EA UFC 3

W czwartej, tak jak Ty, mam Cię na liście znajomych w PSN.
Co do uciekania z dołu, to najczęściej po zblokowaniu jakichś 2 lub więcej ciosów pod rząd (łatwiej powiedzieć niż zrobić) masz już wystarczające grappling advantage, żeby jakieś zmiana pozycji wyszła. Zwłaszcza któraś z tych "szybkich", np. zwykłe chwycenie przeciwnika (czyli prawy analog w górę). A z tego często wchodzi mi od razu ucieczka w lewo lub prawo, jeśli przeciwnik nie domyśli się wcześniej co zamierzam zrobić, w którą stronę uciekać i nie zablokuje tego "w ciemno".
Dlatego warto zmieniać nieco strategię, jeśli drugi raz uciekasz z półgardy to np. po "przyciągnięciu" rywala analogiem w górę nie uciekać od razu tylko czekać na jego ruch i próbować zatrzymać jego przejście. To daje grappling advantage i ułatwia ucieczkę. Ewentualnie można odczekać trochę, zrobić zmyłkę albo dwie i dopiero wtedy próbować zmiany pozycji. Albo zamiast próbować go "przyciągnąć" zrobić od razu ucieczkę w lewo/prawo, bo może się spodziewać, że znowu będziesz się kleił i zablokuje odruchowo "w ciemno". A Ty będziesz miał wolną drogę do ucieczki na bok.

Oczywiście to wszystko pięknie wygląda w teorii, w czasie gry nieraz można się zagotować, popełnić błąd albo serię błędów i przejebać :lol:
Właśnie najgorsze jest to, że jak popełnisz jeden błąd to z frustracji idzie cały ciąg nieudanych akcji. Dodatkowo ciężej to wygląda jeżeli siedzi na tobie taki typ jak np Khabib, Cormier, czy GSP, a to głównie te cwele (zapaśnicy z dobrą kontrolą z góry) grają taktyką "na półgardę". Ogólnie, dzięki bo mnie spowrotem przekonujesz do tej gry (w końcu to UFC!!!). Teraz na weekend wyjeżdżam, to trochę odpocznę od dostawania po mordzie, a potem idę po pas... Nie! Po dwa pasy!
 
W ogóle w karierze jest w pewnym momencie taka sytuacja, ze bronimy pasa z dosłownie emerytami, ostatnia obrona była z Mikem Pyłem który w momencie walki mial 57 lat. Czasem to dosyć zabawne
 
W ogóle w karierze jest w pewnym momencie taka sytuacja, ze bronimy pasa z dosłownie emerytami, ostatnia obrona była z Mikem Pyłem który w momencie walki mial 57 lat. Czasem to dosyć zabawne
To prawda. I niekoniecznie trafiasz na najciekawszych pretendentów. Ja np. zagrałem sobie karierę Krzyśkiem Jotko i po zdobyciu pasa w średniej cały czas miałem GSP jako pretendenta nr 1 w rankingu. Ani razu nie dali mi z nim zawalczyć, tylko z jakimiś niżej notowanymi, czasem nawet 2 razy pod rząd.

Z drugiej strony alternatywą jest albo wysyłanie prawdziwych fighterów na emeryturę (i druga część kariery spędzona na walkach z rywalami generowanymi przez konsolę), albo tryb fabularny, który kończy się w jakimś konkretnym momencie (Fight Night:Champion chyba taki miało).
 
To prawda. I niekoniecznie trafiasz na najciekawszych pretendentów. Ja np. zagrałem sobie karierę Krzyśkiem Jotko i po zdobyciu pasa w średniej cały czas miałem GSP jako pretendenta nr 1 w rankingu. Ani razu nie dali mi z nim zawalczyć, tylko z jakimiś niżej notowanymi, czasem nawet 2 razy pod rząd.

