Przecież te 207 i C3 mają wszystkie silniki diesla identyczne jak Ford Fiesta mk7Technologiczna myśl francuska została wykluczona, niestety. Cytryny i Peugeoty fajne auta.
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Przecież te 207 i C3 mają wszystkie silniki diesla identyczne jak Ford Fiesta mk7Technologiczna myśl francuska została wykluczona, niestety. Cytryny i Peugeoty fajne auta.
No, ale inne rzeczy mu nie pasują. Taki wybredny jakby w salonie kupował.Przecież te 207 i C3 mają wszystkie silniki diesla identyczne jak Ford Fiesta mk7
Do 125cm, mniej niż 15 kuca, musisz mieć 3 lata prawko.Mial ktos stycznosc/doswiadczenie z tymi motorami, ktorymi mozna obecnie poruszac sie na prawku B?
KTM Duke 125 fajna zabawka, auta w niezabudowanym to tym nie wyprzedzisz, ale do pracy w korku polecisz sobie az milo :)Mial ktos stycznosc/doswiadczenie z tymi motorami, ktorymi mozna obecnie poruszac sie na prawku B?
Varadero 125, może mocy troche brakuje, ale nie wygląda jak zabawka dla dzieci.
Chuja! Yamasaki daje rade to i Varadero sobie poradzitylko sobie, czasem tego nie kupuj bo nie wiadomo czy wogole z miejsca ruszysz, taaaka moc!
Varadero 125, może mocy troche brakuje, ale nie wygląda jak zabawka dla dzieci.
Jakbyś chciał sobie pooglądać o Duku to polecam filmiki motovloggera Łuczyna, dużo ma wlasnie z czasów gdy latał Dukiem i bardzo sobie zachwalał. Teraz jeździ na Yamaszce MT07, obłędny odgłos tłumika, fajna moc:D Ja osobiście chyba w tym roku zrobię prawko na A2 i bede szukał fajnego Duka390, bo nie mam jeszcze 24 lat na A :/To Varadero i KTM zbiera bradzo fajne opinie i raczej nie narzeka nikt na moc (przez pryzmta tego, ze to ma byc weekendowa zabawka oczywiscie). Dla mnie to ma przejachac z punktu a do punktu B z mozliwoscia wjechania w gorszy teren np. las itd. i z tego co widze to co czytalem to varadeo jest taka zabawka pomiedzy, ktora niezle sobie radzi w terenie, chyba ze lepiej od razu szukac jakiegos miejskiego enduro ;)
KTM ma tak twarde siedzenie, że po nim to każda kanapa jest miękka :). Jest jeszcze Aprilla RS, która może mniej legalnie mieć około 30-37 KM i już się całkiem przyjemnie zbiera, ale raczej do lekkiego off roadu się nie nadaje.Co do moto na B jest tego masa, masz jeszcze cbr 125, Wiadro fajny motocykl dość idioto odporny, teraz producenci są skierowani na ten segment dużo bardziej niż jak ja zaczynałem jeździć. W mojej paczce motocyklowej jeździli ludzie na 125 i przy normalnej grupie robili też dłuższe trasy po 200 KM nikt nie narzekał, gdzie np ja i kilka innych osób jeździliśmy na 1000 pozostała część na 600, wszystko zależy od ludzi z którymi byś jeździł, ew. jak jeździsz sam to bez znaczenia. Tak na prawdę mocy te motocykle nie mają nie wiadomo ile, ale na rozpoczęcie przygody z moto fajna sprawa, można się wiele nauczyć i przede wszystkim bardzo dużo wybaczają ;). A co byś nie kupił to jak będziesz dbał tak będziesz miał ;)
Ja moim Z1000, gdzie siedzenie to była deska z delikatnym dodatkiem gąbki objechałem Rzeszów-Hel w jedną noc :D, do pyrkania po mieście i do 200KM wystarczy ;)KTM ma tak twarde siedzenie, że po nim to każda kanapa jest miękka :). Jest jeszcze Aprilla RS, która może mniej legalnie mieć około 30-37 KM i już się całkiem przyjemnie zbiera, ale raczej do lekkiego off roadu się nie nadaje.
