No i wiadomo, że do takich operacji trzeba stawić kogoś, kogo zwycięstwa jesteśmy pewni (co samo przez się wychodzi w zdaniu "stawić na singlu większą kwotę"). Ja na ten przykład teraz bardzo poważnie zastanawiam się, by w ten sposób zrobić Austinem Troutem (kurs 1,85) i Hayem (kurs 1,30). I na przykład zagram sobie Trout + Haye= 2,41 i dokładam do tego na przykład takie kursy:
@1,30 -> 3,13 (zwiększa o 0,74)
@1,50 --> 3,61 (zwiększa o 1,20)
@1,80 --> 4,34 (zwiększa o 1,93).
Czyli jeśli moje dwa "pewniaki" wejdą - wygra Trout i Haye to popatrz jakie mam OGROMNE valuebets na tamtych zakładach - stawiam kurs 1,30 a zwiększa mi to ako jakbym stawiał 1,74. Stawiam kurs 1,50, a zwiększa ako jakbym stawiał 2,20. Stawiam 1,80, a tak jakbym stawiał 2,93 w singlu.
Wiadomo, że taka strategia jest bardzo ryzykowna, bo któryś z tych dwóch pierwszych zakładów może nie wpaść (Trout lub Haye) i jesteśmy w cxzarnej dupie, ale ja zawsze byłem graczem, który wyszukiwał "pewniaki" i jakoś przejechałem się na tym tylko kilka razy - i to zawsze ze swojej winy, bo przeceniłem Overeema i przeceniłem Davida Price'a. I z doświadczenia powiem, że jest to dużo, dużo lepsza taktyka od grania samych singli za duże kwoty na Trouta lub Haye'a. Wolę dorzucić wiele zakładów i wówczas wygram więcej ze względów powyższych, które opisałem.
Ostatnio wygrałem tak na Szpilce i Rorym McDonaldzie, a teraz mam na celowniku:
- glover teixiera
- souza
- condit
- trout
- haye
- pulev
- materla
- bedorf.
Przemyślę zagrożenia i dobiorę sobie z tego 1 lub 2 zawodników i zagram na powyższy sposób. I polecam każdemu, nawet jak ktoś gra małe kwoty i normalnie stawia np na (według siebie) pewniaka 25zł to niech zamiast tego postawi 5 zakładów ako po 5zł i zobaczy, że nawet przy przeciętnej skuteczności tych 5 dobranych zakładów do głównego lepiej na tym wyjdzie niż zgarnięcie singla za 25x1,30= 32,5...