Co mnie wku*wia

Kompletnie dziwna sytuacja mi się przydarzyła ostatnio. Na fb miałem ustawione, że jestem zainteresowany meczem żużlowym, zobaczył to znajomy z którym studiowałem i napisał, czy idę, bo on też się wybiera z dziewczyną. Odpisałem, że zajebiście, też idę. Dzień przed meczem napisałem, żebyśmy się zgrali czasowo i usiedli obok siebie, bo nie widzieliśmy się gdzieś z 1,5 roku. Odpisał, że ok. Za jakiś czas dostaję wiadomość, żebym nie brał tego do siebie, ale wolą z dziewczyną siedzieć w innym miejscu niż ja.
No kurwa jak? Co się zmieniło przez jakąś godzinę, że jednak lepiej usiąść w innym miejscu? Nie wyglądam jakoś za ładnie, ale nie wiem, dziewczyna obejrzała moje zdjęcie i się porzygała, czy jaki chuj? Nie zdenerwowałaby mnie sytuacja gdybym miał znajomych normalnie, kolegów, koleżanki itp. Jednak z racji, że nie ich nie mam(dlatego używam internetu) trochę(ponownie) zacząłem się zastanawiać co jest nie tak. Nikogo nie obraziłem, nie zabiłem, nie gadam z ludźmi, więc nawet bym się za dużo nie odzywał(nie lubię pierdzielenia o niczym).

Jak dobrze, że ja Was nie znam drogie Cohones i mogę napisać takie coś w tym temacie. Uff. Najgorsze, że znam ludzi co mają po 40,50 lat i nikogo obok siebie. Żadnej dziewczyny, żony, czy tam kolegów. I kurde wszystko idzie ze mną właśnie w tę stronę. Fatalnie, nawet jednej osoby obok. Null, zero:confused:
 
Kompletnie dziwna sytuacja mi się przydarzyła ostatnio. Na fb miałem ustawione, że jestem zainteresowany meczem żużlowym, zobaczył to znajomy z którym studiowałem i napisał, czy idę, bo on też się wybiera z dziewczyną. Odpisałem, że zajebiście, też idę. Dzień przed meczem napisałem, żebyśmy się zgrali czasowo i usiedli obok siebie, bo nie widzieliśmy się gdzieś z 1,5 roku. Odpisał, że ok. Za jakiś czas dostaję wiadomość, żebym nie brał tego do siebie, ale wolą z dziewczyną siedzieć w innym miejscu niż ja.
No kurwa jak? Co się zmieniło przez jakąś godzinę, że jednak lepiej usiąść w innym miejscu? Nie wyglądam jakoś za ładnie, ale nie wiem, dziewczyna obejrzała moje zdjęcie i się porzygała, czy jaki chuj? Nie zdenerwowałaby mnie sytuacja gdybym miał znajomych normalnie, kolegów, koleżanki itp. Jednak z racji, że nie ich nie mam(dlatego używam internetu) trochę(ponownie) zacząłem się zastanawiać co jest nie tak. Nikogo nie obraziłem, nie zabiłem, nie gadam z ludźmi, więc nawet bym się za dużo nie odzywał(nie lubię pierdzielenia o niczym).

Jak dobrze, że ja Was nie znam drogie Cohones i mogę napisać takie coś w tym temacie. Uff. Najgorsze, że znam ludzi co mają po 40,50 lat i nikogo obok siebie. Żadnej dziewczyny, żony, czy tam kolegów. I kurde wszystko idzie ze mną właśnie w tę stronę. Fatalnie, nawet jednej osoby obok. Null, zero:confused:
Masz nas, co Ci wiecej do szczescia potrzeba?