Z drugiej strony alternatywą jest albo wysyłanie prawdziwych fighterów na emeryturę (i druga część kariery spędzona na walkach z rywalami generowanymi przez konsolę), albo tryb fabularny, który kończy się w jakimś konkretnym momencie (Fight Night:Champion chyba taki miało).
Albo po prostu skrocic tą całą drogę do titleshota tak żeby większą część kariery spędzić na bronieniu pasa. Bo to trochę naciągane czekac na mistrzowska walke te kilkanaście pojedynków gdy w rzeczywistości to kwestia trzech,czterech walk wygranych w dobrym stylu.
 
Albo po prostu skrocic tą całą drogę do titleshota tak żeby większą część kariery spędzić na bronieniu pasa. Bo to trochę naciągane czekac na mistrzowska walke te kilkanaście pojedynków gdy w rzeczywistości to kwestia trzech,czterech walk wygranych w dobrym stylu.
Niezły pomysł, tylko wtedy rozwój zawodnika musiałby być bardzo szybki, żebyś był w stanie już po kilku walkach rywalizować choćby ze średniakami w UFC. Tempo rozwoju umiejętności i treningu podoba mi się takie jakie jest.

Po namyśle ja bym wolał wydłużyć i urozmaicić okres przed kontraktem z UFC. Teraz trafiasz do tej organizacji z rekordem np. 3-0, a potem i tak 7 kolejnych walk toczysz z wygenerowanymi no-name'ami, co jest mega nierealistyczne. Można zrobić tak, że z tymi właśnie no-name'ami walczysz poza UFC, a kiedy już Dana Cię zauważy, to od razu spotykasz prawdziwych fighterów. Do tego niech kariera zaczyna się np. w 2013 czy 2014 roku, żeby do UFC trafiać jako ukształtowany zawodnik w 2017 czy 2018 roku i mieć parę lat na wojowanie z obecnym rosterem, bez wydłużania zawodnikom karier do 50-ki.
 
Mi się ogólnie wydaje, że na ps4 pro nie ma takiego opóźnienia. Nie raz mi się zdarza, że mimo iż mam zawodnika z lepszymi statystykami i mam więcej kondycji, to za chuj nie mogę blokować przejść przeciwnika, za to on blokuje jakieś 80% moich.
 
Zajebiście mi idzie w to nowe UFC. W każdej części uważałem, że jestem ponad przeciętny (zawsze ponad 2x więcej wygranych niż porażek), ale w tej części toż to po-kurwa-ezja...
LabSgdwh.jpg


Ta jedna wygrana, to lucky punch bo też dostawałem wpierdol. Ogólnie to praktycznie każdy robi sobie w tej grze ze mną co chce. Biją mnie w stójce, jak chcą to mną rzucają (mi rzadko kiedy udaje się obalenie), a potem gwałcą w parterze. Nie wiem o co chodzi - w poprzednie części tak nie lamiłem.
 
@RaphTaba
Zgadzam się, w tej części jest trudniej, ale podejrzewam, że to wynika z innego niż poprzednio matchmakingu. W UFC 2 przestałem grać będąc w dywizji 7, a trudne walki zaczęły się regularnie pojawiać mniej więcej po awansie do dywizji 5 albo 6.
W UFC 3 możesz od razu trafić do wyższej ligi. Jeśli dobrze pamiętam, przez pierwsze 4/5 walk nie jesteś chyba przypisany do żadnej dywizji i dopiero na ich podstawie gdzieś Cię przyporządkowują. Przynajmniej ja mam takie wrażenie - jakbym od razu trafił mniej więcej na ten poziom rywalizacji, na którym byłem kiedy znudziła mi się poprzednia część. Poza tym wydaje mi się, że rywalizacja jest bardziej wyrównana - jak spojrzysz na bilansy gości ze ścisłej czołówki to nie są aż tak wykręcone jak kiedyś.

