Akurat ja też (trudno to powiedzieć) od WWE, potem przerzuciłem się na MMA. Za małolata, oglądając to w TV dla mnie to było mega. Kiedyś i tak było znacznie lepiej - więcej hardkoru. 20m klatki, drabiny, stoły, wszystko. Aż micha się ciezy, jak wspominam stare dobre czasy. Byłem tym strasznie podjarany, jak teraz np. UFC. Dzieciak inaczej wszystko odbiera, go nie interesuje to, ze to jets udawane, ale to, że kazda postać ma swój "scenariusz", może zdarzyć się wszystko. Pamietam, miałem jakieś 9 lat, nie potrafiłem jeszcze rozróżnić czy dana kontuzja jest prawdziwy, czy to storyline. Teraz całkowicie inaczej na to patrze. Można powiedzieć, ze całkowicie mijałem się z Brockiem - kiedyś nie za dobrze go pamiętem potem gdy Lesnar walczył w UFC, ja byłem już dobrą chwilę po skończeniu przygody z WWE, a jak już zacząłem śledzić UFC, było jakieś dwie gale po walce Lesnara z Alim, i Broch znowu jest w UFC. W USA wrestling cieszy się sporą oglądalnością - to w końcu jest show. Ludzie często wolą to, niż pójście do teatru, dzieciaki bardziej się nakrecają widząc takie rzeczy. W przyszłości, nie będę miał nic przeciwko, jak mój dzieciak będzie chciał takie coś oglądać ;)