Sztuka - malarstwo,teatr,instalacje, video

halibut

UFC
Middleweight
Nie znalazłem tematu podejmującego inne dziedziny sztuki niż film fabularny, muzykę, książkę.
A myślę, że niektórzy czasem chcą się podzielić z czymś co nie pasuje ani do HP, ani do skóry.

Na początek - jedna z najbardziej niepokojących rzeczy jakie w ostatnim czasie widziałem. Autor robi na co dzień szaloną elektronikę obrazowanych podobnymi stylistycznie teledyskami:





Jako, że to pierwszy post, to wypada przedstawić coś jednego z najsłynniejszych współczesnych artystów. I jednego z najbardziej kontrowersyjnych. Sławę Zbigniew Libera zdobył tworząc instalacje z klocków lego.
Nie jest to jednak zwykła zabawa: Libera zbudował z tego surowca nazistowski obóz koncentracyjny. Z całej sprawy wyszła nie mała afera: Libera poprosił o klocki firmę Lego, jednak ta, gdy zobaczyła instalacje, wyparła się firmowania takiej sztuki przez swoją spółkę.
Warto wspomnieć, że instalacja ta znajduję się obecnie w Jewish Museum w Nowym Jorku

lego.JPG

libleg.jpg

latest

634611177509244994.jpg



Więcej o Liberze tutaj. Znajdziecie też w tym miejscu wszystkie jego filmy. Ostrzegam - ten który wstawiłem przedstawia nieprzyjemne rzeczy dla oka. Więcej do poczytania i obejrzenia tutaj:
http://artmuseum.pl/pl/filmoteka/praca/libera-zbigniew-obrzedy-intymne
 
30 wybieram się na ubu król czyli Polacy w reżyserii Jerzego stuhra. Jak nie zapomnę to napiszę jak było.
 
MMA jako niemierzalna sztuka.

Mieszane sporty walk mają problem obiektywnego sędziowania. Za wątpliwościami przemawiała niemożność określenia reguł na jakich miałoby się czynić porównania. Jest to mocna przesłanka, że mma nie stricte sportem, ale po części także sztuką.

Czy mma jest sztuką?

Pozornie łatwe pytanie niesie za sobą wiele wątpliwości. Według obecnych pojęć językowych niezwykle trudno jest zdefiniować pojęcie sztuki. Z jednej strony za sztukę uznaje się malarstwo, literaturę, taniec, czy muzykę, z drugiej znaczenie tego słowa nie ogranicza się do podanych ram.

Zdecydowana większość osób nie odważy się skonfrontować mma z Damą z łasiczką Leonardo da Vinci. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę rytualne tańce rodem z muay-thai, to część osób porówna je z tańcami ludowymi, które niewątpliwie do dzieł sztuki zaliczymy. Idąc tym tropem musimy do sztuki zaliczyć zachowania związane z karate, judo, czy chińskiego wushu. Zachodnia cywilizacja również wytworzyła swoje rytuały, czy to w zapasach, brazylijskim jiu-jitsu, czy boksie. Zatem i te składowe mają podstawę logiczną, by nadać im miano sztuki.

Nieco przebrzmiałe dyscypliny sportowe jak szermierka czy łucznictwo bywają określane jako sztuka. Owszem, nie jest to bardzo wysublimowane odczuwanie, niemniej sztuka operowania łukiem czy szpadą może nieść ze sobą walor piękna i estetyki.

Być może idąc tym tropem wyróżnimy kolejną dziedzinę kryjącą się pod pojęciem sztuki. Mianowicie sztukę walki jako byt sam w sobie. Choć ta nazwa z powodzeniem funkcjonuje w słownikach, to ma charakter posiadania umiejętności walki. Moja propozycja wiąże się z nadaniem tym zdolnościom walorów estetycznych, dających się odczuć. Taki twór, choć niezdefiniowany, niewątpliwie istnieje, a przejawia się w zachwytach nad konkretnymi czynnościami, jakie zawodnicy wykonują w trakcie potyczek lub treningów.

Cóż w tym pięknego?

Relatywnie łatwym jest wyróżnienie konkretnych technik z każdego sportu, które w szczególny sposób wzbudzają emocje widzów. W boksie bardzo głęboko zakorzeniony jest podziw uderzeniami podbródkowymi. W dalekowschodnich sztukach walk podziw nieustannie wywołują wszelkiego rodzaju uderzenia obrotowe. W płaszczyźnie zapaśniczej są to rzuty z oderwaniem rywala od maty, a w brazylijskim jiu-jitsu skomplikowane techniki.

Można podjąć polemikę, czy tego rodzaju techniki są skuteczne, jednak nie ulega większej wątpliwości, że są ryzykowne, trudne w wykonaniu i przede wszystkim niewiele osób jest je w stanie dobrze wykonań, co potęguje aprobatę i odczucia fanów. A czy właśnie to nie jest podstawą wszelkiej sztuki?

