EA UFC 3

To jest moja pierwsza czesc EA UFC, bo od miesiaca mam ps4. Dlatego pewnie też tak dostaję po dupie. Póki co mam rekord 15-20. Jakieś porady co do multi? Chyba warto pocwiczyc parter i klincz, bo mam wrażenie, że wiekszosc graczy w 3 lidze nie ogarnia tego. Najgorzej mi się walczy z byczkami co narzucaja mega presję, ciagle prą do przodu, a ja na wstecznym staram się coś zdziałać. Jest jakiś sposob zeby efektywnie zwiększyć dystans?
Grappling oczywiście warto ogarniać. Na poziomie dywizji 3 może Ci to wygrać sporo walk, a nawet jeśli nie, to jeśli ktoś Cię obali nie będziesz jak ryba wyciągnięta z wody. Chyba że akurat pechowo trafisz na kogoś z wyższych rejonów rankingowych, to się czasami zdarza. Podstawy jakie trzeba ogarnąć w kwestii grapplingu
- jak wyglądają przejścia, zwłaszcza między podstawowymi pozycjami (garda, półgarda, boczna, krucyfiks/boczny dosiad, dosiad) i jakie przejście blokuje się w jakim kierunku. Tak żebyś się nad tym nie musiał zastanawiać w czasie walki tylko robił odruchowo, bo inaczej będziesz w stanie zastopować tylko te trudniejsze i wolniejsze przejścia, np. przejście z dolnej gardy/półgardy od razu za plecy.
- jeszcze jeden tip odnośnie defensywy w grapplingu. Teoretycznie powinno się jednocześnie wciskać R2 i wychylać prawy analog. Jednak w tej części jest to trudne, wg mnie wyraźnie trudniejsze niż w UFC 2. Baaaardzo pomaga trzymanie R2 i czekanie na odpowiedni moment do wychylenia prawego analoga. Można to też zastosować do obrony obaleń i prób wejścia w klincz ze stójki (trzymasz wysoką gardę i potrzebujesz tylko wychylić analoga w odpowiednim momencie)
- w stójce istnieje jeszcze coś takiego jak pre-denial. Czyli trzymasz R2 i prawego analoga masz przez jakiś czas wychylonego w górę (żeby bronić się przed klinczem) lub w dół (przed obaleniami). Wtedy nawet GSP Cię nie obali jeśli grasz Roganem albo CM Punkiem. Oczywiście jest zła strona tego rozwiązania - zawodnik przestaje trzymać gardę i zbiera ciosy aż miło :tongue:

To kilka porad odnośnie grapplingu, później spróbuję coś wysmarować odnośnie stójki i wspomnianych przez Ciebie gości, którzy uprawiają "phone booth fighting". Niestety jest ich zdecydowana większość i trzymanie ich na dystans jest bardzo trudne, czasem wręcz niemożliwe. Są za to sposoby, żeby uprzykrzyć im życie.
 
Grappling oczywiście warto ogarniać. Na poziomie dywizji 3 może Ci to wygrać sporo walk, a nawet jeśli nie, to jeśli ktoś Cię obali nie będziesz jak ryba wyciągnięta z wody. Chyba że akurat pechowo trafisz na kogoś z wyższych rejonów rankingowych, to się czasami zdarza. Podstawy jakie trzeba ogarnąć w kwestii grapplingu
- jak wyglądają przejścia, zwłaszcza między podstawowymi pozycjami (garda, półgarda, boczna, krucyfiks/boczny dosiad, dosiad) i jakie przejście blokuje się w jakim kierunku. Tak żebyś się nad tym nie musiał zastanawiać w czasie walki tylko robił odruchowo, bo inaczej będziesz w stanie zastopować tylko te trudniejsze i wolniejsze przejścia, np. przejście z dolnej gardy/półgardy od razu za plecy.
- jeszcze jeden tip odnośnie defensywy w grapplingu. Teoretycznie powinno się jednocześnie wciskać R2 i wychylać prawy analog. Jednak w tej części jest to trudne, wg mnie wyraźnie trudniejsze niż w UFC 2. Baaaardzo pomaga trzymanie R2 i czekanie na odpowiedni moment do wychylenia prawego analoga. Można to też zastosować do obrony obaleń i prób wejścia w klincz ze stójki (trzymasz wysoką gardę i potrzebujesz tylko wychylić analoga w odpowiednim momencie)
- w stójce istnieje jeszcze coś takiego jak pre-denial. Czyli trzymasz R2 i prawego analoga masz przez jakiś czas wychylonego w górę (żeby bronić się przed klinczem) lub w dół (przed obaleniami). Wtedy nawet GSP Cię nie obali jeśli grasz Roganem albo CM Punkiem. Oczywiście jest zła strona tego rozwiązania - zawodnik przestaje trzymać gardę i zbiera ciosy aż miło :tongue:

To kilka porad odnośnie grapplingu, później spróbuję coś wysmarować odnośnie stójki i wspomnianych przez Ciebie gości, którzy uprawiają "phone booth fighting". Niestety jest ich zdecydowana większość i trzymanie ich na dystans jest bardzo trudne, czasem wręcz niemożliwe. Są za to sposoby, żeby uprzykrzyć im życie.

Dzięki za wyczerpującego posta. Z grapplingiem zaczynam praktycznie od zera, gdyż całą karierę przeszedłem na znacznikach (gra w odpowiednim momencie pokazuje w którą stronę blokować). Byłem przekonany, że w multi tez to występuje, a tu taka niespodzianka :)
Co do tych napierających gosci to staram sie atakować łokciami i kolanami w stójce + przerywac ich kombinacje szybkim jabem. Z niecierpliwością czekam co tam mi jeszcze poradzisz.
I dodatkowe pytanie: jak odpowiednio zarządzać kondycją w stójce na przestrzeni całej walki? Rozpoczynać kolejną kombinację dopiero jak cały pasek sie napelni czy nie ma to znaczenia?
 
Z grapplingiem zaczynam praktycznie od zera, gdyż całą karierę przeszedłem na znacznikach (gra w odpowiednim momencie pokazuje w którą stronę blokować). Byłem przekonany, że w multi tez to występuje, a tu taka niespodzianka :)
No tak, w tej sytuacji mogłeś się zdziwić :) Online brakuje jeszcze jednej rzeczy (przynajmniej w Ranked Mode, nie jestem pewien co do quick matchy) - pasków grappling advantage, które normalnie są u góry ekranu po środku.

