Tanio skóry nie sprzedam

FB_IMG_1718256563200.jpg
 
No właśnie najgorsze jest to, że w tym kraju jak piszesz najlepiej zginąć bo jest tak chore prawo. Nawet jak się obronisz to potem musisz mieć kasę na dobrego prawnika.

Zima robi szkolenia - https://winterszkolenia.pl

No nóż nie jest idealnym narzędziem bo nie ma najlepszego narzędzia na sytuację, która dzieję się bardzo szybko. Wszystko łatwo się piszę siedząc wygodnie w fotelu, a gdy liczą się sekundy to nie jest prosto. Mamy już filmik z tego zajścia, więc w skrócie gościa zgubiło ego..


Ja ze sobą noszę gaz, ale zobacz musisz mieć ten gaz w taki sposób by szybko go dobyć to też trzeba potrenować, podobnie pałka teleskopowa też niby fajnie, ale co jak gościu Ci przechwyci sprzęt? Ja mam teleskopa - noszę tylko znowu musisz szybko go dobyć w razie czego. Teraz jak jest lato to gdzie włożysz? Nerka? Za pasem? Przy pasie? W kieszeni? No trzeba pokombinować z optymalizacją pod siebie tego idealnego miejsca, ale znowu gdy zajdzie akcja to Ty musisz to zrobić bardzo szybko, dlatego tym kluczem jest cała psychologia konfliktu.

Miałem sytuacje gdzie wolałem po prostu zastosować sprint niż przekonywać się o tym czy jestem takim kurwa kozakiem - ale nie zawsze znowu uciekniesz...
Wydaje mi się, że zgadzamy się we wszystkim poza tym nieszczesnym nożem. Ja tak jak ty stawiam na dobre buty. Uczulam tylko w kolejnym poście, bo czyta to forum również młodzież, że nóż może zrobić więcej krzywdy niż korzyści. Nie jest narzędziem do obrony. Tyle w temacie. Właśnie tem film pokazuje, że raczej trzeba odpuścić niż eskalować. Może ten typ od psa i dziewczyny nie byłby "kapitanem ulicy", ale nie byłby pocięty. Nie krytykuję go i nie potępiam, bo w końcu on był ofiarą (znaczy na początku jego pies), lepiej jest po prostu uczyć się na doświadczeniach innych.

Miałem sytuację, kiedy nie miałem możliwości uciec i choć miałem świadka i dowody, sprawa trafiła do sądu. Miałem oczywiście gołe ręce, tamten nie.

Zostałem też przed laty oskarżony bezpodstawnie o pobicie i choć było to absurdalne (w chwili rzekomego zdarzenia bylem w innym mieście!), pokazało że nasz system sprawiedliwości to totalna kpina (sprawa ok 4 lat, ja ok 6-8 razy w obu instancjach).

Oczywiście jestem spokojny, z zachowania i wyglądu, co kilku forumowiczów potwierdzi, nie mam sylwetki ani charakteru do rozrób. Ot trafiłem na złych ludzi i tyle (może dlatego że jestem spokojny z zachowania i wyglądu?).

Myślę że nikt mnie nie przekona do noszenia noża jako broni. I ja pewnie też nikogo nie przekonam, więc nasza dyskusja jest całkowicie jałowa i świetnie to podsumował @GroszMC w swoim poście gdzieś wcześniej.

A co robić w trudnej sytuacji? Oczywiście dzwonić po milicję. Oni są świetnie przugotowani. Mają dosłownie mordercze treningi, np. Taki jak ich ruscy koledzy:
 
Last edited:
Wydaje mi się, że zgadzamy się we wszystkim poza tym nieszczesnym nożem. Ja tak jak ty stawiam na dobre buty. Uczulam tylko w kolejnym poście, bo czyta to forum również młodzież, że nóż może zrobić więcej krzywdy niż korzyści. Nie jest narzędziem do obrony. Tyle w temacie. Właśnie tem film pokazuje, że raczej trzeba odpuścić niż eskalować. Może ten typ od psa i dziewczyny nie byłby "kapitanem ulicy", ale nie byłby pocięty. Nie krytykuję go i nie potępiam, bo w końcu on był ofiarą (znaczy na początku jego pies), lepiej jest po prostu uczyć się na doświadczeniach innych.

Miałem sytuację, kiedy nie miałem możliwości uciec i choć miałem świadka i dowody, sprawa trafiła do sądu. Miałem oczywiście gołe ręce, tamten nie.

Zostałem też przed laty oskarżony bezpodstawnie o pobicie i choć było to absurdalne (w chwili rzekomego zdarzenia bylem w innym mieście!), pokazało że nasz system sprawiedliwości to totalna kpina (sprawa ok 4 lat, ja ok 6-8 razy w obu instancjach).

Oczywiście jestem spokojny, z zachowania i wyglądu, co kilku forumowiczów potwierdzi, nie mam sylwetki ani charakteru do rozrób. Ot trafiłem na złych ludzi i tyle (może dlatego że jestem spokojny z zachowania i wyglądu?).

Myślę że nikt mnie nie przekona do noszenia noża jako broni. I ja pewnie też nikogo nie przekonam, więc nasza dyskusja jest całkowicie jałowa i świetnie to podsumował @GroszMC w swoim poście gdzieś wcześniej.

A co robić w trudnej sytuacji? Oczywiście dzwonić po milicję. Oni są świetnie przugotowani. Mają dosłownie mordercze treningi, np. Taki jak ich ruscy koledzy:
Wrzucę jednego posta. Nie mówię, żeby tak robić jednak sytuacja jest kolejna z której można wyciągnąć wnioski. Gdy się coś dzieje to trzeba chwytać się wszystkiego by przeżyć, a potem no niestety mierzymy się z konsekwencjami prawnymi.

Tutaj jest ciekawa dyskusja pod postem -

https://fb.watch/s-1_xZEHYD/ - zerknij tutaj, czyli nóż jako "gamechanger"

Nie ma idealnej drogi, ale serio niekiedy to lepiej zrobić wszystko by utorować drogę, zrobić oderwanie, a potem zadzwonić na służby...

Prawo jest do zmiany jeśli chodzi o obronę konieczną, ale pewnie jeszcze długo nic się nie będzie w tej materii zmieniało.

Dziękuję za konstruktywną wymianę.
 
Back
Top