tam bylo tak samo. wlasnie odjebalem capre tankiem, stojac w miejscu, blokujac i w miedzyczasie atakujac :D jesli on jest jednym z dwoch najgrozniejszych bossow, to reszte odpierdole bez problemuinu. jeszcze gargulcow dzisiaj zniszczylem i w porownaniu to gargulcow z demonsow, byly banalne. a lurowac to w demonsach musialem caly czas, tu tez to robie, za pomoca headshotow najczesciej, bo wiecej hp zbieraja :D z tym armorem mniejszym tez juz rozkminilem, bo gralem w ogole bez, wtedy byl szybciutki jak strzala. po przejsciu undead parish i obydwu burgow nie wiem co teraz wybrac, depth czy darkroot garden, bo np w new londo ruins nie wiem co zrobic z duchami, wiem, ze cos tam z tears potrzebuje, ale za chuj nie wiem co. jak juz sie tak mocniej wciagnalem to musze powiedziec, ze gra odrobinke latwiejsza, ale nadal hardkorowa w chuj