MMA jest sztuką.

Mieszane sporty walk z definicji są walką łączącą wiele różnych metod konfrontacji. Za tym podąża łączenie pięknych technik pochodzących z tych sportów. Jeśli składowe możemy uznać za piękno, to łączenie piękna na wyższym poziomie być może tworzy dzieło wyjątkowe.

Walki mma bardzo wiele fanów określa w trójstopniowej skali. W podobnej skali można określić niemal cały dorobek cywilizacyjny kryjący się pod stwierdzeniem sztuki. Starcia określa się stwierdzeniami: nudne, dobre i wyjątkowe.

Wszystkie nudne starcia wiążą się z niewykorzystywaniem pięknych i efektownych technik. Nudą walką zostanie starcie zapaśnika, który przeleży swojego rywala (przedstawicielem twórcy nudnych walk jest choćby Jared Rosholt). W stójce nudna walka to pojedyncze ciosy proste, w których zdecydowanie lepszy zawodnik dystansuje przeciwnika (np. starcie Gegarda Mousasiego z Ilirem Latifim).

Walka dobra zawiera większą liczbę efektownych technik. Taką walkę często tworzą zawodnicy na podobnym poziomie umiejętności w danych płaszczyznach. W tym przypadku rywale są zmuszeni do wykonywania efektywniejszych, a przez to trudniejszych technik, które podobają się fanom, a zawodnikom ułatwiają uzyskanie wygranej. W przypadku starcia zawodników na różnym poziomie, to mianem dobrej walki określi się starcia, gdy lepszy zawodnik poprze swoje umiejętności efektownymi technikami.

Niezbyt często walka otrzyma miano wyjątkowej urody. Takie starcia obfitują w wykonywanie pięknych technik przez obie strony (np. Diego Sanchez vs Clay Guida), albo szczególne nagromadzenie ich po jednej ze stron (np. Cain Velazquez – Junior Dos Santos).

Fakt możliwości skalowania odczuwania walorów dzieła jest bardzo mocną przesłanką, by uznać mma za sztukę.

Problemy z obiektywizmem.

Jak każdą sztukę mieszane sporty walk mierzą się z problemem decydowania. Pomimo ponad 20 letniej, bardzo prężnie rozwijającej się dyscypliny sportu po dziś dzień nie ustalono jednoznacznych zasad punktowania walk. Decyzję podejmują sędziowie po ustalonym czasie boju. W japońskiej organizacji ONE sędziowie oceniają ogólne wrażenie z walki. W światowym hegemonie UFC sędziowie oceniają osobno poszczególne rundy, co obecnie przeważa również w innych organizacjach. W pokrewnych dyscyplinach sportu niekiedy rezygnuje się z decydowania o wygranych, gdy nikt nie osiągnie jej w ustalonym czasie (prezentujące brazylijskie jiu jitsu Metamoris).

Problem z decyzjami sędziowskimi jest niedostatek zasad, na jakich mają się one odbywać. Obecnie stosuje się zasady: efektywnego uderzania w stójce, efektywnej pracy w parterze, kontrolę walki, agresywność i zdolność do obrony (albo raczej odbieranie rywalowi wcześniej wymienionych cech). Jest to bardzo niejednoznaczny podział i budzi wiele wątpliwości.

Dalsze rozwinięcia również nie rozstrzygają problemu. Efektywna stójka oznacza większą liczbę legalnych ciosów. Jednak oczywistym jest, że sędziowie nie oceniają tylko liczby ciosów, ale też szkody, jakie czynią one na rywalu. Bez bardzo dokładnych analiz niemożliwym jest określenie tego w czasie jednej rundy i kilku sekund na wydanie decyzji. Efektywny grappling polega na efektywnym obalaniu i zmianie pozycji. Kontrola walki to dyktowanie płaszczyzny w jakiej się toczy i posiadanie lepszych pozycji. Agresywność to atakowanie rywala i poruszanie się w jego kierunku. Wszystkie terminy są bardzo dalece niedookreślone.

Wydawanie sądów, czy krytyka walk?

Niejednoznaczność zapisów powoduje, że niewielka grupa osób jest w stanie oceniać wszystkie walki z zastosowaniem jednakowych reguł, które muszą sami wypracować. Takie osoby zostają sędziami walk. A przynajmniej powinno tak być. Jednak bardziej pełnią oni rolę krytyka, który dopasowując oglądany obraz do określonych przez siebie zasad wydaje werdykt.

Identycznie sprawa wygląda z dziełami sztuki. Choć wiele osób je podziwia, to tylko niewielka grupa jest w stanie ustalić i zastosować te same reguły do wszystkich dzieł. Nie istnieje żadna definicja, dlaczego wspomniana Dama z łasiczką jest arcydziełem. Tak samo nie istnieje jednoznaczne uzasadnienie, że walka Diego Sancheza z Clayem Guidą była pokazem najpiękniejszej strony mma. Owszem istnieje wiele przesłanek, jednak ostatecznie każda osoba inaczej obierze w słowa swoje odczucia.

