W końcu dorwałem UFC 3 więc mogę napisać od siebie kilka słów na ten temat. Wybaczcie jeśli w ten sposób odgrzeję po raz kolejny, nieświeży kotlet, ale liczę na wyrozumiałość ze względu na to że nie miałem niestety wcześniej możliwości skosztować tej ambrozji jaką niewątpliwie jest w mych oczach ta gra :D
Zacznę od minusów, bo tych póki co jest najmniej. W grę grałem zaledwie pare godzin dopiero, więc jeszcze odkrywanie ich jest przede mną, ale póki co zauważyłem tylko jedną naprawdę wielką wadę:
- Potwornie długie ładowania między walkami i nie tylko. Ja rozumiem że to jest nowa technologia itd, i że może faktycznie grafika dużo zajmuje, ale kurde gry z mapami tak wielkimi że nie sposób ich w godzinę zwiedzić, ładują się szybciej niż UFC 3. Jest to olbrzymia wada o tyle o ile chcesz sobie walnąć kilka fightów "na szybkiego" i zaczyna wzbierać w Tobie frustracja kiedy musisz co chwile brnąć przez te wszystkie przerywniki które i tak prędzej czy później skipujesz i kiedy ładowania trwają w nieskończonośc. Więc minus mimo że póki co jest jeden, ma na tyle duże znaczenie że mocno obniża moją ocenę tej odsłony
- System soccer kicków i stompów. Choć daje wiele frajdy i jest zrobiony naprawdę ciekawie, na tyle na ile zauważyłem w niektórych sytuacjach zwyczajnie nie da się skorzystać z kopnięć i stompów, co jest zupełnie nielogiczne. A chodzi mi tutaj przede wszystkim o sytuacje w których znokautuje się przeciwnika celnym ciosem i stanie nad nim by go dobić, wówczas nie ważne z jakiej pozycji atakuje się nogami zawodnik stoi w miejscu i nic nie robi. Co innego oczywiście kiedy próbujemy wykończyć przeciwnika, po ogłuszeniu go. Wówczas stompy i soccery wchodzą bez problemu. Jeśli chcieli ograniczyć w ten sposób brutalność gry, to trochę głupie dla mnie, ale myślę że mógłbym to jeszcze zrozumieć. Jeśli po prostu to przeoczyli, to jest to spory mankament który powinni usprawnić w późniejszych odsłonach. To jednak należy do mniej ważnych, bo nie przeszkadza aż tak bardzo i nie utrudnia rozgrywki.
Plusów jest nieco więcej:
+ Grafika, jest naprawdę przyjemna dla oka. Aczkolwiek byłem przekonany że lepiej dopracują face motion przy powtórkach z KO. Twarze zawodników często są sztywne i bez wyrazu. W EA MMA pamiętam wykonali to zdecydowanie lepiej, wykorzystując technikę taką jak w Fight Nightach.
+ Dynamiczne zmiany akcji. To jest chyba największa z zalet tej gry, bo nadaje rozgrywce takiego tempa że szala zwycięstwa skacze z jednej na drugą stronę w mgnieniu oka :D Można się łatwiej wyratować itd.
+ Poddania. Jak wiele razy wspominałem nienawidzę tego zasranego kręcenia gałką jak szalony, więc w nowym systemie który wprowadza jakąś strategię do poddań, jestem po prostu zakochany ^^ Uważam że to co zrobili z poddaniami to świetne rozwiązanie i ja osobiście oszalałem na punkcie poddań.
+ Realizm. Albo mi się zdaje, albo zostało to udoskonalone, ale niektóre ciosy zdają się być bardziej wiarygodne niż w poprzednich odsłonach. Mowa tutaj o tak potężnych atakach jak latające kolanko czy te spinning shity :P Jak w tej części dobrze odczuje się dystans i wleci z kolankiem na brodę to po prostu zawodnik idzie spać i tyle.
+ Stójka. Z początku ciężko się przestawić na nowy styl w którym trzeba więcej wyczucia niż w poprzednich, ale jest to niewątpliwy plus bo stójka stała się bardziej wiarygodna. Teraz gdy ustrzeli się kogokolwiek jakimkolwiek efektownym i efektywnym ciosem, daje to taką frajdę i zastrzyk ekscytacji że w pewnym momencie zacząłem skakać z podekscytowania po front kick KO, tak jakbym conajmniej oglądał Fedora czy Andersona na żywo. No i do tego te realniejsze kopnięcia, które zabierając dużo energii zadają znacznie więcej obrażeń! Miodzio :D
+ Grappling ogólnie poprawiony został w taki sposób, że dodano masę nowych pozycji i nowych przejść, wszystko zostało uproszczone w jakimś stopniu i bardziej intuicyjne dla nowych graczy. Muszę przyznać że choć nie jestem pewien czy niektóre ruchy gałką robią to samo co w poprzednich częściach, to jestem pod wielkim wrażeniem jak płynne wychodzą teraz turlanki w grze :)
+ Turnieje zostały zmienione o tyle, że teraz ustawienie jednego i zagranie weń nie stanowi praktycznie żadnego wyzwania i ogranicza się do kilku kliknięć, podczas gdy w poprzedniej części trzeba było ustawiać każde najdrobniejsze gówienko.
+ Otoczka żywcem z gal. Czyli wejścia, ważenia i wszystko inne czego jeszcze nie odkryłem, owszem dodaje smaczka do gry i jest niewątpliwym plusem, ale dla mnie to kolejne mankamenty do skipowania, które powinno się dać wyłączyć całkowicie w menu gry czy coś w ten deseń. Na początku olśniewa, z czasem drażni... tyle.
+ Pride Mode... Jako oddany fanboy japońskich kitajców i prawie wszystkiego co tworzy ich kulturę, powiem że tutaj komentarz jest zbędny, bo nie da się tego opisać słowami :D To trzeba spróbować.
Ogólnie gierka dostałaby u mnie pewnie z 10/10 zwłaszcza że jak pewnie większość tutaj oceniłbym ją przez sam sentyment do MMA, ale sprawiedliwość jest ślepa i te dwa minusy o których wspomniałem były na tyle istotne dla mnie podczas grania, że na obecną chwilę z czystym sumieniem mógłbym wystawić jedynie 8/10 i tyle własnie wystawiam.