Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Obejrzalem Batman vs Superman. Przyznam szczerze, ze liczylem na duzo wiecej, zwlaszcza ze strony Batmana.

Hm ... jak czytam recenzje to ludzie doczepiają się do wielu spraw BvS, ale Affleckowy Batek to w większości największa zaleta filmu i sporo osób uważa go za najlepszego batmana w historii.
 
Rozumiem, żeby iść do baru oglądać ksw, które jest w tym samym mieście, ale no bez jaj.
Czas, ostatnio weekendy są takie, że ledwo da się siłkę wcisnąć. Dzisiaj jedyna czynna siłka jest na drugim końcu miasta a bliżej tylko chujowa, więc udaję, że są zamknięte.
 
Hm ... jak czytam recenzje to ludzie doczepiają się do wielu spraw BvS, ale Affleckowy Batek to w większości największa zaleta filmu i sporo osób uważa go za najlepszego batmana w historii.
Tez uwazam, ze jest najlepszy, ale malo tego wszystkiego. Podejrzewam ze LL jest na ekranie rownie czesto co sam Batman...

Widzialem w czasie reklam fajna zapowiedz tego (to nie ten co widzialem). :lol:
 
Deadpool- 6/10, szału nie ma :)
Kung Fu Panda 3- gorsza niż poprzednie części, 7/10
Edge of Tomorrow- fajna fabuła, wciągająca akcja, 7/10
 
Big Short....Nie wiem czy był. Film dla bardziej wymagającego widza, daje do myślenia. Spora ilość typowo branżowej gadaniny, trzeba się mocno skupic bo, jak ominiesz parę minut wyjaśnień to póżniej jesteś w ciemnej dupie i kompletnie nie wiesz o czym Ci goście gadają:)
Mniej wymagajacym odradzam żeby pózniej nie pisali jaka to chujowizna.
 
Big Short....Nie wiem czy był. Film dla bardziej wymagającego widza, daje do myślenia. Spora ilość typowo branżowej gadaniny, trzeba się mocno skupic bo, jak ominiesz parę minut wyjaśnień to póżniej jesteś w ciemnej dupie i kompletnie nie wiesz o czym Ci goście gadają:)
Mniej wymagajacym odradzam żeby pózniej nie pisali jaka to chujowizna.
Co w tym filmie jest niby takiego wymagającego?
 
To bardzo dobry film, jednak zmajstrowany dla ćwierćinteligentnego amerykańskiego widza, stad wszystko jest podane na tacy oraz omijane sa co bardziej frapujące i niewygodne dla widza rzeczy. Jesli język w nim użyty jest trudny to hasła rzucane na dowolnym polskim dealing roomie sa mówione w języku chińskim.
 
Masu w 2008 roku temat mnie kompletnie nie interesował;)

MuraS tak, gdyby nie szybkie wytłumaczenie o czym mowa przez lektora to niemiałbym pojęcia o czym Ci goście gadają.
Dealing room'y...? Chłopie zejdż na ziemię.

Równię dobrze mogę Cię zaprosić do pogaduszek nt. prawa w transporcie miedzynarodowym twierdząc, że to błachostka...
 
Masu w 2008 roku temat mnie kompletnie nie interesował;)

MuraS tak, gdyby nie szybkie wytłumaczenie o czym mowa przez lektora to niemiałbym pojęcia o czym Ci goście gadają.
Dealing room'y...? Chłopie zejdż na ziemię.

Równię dobrze mogę Cię zaprosić do pogaduszek nt. prawa w transporcie miedzynarodowym twierdząc, że to błachostka...
Widz jest ordynarnie prowadzony za rękę, reżyser zrezygnował w wielu momentach z prawdziwości na rzecz przejrzystości dla widza vide negocjacje ceny CDSów, które w rzeczywistości wyglądają inaczej.
 
Namówiłeś mnie... film po chuju... zostanę przy pixarze/marvelu. Tam nie ma takich problemów.

Bardziej jednak docenia się pokazanie samej ekonomii, która dla przeciętnego janusza jest chińszczyzną (dla mnie również) w sposób akceptowalny i w miarę szybko trawiony. Czego oczekujesz po takiej produkcji? Przeniesienia faktów 1:1? Jesteśmy na tej samej planecie?:)
 
Widz jest ordynarnie prowadzony za rękę, reżyser zrezygnował w wielu momentach z prawdziwości na rzecz przejrzystości dla widza vide negocjacje ceny CDSów, które w rzeczywistości wyglądają inaczej.
Ja mam wykształcenie prawnicze, zero z ekonomii a film był jasny jak Wilk z Wall Street
 
Back
Top