Co do tych napierających gosci to staram sie atakować łokciami i kolanami w stójce + przerywac ich kombinacje szybkim jabem. Z niecierpliwością czekam co tam mi jeszcze poradzisz.
I dodatkowe pytanie: jak odpowiednio zarządzać kondycją w stójce na przestrzeni całej walki? Rozpoczynać kolejną kombinację dopiero jak cały pasek sie napelni czy nie ma to znaczenia?
- Łokcie i kolana w bardzo bliskim dystansie to niezła broń, chociaż obosieczna. No i od ostatniego patcha (tydzień/dwa tygodnie temu) kolano na tułów można przechwycić dokładnie tak jak body kicka. A przechwycenie skutkuje przyjęciem mocnego ciosu bez możliwości blokowania albo obaleniem. Jednak ogólnie rzecz biorąc jest to niezła opcja, chociaż nie radzę nadużywać. No i nie każdy zawodnik ma pełny arsenał kolan/łokci. Rockhold czy Souza nie mają chyba nic (na pewno brak kolan), a np. Ferguson ma tylko kolano z przedniej nogi, wg mnie gorsze bo wolniejsze i bardziej sygnalizowane (po przekroku).
- Przy napierających byczkach, którzy jeszcze zwyczajowo bujają głową na wszystkie strony i próbują Cię wciągnąć na kontrę, podstawą jest spokój i cierpliwość. I obserwacja, żeby wyczuć ich ataki. Wielu z nich ma w gruncie rzeczy niewielki arsenał. Ale jak się pomylisz i wyłapiesz knockdown od takiego cymbała, albo np. trafi Ci się jakiś lag, czy coś źle naciśniesz, to niestety zdarza się zagotować, a to prowadzi do kolejnych błędów.
- Teraz bardziej technicznie - przerywanie kombinacji jabem to niezła opcja, ale też trzeba to mieszać z innymi atakami, bo przed jabem mogą się uchylić i skontrować.
- Dobrze działają sierpy i uppercuty (ewentualnie ich kombinacje) rzucane kiedy stajesz w miejscu. Takie ciosy są szybsze i bardzo silne. Jeśli np rywal idzie z ciosami do przodu, a Ty rzucasz je stojąc w miejscu, to jesteś znacznie szybszy.
- Sierpy i uppercuty mają wg mnie tą przewagę w półdystansie, że trudniej się przed nimi uchylić, a na to właśnie poluje większość tych spammerów. Sierpy trafią gościa który buja się na boki (nawet jeśli rzucasz lewego sierpa a tamten odchyla się w kierunku Twojej prawej ręki to i tak często trafiasz), a uppercut zrobi robotę jeśli rywal się pochyla. Często daje zamroczenie albo knockdown. Proste najczęściej pudłują w obu tych sytuacjach, chyba że masz idealny timing, jeszcze zanim się dobrze odchylą.
- jeśli jesteś w stanie naprawdę szybko wklepać combo na padzie, i stoisz w miejscu, to ciosy śmigają niesamowicie. Dlatego kilka kombinacji warto mieć opanowanych, np. lewy sierp - prawy uppercut / lewy prosty lub sierp - prawy uppercut - lewy sierp / prawy prosty - lewy sierp / lewy prosty - lewy sierp lub uppercut
- na początku nie warto ryzykować i najlepiej atakować jednym/dwoma ciosami, różne warianty kombinacji sierp-uppercut, albo uppercut-sierp robią robotę. Czasami można zacząć od prostego i potem wyprowadzić któryś z okrężnych ciosów, ale nie za często bo cię wyczują i zaczną unikać tego pierwszego jaba, co spowalnia resztę ciosów a Ciebie naraża na kontrę.
- jeśli przeciwnik odchyla się tylko na moment i od razu rzuca cios albo robi to dosłownie po ułamku sekundy, to niestety nie możesz rzucić ciosu reagując na jego odchylenie, bo zapewne on będzie szybszy, Ty nadziejesz się na kontrę i stracisz sporo zdrowia. Musisz starać się wyczuć i przewidzieć jego następny ruch.
- jeśli zaczyna bujać głową na wszystkie strony, ale nie stoi dość blisko żeby trafić Cię sierpem/uppercutem to ładuj mu lowkinga (stojąc w miejscu). Kiedy są odchyleni nie mogą blokować lowkingów, a trafieni na chwilę zatrzymują się w miejscu. Oczywiście gorzej jeśli się spóźnisz a on doskoczy do Ciebie z ciosami, bo z automatu przyjmujesz ze dwa/trzy
- o ile masz dobre połączenie, bez opóźnień, możesz próbować odskoków (L1 - lewy analog do tyłu). Może się zdarzyć, ze odskoczysz akurat tuż przed jego atakiem i przeciwnik będzie pruł powietrze ciosami. Jeśli on rzuca stacjonarne ciosy, może się zdarzyć, że dasz radę go skontrować, np. crossem, albo kombinacją cross-przedni sierp. Jeśli nadal idzie z ciosami do przodu to po odskoku bezpieczniej wrócić do bloku.
- Grunt to nieprzewidywalność z Twojej strony, zarowno jeśli chodzi o płaszczyzny ataku, jak i timing. Przykładowo najpierw czekasz na jego ataki i kiedy wydaje Ci się, że zaraz się odchyli to rzucasz jeden czy dwa ciosy. Potem na jakiś czas przestajesz. Potem jeśli uda Ci się tym jednym/dwoma ciosami trafić, to odczekujesz dosłownie ułamek sekundy, żeby on poczuł się bezpiecznie i zechciał Ci oddać i wyprowadzasz kolejne 2-3 sztuki. Jest duża szansa, że go złapiesz. Złapałeś go kilka razy na sierpy? Jest duża szansa, że zacznie się odchylać na bok tylko po to, żeby "wyciągnąć" Twojego sierpa i od razu się pod nim schylić. Wtedy musisz zmieniać płaszczyznę ataku i częściej rzucać uppercuty.
- Kluczowa sprawa - pilnowanie bloku i ograniczanie ryzyka. Jeśli np. spóźnisz się z atakiem i sam zainkasujesz cios, zanim Twój dojdzie celu, to jak najszybciej wciskaj z powrotem blok, żeby przerwać tę kombinację którą chciał wyprowadzić Twój zawodnik i zacząć chronić głowę. Jeśli cokolwiek nie wyszło z odskokiem, jeśli Twoja kombinacja nie wklepała się jak trzeba, zamiast uppercuta wyszedł kopniak i różne takie fuck upy - wracaj z blokiem jak najszybciej.

