Wypij 6 shandy jednego dnia i 6 normalnych piw innego to poczujesz różnicę :) Nie chodzi mi o smak, tylko o stan upojenia :) To chyba dość mocno oczywiste?
No po 6 piwkach to mną już miota całkiem nieźle, nie mam jakoś specjalnie mocnej głowy jeżeli chodzi o alko, w takim układzie zawsze wydaje mniej na picie ;d
9 piw to 4,5 litra płynu, człowiek trawi 1 litr wody ok 1 godz. Twoje nerki muszą być Ci bardzo wdzięczne a i takie picie jest nieekonomiczne bo dużo po prostu przelatuje przez organizm :)
Właśnie Harnasie wchodzą jak woda. Jednak musiałbym z tydzień odpocząć żeby takie 11 piw znowu powtórzyć, jestem tak przetyrany dietą, treningami i bezsennością, że teraz jedno dębowe mnie zmuliło tak, że niemal śpię... a tu jeszcze balet przede mną!
Jeśli chodzi o mnie to tak po 4 piwach idę się odlać później po 6 i tak co raz częściej. 10 to obalę, ale chyba w 4-5 godzin. Mój sąsiad opróżni skrzynkę, ale pijąc od rana do wieczora ... po zmroku już tylko wóda :]
W ogóle nie widzę sensu w piciu piwa w takim tempie, ja tam lubię pogadać i sączyć przy tym browar, jakbym chciał się najebać to flaszkę na raz i pod dywan, ale wiadomo, każdy ma inny organizm i każdy może więcej lub mniej :-)
Silvex za mała ta Miesha w podpisie, dopierdol 1024x680 :-)
Mam szacun do ludzi ekspresowo wypijających browara. Raz, że lubią browary (ja nie cierpię, ale wkrótce zakładam się z kumplem o półbasa wódy, że wypiję przy nim całe piwo) a dwa, że skręca mnie jak siedzę z kumplami i jeden potrafi browara sączyć przez godzinę.
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.