jak wszystko kwestia przyzwyczajenia i determinacji, ale piszę aby się nie dziwił początkowym dyskomfortem :DJa moim Z1000, gdzie siedzenie to była deska z delikatnym dodatkiem gąbki objechałem Rzeszów-Hel w jedną noc :D, do pyrkania po mieście i do 200KM wystarczy ;)
Zapinam go jak mogę, ale wiesz, ekspresówki spod domu do szkoły i przedszkola to nie ma :)
na 70 120 pojedziesz to też przepaliszZapinam go jak mogę, ale wiesz, ekspresówki spod domu do szkoły i przedszkola to nie ma :)
Jak pojade 120 na 30 to też :)na 70 120 pojedziesz to też przepalisz
Chciałbym mieć taki problem jak Ty;)Szukając małego codziennego miejskiego autka, dotarło do mnie, że one bardzo mało tracą na wartości. Jako kupujący stwierdzam: zbyt mało! ;) (żądam jakiejś ustawy czy czegoś! ;) )
A na poważniej: jeżeli się myśli o takim dobrze wyposażonym 3-5 latku, to jego cena nadal jest porównywalna z ceną salonowca o gorszym wyposażeniu, lub naprawdę wystarczy 20% ceny, i ma się nówkę w tym samym standardzie. Jeżeli się rozważy jakiś upust, wyprzedaż rocznika połączoną z kredytem "3x33%", to naprawdę nowy zaczyna mieć sens.
No i generalnie szukanie auta to dolina :(
Chcialbys, a nie nie problem, heheh.Chciałbym mieć taki problem jak Ty;)
W sedno;) Nie sposób się nie zgodzić. Gdzieś widziałem jakieś amatorskie zdjęcia jak jakaś skoda superb rocznik 2015 w pół rozwalona, po "kilku modyfikacjach" trafiła do sprzedaży jako nie bita perełka z zagranicy. Niestety to jest chore, bo ktoś da 50-60 k za takie auto bo okazja, a nie przeżyje zderzenia przy prędkości 50 kmh...Chcialbys, a nie nie problem, heheh.
W kazdym przedziale cenowym kupowanie auta to lipunia, ile byś se nie założył, zawsze przekręty, kłamstewka, niedopowiedzenia...
Jak widze te spawane zlomy (a najwieksze beczunie to te sprowadzane z USA/CA) to po prostu mi się odechciewa...
Znam takiego co z salonu wyjechał nówką, a jak po pół roku rdza mu wyszła to się okazało, że skądś im spadł i go zrobili.W sedno;) Nie sposób się nie zgodzić. Gdzieś widziałem jakieś amatorskie zdjęcia jak jakaś skoda superb rocznik 2015 w pół rozwalona, po "kilku modyfikacjach" trafiła do sprzedaży jako nie bita perełka z zagranicy. Niestety to jest chore, bo ktoś da 50-60 k za takie auto bo okazja, a nie przeżyje zderzenia przy prędkości 50 kmh...
Z mojego powiatu ogromna ilość ludzi dojeżdża do pracy do Czech do fabryk Skody. Jak widzę kto tam pracuję to się nie dziwię, że taka chujnia wychodzi :DZnam takiego co z salonu wyjechał nówką, a jak po pół roku rdza mu wyszła to się okazało, że skądś im spadł i go zrobili.
No i poza tym słyszałem, że teraz nawet nówki salon często musi "naprawiać", bo coś nie gra.
Potwierdzam. Znajomy wozi nowe auta z fabryki w Polsce na zachód. Zdarza się coś przytrzeć przy załadunku, wtedy na szybko do znajomego lakiernika i po sprawie. Jak już zwróciłem Twoją uwage to mógłbyś w końcu odbanować Murasa.Znam takiego co z salonu wyjechał nówką, a jak po pół roku rdza mu wyszła to się okazało, że skądś im spadł i go zrobili.
No i poza tym słyszałem, że teraz nawet nówki salon często musi "naprawiać", bo coś nie gra.
@TYTUS ,ile lat temu to miało miejsce?Pytam bo od 3-4 lat towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać aut w transporcie,a jeśli już to na bardzo niskie sumy (np. suma ubezpieczenia 50tyś na cały rok)Po jednej szkodzie przeważnie jest brak możliwości ponownego ubezpieczenia.Na Śląsku był gość który miał 2 lub czy 3 ASO , wyszło gdzieś że opłacał miejscową patologie by kilkukrotnie obrzucała transport aut kamieniami. On dostawał potężną kasę od Ubezpieczalni. Sam naprawiał te auta i sprzedawał jako idealne nówki.
Nie chcę improwizować bo dokładnie nie pamiętam. Napewno więcej niż 5 lat ale chyba nie więcej niż 10.@TYTUS ,ile lat temu to miało miejsce?Pytam bo od 3-4 lat towarzystwa ubezpieczeniowe nie chcą ubezpieczać aut w transporcie,a jeśli już to na bardzo niskie sumy (np. suma ubezpieczenia 50tyś na cały rok)Po jednej szkodzie przeważnie jest brak możliwości ponownego ubezpieczenia.