The Ultimate Fighter Nations: Team Canada vs Team Australia

Calo

WSOF
Bantamweight
sddefault.jpg


Temat do dyskusji o kolejnym międzynarodowym sezonie TUF'a. Rywalizować ze sobą będą zawodnicy z Australii i Kanady, a trenerami będą Patrick Cote i Kyle Noke. Show będzie emitowane w każdą środę począwszy od tej. Walki będą toczyć się w dwóch kategoriach wagowych - półśredniej i średniej. Zawodnicy:

TEAM CANADA

Waga półśrednia:
- Oliver Aubin Mercier (4-0)
- Matt DesRoches (4-0)
- Kajan Johnson (19-10-1)
- Chad Laprise (7-0)
Waga średnia:
- Luke Harris (10-2, 1 NC)
- Nordine Taleb (8-2)
- Elias Theodorou (8-0)
- Sheldon Westcott (8-1-1)

TEAM AUSTRALIA

Waga półśrednia:
- Chris Indich (5-1)
- Jake Matthews (3-0)
- Brendan O'Reilly (5-0, 1NC)
- Richard Walsh (7-1)
Waga średnia:
- Vik Grujic (6-2)
- Daniel Kelly (5-0)
- Tyler Manawaroa (10-0)
- Zein Saliba (4-0)

Źródła pooglądania odcinika będą uploadowane TUTAJ.

Kilka materiałów promocyjnych:






Jeśli chodzi o ogólną opinię o show, to moim zdaniem zapowiada się bardzo ciekawie. Warto zwrócić uwagę na byłego już zawodnika Bellatora Chada Laprise, olimpijczyka w judo Daniela Kelly, zaledwie 19-letniego Tylera Manawaroa, i utalentowanego Eliasa Theodorou.

Zobaczymy czy i jak długo temat się przyjmie :-)
 
Zapowiada sie ciekawie ,nazwiska nic mi nie mówią, ale z pewnoscia jest wiele dobrych chłopaków w ekipach
 
Dziś start :) Ja na pewno obejrzę. Aus vs UK było ciekawe. Wolałbym chyba też Canada vs UK, ale Australijczycy to też twarde skurczybyki zwykle. Tylko Chiny coś nie mogę odpalić...Co jak co, ale jakoś oglądając samych Azjatów nie bardzo mi się to widzi. Najbardziej podoba do siebie rasa i jakoś mi najciężej mi do nich przywiązać uwagę. No, chyba, że to Azjaci w UFC np. typu Korean Zombie ;-)
 
Tylko Chiny coś nie mogę odpalić...Co jak co, ale jakoś oglądając samych Azjatów nie bardzo mi się to widzi.


Może to i dobrze dla Ciebie, ja nie mogę się przemóc żeby przestać go oglądać, a poziom sportowy zawodników coraz bardziej mnie odrzuca. Jest chyba tylko trzech albo czterech zawodników którzy są ogarnięci ( nie dobrzy, po prostu ogarnięci) w każdym aspekcie MMA, większosć to jacyś wychowankowie boksów kambodżańskich którzy w tym sporcie dopiero raczkują. I najgorsze jest to że z tego co widzę UFC chce by na finale TUF'a zawalczyła cała ekipa (kupę wolnego miejsca w rozpisce), jeżeli tak to będzie to najgorsza sportowo gala UFC w historii :-)



Swoją drogą czekam z niecierpliwością na TUFa japońsko-koreańskiego którego zapowiedziało UFC.
 
Kurde, to niezachęcająco brzmi ;-D No, ale UFC się rozrasta, to ma interesować lokalnych fanów przede wszystkim. Chyba można sobie wybaczyć...Z resztą brazylijski język fajny, hiszpańskiego zawsze chciałem się uczyć, ale najwyraźnie jako jeden z niewielu i grupa nigdy nie powstała;] Australijczyków, Anglików, Kandayjczyków i Amerykanów fajnie posłuchać i poznać angielski z tak różnych stron i o różnych akcentach. TUF Brazil z napisami mi styknie chyba...No i ogólnie do Brazylijczyków większy sentyment, a i jednak większe prawdopodobieństwo jakiejś rodzącej się gwiazdy :)



