Tanio skóry nie sprzedam

20220804_103012.jpg
20220804_071410.jpg
20220730_085717.jpg
 

Całkowicie odmienna sytuacja u mnie na osiedlu (NYC). Sasiad z naprzeciwka , (sześćdziesięcioletni latynos) interweniował, gdy zobaczył jak dwóch nastolatków murzynów kradło paczkę zostawiona przez kuriera spod drzwi jego sąsiada. Żeby zostawili paczkę i poszli w pizdu tematu by nie było, gdyż niestety zdarzają się takie sytuacje ostatnio dosyć często.
Skurwiele dosyć agresywnie słownie zaczęli atakować sąsiada, że to nie jest jego dom/paczka i żeby spierdalal. On wyciągnął z domu palę bejsbolowo zaczął machać, krzyczeć, jeden murzyniak odszedł na drugą stronę ulicy i zaczął zajście filmować na telefonie, dugi popisowo z odległości dwóch metrów prowokował sąsiada. Po chwili inni sąsiedzi zainteresowali się odgłosami sytuacji i murzyniacy przy obustronnych wulgarnych groźbach się wycofali.
To niestety nie koniec, po paru minutach przyjechała policja . Okazało się, że niedoszli złodzieje zgłosili policji, że zostali zaatakowani przez sąsiada i jako dowód przekazali nagranie przez jednego z nich z tego zdarzenia. Mimo dużego zamieszania i próby interwencji sąsiadów , policja zaaresztowała sasiada (napad na nienietnich z użyciem broni białej z grozba pozbawienia życia )
Poruszenie i oburzenie na ulicy musiało być dosyć spore, gdyż następnego dnia paru ludzi chodziło z “community affairs “(taki nowy wymysł wprowadzony przez lewaków, odpowiednik PR, którzy pracują nad poprawa wizerunku policji w dzielnicach) i pouczali mieszkańców, że najlepiej w takich sytuacjach nie interweniować, a jak widzimy przestępstwo to najlepiej zgłosić to na policję i się trzymać od zdarzenia z daleka.
Podczas zajścia byłem w pracy i sytuacje znam częściowo z opowieści żony i innych sąsiadów .
Rozmawiałem jedynie następnego dnia z pizda z „community affairs “, której dosadnie wytłumaczyłem co o tym wszystkim myślę.
Rozpisałem ta sytuacje dosyć szczegółowo gdyż dotyka to mnie bezpośrednio, ale chciałem też Wam dokładnie przedstawić jak to zaczyna wyglądać tutaj.
 
And the Darwin Award goes to...


Opisuje kolego takie rzeczy jako mocne. Nie wszyscy lubią takie coś oglądać. Ja znam język niewolników (angielski) więc nie włączyłem, ale ktoś może przez przypadek lub niewiedzę zepsuć sobie dzień.
Pozdro
 
Co gość odjebał? Specjalnie to zrobił? Najebany? To było widać co gość robi i nikt nie zareagował, nawet jeden wskazał na niego palcem jak przechodził obok.

Nie mam pojęcia. Stawiałbym na to, że był najebany.

Opisuje kolego takie rzeczy jako mocne. Nie wszyscy lubią takie coś oglądać. Ja znam język niewolników (angielski) więc nie włączyłem, ale ktoś może przez przypadek lub niewiedzę zepsuć sobie dzień.
Pozdro

Fakt, mogłem dać jakieś ostrzeżenie. Niestety, edytować można tylko przez 10 minut od wysłania posta, więc teraz już nic nie zrobię.
 
Back
Top