- Co do kondycji, to przede wszystkim trzeba unikać prucia ciosami w powietrze, zwłaszcza tymi mocnymi. To samo w sobie obniża wytrzymałość, a jeśli jeszcze wyłapiesz np. cios na tułów kiedy jesteś chwilowo spompowany, to pasek staminy dodatkowo się skraca. Przy ciosach niecelnych ale zablokowanych, a nie w powietrze, ten efekt nie występuje.
- Nawiązując do informacji powyżej i Twojego ostatniego pytania, najbezpieczniej jest czekać aż stamina się odnowi zanim zaatakujesz. Ale czasami ryzyko się opłaca jeśli chcesz wykiwać przeciwnika. Np. do tej pory głównie atakowałeś kombinacją 2-3 ciosów i jeśli nie siadło, to raczej się wycofywałeś albo przynajmniej wracałeś do trzymania bloku. On po zblokowaniu trzeciego ciosu opuści gardę bo pomyśli, że chwilowo ma spokój i będzie chciał zacząć własny atak (albo przynajmniej jakieś kiwanie się na boki przed wyprowadzeniem ciosu :P ), a Ty w tym momencie odpalasz kolejne combo i trafiasz z zaskoczenia.

No dobra, rozpisałem się w chuj. Mam nadzieję, że jako-tako zrozumiale i coś się przyda :beer:
 
No tak, w tej sytuacji mogłeś się zdziwić :) Online brakuje jeszcze jednej rzeczy (przynajmniej w Ranked Mode, nie jestem pewien co do quick matchy) - pasków grappling advantage, które normalnie są u góry ekranu po środku.


- Łokcie i kolana w bardzo bliskim dystansie to niezła broń, chociaż obosieczna. No i od ostatniego patcha (tydzień/dwa tygodnie temu) kolano na tułów można przechwycić dokładnie tak jak body kicka. A przechwycenie skutkuje przyjęciem mocnego ciosu bez możliwości blokowania albo obaleniem. Jednak ogólnie rzecz biorąc jest to niezła opcja, chociaż nie radzę nadużywać. No i nie każdy zawodnik ma pełny arsenał kolan/łokci. Rockhold czy Souza nie mają chyba nic (na pewno brak kolan), a np. Ferguson ma tylko kolano z przedniej nogi, wg mnie gorsze bo wolniejsze i bardziej sygnalizowane (po przekroku).
- Przy napierających byczkach, którzy jeszcze zwyczajowo bujają głową na wszystkie strony i próbują Cię wciągnąć na kontrę, podstawą jest spokój i cierpliwość. I obserwacja, żeby wyczuć ich ataki. Wielu z nich ma w gruncie rzeczy niewielki arsenał. Ale jak się pomylisz i wyłapiesz knockdown od takiego cymbała, albo np. trafi Ci się jakiś lag, czy coś źle naciśniesz, to niestety zdarza się zagotować, a to prowadzi do kolejnych błędów.
- Teraz bardziej technicznie - przerywanie kombinacji jabem to niezła opcja, ale też trzeba to mieszać z innymi atakami, bo przed jabem mogą się uchylić i skontrować.
- Dobrze działają sierpy i uppercuty (ewentualnie ich kombinacje) rzucane kiedy stajesz w miejscu. Takie ciosy są szybsze i bardzo silne. Jeśli np rywal idzie z ciosami do przodu, a Ty rzucasz je stojąc w miejscu, to jesteś znacznie szybszy.
- Sierpy i uppercuty mają wg mnie tą przewagę w półdystansie, że trudniej się przed nimi uchylić, a na to właśnie poluje większość tych spammerów. Sierpy trafią gościa który buja się na boki (nawet jeśli rzucasz lewego sierpa a tamten odchyla się w kierunku Twojej prawej ręki to i tak często trafiasz), a uppercut zrobi robotę jeśli rywal się pochyla. Często daje zamroczenie albo knockdown. Proste najczęściej pudłują w obu tych sytuacjach, chyba że masz idealny timing, jeszcze zanim się dobrze odchylą.
- jeśli jesteś w stanie naprawdę szybko wklepać combo na padzie, i stoisz w miejscu, to ciosy śmigają niesamowicie. Dlatego kilka kombinacji warto mieć opanowanych, np. lewy sierp - prawy uppercut / lewy prosty lub sierp - prawy uppercut - lewy sierp / prawy prosty - lewy sierp / lewy prosty - lewy sierp lub uppercut
- na początku nie warto ryzykować i najlepiej atakować jednym/dwoma ciosami, różne warianty kombinacji sierp-uppercut, albo uppercut-sierp robią robotę. Czasami można zacząć od prostego i potem wyprowadzić któryś z okrężnych ciosów, ale nie za często bo cię wyczują i zaczną unikać tego pierwszego jaba, co spowalnia resztę ciosów a Ciebie naraża na kontrę.
- jeśli przeciwnik odchyla się tylko na moment i od razu rzuca cios albo robi to dosłownie po ułamku sekundy, to niestety nie możesz rzucić ciosu reagując na jego odchylenie, bo zapewne on będzie szybszy, Ty nadziejesz się na kontrę i stracisz sporo zdrowia. Musisz starać się wyczuć i przewidzieć jego następny ruch.
- jeśli zaczyna bujać głową na wszystkie strony, ale nie stoi dość blisko żeby trafić Cię sierpem/uppercutem to ładuj mu lowkinga (stojąc w miejscu). Kiedy są odchyleni nie mogą blokować lowkingów, a trafieni na chwilę zatrzymują się w miejscu. Oczywiście gorzej jeśli się spóźnisz a on doskoczy do Ciebie z ciosami, bo z automatu przyjmujesz ze dwa/trzy
- o ile masz dobre połączenie, bez opóźnień, możesz próbować odskoków (L1 - lewy analog do tyłu). Może się zdarzyć, ze odskoczysz akurat tuż przed jego atakiem i przeciwnik będzie pruł powietrze ciosami. Jeśli on rzuca stacjonarne ciosy, może się zdarzyć, że dasz radę go skontrować, np. crossem, albo kombinacją cross-przedni sierp. Jeśli nadal idzie z ciosami do przodu to po odskoku bezpieczniej wrócić do bloku.
- Grunt to nieprzewidywalność z Twojej strony, zarowno jeśli chodzi o płaszczyzny ataku, jak i timing. Przykładowo najpierw czekasz na jego ataki i kiedy wydaje Ci się, że zaraz się odchyli to rzucasz jeden czy dwa ciosy. Potem na jakiś czas przestajesz. Potem jeśli uda Ci się tym jednym/dwoma ciosami trafić, to odczekujesz dosłownie ułamek sekundy, żeby on poczuł się bezpiecznie i zechciał Ci oddać i wyprowadzasz kolejne 2-3 sztuki. Jest duża szansa, że go złapiesz. Złapałeś go kilka razy na sierpy? Jest duża szansa, że zacznie się odchylać na bok tylko po to, żeby "wyciągnąć" Twojego sierpa i od razu się pod nim schylić. Wtedy musisz zmieniać płaszczyznę ataku i częściej rzucać uppercuty.
- Kluczowa sprawa - pilnowanie bloku i ograniczanie ryzyka. Jeśli np. spóźnisz się z atakiem i sam zainkasujesz cios, zanim Twój dojdzie celu, to jak najszybciej wciskaj z powrotem blok, żeby przerwać tę kombinację którą chciał wyprowadzić Twój zawodnik i zacząć chronić głowę. Jeśli cokolwiek nie wyszło z odskokiem, jeśli Twoja kombinacja nie wklepała się jak trzeba, zamiast uppercuta wyszedł kopniak i różne takie fuck upy - wracaj z blokiem jak najszybciej.

