Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

Nie ogladajcie Sicario z tymi PL napisami co poki co sa jedyne. CHujowe strasznie. Hataki robia, polecam cierpliwosc.
 
Revenant - nie potrafię tego ocenić. Dla mnie to nie jest film fabularny, nie pamiętam kiedy miałem tak wyjebane na to co dzieje się na ekranie. Zero jakiegokolwiek zainteresowania poczynaniami bohaterów. Obrady sejmu wywołują u mnie dużo większe emocje. Ktokolwiek zapoznał się z opisem fabuły, domyśla się, że fabuła jest przewidywalna. Jest, ale nie mam do tego pretensji. Uwielbiam filmy/chińskie bajki sportowe, takie moje "dirty pleasure". W każdym takim dziele, wiemy jak się zakończy, a mimo to oglądamy. Po pierwsze nawiązujemy emocjonalną więź z bohaterem i mu kibicujemy, po drugie scenariusz ma jakieś zwroty akcji, które napędzają fabułą. A nic z tego nie ma w Revenancie. Niezła rola Toma Hardego, ale nie jakaś wybitna. Leo przez ćwierć filmu gra scenę wsiadania po ludach do Lambo z "Wilka z Wall Street". Zdjęcia Lubezkiego są wybitne i powinien dostać kolejnego Oscara. Prawie wszystkie sceny są kręcone z naturalnym oświetleniem, większość z ręki i w scenerii do której nie można wziąć za dużo ciężkiego sprzętu. Świetne długie ujęcie na początku filmu.
 
Revenant - nie potrafię tego ocenić. Dla mnie to nie jest film fabularny, nie pamiętam kiedy miałem tak wyjebane na to co dzieje się na ekranie. Zero jakiegokolwiek zainteresowania poczynaniami bohaterów. Obrady sejmu wywołują u mnie dużo większe emocje. Ktokolwiek zapoznał się z opisem fabuły, domyśla się, że fabuła jest przewidywalna. Jest, ale nie mam do tego pretensji. Uwielbiam filmy/chińskie bajki sportowe, takie moje "dirty pleasure". W każdym takim dziele, wiemy jak się zakończy, a mimo to oglądamy. Po pierwsze nawiązujemy emocjonalną więź z bohaterem i mu kibicujemy, po drugie scenariusz ma jakieś zwroty akcji, które napędzają fabułą. A nic z tego nie ma w Revenancie. Niezła rola Toma Hardego, ale nie jakaś wybitna. Leo przez ćwierć filmu gra scenę wsiadania po ludach do Lambo z "Wilka z Wall Street". Zdjęcia Lubezkiego są wybitne i powinien dostać kolejnego Oscara. Prawie wszystkie sceny są kręcone z naturalnym oświetleniem, większość z ręki i w scenerii do której nie można wziąć za dużo ciężkiego sprzętu. Świetne długie ujęcie na początku filmu.
jak chcesz dlugie ujecie to sobie odpal film Victoria, sam film tez przyjemny
 
Kilka filmów z ostatnich dni:

1. "Sinister" ("Sinister") [2012] - W dobie kiedy kręci się w większości horrory niskich lotów, ten wypada na ich tle jak perełka. "+" za stopniowe budowanie napięcia, klimat oraz aktorstwo. Ocena filmu: 6/10

2. "Sinister 2" ("Sinister 2") [2015] - O ile pierwsza część stała na przyzwoitym poziomie, tak druga zostawia po sobie spory niedosyt. Chwilami miało się wrażenie, że to bardziej dramat niż horror. Ocena filmu: 5/10

3. "The Hateful Eight" ("Nienawistna ósemka") [2015] - Dla wielu nowy film Tarantino może być przegadany i nudny, jednak w tym pierwszym tkwi moc tego filmu, bo dialogi jak na Quentina przystało - pierwsza klasa. Co do reszty, film zaskakuje - na minus i na plus. Ocena filmu: 7/10

4. "The Revenant" ("Zjawa") [2015] -
Kapitalny DiCaprio, świetny Hardy oraz chwilami powalające zdjęcia to nie wszystko. Gdyby film był spójny z prawdziwą historią Glass'a to mielibyśmy do czynienia z wielkim kinem... Ocena filmu: 7/10
 
Jestem po The Big Short. Moim zdaniem świetny film. @Jakub Bijan wybierasz się? Jestem ciekawy Twojej opinii. Temat Ci bliski
Jutro idę na jakieś dinozaury z młodym i żoną, więc jutro na pewno nie;) Może innym razem, choć sam raczej do kina nie chodzę, a towarzystwo cięzko namówić na taki film. Słuchałem natomiast recenzji Pietrasa i nieco się obawiam, że mi żyłka pęknie podczas seansu. Ja się nawet na "Avatarze" potrafiłem zdenerwować, że lżą kapitalizm i ekodebili promują :D Niemniej "Avatar" znakomity, może z tym też tak będzie.
 
Prawda to, ze to taki lagodniejszy Wilk? Jesli tak to w jakim stopniu? Tylko bez spoilerow ;)
Właśnie, zasadne pytanie! "Wilk z wall street" mi kompletnie nie podszedł, więc jeśli to coś w ten deseń to szkoda.
 