Japonia vs Korea? Już lepiej, choć S.Korea vs N.Korea mogłoby być ciekawsze hehe, no ale nie typowo sportowo...;]
 
Calo, nie mów mi, że tam jest gorszy poziom niż na singapurskiej gali
 
stoner radzę obejrzeć w takim razie. Nie mówię że nie jest emocjonująco bo do tej pory każda walka obfitowała w skończenie. Poziom sportowy może być dobry a walka nudna. Tutaj mamy do czynienia z wieloma zawodnikami którzy wchodzą do klatki z zerowymi umiejętnościami.



Wang Sai, Guangyou Ning i Jianping Yang ( może jeszcze Lipeng Zhang) - to są zawodnicy którzy jako tako są doświadczeni i wiedzą jak bić się w MMA. Dobrze wypadł jeszcze Yao Zhikui ale jego doświadczenie to jedna walka zawodowa. Jednak są to zawodnicy którzy po dwóch waklach będą automatycznie do odstrzału z UFC, bo to nie jest jeszcze ten poziom.



Reszta to albo goście którzy pouczyli się chwile brazylijskiego jui jitsu a i tak nie potrafią nic z tym zrobić (Allen Chong) , albo jacyś zawodnicy boksów kambodżańskich którzy znają tylko kilka ciosów pięściami.



Przykładowo walka Albert Cheng vs Xin Dong gdzie jeden zawodnik miał jedynie jakiś tam parter, a drugi jedynie chaotyczną stójkę. Walka była tragiczna, parterowiec w pierwszej rundzie pobawił się w L'n'P ( z pozycji bocznej, Dong nie wiedział jak uciec czy jak założyć gardę), a w drugiej opadł z sił i został znokautowany ciosami wyprowadzanymi z techniką godną Super Fight League.
 
ja oglądałem prawie wszystkie tuf'y oprócz brazylijskich i próbowałem ten china ale niestety nic mnie tam nie zaciekawiło, ani zawodnicy, ani trenerzy, może na rynku azjatyckim ma to jakąś oglądalność w miare ale sądzę, że tylko tam. Natomiast Aus vs Can zdecydowanie obejrze jutro i liczę na to, że się nie zawiodę
 
Nie wiem czy jestem jedyna osobą, ale oglądałem wszystkie TUFy (czekam na lepszą jakość chińskich) i tę serię też z chęcią obejrzę ^^
 
Ja oglądałem wszystkie TUF'y od momentu kiedy zacząłem się intersować MMA, czyli w sumie do tej pory niedużo , bo 16, 17, 18, Smashes, Brazil 2 i teraz China. Do tego nadrobilem pierwsze 3 edycje, ale jakoś odechciało mi się nadrabiać całą resztę.
 
Ja od Chuck vs Tito każdy odcinek każdego TUF'a jaki był dzień po emisji. Poprzednie klasyki ponadrabiałem na stronie UFC, a przynajmniej walki, ale to jest sedno dla mnie :) Tylko China jakoś mnie nie nakręca, choć pewnie też bym się wkminił oglądając...Ale nie byłbym jakos związany emocjonalnie nie rozróżniając ich zbytnio, a i po nazwisku ciężko zapamiętywalnym...
 
Fajny pierwszy odcinkek. Spoko zawodnicy, spoko trenerzy, ładne widoki poza domem TUF'a również.



Walka może nie była jakaś wspaniała technicznie, ale emocjonująca owszem. Nie złapałem tylko momentu w którym Brendan się tak wykrwawił , w pierwszej chwili myślałem że to Kajan. Kanada wydaje się mieć silniejszą ekipę, szczególnie w półśredniej. W średniej szanse rozkładałbym mniej więcej po równo
 
Troche ciezko dla chlopakow z Australii przeniesc sie do Kanady. Niestety murzyn wygral pierwsza walke a jak tylko go zobaczylem chcialem zeby przegral. Chociaz chyba 3 na 3 kolana weszly na glowe.