- Co do kondycji, to przede wszystkim trzeba unikać prucia ciosami w powietrze, zwłaszcza tymi mocnymi. To samo w sobie obniża wytrzymałość, a jeśli jeszcze wyłapiesz np. cios na tułów kiedy jesteś chwilowo spompowany, to pasek staminy dodatkowo się skraca. Przy ciosach niecelnych ale zablokowanych, a nie w powietrze, ten efekt nie występuje.
- Nawiązując do informacji powyżej i Twojego ostatniego pytania, najbezpieczniej jest czekać aż stamina się odnowi zanim zaatakujesz. Ale czasami ryzyko się opłaca jeśli chcesz wykiwać przeciwnika. Np. do tej pory głównie atakowałeś kombinacją 2-3 ciosów i jeśli nie siadło, to raczej się wycofywałeś albo przynajmniej wracałeś do trzymania bloku. On po zblokowaniu trzeciego ciosu opuści gardę bo pomyśli, że chwilowo ma spokój i będzie chciał zacząć własny atak (albo przynajmniej jakieś kiwanie się na boki przed wyprowadzeniem ciosu :P ), a Ty w tym momencie odpalasz kolejne combo i trafiasz z zaskoczenia.

No dobra, rozpisałem się w chuj. Mam nadzieję, że jako-tako zrozumiale i coś się przyda :beer:
Piękny post, mógłbyś napisać profesjonalny poradnik do tej gry.
Wielkie dzięki za sporo nowych informacji, przykładowo w ogóle nie miałem pojęcia o różnicy w szybkości ciosów w ruchu a stojąc. Póki co jeszcze się nie bawię się w uniki i odchylenia, zbieram na gardę + kontrola dystansu. Wszystko przyjdzie z czasem. Ogólnie mówiąc sporo z tego co napisałeś sprowadza się do tego żeby być nieprzewidywalnym - i to jest fakt, sam już to zauważyłem i chyba za to najbardziej cenię te pojedynki. Nie ma nic piękniejszego niż ustawianie sobie rywali pod swoje uderzenia, generowanie u nich nawyków w obronie, a potem pyk! przełamanie schematu. Jak narazie w ten sposób walczę i jest to cholernie satysfakcjonujące.
I fakt, o tej kondycji też za wiele nie wiedziałem. Prułem czasami powietrze aż miło high kickami i nie zdawałem sobie sprawy jak negatywne to skutki przynosi.
Z ciekawości, ile masz pkt i która liga?
 
Piękny post, mógłbyś napisać profesjonalny poradnik do tej gry.
Wielkie dzięki za sporo nowych informacji, przykładowo w ogóle nie miałem pojęcia o różnicy w szybkości ciosów w ruchu a stojąc. Póki co jeszcze się nie bawię się w uniki i odchylenia, zbieram na gardę + kontrola dystansu. Wszystko przyjdzie z czasem. Ogólnie mówiąc sporo z tego co napisałeś sprowadza się do tego żeby być nieprzewidywalnym - i to jest fakt, sam już to zauważyłem i chyba za to najbardziej cenię te pojedynki. Nie ma nic piękniejszego niż ustawianie sobie rywali pod swoje uderzenia, generowanie u nich nawyków w obronie, a potem pyk! przełamanie schematu. Jak narazie w ten sposób walczę i jest to cholernie satysfakcjonujące.
I fakt, o tej kondycji też za wiele nie wiedziałem. Prułem czasami powietrze aż miło high kickami i nie zdawałem sobie sprawy jak negatywne to skutki przynosi.
Z ciekawości, ile masz pkt i która liga?
Jestem cały czas w 4 lidze, punktowo jestem gdzieś w okolicach 1350. Najwięcej miałem ok. 1450, to było ponad miesiąc temu, kiedy w sumie o grze wiedziałem mniej niż teraz, ale pewnie ogólnie poziom rywalizacji był odrobinę niższy. Poza tym 2-3 razy popełniłem błąd siedząc w Ranked po porażkach, które mnie zirytowały, bo chciałem się przełamać. A wtedy właśnie łatwo tracisz cierpliwość, odsłaniasz się, popełniasz błędy. I seria porażek gotowa, a punktacja pikuje aż miło :facepalm: W pewnym momencie zleciałem gdzieś w okolice 1250. Teraz po dwóch porażkach (a czasami już po pierwszej) przerzucam się na quick match, żeby zresetować się na spokojnie (rywale z reguły łatwiejsi) i nie psuć sobie rekordu w razie wtopy.
BTW - możesz mnie dodać do znajomych, to w przyszłym tygodniu może się uda złapać na jakis sparing - PSN ID: t_l_o_