W sztuce pięknej istnieje wiele dzieł, które dzielą krytyków. Uwertura 1812 Piotra Czajkowskiego jedna grupa nazwie bardzo ambitną i bogatą muzyką, a druga określi przekombinowanym kiczem. W mma przyznanie wygranej w wyrównanej walce często zależy od bardzo drobnych niuansów, które często zależą tylko od interpretacji widza. Niemożność ustalenia obiektywnych reguł oceny powoduje, że powstają zgrzyty między ocenami poszczególnych osób. Jednak nie oznaczają one, że któraś strona się myli.

Obiektywnie ocenić sztukę.

Jeśli potraktujemy mma jako sztukę, to musimy przyjąć ją z pełnym dobrodziejstwem inwentarza. Cechą nieodłączną każdej sztuki jest subiektywne ocenianie. Na obiektywizm w porównaniach pozwolić mogą sobie jedynie nieliczne osoby. Ci ludzie na skutek oceniania i porównywania wielu dzieł wyrabiają konkretny schemat, według którego wydają krytykę. Wiele wątpliwych ocen wynikają nie z niewiedzy sędziów, ale z większego doświadczenia. Przy doborze sędziów niezwykle ważnym jest świadomość ich kompetencji i zaufanie jakim są obdarzani przez zawodników i fanów. Tylko wtedy autorytet sędziego pozwala mu na wydanie opinii, która nie zostanie potraktowana jako krzywdząca.

Młoda sztuka jaką jest mma posiada niewiele osób zdolnych do krytykowania walk. Kluczowym jest, by z grona fanów wydobywać takie osoby i wprowadzić je w pracę sędziów, albo raczej krytyków. W innym przypadku, wskutek braku wyspecjalizowanych metod szkolenia sędziów oraz precyzyjnych reguł, sztuka mma będzie krzywdzona podejściem czysto prawniczym, w którym każdy dobrze znający zasady jest w stanie wydać sąd. MMA jako sztuka jest oceniane zawsze jako subiektywny twór.

Nie ulega wątpliwościom fakt powstawania wielu kontrowersji w ocenie walk mma. Jeśli nadamy tym starciom cech sztuki, to odnajdziemy źródło problemu.
 
MMA jako niemierzalna sztuka.

Mieszane sporty walk mają problem obiektywnego sędziowania. Za wątpliwościami przemawiała niemożność określenia reguł na jakich miałoby się czynić porównania. Jest to mocna przesłanka, że mma nie stricte sportem, ale po części także sztuką.

Czy mma jest sztuką?

Pozornie łatwe pytanie niesie za sobą wiele wątpliwości. Według obecnych pojęć językowych niezwykle trudno jest zdefiniować pojęcie sztuki. Z jednej strony za sztukę uznaje się malarstwo, literaturę, taniec, czy muzykę, z drugiej znaczenie tego słowa nie ogranicza się do podanych ram.

Zdecydowana większość osób nie odważy się skonfrontować mma z Damą z łasiczką Leonardo da Vinci. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę rytualne tańce rodem z muay-thai, to część osób porówna je z tańcami ludowymi, które niewątpliwie do dzieł sztuki zaliczymy. Idąc tym tropem musimy do sztuki zaliczyć zachowania związane z karate, judo, czy chińskiego wushu. Zachodnia cywilizacja również wytworzyła swoje rytuały, czy to w zapasach, brazylijskim jiu-jitsu, czy boksie. Zatem i te składowe mają podstawę logiczną, by nadać im miano sztuki.

Nieco przebrzmiałe dyscypliny sportowe jak szermierka czy łucznictwo bywają określane jako sztuka. Owszem, nie jest to bardzo wysublimowane odczuwanie, niemniej sztuka operowania łukiem czy szpadą może nieść ze sobą walor piękna i estetyki.

Być może idąc tym tropem wyróżnimy kolejną dziedzinę kryjącą się pod pojęciem sztuki. Mianowicie sztukę walki jako byt sam w sobie. Choć ta nazwa z powodzeniem funkcjonuje w słownikach, to ma charakter posiadania umiejętności walki. Moja propozycja wiąże się z nadaniem tym zdolnościom walorów estetycznych, dających się odczuć. Taki twór, choć niezdefiniowany, niewątpliwie istnieje, a przejawia się w zachwytach nad konkretnymi czynnościami, jakie zawodnicy wykonują w trakcie potyczek lub treningów.

Cóż w tym pięknego?