:mamed:
 
Kompletnie dziwna sytuacja mi się przydarzyła ostatnio. Na fb miałem ustawione, że jestem zainteresowany meczem żużlowym, zobaczył to znajomy z którym studiowałem i napisał, czy idę, bo on też się wybiera z dziewczyną. Odpisałem, że zajebiście, też idę. Dzień przed meczem napisałem, żebyśmy się zgrali czasowo i usiedli obok siebie, bo nie widzieliśmy się gdzieś z 1,5 roku. Odpisał, że ok. Za jakiś czas dostaję wiadomość, żebym nie brał tego do siebie, ale wolą z dziewczyną siedzieć w innym miejscu niż ja.
No kurwa jak? Co się zmieniło przez jakąś godzinę, że jednak lepiej usiąść w innym miejscu? Nie wyglądam jakoś za ładnie, ale nie wiem, dziewczyna obejrzała moje zdjęcie i się porzygała, czy jaki chuj? Nie zdenerwowałaby mnie sytuacja gdybym miał znajomych normalnie, kolegów, koleżanki itp. Jednak z racji, że nie ich nie mam(dlatego używam internetu) trochę(ponownie) zacząłem się zastanawiać co jest nie tak. Nikogo nie obraziłem, nie zabiłem, nie gadam z ludźmi, więc nawet bym się za dużo nie odzywał(nie lubię pierdzielenia o niczym).

Jak dobrze, że ja Was nie znam drogie Cohones i mogę napisać takie coś w tym temacie. Uff. Najgorsze, że znam ludzi co mają po 40,50 lat i nikogo obok siebie. Żadnej dziewczyny, żony, czy tam kolegów. I kurde wszystko idzie ze mną właśnie w tę stronę. Fatalnie, nawet jednej osoby obok. Null, zero:confused:
Trochę mi to przypomina blog jednego nieśmiałego gościa:
http://meer.jogger.pl
Nie umiem za bardzo dawać rad, ale powiem Ci tak: Przyjedź na cohonesowy zlot. A najlepiej na ten, na którym będę ja. Nikt się z Ciebie śmiać nie będzie, ani dokuczać, całą szyderę zgarnie mój bęben :lol:
 
Co się zmieniło przez jakąś godzinę, że jednak lepiej usiąść w innym miejscu? Nie wyglądam jakoś za ładnie, ale nie wiem, dziewczyna obejrzała moje zdjęcie i się porzygała, czy jaki chuj? Nie zdenerwowałaby mnie sytuacja gdybym miał znajomych normalnie, kolegów, koleżanki itp. Jednak z racji, że nie ich nie mam(dlatego używam internetu) trochę(ponownie) zacząłem się zastanawiać co jest nie tak. Nikogo nie obraziłem, nie zabiłem, nie gadam z ludźmi, więc nawet bym się za dużo nie odzywał(nie lubię pierdzielenia o niczym).
moze ci z mordy smierdzi?
 
Kompletnie dziwna sytuacja mi się przydarzyła ostatnio. Na fb miałem ustawione, że jestem zainteresowany meczem żużlowym, zobaczył to znajomy z którym studiowałem i napisał, czy idę, bo on też się wybiera z dziewczyną. Odpisałem, że zajebiście, też idę. Dzień przed meczem napisałem, żebyśmy się zgrali czasowo i usiedli obok siebie, bo nie widzieliśmy się gdzieś z 1,5 roku. Odpisał, że ok. Za jakiś czas dostaję wiadomość, żebym nie brał tego do siebie, ale wolą z dziewczyną siedzieć w innym miejscu niż ja.
No kurwa jak? Co się zmieniło przez jakąś godzinę, że jednak lepiej usiąść w innym miejscu? Nie wyglądam jakoś za ładnie, ale nie wiem, dziewczyna obejrzała moje zdjęcie i się porzygała, czy jaki chuj? Nie zdenerwowałaby mnie sytuacja gdybym miał znajomych normalnie, kolegów, koleżanki itp. Jednak z racji, że nie ich nie mam(dlatego używam internetu) trochę(ponownie) zacząłem się zastanawiać co jest nie tak. Nikogo nie obraziłem, nie zabiłem, nie gadam z ludźmi, więc nawet bym się za dużo nie odzywał(nie lubię pierdzielenia o niczym).