Część rzeczy, które tu napisałem zauważyłem sam, ale sporo podłapałem z sieci. Polecam np
1) na YT kanal Martial Mind - koleś jest świetny w stójce i ma bardzo realistyczne podejście do gry, lubi walczyć na dystans. Inna sprawa, że musiał zmienić swój styl w porównaniu do UFC 2, bo jeśli rywal bardzo chce naciskać w stójce, to czasami po prostu nie ma innego wyjścia i trzeba się tłuc w półdystansie
2) forum Operation Sports: https://forums.operationsports.com/forums/ea-ufc/ - wprawdzie sporo wpisów to zwykłe narzekania, czy zrzucanie winy za swoje przegrane na to, że gra jest zła. Ale można wyłapać sporo wartościowych postów od gości, którzy są w topie rankingów. Np. https://forums.operationsports.com/forums/ea-ufc/930314-help-me-help-you-get-better.html - w tym temacie znajdziesz m.in. analogiczne porady jak pisałem wczoraj i parę rzeczy więcej.
 
Niestety gra przez internet okropnie mnie odrzucila po 3 porażkach z rzędu po kontuzji nogi
 
ezgif-1-57057ede03.gif

Na karmę
 
Mega rozczarowujące:
https://www.ea.com/games/ufc/ufc-3/news/fighter-ratings-update-ufc-223

Oczywiście nie oczekiwałem, że nagle dadzą Jankowi statsy lepsze niż u Manuwy, który jest naprawdę dobrym strikerem w tej grze. Ale żeby zupełnie go olać przy aktualizacji ratingów?
Chuj, w późniejszych pewnie dadzą, ale Janka powinni polepszyć sporo w każdej płaszczyźnie.
Generalnie to z ratingów, to striking conora w 77 to jest jakiś żart, że aż 94?
A wy pany kim lubicie grać?
 
Chuj, w późniejszych pewnie dadzą, ale Janka powinni polepszyć sporo w każdej płaszczyźnie
Może i dadzą, ale zawodnicy z ostatnich 2 eventów byli aktualizowani właśnie teraz (Werdum, Volkov, Manuwa, Rose, JJ, Karolina, Nurma, Iaquinta)

Na karmę
Podoba mi się, że w UFC 3 przyjęcie strzała w podczas prowokowania kończy się nokautem. Ja do tej pory może raz kogoś złapałem, ale filmików widziałem sporo i fajnie się je ogląda
 
Może i dadzą, ale zawodnicy z ostatnich 2 eventów byli aktualizowani właśnie teraz (Werdum, Volkov, Manuwa, Rose, JJ, Karolina, Nurma, Iaquinta)


Podoba mi się, że w UFC 3 przyjęcie strzała w podczas prowokowania kończy się nokautem. Ja do tej pory może raz kogoś złapałem, ale filmików widziałem sporo i fajnie się je ogląda
Meh, no Janek jest o WIELE za słaby, generalnie nie lubię grąć w 93, w każdej wadze kimś tam umiem pograć, ale 93 mi nie leży, a nie lubię brać tak, że w lekkiej i 66 Conora w 93 Jonesa, etc. W 84 to biorę Whittakera często z tych najsilniejszych.Generalnie to Khabib ma w stójce 87, ale w sile ciosu z 94
 
najlepiej gra mi się Gloverem :) ale te animacje przy nokautach są chujowe... wolałem prawdziwą fizykę jak w ufc 2
 
A wy pany kim lubicie grać?
Ja głównie gram zawodnikami, których po prostu lubię. Tymi, których nie lubię, nawet na singlu nie zagrałem ani razu (np Conor). No i nie lubię grać zawodnikami z najlepszymi statami w danej kategorii. Nie będę wymieniać kim najczęściej w jakiej kategorii gram bo lata to wszystkim koło chuja, a takiego jednego, którym mi się gra najlepiej to nie mam.
 
Jak się liczy punkty za rankedy?Bo nic nie pise, a czesto roznice w chuj
Nie wiadomo dokładnie, bo w przeciwieństwie do UFC 2 nigdzie się to nie wyświetla. Ale wydaje mi się, że ta gra prawie nie zwraca uwagi na różnicę umiejętności fighterów (czyli nie dostajesz zauważalnego bonusu za granie np Jankiem zamiast DC). Chyba bierze pod uwagę głównie ilosc punktów/ pozycję w rankingu samego gracza. Jak grasz z kimś znacznie wyzej notowanym, to masz mało do stracenia a wiele do zyskania. I na odwrót.
Może są dodatkowe punkty za wygraną przed czasem (albo więcej ujemnych za przegraną przed czasem), tak jak było poprzednio, ale tylko zgaduję bo nie da się sprawdzić
 
No i trafiłem do Ranked 4, wowow. Bez parteru, którego praktycznie nie umiem. Pare pytań mam do was: od czego zależy to czy jestem w czerwonym czy niebieskim narozniku? Moze ze 2 razy zdarzyło mi się być w czerwonym, na 140 walk jakie stoczyłem. I kolejne: czy bedac w danej lidze dostaje się przeciwników tylko z danej grupy czy ze wszystkich lig? Bo juz w 3 dostawalem takich kozakow, którzy widać było są zajebiście obcykani z grą. A w 4 z kolei wciąż zdarza mi sie walczyc z przeciwnikami dosyć niskiego poziomu.
 
No i trafiłem do Ranked 4, wowow. Bez parteru, którego praktycznie nie umiem. Pare pytań mam do was: od czego zależy to czy jestem w czerwonym czy niebieskim narozniku? Moze ze 2 razy zdarzyło mi się być w czerwonym, na 140 walk jakie stoczyłem. I kolejne: czy bedac w danej lidze dostaje się przeciwników tylko z danej grupy czy ze wszystkich lig? Bo juz w 3 dostawalem takich kozakow, którzy widać było są zajebiście obcykani z grą. A w 4 z kolei wciąż zdarza mi sie walczyc z przeciwnikami dosyć niskiego poziomu.
- Nie mam pojęcia od czego zależy w jakim narożniku jesteś, ale ja też częściej trafiam niebieski. Raczej nie chodzi o Twoją pozycję w rankingu, bo będąc z prawej strony ekranu zdarzało mi się trafiać na słabych gości, którzy raczej nie mogli być wyżej klasyfikowani. Może to kwestia tego kto pierwszy nawiązuje połączenie?
- Na pewno nie dostajesz przeciwników tylko ze swojej ligi. Ja od zawsze jestem w dywizji 4, a trafiłem już na gości z Top 100, gdzie wszyscy mają dywizję 5 albo 6. W drugą stronę też to działa.
 
