy na imprezie ze znajomymi i trochę za dużo wypiłem. Ona do mnie że skoro wolę wódkę od niej to musimy się pożegnać. No ja mówię, że chuj tam. Jak ona po jednej takiej akcji tak postępuję to chuj warte są jej te sms-y typu zależy mi, tęsknię i takie tam głupoty. Ostatnio się dowiedziałem, że to taką dziewczyna która spoko jest ale za dużo facetem chce rządzić. Ogólnie w chuj zazdrosna też jest, jak z inną koleżanką w pracy rozmawiałem albo coś to zaraz było że co ta suka od ciebie chce. Ona poprostu chciała mnie zmieniać, ale ja tam nie będę wszystkiego robił co ona chce. W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?

To chyba ten typ kobiety, która potrzebuje być z tym facetem 24h i nie rozumie, że ktoś może inaczej. Często takie znajdują sobie nowicjuszy w tych sprawach, faceta, który miał 2-3 dziewczyny, jest dość nieśmiały, nie był w poważnym związku itd. żeby go było łatwiej pod siebie ustawić. Obserwuj jaki będzie jej następny facet z którym będzie dłużej niż kilka tygodni, na 90% właśnie taki.
 
To chyba ten typ kobiety, która potrzebuje być z tym facetem 24h i nie rozumie, że ktoś może inaczej. Często takie znajdują sobie nowicjuszy w tych sprawach, faceta, który miał 2-3 dziewczyny, jest dość nieśmiały, nie był w poważnym związku itd. żeby go było łatwiej pod siebie ustawić. Obserwuj jaki będzie jej następny facet z którym będzie dłużej niż kilka tygodni, na 90% właśnie taki.
Właśnie ona z poprzednim była w związku 4 lata i było tak że ona mu zabraniała wielu rzeczy i on też do niej sapał. Z perspektywy czasu oceniam to tak, że ona traktuje facetów na zasadzie że jak będziesz grzeczny to coś dostaniesz, a jak będziesz bardzo grzeczny to dostaniesz :star wars:.
Już chyba następnego sobie upatrzyła i już mi chłopa szkoda bo kobiety dawno nie miał to gotów robić naprawdę dziwne rzeczy dla niej.

Mi to trąca taką wsiową babą co by chciała chłopa krótko za ryj trzymać i pewnie nawet ją jara taka akcja, że chłop chleje a ona robi awantury mu o to.
Spakowałbym ją w moment, rzeczy do odbioru i koniec znajomosci.
Stary tylko, że ona sama kocha imprezować, wychodzić z koleżanką i w ogóle wypić.

Wjebałeś się. :) W pracy teraz będzie ogień, 100%.
Może nie będzie tak źle, bo zazwyczaj mamy inne zmiany w pracy:werdum:

Chciałem jej odwieść rzeczy już 3 razy i cały czas coś kręciła i mówi, że nie. Mówi, że w weekend będzie miała wolne to mogę przyjechać. Ja to poprostu wyjdę powiem siema, pierdolnę to torbą z tymi rzeczami i nara. Tylko kurwa nie wiem co ona kombinuje. Przecież wyszła by tylko na dosłownie chwilę z domu, dałbym jej te rzeczy i się żegnamy. A ona pisze, że w weekend.
 
@KML pewnie nowy gach wyjezdza i ma ochote go jebnac po rogach. Ja bym nie zawozil. Powiedzialbym ze do piatku ma czas, w sobote rano wypierdalam to za drzwi.
 
Jakiś czas temu napisała do mnie koleżanka z pracy. Ogólnie w pracy dobrze nam się rozmawiało, ale myślałem że to czysta relacja koleżeńska, a po za tym ona miała wtedy chłoapka. Któregoś dnia napisała do mnie tak po prostu po koleżensku. Ogólnie myślałem z początku, że to koleżeńskie pisanie. Po jakimś czasie dotarło do mnie, że skoro ona tak codziennie pierwsza piszę to coś więcej musi być. No i ogólnie potem napisała, że od początku się mną interesowała ale wiedziała, że z kimś innym się spotykam, a po za tym sama miała chłopaka i chyba się zastanawiała jeszcze czy go zostawić czy nie. Zaczeliśmy się spotykać, zaczeło mi trochę zależeć. Potem coś tam napisała czy dam radę ograniczyć picie bo ona nie lubi jak facet pije, a ja mówię że spoko. No i potem się zaczeło, że dlaczego piwo wypiłeś skoro obiecałeś, a ja jej że obiecałem że ograniczę a nie że w ogóle nie będę pił. No i tak się spotykaliśmy. Ogólnie trochę mnie czasem wkurwiała swoimi humorami, ale wiadomo jak to kobieta. Ostatnio byliśmy na imprezie ze znajomymi i trochę za dużo wypiłem. Ona do mnie że skoro wolę wódkę od niej to musimy się pożegnać. No ja mówię, że chuj tam. Jak ona po jednej takiej akcji tak postępuję to chuj warte są jej te sms-y typu zależy mi, tęsknię i takie tam głupoty. Ostatnio się dowiedziałem, że to taką dziewczyna która spoko jest ale za dużo facetem chce rządzić. Ogólnie w chuj zazdrosna też jest, jak z inną koleżanką w pracy rozmawiałem albo coś to zaraz było że co ta suka od ciebie chce. Ona poprostu chciała mnie zmieniać, ale ja tam nie będę wszystkiego robił co ona chce. W weekend jej rzeczy jeszcze muszę odwieśc bo kilka zostawiła i nie chce, żeby mi to w domu było. Ogólnie obawiam się tego spotkania. Mam nadzieję, że poprostu wrócimy do relacji koleżeńskich. Obawiam się tylko, że w robocie znowu zacznie za mną latać i chuj wie jak wtedy się zachować. Ona w ogóle dziwna jest niby jej w chuj zależy ale jak coś nie jest po jej myśli to zaraz chce kończyć znajomość. Może Wy to rozkminicie?
Możeś alkoholik po prostu... :benny:
 
@KML , CharlesBronson ma zupełną rację, co Cię naszło, żeby podbijać do laski z pracy? Tam gdzie obecnie pracuję, nikt nic o mnie nie wie, poza moim imieniem, nazwiskiem i jak wyglądam. Jak mi proponują spotkanie "integracyjne", to nigdy nie mam dla nich czasu, bo wierny jestem zasadzie rodem z amerykańskich filmów, czyli: "Wszystko co powiesz może być wykorzystane przeciwko Tobie". :D Jak laska jest szczególnie wredna, to może ci jeszcze wiele syfu narobić, czego oczywiście Ci nie życzę.
 
@KML , CharlesBronson ma zupełną rację, co Cię naszło, żeby podbijać do laski z pracy? Tam gdzie obecnie pracuję, nikt nic o mnie nie wie, poza moim imieniem, nazwiskiem i jak wyglądam. Jak mi proponują spotkanie "integracyjne", to nigdy nie mam dla nich czasu, bo wierny jestem zasadzie rodem z amerykańskich filmów, czyli: "Wszystko co powiesz może być wykorzystane przeciwko Tobie". :D Jak laska jest szczególnie wredna, to może ci jeszcze wiele syfu narobić, czego oczywiście Ci nie życzę.
Najlepiej pracuj z domu i przez tora, żeby nie wiedzieli jak wyglądasz i jakie masz ip :lol:
 
Back
Top