Ja też nie wymiatam jakoś szczególnie, ale chyba w miarę sobie radzę. Możemy spóbować się złapać na jakieś Quick Fighty w najbliższych dniach, może akurat będę w stanie coś Ci podpowiedzieć. BTW - w poniedziałek albo wtorek wyszedł patch, który chyba znacząco zmienił balans rozgrywki, w każdym razie taki był zamysł twórców. Ja po zmianie zagrałem tylko kilka walk, więc jeszcze trudno mi te zmiany ocenić. Chyba grało mi się trudniej. Akurat wrzucili patcha jak się zdążyłem przyzwyczaić do tego dziwnego timingu w stójce :lol:
 
@RaphTaba
Zgadzam się, w tej części jest trudniej, ale podejrzewam, że to wynika z innego niż poprzednio matchmakingu. W UFC 2 przestałem grać będąc w dywizji 7, a trudne walki zaczęły się regularnie pojawiać mniej więcej po awansie do dywizji 5 albo 6.
W UFC 3 możesz od razu trafić do wyższej ligi. Jeśli dobrze pamiętam, przez pierwsze 4/5 walk nie jesteś chyba przypisany do żadnej dywizji i dopiero na ich podstawie gdzieś Cię przyporządkowują. Przynajmniej ja mam takie wrażenie - jakbym od razu trafił mniej więcej na ten poziom rywalizacji, na którym byłem kiedy znudziła mi się poprzednia część. Poza tym wydaje mi się, że rywalizacja jest bardziej wyrównana - jak spojrzysz na bilansy gości ze ścisłej czołówki to nie są aż tak wykręcone jak kiedyś.

Ja też nie wymiatam jakoś szczególnie, ale chyba w miarę sobie radzę. Możemy spóbować się złapać na jakieś Quick Fighty w najbliższych dniach, może akurat będę w stanie coś Ci podpowiedzieć. BTW - w poniedziałek albo wtorek wyszedł patch, który chyba znacząco zmienił balans rozgrywki, w każdym razie taki był zamysł twórców. Ja po zmianie zagrałem tylko kilka walk, więc jeszcze trudno mi te zmiany ocenić. Chyba grało mi się trudniej. Akurat wrzucili patcha jak się zdążyłem przyzwyczaić do tego dziwnego timingu w stójce :lol:
Ja mam mało czasu na granie i często jak jestem online, to gra ktoś z rodziny, ale jak będę online w UFC, to śmiało wysyłaj zapro, chętnie powalcze.
 
Jak ktoś się zapatruje na kupno to tera promki na euro rtv itp. 139-149 kosztuje.Ja sobie pluję w brodę bo tydzień temu za 157 z ebaya kupiłem.Nieno hajs chodzi, ale o to że idzie z anglii i może przyjść jutro, a może nawet 11 kwietnia.Mam nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie.
 
Jak ktoś się zapatruje na kupno to tera promki na euro rtv itp. 139-149 kosztuje.Ja sobie pluję w brodę bo tydzień temu za 157 z ebaya kupiłem.Nieno hajs chodzi, ale o to że idzie z anglii i może przyjść jutro, a może nawet 11 kwietnia.Mam nadzieję, że w tym tygodniu dojdzie.

Ja 10 lutego na allegro za swoją kopie na Ps4 zapłaciłem 180+12zł wysyłka ,ale wtedy ciężko było wyrwać coś poniżej 200zł, myślę że cena 140-150 jest jak najbardziej ok :frankapprove:

Tym bardziej że z tego co kojarzę to poprzednie części dość trzymały cenę.
 
Tym bardziej że z tego co kojarzę to poprzednie części dość trzymały cenę.

Też mi się tak wydaje, m.in. dlatego kupiłem grę od razu po premierze. Gdybym spodziewał się takich obniżek ceny pudełkowej już niecałe 2 miechy po premierze, to bardzo możliwe, że bym się wstrzymał z zakupem. Pewnie kiepsko się sprzedaje. To z kolei źle wróży jeśli chodzi o przyszłość serii.

