Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Przemek Garczarczyk na twitterzePatrząc na wpisy na tweeterze ambasadora Stephena D. Mulla to raczej optymizmem w sprawie @szpilka_artur nie wieje. Obym się mylił.
Jak trudne jest załatwienie wizy w tej nowej kategorii dla Szpilki, żeby zdążył na Jenningsa? W trybie PRZYSPIESZONYM zajmuje to 15 dni.
Zdanie Janusza Pindery na temat kłopotów Szpilki rzuca zupełnie inne światło na całą, chorą sytuację przed walką życia Polaka :
"od wczoraj wszystkie portale bokserskie mówią o niewpuszczeniu do USA Artura Szpilki i doszukują się tego co się mogło wydarzyć.
A odpowiedz jest chyba prosta, proszę zwrócić uwagę na zdjęcie paszportu A. Szpilki:
pod palcem ma typ wizy B1/B2 na której jako sportowiec może występować w USA, walczyć o medale, ale zgodnie z prawem nie może z tą wizą na terenie USA zarobić ani centa,jako sportowiec.
Powinien mieć wizę typu P, a nie B1/B2, a wcześniej na tej wizie walczył już z Mike Mollo. Więc tym razem to nie przeszło..."
Jeśli taka jest prawda to obóz Polaka odpowiada za niedopatrzenie. Ja się nie znam na wizach. Jednak Andrzej Wasilewski mówił dziś w wywiadzie zupełnie coś innego. Na pytanie czy dalej nie ma odpowiedniego dokumentu dla Szpilki odpowiedział
" Nie ma, ale nie mogło być, dlatego, że zgodnie z procedurami wiza P1 czyli ta wiza, która uprawnia do takiego stałego zarobkowania w dużym wymiarze jest przyznawana dopiero po akceptowaniu przez Waszyngton, tu nie mogło się nic więcej wydarzyć ".
Słowa Andrzeja Wasilewskiego są z tego wywiadu z bokser.org. Od 3 min 33 s
Jeśli ktoś się na tym zna może do czegoś konstruktywnego dojdzie. Czy mogli się o taką wizę starać wcześniej tylko to przeoczyli ? Czy po prostu nie mieli akceptacji a się starali, czy się w ogóle starali ? Czy może nie mogli jej otrzymać ?
Ale z drugiej strony dlaczego teraz mogą ją dostać i to w trybie pilnym a wcześniej mieliby nie mieć możliwości.
Jeśli to jest papierkowe niedopatrzenie to brak słów. Tym bardziej, że promotor Artura szczególnie powinien znać się na takich sprawach.
Już niebawem obchodzący wczoraj 49. urodziny mistrz świata wagi półcięzkiej WBC, a wcześniej przez lata czempion wagi średniej, legendarny Bernard Hopkins (54-6-2, 32 KO) stanie przed kolejnym wyzwaniem. 29 marca w Nowym Jorku lub 19 kwietnia w San Antonio rzuci swój tytuł mistrzowski na szalę w pojedynku unifikacyjnym.
Rywalem "Kata" będzie czempion federacji WBA Beibut Szumenow (14-1, 9 KO), który niedawno związał się kontraktem z grupą Golden Boy Promotions. Zwycięzca tej walki będzie pierwszym od dziesięciu lat zunifikowanym mistrzem wagi półciężkiej. Biorąc pod uwagę gotowość do mistrzowskich konfrontacji ze strony posiadaczy pasów IBF i WBO możemy liczyć na to, że w stosunkowo niedalekiej przyszłości z tej rywalizacji wyłoni się jeden, niekwestionowany mistrz świata wagi półciężkiej.