Jak dobrze, że ja Was nie znam drogie Cohones i mogę napisać takie coś w tym temacie. Uff. Najgorsze, że znam ludzi co mają po 40,50 lat i nikogo obok siebie. Żadnej dziewczyny, żony, czy tam kolegów. I kurde wszystko idzie ze mną właśnie w tę stronę. Fatalnie, nawet jednej osoby obok. Null, zero:confused:

#nikogo

Żartuję! Nie załamuj się. :beer:
 
Kompletnie dziwna sytuacja mi się przydarzyła ostatnio. Na fb miałem ustawione, że jestem zainteresowany meczem żużlowym, zobaczył to znajomy z którym studiowałem i napisał, czy idę, bo on też się wybiera z dziewczyną. Odpisałem, że zajebiście, też idę. Dzień przed meczem napisałem, żebyśmy się zgrali czasowo i usiedli obok siebie, bo nie widzieliśmy się gdzieś z 1,5 roku. Odpisał, że ok. Za jakiś czas dostaję wiadomość, żebym nie brał tego do siebie, ale wolą z dziewczyną siedzieć w innym miejscu niż ja.
No kurwa jak? Co się zmieniło przez jakąś godzinę, że jednak lepiej usiąść w innym miejscu? Nie wyglądam jakoś za ładnie, ale nie wiem, dziewczyna obejrzała moje zdjęcie i się porzygała, czy jaki chuj? Nie zdenerwowałaby mnie sytuacja gdybym miał znajomych normalnie, kolegów, koleżanki itp. Jednak z racji, że nie ich nie mam(dlatego używam internetu) trochę(ponownie) zacząłem się zastanawiać co jest nie tak. Nikogo nie obraziłem, nie zabiłem, nie gadam z ludźmi, więc nawet bym się za dużo nie odzywał(nie lubię pierdzielenia o niczym).

Jak dobrze, że ja Was nie znam drogie Cohones i mogę napisać takie coś w tym temacie. Uff. Najgorsze, że znam ludzi co mają po 40,50 lat i nikogo obok siebie. Żadnej dziewczyny, żony, czy tam kolegów. I kurde wszystko idzie ze mną właśnie w tę stronę. Fatalnie, nawet jednej osoby obok. Null, zero:confused:
Stary, nie przejmuj sie takimi Pajacami i wbij im grubego tłustego chuja w dupę..... :windu:
 
Kompletnie dziwna sytuacja mi się przydarzyła ostatnio. Na fb miałem ustawione, że jestem zainteresowany meczem żużlowym, zobaczył to znajomy z którym studiowałem i napisał, czy idę, bo on też się wybiera z dziewczyną. Odpisałem, że zajebiście, też idę. Dzień przed meczem napisałem, żebyśmy się zgrali czasowo i usiedli obok siebie, bo nie widzieliśmy się gdzieś z 1,5 roku. Odpisał, że ok. Za jakiś czas dostaję wiadomość, żebym nie brał tego do siebie, ale wolą z dziewczyną siedzieć w innym miejscu niż ja.
No kurwa jak? Co się zmieniło przez jakąś godzinę, że jednak lepiej usiąść w innym miejscu? Nie wyglądam jakoś za ładnie, ale nie wiem, dziewczyna obejrzała moje zdjęcie i się porzygała, czy jaki chuj? Nie zdenerwowałaby mnie sytuacja gdybym miał znajomych normalnie, kolegów, koleżanki itp. Jednak z racji, że nie ich nie mam(dlatego używam internetu) trochę(ponownie) zacząłem się zastanawiać co jest nie tak. Nikogo nie obraziłem, nie zabiłem, nie gadam z ludźmi, więc nawet bym się za dużo nie odzywał(nie lubię pierdzielenia o niczym).