Relatywnie łatwym jest wyróżnienie konkretnych technik z każdego sportu, które w szczególny sposób wzbudzają emocje widzów. W boksie bardzo głęboko zakorzeniony jest podziw uderzeniami podbródkowymi. W dalekowschodnich sztukach walk podziw nieustannie wywołują wszelkiego rodzaju uderzenia obrotowe. W płaszczyźnie zapaśniczej są to rzuty z oderwaniem rywala od maty, a w brazylijskim jiu-jitsu skomplikowane techniki.

Można podjąć polemikę, czy tego rodzaju techniki są skuteczne, jednak nie ulega większej wątpliwości, że są ryzykowne, trudne w wykonaniu i przede wszystkim niewiele osób jest je w stanie dobrze wykonań, co potęguje aprobatę i odczucia fanów. A czy właśnie to nie jest podstawą wszelkiej sztuki?

MMA jest sztuką.

Mieszane sporty walk z definicji są walką łączącą wiele różnych metod konfrontacji. Za tym podąża łączenie pięknych technik pochodzących z tych sportów. Jeśli składowe możemy uznać za piękno, to łączenie piękna na wyższym poziomie być może tworzy dzieło wyjątkowe.

Walki mma bardzo wiele fanów określa w trójstopniowej skali. W podobnej skali można określić niemal cały dorobek cywilizacyjny kryjący się pod stwierdzeniem sztuki. Starcia określa się stwierdzeniami: nudne, dobre i wyjątkowe.

Wszystkie nudne starcia wiążą się z niewykorzystywaniem pięknych i efektownych technik. Nudą walką zostanie starcie zapaśnika, który przeleży swojego rywala (przedstawicielem twórcy nudnych walk jest choćby Jared Rosholt). W stójce nudna walka to pojedyncze ciosy proste, w których zdecydowanie lepszy zawodnik dystansuje przeciwnika (np. starcie Gegarda Mousasiego z Ilirem Latifim).

Walka dobra zawiera większą liczbę efektownych technik. Taką walkę często tworzą zawodnicy na podobnym poziomie umiejętności w danych płaszczyznach. W tym przypadku rywale są zmuszeni do wykonywania efektywniejszych, a przez to trudniejszych technik, które podobają się fanom, a zawodnikom ułatwiają uzyskanie wygranej. W przypadku starcia zawodników na różnym poziomie, to mianem dobrej walki określi się starcia, gdy lepszy zawodnik poprze swoje umiejętności efektownymi technikami.

Niezbyt często walka otrzyma miano wyjątkowej urody. Takie starcia obfitują w wykonywanie pięknych technik przez obie strony (np. Diego Sanchez vs Clay Guida), albo szczególne nagromadzenie ich po jednej ze stron (np. Cain Velazquez – Junior Dos Santos).

Fakt możliwości skalowania odczuwania walorów dzieła jest bardzo mocną przesłanką, by uznać mma za sztukę.

Problemy z obiektywizmem.

Jak każdą sztukę mieszane sporty walk mierzą się z problemem decydowania. Pomimo ponad 20 letniej, bardzo prężnie rozwijającej się dyscypliny sportu po dziś dzień nie ustalono jednoznacznych zasad punktowania walk. Decyzję podejmują sędziowie po ustalonym czasie boju. W japońskiej organizacji ONE sędziowie oceniają ogólne wrażenie z walki. W światowym hegemonie UFC sędziowie oceniają osobno poszczególne rundy, co obecnie przeważa również w innych organizacjach. W pokrewnych dyscyplinach sportu niekiedy rezygnuje się z decydowania o wygranych, gdy nikt nie osiągnie jej w ustalonym czasie (prezentujące brazylijskie jiu jitsu Metamoris).

Problem z decyzjami sędziowskimi jest niedostatek zasad, na jakich mają się one odbywać. Obecnie stosuje się zasady: efektywnego uderzania w stójce, efektywnej pracy w parterze, kontrolę walki, agresywność i zdolność do obrony (albo raczej odbieranie rywalowi wcześniej wymienionych cech). Jest to bardzo niejednoznaczny podział i budzi wiele wątpliwości.

Dalsze rozwinięcia również nie rozstrzygają problemu. Efektywna stójka oznacza większą liczbę legalnych ciosów. Jednak oczywistym jest, że sędziowie nie oceniają tylko liczby ciosów, ale też szkody, jakie czynią one na rywalu. Bez bardzo dokładnych analiz niemożliwym jest określenie tego w czasie jednej rundy i kilku sekund na wydanie decyzji. Efektywny grappling polega na efektywnym obalaniu i zmianie pozycji. Kontrola walki to dyktowanie płaszczyzny w jakiej się toczy i posiadanie lepszych pozycji. Agresywność to atakowanie rywala i poruszanie się w jego kierunku. Wszystkie terminy są bardzo dalece niedookreślone.

Wydawanie sądów, czy krytyka walk?

