Chyba tylko mnie nie podobają się ring girls. Po cholere toto zatrudniać? Te laski kompletnie nic nie robią, oprócz stania, tępego uśmiechania się i machania chorągiewką z nazwą rundy. Czy one mają sprawiać, że za sprawą ich cycków i tyłków, więcej prymitywów obejrzy galę? Nie wiem czy bardziej mnie wkurwia takie przedmiotowe traktowanie kobiet, jako uśmiechających się elementów wystroju, czy może to, że największą ambicją tych panienek jest świecenie tyłkiem na ekranie.