Jak dobrze, że ja Was nie znam drogie Cohones i mogę napisać takie coś w tym temacie. Uff. Najgorsze, że znam ludzi co mają po 40,50 lat i nikogo obok siebie. Żadnej dziewczyny, żony, czy tam kolegów. I kurde wszystko idzie ze mną właśnie w tę stronę. Fatalnie, nawet jednej osoby obok. Null, zero:confused:
Pierdol go niech się jebie ;)
Znajdź jakąś zajawkę i poznawaj nowych ludzi, wychodź gdzieś w sobotę. Nie wierzę, że nie masz żadnych znajomych ze szkoły, czy osiedla, miasta. Kurwa nawet ja, co wbijam w ludzi mam paru znajomych :D
 
Kumpel się hejta pod koniec czerwca. Wszyscy jego znajomi nie cierpią jego narzeczonej, bo jest jebnięta. Zamiast spotykać się normalnie ze znajomymi to spędza czas z jej rodziną. Jak ma iść na siłownie/saunę pisemna zgoda jest wymagana. A popić z kolegami to od 2 lat nie może. Hajta się to wieczór kawalerski trzeba zorganizować.
Zamiast jego najbliższego kumpla od 1 klasy podstawówki imprezę organizuje jego kuzyn - pizda. Plan imprezy robiła chyba jego jebnięta narzeczona. Zamiast jakiejś imprezy w domu i wyjścia do klubu mamy jechać do jakiegoś zadupia na Podlasiu na spływ kajakami, paintball i ognisko. Do najbliższego klubu 50 km. Populacja dup w okolicy - 0. Cytując pedofila Stonogę:
 
@dssport @Arlovski kawalerski to kawalerski, jak chce sobie iść na paintballa albo zrobić ognisko/grilla to nie musze jechać na jebane zadupie. W zeszłym roku miałem tyle wyjazdów w piękne okoliczności polskiej przyrody, że perspektywa pieczenia kiełbasek nad ogniskiem nijak do mnie nie przemawia. Impreza w WWA - domoweczka potem wyjście do klubu potem afterek. Na pewno więcej zrobimy niż 17 chłopa nad ogniskiem. W skrócie - nie znacie się.
@Charles Bronson dokladnie, chociaż kuzyn Pana Młodego także strzelanie z ucha pannie młodej raczej mało prawdopodobne. Po prostu jest pizda.
 
@dssport @Arlovski kawalerski to kawalerski, jak chce sobie iść na paintballa albo zrobić ognisko/grilla to nie musze jechać na jebane zadupie. W zeszłym roku miałem tyle wyjazdów w piękne okoliczności polskiej przyrody, że perspektywa pieczenia kiełbasek nad ogniskiem nijak do mnie nie przemawia. Impreza w WWA - domoweczka potem wyjście do klubu potem afterek. Na pewno więcej zrobimy niż 17 chłopa nad ogniskiem. W skrócie - nie znacie się.
@Charles Bronson dokladnie, chociaż kuzyn Pana Młodego także strzelanie z ucha pannie młodej raczej mało prawdopodobne. Po prostu jest pizda.

@MuraS uratuj tą imprezę i przynajmniej zamów dziwki....
 
@MuraS czyli mieszkajac w warszawie latwiej jest jechac na paintballa, splyw kajakowy i ognicho niz pojsc do klubu w Warszawie?
Ognisko w Powsinie mam bliźiutko, Paintball Praga Północ, a na kajaki jeździmy raz do roku do kumpla 30 km od Warszawy ( tam zreszta tez znacznie cześciej grille i ogniska robimy ), ewentualnie jest zalew Zegrzyński
 
Ognisko w Powsinie mam bliźiutko, Paintball Praga Północ, a na kajaki jeździmy raz do roku do kumpla 30 km od Warszawy ( tam zreszta tez znacznie cześciej grille i ogniska robimy ), ewentualnie jest zalew Zegrzyński
A do najblizszego klubu mas 5 km? Wracajac do tych 2 opcji. To jakby to nie byl moj zajebisty kolega to na pytanie czy przyjde na kawalerski ktory zaczyna sie od domowki, a pozniej do klubu bym podziekowal i nie przyszedl.
 
Back
Top