Niejednoznaczność zapisów powoduje, że niewielka grupa osób jest w stanie oceniać wszystkie walki z zastosowaniem jednakowych reguł, które muszą sami wypracować. Takie osoby zostają sędziami walk. A przynajmniej powinno tak być. Jednak bardziej pełnią oni rolę krytyka, który dopasowując oglądany obraz do określonych przez siebie zasad wydaje werdykt.

Identycznie sprawa wygląda z dziełami sztuki. Choć wiele osób je podziwia, to tylko niewielka grupa jest w stanie ustalić i zastosować te same reguły do wszystkich dzieł. Nie istnieje żadna definicja, dlaczego wspomniana Dama z łasiczką jest arcydziełem. Tak samo nie istnieje jednoznaczne uzasadnienie, że walka Diego Sancheza z Clayem Guidą była pokazem najpiękniejszej strony mma. Owszem istnieje wiele przesłanek, jednak ostatecznie każda osoba inaczej obierze w słowa swoje odczucia.

W sztuce pięknej istnieje wiele dzieł, które dzielą krytyków. Uwertura 1812 Piotra Czajkowskiego jedna grupa nazwie bardzo ambitną i bogatą muzyką, a druga określi przekombinowanym kiczem. W mma przyznanie wygranej w wyrównanej walce często zależy od bardzo drobnych niuansów, które często zależą tylko od interpretacji widza. Niemożność ustalenia obiektywnych reguł oceny powoduje, że powstają zgrzyty między ocenami poszczególnych osób. Jednak nie oznaczają one, że któraś strona się myli.

Obiektywnie ocenić sztukę.

Jeśli potraktujemy mma jako sztukę, to musimy przyjąć ją z pełnym dobrodziejstwem inwentarza. Cechą nieodłączną każdej sztuki jest subiektywne ocenianie. Na obiektywizm w porównaniach pozwolić mogą sobie jedynie nieliczne osoby. Ci ludzie na skutek oceniania i porównywania wielu dzieł wyrabiają konkretny schemat, według którego wydają krytykę. Wiele wątpliwych ocen wynikają nie z niewiedzy sędziów, ale z większego doświadczenia. Przy doborze sędziów niezwykle ważnym jest świadomość ich kompetencji i zaufanie jakim są obdarzani przez zawodników i fanów. Tylko wtedy autorytet sędziego pozwala mu na wydanie opinii, która nie zostanie potraktowana jako krzywdząca.

Młoda sztuka jaką jest mma posiada niewiele osób zdolnych do krytykowania walk. Kluczowym jest, by z grona fanów wydobywać takie osoby i wprowadzić je w pracę sędziów, albo raczej krytyków. W innym przypadku, wskutek braku wyspecjalizowanych metod szkolenia sędziów oraz precyzyjnych reguł, sztuka mma będzie krzywdzona podejściem czysto prawniczym, w którym każdy dobrze znający zasady jest w stanie wydać sąd. MMA jako sztuka jest oceniane zawsze jako subiektywny twór.

Nie ulega wątpliwościom fakt powstawania wielu kontrowersji w ocenie walk mma. Jeśli nadamy tym starciom cech sztuki, to odnajdziemy źródło problemu.


Twoje? Winszuje.
 
Ja mogę polecić aplikację DailyArt, codziennie wysyła jedno dzieło sztuki z krótkim komentarzem - nie z wikipedii, ale ręcznie przygotowanym przez kogoś, kto "czuje" dany obraz.

Dobry tekst o MMA @Wewiur, wręcz intelektualny - duży plus ode mnie :)
 
W październiku tego roku byłem na Unsound Festival na projekcie zwanym Ephemera.
Odbyło się to w Starej Fabryce Tytoniu w Krakowie.
Idąc za opisem na stronie:

Unsound rozwija Ephemerę – wielozmysłowy projekt łączący dźwięk i zapach – od 2014 roku, poprzez synestetyczną instalację oraz własną linię perfum. Kolejnym etapem projektu była prezentacja koncertowej wersji Ephemery na Unsoundzie Toronto z muzyką TIMA HECKERA, światłami MFO i elementami olfaktorycznymi GEZY SCHOENA. Występ został ciepło przyjęty przez krytykę. Exclaim! opisał go jako "naprawdę oryginalny, doświadczenie zmysłowe zupełnie nowej jakości". Ephemerę Live będzie teraz można zobaczyć również w Krakowie. Ze względu na ograniczoną liczbę miejsc, ten dodatkowy koncert nie jest objęty karnetem i wymaga zakupienia biletu. Miejsce koncertu pozostaje na razie tajemnicą, ogłosimy je w trakcie festiwalu.

Jedno z ciekawszych przeżyć doświadczonych w moim życiu. Trochę mi to przypominało out-of-body experience, strasznie oniryczne doświadczenie. W pewnym momencie człowiek czuł się mocno nieswojo, bo zmysły odbierały bodźce mocno nierzeczywiste, a jednocześnie umysł był w pełni świadomy wszystkiego co się działo. Do tego ta niesamowita muzyka Tima Heckera, której jestem ogromnym fanem. Głównie na jego występ wybrałem się na ten festiwal.

