Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Czy ci goście wyglądają na emocjonalnych? Czy siedzielibyśmy dzisiaj i klikali, w cieple, w kąkutery gdyby ci panowie ze obrazu postanowili skupić się na swojej "emocjonalności"?

1698598666479.png


:mamed:
 
Bo jako samiec masz być silny, a decyzje masz podejmować racjonalnie nie emocjami jak cipy.
kurwa nie wiem co robic bo zamienilem jedno gowno na jeszcze gorsze.. jak sie zwolnie albo zmienie robote na to samo to znowu bede siedzial pare dni bez przychodu :siara:
 
W Niemczech nawet stróżować bez uprawnień nie można xD
I bardzo kurwa dobrze - jak zerkniesz kto stróżuje w Polsce, to ja już bym wolał droższego młodego z uprawnieniami, niż emeryta z uprawnieniami na wózek spacerowy... Choć to i tak pewnie lepiej, niż zatrudnić Rośka :werdum:
 

Byłem na tym filmie z młodym i szału nie ma, ale dzieciom się podobało - bo od młodzieży ciężko coś wydobyć ponad "fajne" albo "słabe".

Są jumpscare'y, duchy, roboty i szaleniec w tle.

Mi się spodobało że był wielokrotnie pokazany efekt konsekwencji niedopilnowania młodszego rodzeństwa, przez co będziemy mieli owocny temat do rozmowy.

Dzieci uznały że za długi, też mam takie wrażenie, 1:40 byłoby możliwym formatem, ale dłużyzn wykryłem zaledwie kilka, plus te wielokrotne sceny niedopatrzenia młodszego (fabularnie konieczne, to powracające koszmary).

Matthew Lillard na plus, reszta średnio, ale chyba to trochę reżyser/ka dała ciała.

Z minusów - film od trzynastu lat, na widowni krasnoludki, może osiem lat mieli... Trochę słabe podejście rodziców, zwłaszcza że były akcje z dziećmi atakującymi nożami dorosłego głównego bohatera, ale nie każdy rodzic musi mieć zdrowe podejście, prawda? :eddieconspiracy:

Do kina bym się na to nie wybrał, gdybym wiedział że będzie tyle dzieci i nastolatków które będą wszystko komentować, więc dzięki mojemu poświęceniu już wiecie że lepiej za niedługo w jakimś netflixie obejrzeć z młodymi, jeśli macie nastolatka na kwadracie :fjedzia:

Ocena dzieci to 6-7, ocena dorosłych to 4-5.
 
No szkoda, tylko serial Friends był pierwszym, który rozpoczął lawinę medialną, w której sprowadzono mężczyznę do roli słabego, emocjonalnego zagubionego idioty, a kobietę do roli wszechwiedzącej, zawsze opanowanej i sprytnej postaci. Porównaj sobie cechy charakteru tych trzech gamoni z Friends do dziewczyn z tego serialu. Pierwsze tak silne odwrócenie roli mężczyzny i kobiety w mediach, potem poszło już lawinowo, ktoś to sprytnie zaplanował, że niby sympatyczny wesoły serialik i się zaczęło.

Edit: dodam, że lubiłem ten serial, dopóki nie zacząłem analizować dlaczego wszystkie moje koleżaneczki go tak bardzo lubią. I czar prysnął.


Ty jesteś niemożliwy.
Ale potrzebny.
 
To źle jak zmienia się o 180 stopni wzorce, bo jak spojrzysz historycznie od tego gównoserialu się zaczęło, Chandler pogodna niedorajda, pantofel, Ross fajtłapa, Joey po prostu idiota.
A z drugiej strony Rachel, Monica i Phoebe, każda bardziej męska niż te podnóżki, zdecydowane, sprytne, wesołe, przedsiębiorcze, ciekawe świata. Dominujące.


To żaden spisek. Na tym polega od lat humor w prostych przedstawieniach, że odwraca się role i cechy, schematy. To jest właśnie zabawne.
A, że tacy mężczyźni też się trafiają, jak oni, i takie silne kobiety , jak one- cóż, możesz też mówić, że to pierwszy serial który pokazuje prawdę wcześniej niepokazywaną na ekranie.
 
Czy ci goście wyglądają na emocjonalnych? Czy siedzielibyśmy dzisiaj i klikali, w cieple, w kąkutery gdyby ci panowie ze obrazu postanowili skupić się na swojej "emocjonalności"?

View attachment 82466

:mamed:


Właśnie oni byli emocjonalnie, porywczy. Jeszcze dziś są narody porywczych, emocjonalnych mężczyzn którzy kosę wyciagna z prostych powodow.
A kiedys- mordy z powodów porywczości, emocjonalności były normą.
 
Właśnie oni byli emocjonalnie, porywczy. Jeszcze dziś są narody porywczych, emocjonalnych mężczyzn którzy kosę wyciagna z prostych powodow.
A kiedys- mordy z powodów porywczości, emocjonalności były normą.


Chyba mu chodziło o inne emocje

:lol:
 
Back
Top