masz gale 100 eurosow na plus i bedziesz ryl sobie banie o jakas tasme z tysiaca pojedynkow? srsly, ciesz sie z tego co wygrales i odpusc sobie jakies ciezsze rozkminy. nawet nie wiesz ile underdogow gralem w glowie (nie jestem wyjatkowy, kazdy z nas ma to 'kurwaaaaaaaa, dlaczego nie pogralem' <3) ktorzy potem wchodzili. pamietam, ze pierwszy ktory mi poryl banie byl Toquinho z Piercem o ktorego sie tutaj tak wyklocalem. w buku nie ma co zalowac tylko trzeba wszystko oddzielac kreska i jechac dalej. oczywiscie zdrowy rozsadek, pamietajmy.