Tanio skóry nie sprzedam

1709834191150.jpeg
 

Zapomniałem dodać, że miałem kiedyś takiego szefa co naodpierdalał podobnych akcji i potem musiałem po nim wszystko poprawiać, żeby klienci w ogóle nie wyjebali nas z budowy. Często konczyło sie to tak, że razem kończyliśmy do pewnego momentu, bo klientowi "kończyła się kasa", a potem ja sam kończyłem resztę po cichu (szczególnie u inwestorów, którzy mieszkali podczas remontu, np. przeróbki kuchni, salonu). Gość był nieprzeciętny. Jak dobrze być już na swoim ::snoopd::
 
Back
Top