W skrócie UFC 2 > UFC 3
Dobrze że nie kupiłem tylko grałem u znajomego, masakra, nie podoba Mi się dynamika, nie odpowiada Mi tryb kariery, mocno Mi ufc 3 nie leży zdecydowanie bardziej wole ufc 2
 
Ale zjebali to UFC po tej nowej aktualizacji. Nie potrafię określić dlaczego, ale gra się strasznie chujowo i nie potrafię w ogóle walczyć z przeciwnikiem, który ma lepsze staty w stójce. Robię uniki idealnie (przytrzymując gałkę, żeby np zejść niżej), ale przeciwnik z lepszą celnością po prostu uderza np trochę niżej jak próbujesz zrobić zejście pod sierpem i chuj, i tak trafi. W drugą stronę wystarczy iść do tyłu i robić lekkie odchylenie do tyłu.
@edit pomijam fakt, że stoczyłem po aktualizacji 7 pojedynków (wygrałem 2 - te gdzie miałem lepszego strikera) i w każdym miałem spore lagi, gdzie wcześniej zdarzało się to sporadycznie.
 
Ja to solidnie zbieram wpierdol. Jestem w Rank 3 i mam rekord chyba z 8 - 36:lol: za przegrana malo punktow mi spada. Jest jeszcze nizsza liga czy bede tak zbieral i nie bedzie latwiejszych przeciwnikow?
 
Ale zjebali to UFC po tej nowej aktualizacji. Nie potrafię określić dlaczego, ale gra się strasznie chujowo i nie potrafię w ogóle walczyć z przeciwnikiem, który ma lepsze staty w stójce. Robię uniki idealnie (przytrzymując gałkę, żeby np zejść niżej), ale przeciwnik z lepszą celnością po prostu uderza np trochę niżej jak próbujesz zrobić zejście pod sierpem i chuj, i tak trafi. W drugą stronę wystarczy iść do tyłu i robić lekkie odchylenie do tyłu.
@edit pomijam fakt, że stoczyłem po aktualizacji 7 pojedynków (wygrałem 2 - te gdzie miałem lepszego strikera) i w każdym miałem spore lagi, gdzie wcześniej zdarzało się to sporadycznie.

Jest to wszystko opisane na stronie EA odnosnie aktualizacji:
Uniki w dół
Przed aktualizacją zawartości unikanie w dół było najskuteczniejszym sposobem poruszania głową. Pozwalało uchylać się lub niwelować wszystkie rodzaje uderzeń poza podbródkowymi i kopnięciami w nogi. Gracze nauczyli się polegać na nim do tego stopnia, że wykorzystywali je nieco zbyt często. Wiele osób uważało, że ruch ten daje zbyt wielkie możliwości.

W tej aktualizacji zawartości pojawiło się trochę ważnych zmian, wskutek których unik w dół został lepiej zbalansowany z innymi ruchami obronnymi, a jego odzwierciedlenie w grze stało się o wiele bardziej realistyczne.

Zmiany związane z unikami w dół sprawiają, że ich skuteczność jest teraz znacznie bardziej uzależniona od wzrostu zawodników. Jeśli unik taki ma być skuteczny, głowa zawodnika musi znaleźć się niżej niż bark przeciwnika w chwili, gdy stoi on w pozycji bezczynności z wyciągniętą przednią ręką.

Jeśli sierpowy trafi w głowę unikającego w dół zawodnika, który nie spełnił tych wymogów wysokości, sięgnie on celu, lecz w wyższy punkt głowy. Nie przerwie on też animacji uniku. Nie będzie jednak podlegać też kontrze jako uniknięty cios.

Jeśli cios prosty trafi w głowę unikającego w dół zawodnika, który nie spełnił tych wymogów wysokości, przerwie on animację uniku.

Znacznie zwiększa to rolę wyczucia czasu i wzrostu zawodników. Do tego stopnia, że w sytuacji, gdy różnice wzrostu są wyjątkowo duże (np. w walce Struve'a przeciw Cormierowi), unik w dół stanie się dla wyższego zawodnika kompletnie bezużyteczny.

Uchylenia w tył

Uchylenia w tył

By zrównoważyć zmiany związane z unikiem w dół, które znacznie utrudniają radzenie sobie z sierpowymi (zwłaszcza wysokim zawodnikom), ulepszyliśmy umiejętność uchylania się w tył, która pozwala unikać właśnie sierpów, a także ciosów podbródkowych.

Przed niniejszą aktualizacją skuteczność uchylenia się w tył była w dużej mierze uzależniona od dystansu. Uchylenie się przed wykonanym na stojąco sierpowym lub podbródkowym działało w zasięgu uderzeń, lecz gdy ciosy te wykonywane były w ruchu do przodu, sięgały celu.


Po aktualizacji uchylenie się w tył zawsze pozwoli unikać ciosów sierpowych i podbródkowych, niezależnie od dystansu. Czyni to z uchyleń w tył najlepsze narzędzie do unikania sierpowych.

Nie chcąc, by uchylenie w tył stało się zbyt potężne, wprowadziliśmy też kilka innych zmian.

Pierwsza dotyczy możliwości bloku przy powrocie do pozycji centralnej. Jak opisywaliśmy wcześniej, podczas powrotu do pozycji centralnej po udanym uchyleniu się w tył możesz blokować wyłącznie po bokach głowy. Twój zawodnik pozostanie odsłonięty na ciosy proste i podbródkowe.

W związku z tym żadna kombinacja z podbródkowym lub prostym nie ulegnie spowolnieniu, gdy zostanie uniknięta uchyleniem w tył. Oznacza to, że pierwszy cios kombinacji podbródkowego przednią ręką z prostym tylną ręką zostanie uniknięty uchyleniem w tył, lecz powrót do pozycji centralnej, o ile nie zostanie połączony z uchyleniem w bok, nadzieje zawodnika na cios prosty.

