Może zrobiłem duży błąd ale zagrałem na Swansona za 100zł po kursie x 2,90 bo uważam, że jeżeli nie da się poddać to ma wszystko, żeby wygrać ten pojedynek. Charles to niezły kocur ale nie przekonuje mnie aż tak bardzo jak niektórych. Cub to naprawdę solidny zawodnik, który ostatnio chyba zrobił spory progres i przy takim kursie musiałem zagrać.
Strasznie się stęskniłem za MMA w wydaniu UFC, więc postawiłem jeszcze pięc ryzykowanych kombinatów po 20zł każdy. Pierwszy z Bispinga, Gagnona (który ostatnio wtopiłmi mega kupon, gdzie wszedł mi już Boetsch z Lombardem, Jimmo i Kongo a do wygrania z 20zł miałem 560zł) i Pokrajca, drugi z Bispinga, Pokrajca i Baczyńskiego, trzeci z Bispinga i Granta, czwarty z Baczyńskiego i Benoista i piąty dla jaj z Bispinga, Swansona, Pokrajaca, Miosica i Damiana Maie, gdzie za te 20zł mogę wygrać ponad 300zł.
Oprócz tego postawiłem 30zł na Belforta po kursie 7,00. Wiem, wiem, że nie niby nie ma żadnych szans ale po takim kursie grzechem było nie zagrać.