Calo jedno z 2 kolan przed obaleniem rozcielo. Dziwne, ze nie odklepal 1 dzwigni. Zawodnik z Australii w sumie to nic nei pokazal
 
Odcinek niezły Kanada chyba ma mocnijsza ekipe , w sumie mma w Kanadzie jest na bardzo wysokim poziomie
 
dobry ten pierwszy odcinek a i zapowiedzi na koniec zachęcające do oglądania kolejnych, btw chata jest genialna
 
Dobre, a to dopiero początek, zapowiada się miodnie, chata, gym jak i okolica cudna nic tylko trenować.



Może kiedyś doczekamy się TUF : Poland vs Russia lub Germany :D
 
TheChosen, dla mnie osobiście najmniej różniąca się. Nie rozumiem podejścia, że np. każdy czarny taki sam, ale skośność oczu, gdzie dla mnie chyba oczy są głównym składnikiem twarzy to już zbyt wspólna cecha. No, ale idzie się obyć z jakimś wizerunkiem i kojarzyć oczywiście. Jak są mniej wyraziści to jakoś wpływa na pewnego rodzaju monotonię u mnie ;-)



Co do sezonu. Nieźle się zapowiada. Doświadczenie wzięło górę nad niepokonanym rekordem (czemu na gali UFC tak nie było w 3 wypadkach:P). Ciekawe ile czasu mieli Australijczycy na aklimatyzację. Dopiero po tygodniu powinny zacząć się treningi w ogóle, pomijam by walkę pierwszą dawano tak szybko ;)



Walka fajna, obaj agresywnie, po skończenie i 5k dolców z nadzieją na bonus sezonowy. Będzie ciekawie i oby jak najmniej kontuzji eliminujących pełnoprawnego uczestnika, który nie przegrał z rywalem.
 
Ja ogólnie mam wrażenie, że Johnson, Theodorou i Manawaroa będą posterboyami tego TUF'a, w zapowiedziach odcinków i scenach w domu TUF'a są najczęściej pokazywani. Swoją drogą, Tyler mimo zaledwie 19 lat ( w życiu bym nie powiedział) wygląda na naprawdę groźnego skurczybyka.



Ja jak zwykle kibicuję Aussie'm.
 
Bardzo dobry drugi odcinek.



Saliba był mocno zdeterminowany ale miał za słabe defensywne zapasy. Elias musi zacząć walczyć trochę rozsądniej bo ciężko byłoby mu w trzeciej rundzie po takim tempie, jakie narzucił w pierwszej + popełniał błędy z dobrych pozycji ( jak np. utrata pleców w drugiej rundzie), które mogłyby się na nim zemścić w walce z bardziej doświadczonym zawodnikiem.
 
Słaba walka w 2 odcinku ,Canadyjczyk zamiast mma powinien isc do zapasów, walki w stójce unikał jak ognia, a w parterze tez zaduzo ciosów nie zadawał
 
Jak się ma takie narcystyczne nastawienie to tak to potem wygląda, że się boi wymieniać ciosy ;) Lepszy fizycznie był Kanadyjczyk. Walka słabiutka, a sobie wyobrażam Danę, który już wykłada kasę za skończenia w pojedynczej walce, a oni wciąż często walczą zachowawczo w TUF'ie. No, ale póki wygrywasz...Tyle, że decyzja w ostatecznym rozrachunku zależ od sędziów, a oni "dziwną" porażkę tak punktującemu w walce mogą łatwo podarować ;) A wówczas klauzula kontraktów UFC pozwala na wiadomo co i pa pa :-)



@down



Slamy był fajne. Najlepszy był ten kontrujący Body Slam po DDT na nim ;-) Gdy Australijczyk trzymając głowę Kanadyjczyka uderzył nią o matę ;-) Cała akcja rodem z WWE.
 
troche za malo uderzen ze strony kanadyjczyka ale kilka ladnych wyniesien pokazal. Fajne wciagniecie do gardy ze strony Saliba jak kanadyjczyk przyjebal glowa o mate takie uderzenia moga duzo zmienic w walce. Mialem nadzieje ze po oddaniu plecow pod koniec walki wyciagnie cos australiczyjk.
 