Jutro idę na jakieś dinozaury z młodym i żoną, więc jutro na pewno nie;) Może innym razem, choć sam raczej do kina nie chodzę, a towarzystwo cięzko namówić na taki film. Słuchałem natomiast recenzji Pietrasa i nieco się obawiam, że mi żyłka pęknie podczas seansu. Ja się nawet na "Avatarze" potrafiłem zdenerwować, że lżą kapitalizm i ekodebili promują :D Niemniej "Avatar" znakomity, może z tym też tak będzie.

Haha i właśnie dlatego czekam na Twoją recenzje. Mi film się podobał. Fajnie przedstawia na czym polegają derywaty, jak działają fundusze hedgowe itd itp. W gigantycznym uproszczeniu oczywiście.

@Jakub Bijan Myślę że film można śmiało obejrzeć w domu ściągając z torrentow. Nie jest to władca pierścieni, nie ma efektów specjalnych.
 
  • Like
Reactions: JB_
Właśnie nie bardzo rozumiem fenomen tego filmu. Dla mnie był po prostu nudny. Nie zainteresował mnie ani jako komedia, ani jako film (po części) biograficzny. Fabuła poprowadzona nieciekawie, generalnie czekałem, kiedy się skończy. Jedyna scena jaka mnie autentycznie rozbawiła, to, kiedy dziadek odbierał telefon od klienta przez co musiał się oderwać od (chyba) meczu. Stek bluzg, a po podniesieniu słuchawki to przemiłe: halooo?:)) Mega scena, bo sam tak wielokrotnie robię, kiedy dzwoni jakiś klient a nie za bardzo mam ochotę rozmawiać. :D
 
The Lobster polecam fanom ksiazki 1984, bardzo fajny fimik takie 8/10
zaraz ide na Star Wars
 
Właśnie nie bardzo rozumiem fenomen tego filmu. Dla mnie był po prostu nudny. Nie zainteresował mnie ani jako komedia, ani jako film (po części) biograficzny. Fabuła poprowadzona nieciekawie, generalnie czekałem, kiedy się skończy. Jedyna scena jaka mnie autentycznie rozbawiła, to, kiedy dziadek odbierał telefon od klienta przez co musiał się oderwać od (chyba) meczu. Stek bluzg, a po podniesieniu słuchawki to przemiłe: halooo?:)) Mega scena, bo sam tak wielokrotnie robię, kiedy dzwoni jakiś klient a nie za bardzo mam ochotę rozmawiać. :D
Fucking "Equalizer" :-D
 
ja wczoraj dopiero oglądałam szybkich i wściekłych 7 i gra aktorska rondy nie powalała :/ miała jedno (może dwa) bardzo krótkie zdania do wygłoszenia i było to mega słabe :confused: niemalże tak słabe jak jej próby skrócenia dystansu w walce z Holly...
 
Wilk zajebisty. Jak się nie spodobał to chyba trzeba obejrzeć drugi raz :D
Obejrzałem Sicario, dobre, naprawdę fajnie się śledziło.

Maze Runner dwa niespodziewany przebieg jak dla mnie, na plus jako fana zombie ;)

Ma ktoś kurde Footsoldiera dwójkę z napisami? Mam tu coś od tygodnia, ale napisów nawet angielskich brak, a czasem ciężko ten ich slang ogarnąć ;)
 
Byłem wczoraj na Gwiezdnych Wojnach i to był już mój ostatni raz, film wtórny do bólu, oparty na schematach.
Nienawistna ósemka, niby klasyczny Tarantino, dobry, ale bez tego błysku, który widziałem wcześniej.
 
Marsjanin: zawiodłem się :(
Momenty całkiem dobre, ale generalnie fabula i konwencja dla nastolatkow. Taki Indiana Jones w kosmosie. Muzyka dyskotekowa, chocby i z klasyki? OK, ale nie caly film. Psuje klimat po prostu. Acha, zapomnialem, to nie ma byc klimat SF, tylko popcorn i cola. No i oczywiscie cuda z nieszczelnymi, ba, nawet celowo dziurawionymi kombinezonami, startami z planety z folia zamiast oslon. Takie tam, nie chce nawet cofac sie do pierwszych scen, bo juz tam mruczalem. Ridley Scott dziecinnieje na starosc, zupelnie nie wykorzystal mozliwosci - w jakims sensie zreszta podobnie jak w Prometeuszu. Albo moze to ja dziadzieje?
 
Marsjanin: zawiodłem się :(
Momenty całkiem dobre, ale generalnie fabula i konwencja dla nastolatkow. Taki Indiana Jones w kosmosie. Muzyka dyskotekowa, chocby i z klasyki? OK, ale nie caly film. Psuje klimat po prostu. Acha, zapomnialem, to nie ma byc klimat SF, tylko popcorn i cola. No i oczywiscie cuda z nieszczelnymi, ba, nawet celowo dziurawionymi kombinezonami, startami z planety z folia zamiast oslon. Takie tam, nie chce nawet cofac sie do pierwszych scen, bo juz tam mruczalem. Ridley Scott dziecinnieje na starosc, zupelnie nie wykorzystal mozliwosci - w jakims sensie zreszta podobnie jak w Prometeuszu. Albo moze to ja dziadzieje?
Mam to samo. Chociaz z drugiej strony czwgo oczekiwac po filmie w ktorym glowna role gra
 
The Intern - bardzo fajna luzna komedyjka na wieczor. W sam raz do obejrzenia z druga polowka. Dawno tak dobrze nie ogadalo mi sie De Niro. Jest troche tego amerykanskiego szajsu, ale nie rzuca sie, az tak w oczy.
 
Back
Top