Powiem Wam szczerze, że jestem w ciężkim szoku, że ten temat wywołał taką lawinę komentarzy. Mrozu nie jest jedynym gościem zajmującym się MMA, a my sami większość informacji czerpiemy z mmarocks. Te jego słynne wywiady, które faktycznie robi zupełnie nieźle i tak można rozbić o kant chuja, gdyż (poza nielicznymi wyjątkami) zawodnicy nie mają do powiedzenia zupełnie nic ciekawego. A nawet jeśli mają, to akurat ci z KSW udzielają tych wywiadów najwięcej i we wszystkich powtarzają to samo. Nie robi mi różnicy, czy to Mrozu czy ktoś inny zapyta typa o jego obóz przygotowawczy i o to, czy walka skończy się przed czasem.
Co gorsze, większość osób udzielająca się w tym temacie mówi mniej więcej jednym głosem, więc nie ma ani dyskusji, ani emocji, ani tym bardziej żadnych wyzwisk, co czyni ten temat jeszcze bardziej bezsensownym. Dajmy już sobie siana z tym, kurwa trzeci dzień to jest katowane, a tak naprawdę we wszystkim rozchodzi się o to, że interesujemy się totalnie niszową dyscypliną, w której środowisko jest bardzo wąskie, co praktycznie uniemożliwia normalne jego funkcjonowanie. Wszystkie relacje, które powinny być czysto zawodowe mają charakter prywatny. Ten tego zna, ten temu chce się podlizać, ci tamtym płacą. Mrozu miał deal z KSW, ale go naruszył to mu dali bana NO I CHUJ Z TYM.