Mi tam się zmiany podobają, zwłaszcza większy nacisk położony na walkę w dystansie (możliwość szybkiego odejścia do tyłu). Co do zmniejszenia skuteczności uników też fajnie (NIGDY ICH NIE UMIAŁEM ROBIĆ).
 
Opis zmian brzmi nieźle. Od premiery UFC 3 przeszkadzała mi słaba skuteczność odchyleń do tyłu, bo w dwójce bardzo dużo z nich korzystałem.

Tak czy inaczej na razie tego nie wypróbuję, bo w niedzielę odinstalowałem grę z postanowieniem zrobienia kilku tygodni przerwy. Ta decyzja mogła mieć coś wspólnego z faktem, że trochę za dużo się wkurwiałem spadając przez kika dni z ok 1450 punktów do 1250 :lol: Wtedy dostałem paru słabszych przeciwników, więc dobiłem do 1300 i gra poleciała z dysku.

@DickNiaz a Tobie jak idzie w Ranked? Ile punktów, która liga?
 
Opis zmian brzmi nieźle. Od premiery UFC 3 przeszkadzała mi słaba skuteczność odchyleń do tyłu, bo w dwójce bardzo dużo z nich korzystałem.

Tak czy inaczej na razie tego nie wypróbuję, bo w niedzielę odinstalowałem grę z postanowieniem zrobienia kilku tygodni przerwy. Ta decyzja mogła mieć coś wspólnego z faktem, że trochę za dużo się wkurwiałem spadając przez kika dni z ok 1450 punktów do 1250 :lol: Wtedy dostałem paru słabszych przeciwników, więc dobiłem do 1300 i gra poleciała z dysku.

@DickNiaz a Tobie jak idzie w Ranked? Ile punktów, która liga?
Ciągle Ranked 4, spadłem z 1280 do 1100. Ta gra jak żadna inna pokazuje mi jak potrafię wpadać w odpowiedni 'ciąg' - albo mam 6-7 wygranych pod rząd, albo tyle porażek :D Pisałeś o tym, żeby po porażkach się zresetować, ale cholera jasna... czasami nie potrafię się powstrzymać. Chęć odegrania się jest zbyt mocna. Prawdę mówiąc powinienem spaść niedługo do ranked 3, bo z wyniku 130-100 zrobiło się 160-140. Idzie mi średniawo. A Ty jaki masz rekord? Oraz Wy @RaphTaba @michi972 i kto tam jeszcze w to gra...

Problem leży w tym, że nie chce mi się uczyć parteru. Po prostu gram sobie for fun godzinkę dziennie po pracy i tyle. Najbardziej wkurwiająca sytuacja - skądinąd bardzo częsta - kiedy to przez 3 rundy wyraźnie prowadzę na punkty, a tu minuta przed końcem przeciwnik obala, dosiad i pyk. Po zabawie. Przynajmniej obronę przed obaleniami mam w miarę opanowaną.

Też miałem zamiar zrobić sobie dłuższą przerwę od tej gry, ale ta aktualizacja mnie bardzo zachęciła. Wczoraj pyknąłem 6 pojedynków i wrażenia pozytywne.
 
Opis zmian brzmi nieźle. Od premiery UFC 3 przeszkadzała mi słaba skuteczność odchyleń do tyłu, bo w dwójce bardzo dużo z nich korzystałem.

Tak czy inaczej na razie tego nie wypróbuję, bo w niedzielę odinstalowałem grę z postanowieniem zrobienia kilku tygodni przerwy. Ta decyzja mogła mieć coś wspólnego z faktem, że trochę za dużo się wkurwiałem spadając przez kika dni z ok 1450 punktów do 1250 :lol: Wtedy dostałem paru słabszych przeciwników, więc dobiłem do 1300 i gra poleciała z dysku.

@DickNiaz a Tobie jak idzie w Ranked? Ile punktów, która liga?
Ja Ci powiem, że dla mnie teraz gra się dużo inaczej i nie lubię takich mocnych zmian. Zejścia na bok też mi teraz nie wychodzą, a to była moja główna broń w stójce.
No i te lagi. Naprawdę teraz nie mam walki, gdzie nie byłoby lagów.

@DickNiaz ja mam rekord coś około 130-110, ranked 4 i przez większość czasu kręciłem się gdzieś przy 1300 punktów, teraz oczywiście niżej. W poprzednich częściach wolałem parter, ale tutaj nie ogarniam trochę bo np mój przeciwnik może robić to samo za każdym razem, a i tak zblokuję jakieś 30% przejść, a w innej walce tym samym zawodnikiem jestem nietykalny i blokuję prawie wszystkie przejścia - może to też przez lagi.
 
Last edited:
Ta gra jak żadna inna pokazuje mi jak potrafię wpadać w odpowiedni 'ciąg' - albo mam 6-7 wygranych pod rząd, albo tyle porażek :D Pisałeś o tym, żeby po porażkach się zresetować, ale cholera jasna... czasami nie potrafię się powstrzymać. Chęć odegrania się jest zbyt mocna.
Sam się w to wpakowałem w ostatni weekend :facepalm: W ciągu tygodnia, jak robiłem max po 3-4 walki rankingowe na dzień to cały czas trzymałem się przynajmniej w okolicach 1400. A w sobotę i niedzielę dojebałem dwie takie serie, że szkoda gadać. W tym niektóre walki przegrane z goścmi, których ewidentnie powinienem ograć, ale popełniałem kretyńskie błędy. Z poziomu 1240 punktów do 1300 udało mi się podskoczyć nie dlatego, że się jakoś ogarnąłem, ale po prostu dostałem paru słabszych przeciwników i potem trochę wyluzowałem, bo seria porażek przerwana a w dodatku i tak byłem zdecydowany, że wywalam grę na jakiś czas.

A Ty jaki masz rekord? Oraz Wy @RaphTaba @michi972 i kto tam jeszcze w to gra...
Rekordu dokładnie nie pamiętam i nie mam jak podejrzeć, ale to będzie coś około 280 W - 240 L. Dobijając do 1450 punktów przekroczyłem barierę 50 więcej zwycięstw niż porażek. Potem spadłem poniżej 40 i udało mi się wrócić jakoś w okolice 40. @michi972 albo @RaphTaba mogą sprawdzić w grze, bo mają mnie w znajomych.