Ale co sobie pograłem, to moje :bleed:
 
Gram sobie w to EA UFC 3 od tygodnia i bawię się wyśmienicie. To moja pierwsza styczność z grami mma w obecnej generacji, w porównaniu do EA MMA i UFC Undisputed muszę bardzo pochwalić duży nacisk położony na trzymanie odpowiedniego dystansu w stójce - w poprzednich produkcjach się z tym nie spotkałem. I póki co gra super oddaje charakterystykę danych zawodników, tj. gram sobie karierę w welterweight, trafiam na Nicka Diaza i co robię? Wiadomo, lowkicki! Co robi komputerowy Nick? Wiadomo, żadnego nie broni! I to nie jest tak, że denne AI nie potrafi się przed tym bronić, tylko mam wrażenie, że poszczególni zawodnicy mają wbudowane odpowiednie co do siebie algorytmy zachowań. Nie są oni jedynie zbiorem odpowiednich statystyk plus odpowiedni skin jak to bylo w grach z serii Undisputed.
 
Warto ruszać Ultimate Team na luźne granie? Bo skończyłem karierę niedawno i zastanawiam się czy nie wymienić gry.
 
Warto ruszać Ultimate Team na luźne granie? Bo skończyłem karierę niedawno i zastanawiam się czy nie wymienić gry.
Jak dla mnie to jest tak przejebane ze kosmos. Mam w miare (tak mi sie wydaje) ogarnietych zawodnikow w teamie, 1 div jade jak bure suki, 2 div jade jak bure suki, 3 div jedzie mnie kazdy bez mydla :D cos pieknego.
 
Warto ruszać Ultimate Team na luźne granie? Bo skończyłem karierę niedawno i zastanawiam się czy nie wymienić gry.
Nie wiem jak to się sprawdza w singlu, ale z tego co czytałem online jest ciężko, zwłaszcza jeśli nie chcesz poświęcić tony czasu, albo na dzień dobry zainwestować sporo kasy.
Natomiast jeśli chodzi o luźne granie w singlu, to wg mnie bardzo fajną opcją są turnieje. Można tam
- dostosować sobie trochę poziom trudności (np. AI szybciej/wolniej niż zwykle traci kondycję, szybciej/wolniej robi obalenia i przejścia w grapplingu albo zwiększyć/zmniejszyć obrażenia od ciosów).
- skorzystać z łączonych kategorii wagowych i robić ciekawe matchupy, np. oklepać Woodleya jakimś zawodnikiem z wagi średniej :wink: Co ciekawe najniższą dostępną wagą wśród "łączonych" jest lekka. I są w niej wszyscy zawodnicy poniżej 155 funtów, co oznacza, że można zestawić muszych albo kogucich np. z Khabibem czy Fergusonem.

Łączone wagi można też wykorzystać w Event Mode, ale z jakiegoś powodu chyba nie są dostępne w zwykłej, pojedynczej walce offline.
 
Fajne wojny w stójce można nakurwiać.Nadal się nie mogę przyzwyczaić do nowego bloku ciosów na korpus i lowkingów.
Dawać nicki ludki
To prawda, wojny w stójce bywaja ostre, ale właśnie przez to mnóstwo ludzi online próbuje naśladować Tysona i po prostu idzie do przodu balansując tułowiem i liczac na wymiany w półdystansie. Mam nadzieję, że kolejne patche trochę bardziej umożliwią walkę na dystans.
Tak czy inaczej gra mi się podoba, ale nest jeszcze co poprawiać w mechanice walki.

Ty masz mój PSN ID, ale jakby ktoś jeszcze z forum chciał pograć na PS4 to: t_l_o_
 
Zacząłem grać online, dostaję taki wpierdol ze nie wiem jak sie nazywam. I GDZIE SIE PODZIAŁY MOJE ZNACZNIKI W PARTERZE
 
Zacząłem grać online, dostaję taki wpierdol ze nie wiem jak sie nazywam. I GDZIE SIE PODZIAŁY MOJE ZNACZNIKI W PARTERZE
Ja tam mam nie pamiętam z 70-71 win 65-66 loss, ale slabo z punktami bo koło tysiaka, ale zaczynam chwytać
Ja to mam narazie tak ulubionych Hw:JDS Lhw:nikt Mw:Romero Whittaker Ww:Nick Diaz, Gunni Lw:El Cucuy FW:Ortega BW:Cruz Flyweight:Reisem gram Bw kobiet rzadko gram, ale jak tak to wybieram Mieshę, Sw też nie gram, ale raczej JJ i Andrade
 