Born, mam nadzieję że nigdy nie przyjdzie Ci do głowy zakładanie własnej organizacji, bo to jakie zasady by tam panowały przekraczałoby chyba wszystkie mozlwie granice.



TUF to jest TUF, jak dla mnie zawodnicy porywający się na ringowe wojny w tym show to ludzie niemyślący. Tutaj trzeba zawalczyć tak, żeby wygrać bez większych ubytków na zdrowiu związanych z oberwaniem 50 ciosów na twarz już w ćwierćfinale. Theodoru przyjął bardzo dobrą strategię grindowania przeciwnika, bo było to dla niego najkorzystniejsze w walce z rywalem o słabych zapasach defensywnych i bardzo dobrym BJJ. Jeden bład w walce z Salibą kosztował go utratę pleców, więc gdyby zachciało mu się wydziwiać i próbować efektownych technik kończących mogłoby się na nim mocno zemścić.



Mi się tam walka podobała.
 
Calo, byłaby czysto sportowa, ale pewnie też wolałbym chcących walki fighterów niż jej unikających, logiczne się wydaje jeśli chcemy pokazywać sztuki "walki". Tym bardziej, że w programie telewizyjnym, a i później organizacji, której "sukcesy" rozlicza się głównie pod kątem oglądalności w TV musi to czymś przykuć uwagę nie tylko wąskiego grona pasjonatów tego sportu.



Oczywiście, że to turniej w kocu itp. trzeba zachować rozsądek. Po prostu trzeba to dostrzegać, bo to obecnie jedna z powszechnych form możliwości utraty pracy. Nie sądzisz, że to istotne jednak? Mimo tego, że możemy się z tym nie zgadzać.



Co do walki to oglądałem z emocjami, bo ciekawiło mnie jak to do końca będzie wyglądać. Kanadyjczyk był częściej z góry, pojedynek mógł skończyć się poddaniem z dołu również, ale jednak po obejrzeniu tylu walk w życiu, a i w samym TUF'ie widywałem dużo lepszych i bardziej wszechstronnych zawodników i walk. To mi imponuje w 2014 roku, a nie jednopłaszczyznowość spora jednak ;-) Bez złośliwości.
 
born pokazujemy sporty walki a nie sztuki.



Calo ale sam przyznasz ze troche wiecej uderzen w parterze bym mu nie zaszkodzilo :D
 
Born to co mówisz o utracie pracy to przesada, piszesz przez pryzmat sytuacji Okamiego i Fitcha jakby UFC notorycznie wywalało zawodników którzy nie wojują jak Wanderlei Silva.



Co do walki - ja uważam że mimo niewielu ciosów był to dość efektowny pojedynek. Slamy, efektowna obrona Australijczyka, ciągłe zmiany pozycji, wysokie tempo i presja w pierwszej rundzie. Mówisz że naoglądałeś się tyle walk, a z drugiej strony twierdzisz że to starcie było antyreklamą MMA która upoważni zwycięzce do utraty parcy. Na każdej gali UFC często znajdzie się kilka dużo gorszych walk od tej.
 
Utrata pracy to fundament w tym miejscu. Potem jest robienie wrażenia, zgarnianie bonusów, nadmuchanie balona by otrzymać szansę walki o pas. Ja nie pochwalam tylko mówię jak jest. Ludzie jednak wolą, gdy zawodnicy wchodzą do klatki w celu pokonania siebie wzajemnie używając technik z całego zakresu MMA, a nie chcą się wypunktować na pełnym dystansie;-) Nie mówię, że tu tak było, bo determinację było widać z obu stron mimo wszystko. Ja się potrafiłem emocjonować walkami Coltona w końcu, ale jakoś lata mijają i chce się widzieć więcej przebojowości niż rutyny ;-)



Czekam na 3 odcinek :)
 
Przy takich walkach zaluje ze nie ma 3 rund w tufie. Z kazda sekunda walke coraz bardziej dominowal zawodnik z kanady. 2 obrotowki na koniec cos piekneego szczegolnie ta na brzuch
 
Back
Top