Problem leży w tym, że nie chce mi się uczyć parteru.
Parter też był chyba trochę bardziej reponsywny w UFC 2, więc łatwiej było go zakumać. Ale jeśli chcesz trochę podskoczyć w rankingach, to bez tej płaszczyzny będzie ciężko. Przynajmniej defensywę musiałbyć poprawić i wypracować sobie kilka sposobów na wstawanie z parteru / rozrywanie klinczu. Dobra wiadomość dla Ciebie jest taka, że jeśli nie dasz się w parterze skończyć, a na nogach masz przewagę, to sędziowie punktowi będą Ci o wiele bardziej przychylni niż w UFC 2. Patrzą przede wszystkim na damage, więc jeśli w stójce zdobyłeś nokdaun albo zamroczyłeś rywala za 2 razy, to potem on musiałby Ci naprawdę mocnych ciosów nawkładać w parterze, żeby wygrać rundę.

a tu minuta przed końcem przeciwnik obala, dosiad i pyk. Po zabawie
Moje rady w takiej sytuacji:
- podstawowa, jak w każdej trudnej pozycji z dołu - zachować spokój :tongue:
- jak w każdej pozycji, dobrze jest mieszać swoje tempo i timing. Raz próbujesz przejścia od razu po tym jak przeciwnik zrobił swoje (albo po zablokowanym ciosie), innym razem odczekujesz ułamek sekundy, licząc że on w tym czasie spróbuje blokować w ciemno i nie trafi, a przez to wzrośnie Twoje grappling advantage, itd.
Teraz opcje jakie masz typowo w dosiadzie:
- od razu jak przeciwnik wchodzi z półgardy czy bocznej do dosiadu, Ty możesz zrobić tzw. momentum transition, które jest bardzo szybkie. Dokładnie chodzi o prawy analog w górę, czyli ucieczkę do stójki. Przez chwilę jest na tyle szybkie, że będąc z góry trudno to zablokować reagując na ruchy zawodników, raczej trzeba blokować w ciemno. Oczywiście ten manewr działa przede wszystkim na graczy z nizszego/średniego poziomu, najlepsi grapplerzy nie dadzą Ci uciec w taki sposób, a już na pewno nie po pierwszym wejściu w dosiad podczas walki, bo blokują w ciemno. Jeśli walka w parterze już trochę trwa, a Ty jeszcze nie spróbowałeś tego manewru, to wtedy nawet lepszego gracza możesz nabrać. Bo on spodziewa się z Twojej strony innych akcji i tego nie zablokuje
- z reguły możesz dość bezpiecznie zablokować przynajmniej ze 2 ciosy. Zablokowany cios zwiększa Twoje grappling advantage, czyli szybkość z jaką napełnia się to "kółeczko" przy próbie zmiany pozycji. A więc blokujesz jeden czy 2 ciosy i próbujesz uciekać w lewo albo prawo - masz większe szanse na sukces.
- ucieczka do półgardy (analog w lewo lub prawo) jest w miarę szybka. Ale jeszcze szybsze jest oddanie pleców czyli L1 + analog w lewo/prawo. Mając rywala wpiętego za plecy jesteś odrobinę bezpieczniejszy, bo masz zdecydowanie więcej czasu zanim przeciwnik rozbije Twój blok, a ciosy które dochodzą ważą mniej. Poza tym, jeśli zawodnik na górze się odchyli, żeby zadawać mocne ciosy, to szybko rośnie Twoje Grappling Advantage. Z tej pozycji możesz się przekręcić do półgardy, albo nawet wstać (chyba nie wszyscy zawodnicy to mają).
- ostatnia opcja to przechwytywanie ciosów (R2 i wychylenie prawego analoga w lewo lub prawo, w zależności od tego z której strony nadchodzi cios) - high risk, high reward. Musisz wyczuć timing rywala i przewidzieć z której strony zaatakuje. Jak złapiesz cios możesz gościa przetoczyć. Zaskakująco dużo razy mi się to udało. Ale też większość moich porażek po ciosach w dosiadzie wzięła się z nieudanej próby przechwycenia, przyjęcia czystego gonga na głowę i tego, że nie udało się już wrócić do normalnego bloku. Także nie mogę tej metody polecić z czystym sumieniem. Ale warto próbować w momencie kiedy już masz rozbity blok i przeciwnik wyprowadza ostatnie 2-3 ciosy, a Twój zawodnik wygląda na półprzytomnego. Wtedy nadal możesz cios przechwycić i jeszcze uratować dupsko.

No i te lagi. Naprawdę teraz nie mam walki, gdzie nie byłoby lagów.
W poprzednich częściach wolałem parter, ale tutaj nie ogarniam trochę bo np mój przeciwnik może robić to samo za każdym razem, a i tak zblokuję jakieś 30% przejść, a w innej walce tym samym zawodnikiem jestem nietykalny i blokuję prawie wszystkie przejścia - może to też przez lagi.
Też miałem z nimi większy problem ostatnio niż miesiąc/dwa miesiące temu. Ale nawet jeśli nie ma dużych lagów, to tak czy inaczej gra się lekko ociężale. Podobno jest na to kilka rozwiązań, ale zbyt kosztownych jak dla mnie
- PS4 Pro zamiast zwykłej konsoli - niby sam silnik gry w trybie online przyjmuje od obu graczy tyle samo informacji, jakby obaj grali w 30fps, niezależnie od wersji konsoli. Ale na PS4 Pro po prostu wyświetla się to wszystko płynniej i dlatego ponoć łatwiej jest reagować na poczynania rywali
- gra na monitorze gamingowym zamiast telewizora - też ponoć robi ogromną różnicę, nie miałem okazji spróbować
- zainwestowanie w router, który ma zaawansowane opcje dotyczące jakości połączenia. Czytałem o tym w którymś temacie na Operation Sports. Nigdy sam tego nie używałem, ale poświęcając trochę czasu i kilkaset złotych można ograniczyć sobie ryzyko nawiązania lipnych połączeń i nawet blokować adresy IP graczy, z którymi coś takiego już się przydarzyło. Tylko ciekawe jak długo by się wtedy czekało na każdą walkę :tongue:
 
Słuchajcie mój marny wynik to coś ok 850 punktów. Biją mnie bo głupie błędy robię w stójce, a w parterze kompletnie nie ogarniam blokowania przejść pozycji. Jak to się do kurwy robi i jak to wyczuć?
 
Back
Top