10530526_10155702660365506_1219899120633549668_o.jpg




Pozdro dla wuefisty @Bolt
 
@Wewiur
Co myślisz o takiej technice "żywego" obrazu?Obejrzyj całe, tworzy zamknięty film. Piękne..ale mnie przeraża.

Niewątpliwie kosztuje to wiele wysiłku. Piękne i owszem jest, na pewno pobudza jakąś wyobraźnię. Ale w połowie nagrania mam nieodparte wrażenie, że moim zdaniem to wygląda zupełnie inaczej Takie zgifowanie dzieła malarstwa odbiera tę tajemniczość.
Jak oglądasz film ze swojego życia to masz klatka po klatce zarejestrowany obraz. Jak patrzysz na zdjęcie, to masz uwieczniony bardzo krótki fragment, a całą resztę musi wypracować głowa. Dla mnie to dwa odmienne cele. Takie przerabianie malarstwa w film troszkę odbiera pracy tej makówce co ją nosimy na szyi. Ale niewątpliwie jest to bardzo ładne. Czy jednak ładniejsze i wartościowsze? Tego nie wiem.
W październiku tego roku byłem na Unsound Festival na projekcie zwanym Ephemera.
Odbyło się to w Starej Fabryce Tytoniu w Krakowie.
Idąc za opisem na stronie:



Jedno z ciekawszych przeżyć doświadczonych w moim życiu. Trochę mi to przypominało out-of-body experience, strasznie oniryczne doświadczenie. W pewnym momencie człowiek czuł się mocno nieswojo, bo zmysły odbierały bodźce mocno nierzeczywiste, a jednocześnie umysł był w pełni świadomy wszystkiego co się działo. Do tego ta niesamowita muzyka Tima Heckera, której jestem ogromnym fanem. Głównie na jego występ wybrałem się na ten festiwal.

10530526_10155702660365506_1219899120633549668_o.jpg




Pozdro dla wuefisty @Bolt

I Ty dziadu nie dałeś znaku życia, że będziesz na takim czymś w Krakowie?
Sztuka nowoczesna ( Uwaga, jest golizna!)

<CLICK>
Co by to było, gdyby od Kaczki golizny nie było :arab: (hindus nie arab).
 
Ja mogę polecić aplikację DailyArt, codziennie wysyła jedno dzieło sztuki z krótkim komentarzem - nie z wikipedii, ale ręcznie przygotowanym przez kogoś, kto "czuje" dany obraz.
A nie ma tego w wersji na komputer?
 
Dosyć nietypowe pytanie. Czy ma ktoś z was jakąś wiedzę na temat drzewek Bonsai? Niesamowicie podobają mi się te rośliny, parę lat temu kupiłem takie drzewko, ale niestety brakowało mi wiedzy i uschło dosyć szybko. Zastanawiam się nad ponownym zakupem, tylko za nim to zrobię chciałbym pogłębić swoją wiedzę na ten temat. Wiem, że w internecie jest o tym sporo, ale najchętniej chciałbym posłuchać opinii z pierwszej ręki. Dlatego jeśli ktoś z was coś wie na temat Bonsai to niech da znać :)
 
MMA jako niemierzalna sztuka.

Mieszane sporty walk mają problem obiektywnego sędziowania. Za wątpliwościami przemawiała niemożność określenia reguł na jakich miałoby się czynić porównania. Jest to mocna przesłanka, że mma nie stricte sportem, ale po części także sztuką.

Czy mma jest sztuką?

Pozornie łatwe pytanie niesie za sobą wiele wątpliwości. Według obecnych pojęć językowych niezwykle trudno jest zdefiniować pojęcie sztuki. Z jednej strony za sztukę uznaje się malarstwo, literaturę, taniec, czy muzykę, z drugiej znaczenie tego słowa nie ogranicza się do podanych ram.

Zdecydowana większość osób nie odważy się skonfrontować mma z Damą z łasiczką Leonardo da Vinci. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę rytualne tańce rodem z muay-thai, to część osób porówna je z tańcami ludowymi, które niewątpliwie do dzieł sztuki zaliczymy. Idąc tym tropem musimy do sztuki zaliczyć zachowania związane z karate, judo, czy chińskiego wushu. Zachodnia cywilizacja również wytworzyła swoje rytuały, czy to w zapasach, brazylijskim jiu-jitsu, czy boksie. Zatem i te składowe mają podstawę logiczną, by nadać im miano sztuki.

Nieco przebrzmiałe dyscypliny sportowe jak szermierka czy łucznictwo bywają określane jako sztuka. Owszem, nie jest to bardzo wysublimowane odczuwanie, niemniej sztuka operowania łukiem czy szpadą może nieść ze sobą walor piękna i estetyki.

