Ale miałem porąbany sen o walce MIR vs OVEREEM. Śnilo mi sie, ze w dzień walki Mir przyszedł normalnie sam do oktagonu, za to Overeem zeby napewno tą walkę wygrać wziął ze sobą pomocników w postaci Cormiera, Crocopa, Werduma i Barnetta, którzy mogli walczyc z Mirem pojedyńczo, co chwilę zmieniajac się podajac sobie pałeczkę sztafetową (dla tego co ma wejść). W pierwszej rundzie miał Cormier Mira zmęczyć, w drugiej przyszedł czas na Werduma, który próbował Mira poddac ale nie wyszło, w drugiej połowie drugiej rundy do mocno poobijanego już i ledwo dyszącego Mira wszedł Barnett, a Alistair szykował się już do tego, że samemu wejdzie na początku trzeciej by kondycyjnie wytrzymać do końca całej walki. Jednak w przedziwny sposób Mir założył Barnettowi gilotynę ze stójki i sprowadził do parteru z założoną gilotyna i Barnett poddał walkę. Tym samym walka ta wliczyła porażkę w rekord ALISTAIRA, kłócącego się pozniej z Barnettem o to ze ten zjebał mu walkę. Mir świętował zwycięztwo. :-)