Właśnie sobie sprawdzałem tryb Ultimate Team i chyba sobie go daruję całkowicie. O ile na początku było spoko, to w piątej walce p2w dało się we znaki. Ja srebrym Cerrone bez żadnych dodanych kart vs jakiś stworzony cwel, który DOSŁOWNIE przez całą walkę uderzał tylko lewym prostym i już w drugiej rundzie mnie znokautował. Koleś był na tyle szybki, że jedyn prostym przerywał moje ataki, a czterema takimi zjeżdżał mi cały pasek bloku. Po walce okazało się, że koleś ma 96 szybkości i 91 siły, a ogólnie stójka 89. Nie wiem czy koleś rzeczywiście nakupował kart za prawdziwy hajs, czy po prostu tak dużo gra i wyjebał sobie już takiego koksa.
W każdym razie, czy to p2w, czy mega chujowe dobieranie graczy (nowy gracz vs "weteran") skutecznie mnie zrazili do tego trybu.
@edit wgl nie potrafię zrozumieć jak można czerpać przyjemność z takiej gry, gdzie z góry wiadomo, że twój przeciwnik nie ma szans, a ty możesz się ograniczyć do chodzenia analogiem i naciskania jednego przycisku...
Tak, wkurwiłem się.