Być może idąc tym tropem wyróżnimy kolejną dziedzinę kryjącą się pod pojęciem sztuki. Mianowicie sztukę walki jako byt sam w sobie. Choć ta nazwa z powodzeniem funkcjonuje w słownikach, to ma charakter posiadania umiejętności walki. Moja propozycja wiąże się z nadaniem tym zdolnościom walorów estetycznych, dających się odczuć. Taki twór, choć niezdefiniowany, niewątpliwie istnieje, a przejawia się w zachwytach nad konkretnymi czynnościami, jakie zawodnicy wykonują w trakcie potyczek lub treningów.

Cóż w tym pięknego?

Relatywnie łatwym jest wyróżnienie konkretnych technik z każdego sportu, które w szczególny sposób wzbudzają emocje widzów. W boksie bardzo głęboko zakorzeniony jest podziw uderzeniami podbródkowymi. W dalekowschodnich sztukach walk podziw nieustannie wywołują wszelkiego rodzaju uderzenia obrotowe. W płaszczyźnie zapaśniczej są to rzuty z oderwaniem rywala od maty, a w brazylijskim jiu-jitsu skomplikowane techniki.

Można podjąć polemikę, czy tego rodzaju techniki są skuteczne, jednak nie ulega większej wątpliwości, że są ryzykowne, trudne w wykonaniu i przede wszystkim niewiele osób jest je w stanie dobrze wykonań, co potęguje aprobatę i odczucia fanów. A czy właśnie to nie jest podstawą wszelkiej sztuki?

MMA jest sztuką.

Mieszane sporty walk z definicji są walką łączącą wiele różnych metod konfrontacji. Za tym podąża łączenie pięknych technik pochodzących z tych sportów. Jeśli składowe możemy uznać za piękno, to łączenie piękna na wyższym poziomie być może tworzy dzieło wyjątkowe.

Walki mma bardzo wiele fanów określa w trójstopniowej skali. W podobnej skali można określić niemal cały dorobek cywilizacyjny kryjący się pod stwierdzeniem sztuki. Starcia określa się stwierdzeniami: nudne, dobre i wyjątkowe.

Wszystkie nudne starcia wiążą się z niewykorzystywaniem pięknych i efektownych technik. Nudą walką zostanie starcie zapaśnika, który przeleży swojego rywala (przedstawicielem twórcy nudnych walk jest choćby Jared Rosholt). W stójce nudna walka to pojedyncze ciosy proste, w których zdecydowanie lepszy zawodnik dystansuje przeciwnika (np. starcie Gegarda Mousasiego z Ilirem Latifim).

Walka dobra zawiera większą liczbę efektownych technik. Taką walkę często tworzą zawodnicy na podobnym poziomie umiejętności w danych płaszczyznach. W tym przypadku rywale są zmuszeni do wykonywania efektywniejszych, a przez to trudniejszych technik, które podobają się fanom, a zawodnikom ułatwiają uzyskanie wygranej. W przypadku starcia zawodników na różnym poziomie, to mianem dobrej walki określi się starcia, gdy lepszy zawodnik poprze swoje umiejętności efektownymi technikami.

Niezbyt często walka otrzyma miano wyjątkowej urody. Takie starcia obfitują w wykonywanie pięknych technik przez obie strony (np. Diego Sanchez vs Clay Guida), albo szczególne nagromadzenie ich po jednej ze stron (np. Cain Velazquez – Junior Dos Santos).

Fakt możliwości skalowania odczuwania walorów dzieła jest bardzo mocną przesłanką, by uznać mma za sztukę.

Problemy z obiektywizmem.

Jak każdą sztukę mieszane sporty walk mierzą się z problemem decydowania. Pomimo ponad 20 letniej, bardzo prężnie rozwijającej się dyscypliny sportu po dziś dzień nie ustalono jednoznacznych zasad punktowania walk. Decyzję podejmują sędziowie po ustalonym czasie boju. W japońskiej organizacji ONE sędziowie oceniają ogólne wrażenie z walki. W światowym hegemonie UFC sędziowie oceniają osobno poszczególne rundy, co obecnie przeważa również w innych organizacjach. W pokrewnych dyscyplinach sportu niekiedy rezygnuje się z decydowania o wygranych, gdy nikt nie osiągnie jej w ustalonym czasie (prezentujące brazylijskie jiu jitsu Metamoris).

Problem z decyzjami sędziowskimi jest niedostatek zasad, na jakich mają się one odbywać. Obecnie stosuje się zasady: efektywnego uderzania w stójce, efektywnej pracy w parterze, kontrolę walki, agresywność i zdolność do obrony (albo raczej odbieranie rywalowi wcześniej wymienionych cech). Jest to bardzo niejednoznaczny podział i budzi wiele wątpliwości.