Ja tam mam nie pamiętam z 70-71 win 65-66 loss, ale slabo z punktami bo koło tysiaka, ale zaczynam chwytać
Ja to mam narazie tak ulubionych Hw:JDS Lhw:nikt Mw:Romero Whittaker Ww:Nick Diaz, Gunni Lw:El Cucuy FW:Ortega BW:Cruz Flyweight:Reisem gram Bw kobiet rzadko gram, ale jak tak to wybieram Mieshę, Sw też nie gram, ale raczej JJ i Andrade
W ktorej jestes dywizji? Jak to działa, im wyzsza tym lepsza czy im nizsza? Stoczyłem wczoraj te 5 walk ktore miały mnie przydzielić, 4 przejebalem, 1 wygealem bo typek utracil polaczenie z internetem XD i trafilem do 3 grupy. Dziwne.
 
W ktorej jestes dywizji? Jak to działa, im wyzsza tym lepsza czy im nizsza? Stoczyłem wczoraj te 5 walk ktore miały mnie przydzielić, 4 przejebalem, 1 wygealem bo typek utracil polaczenie z internetem XD i trafilem do 3 grupy. Dziwne.
Nie wiem, mam 3cia dywizje ale nawet nie wiem co ile punkyów jaka ja na te 5 walk wygrałem 2 albo 3
 
Nie wiem, mam 3cia dywizje ale nawet nie wiem co ile punkyów jaka ja na te 5 walk wygrałem 2 albo 3
Ja na te 5 walk wygrałem 4, albo nawet 5 - nie pamiętam. Wylądowałem w 4 dywizji i mam aktualnie trochę ponad 1200 punktów. Nigdy nie spadłem niżej, ani nie wdrapałem się wyżej.
Wgl @michi972 musisz dużo w to napierdalać bo ja mam jakoś 190 walk przez neta (a tylko twn tryb gram), a gram od premiery.
 
Ja na te 5 walk wygrałem 4, albo nawet 5 - nie pamiętam. Wylądowałem w 4 dywizji i mam aktualnie trochę ponad 1200 punktów. Nigdy nie spadłem niżej, ani nie wdrapałem się wyżej.
Wgl @michi972 musisz dużo w to napierdalać bo ja mam jakoś 190 walk przez neta (a tylko twn tryb gram), a gram od premiery.
Nie miałem co robić, ale tera schodzę z obrotów
 
To jest moja pierwsza czesc EA UFC, bo od miesiaca mam ps4. Dlatego pewnie też tak dostaję po dupie. Póki co mam rekord 15-20. Jakieś porady co do multi? Chyba warto pocwiczyc parter i klincz, bo mam wrażenie, że wiekszosc graczy w 3 lidze nie ogarnia tego. Najgorzej mi się walczy z byczkami co narzucaja mega presję, ciagle prą do przodu, a ja na wstecznym staram się coś zdziałać. Jest jakiś sposob zeby efektywnie zwiększyć dystans?
 
Gry na Amige na poczatku lat 90tych mialy lepszy Career Mode, niz to co jest dzisiaj... A grac online z jakimis kosmitami ktorzy wkrecaja cie w ziemie i trenuja to godzinami to nie dla mnie. Nie jestem ich targetem i to juz sie chyba nie zmieni. Nie polecam... chyba ze lubisz cwiczyc obrotowki w grze komputerowej zeby wogole miec jakas szanse w walce. Parter tez jest do bani (wiem ktos powie mozna sie tego nauczyc, ale ja sie nie chce uczyc cholernej gry godzinami... to jest bez sensu totalnie). Ostatnia gra od THQ miala najlepiej rozwiazany parter. Przynajmniej wiedziales od razu o co chodzi. Ta gra juz nie ma potencjalu dla ludzi takich jak ja.
 
Back
Top