Dalsze rozwinięcia również nie rozstrzygają problemu. Efektywna stójka oznacza większą liczbę legalnych ciosów. Jednak oczywistym jest, że sędziowie nie oceniają tylko liczby ciosów, ale też szkody, jakie czynią one na rywalu. Bez bardzo dokładnych analiz niemożliwym jest określenie tego w czasie jednej rundy i kilku sekund na wydanie decyzji. Efektywny grappling polega na efektywnym obalaniu i zmianie pozycji. Kontrola walki to dyktowanie płaszczyzny w jakiej się toczy i posiadanie lepszych pozycji. Agresywność to atakowanie rywala i poruszanie się w jego kierunku. Wszystkie terminy są bardzo dalece niedookreślone.

Wydawanie sądów, czy krytyka walk?

Niejednoznaczność zapisów powoduje, że niewielka grupa osób jest w stanie oceniać wszystkie walki z zastosowaniem jednakowych reguł, które muszą sami wypracować. Takie osoby zostają sędziami walk. A przynajmniej powinno tak być. Jednak bardziej pełnią oni rolę krytyka, który dopasowując oglądany obraz do określonych przez siebie zasad wydaje werdykt.

Identycznie sprawa wygląda z dziełami sztuki. Choć wiele osób je podziwia, to tylko niewielka grupa jest w stanie ustalić i zastosować te same reguły do wszystkich dzieł. Nie istnieje żadna definicja, dlaczego wspomniana Dama z łasiczką jest arcydziełem. Tak samo nie istnieje jednoznaczne uzasadnienie, że walka Diego Sancheza z Clayem Guidą była pokazem najpiękniejszej strony mma. Owszem istnieje wiele przesłanek, jednak ostatecznie każda osoba inaczej obierze w słowa swoje odczucia.

W sztuce pięknej istnieje wiele dzieł, które dzielą krytyków. Uwertura 1812 Piotra Czajkowskiego jedna grupa nazwie bardzo ambitną i bogatą muzyką, a druga określi przekombinowanym kiczem. W mma przyznanie wygranej w wyrównanej walce często zależy od bardzo drobnych niuansów, które często zależą tylko od interpretacji widza. Niemożność ustalenia obiektywnych reguł oceny powoduje, że powstają zgrzyty między ocenami poszczególnych osób. Jednak nie oznaczają one, że któraś strona się myli.

Obiektywnie ocenić sztukę.

Jeśli potraktujemy mma jako sztukę, to musimy przyjąć ją z pełnym dobrodziejstwem inwentarza. Cechą nieodłączną każdej sztuki jest subiektywne ocenianie. Na obiektywizm w porównaniach pozwolić mogą sobie jedynie nieliczne osoby. Ci ludzie na skutek oceniania i porównywania wielu dzieł wyrabiają konkretny schemat, według którego wydają krytykę. Wiele wątpliwych ocen wynikają nie z niewiedzy sędziów, ale z większego doświadczenia. Przy doborze sędziów niezwykle ważnym jest świadomość ich kompetencji i zaufanie jakim są obdarzani przez zawodników i fanów. Tylko wtedy autorytet sędziego pozwala mu na wydanie opinii, która nie zostanie potraktowana jako krzywdząca.

Młoda sztuka jaką jest mma posiada niewiele osób zdolnych do krytykowania walk. Kluczowym jest, by z grona fanów wydobywać takie osoby i wprowadzić je w pracę sędziów, albo raczej krytyków. W innym przypadku, wskutek braku wyspecjalizowanych metod szkolenia sędziów oraz precyzyjnych reguł, sztuka mma będzie krzywdzona podejściem czysto prawniczym, w którym każdy dobrze znający zasady jest w stanie wydać sąd. MMA jako sztuka jest oceniane zawsze jako subiektywny twór.

Nie ulega wątpliwościom fakt powstawania wielu kontrowersji w ocenie walk mma. Jeśli nadamy tym starciom cech sztuki, to odnajdziemy źródło problemu.
Teraz dopiero przeczytalem.
Swietny pomysl, dobrze napisane. Mozna by poszerzyc to spojrzenie poprzez zauwazenie nie tylko na "dziela" i jego walorow przestrzennych (czas uwzgledniajac), jego interpretacji kulturowej, wizualnej czy technicznej, ale takze na procesie jego tworzenia, czyli momentu w ktorym potrzeba wyrazenia czegos uwiera na tyle mocno, ze sie wyrazamy :) Sama walka to wystawa, treningi to proces tworczy, czyz nie?
 
MMA z pewnością nazwałbym sztuką, chociaż tego rodzaju z którym nie każdy się zgadza.
Niektórzy twierdzą, że sztuka jest tylko wtedy gdy jest zaplanowana całkowicie. Przykład: klasyczny obraz i malarka która rzuca kulki z farbą na płótno nie wiedząc co powstanie. Niektózy uważają, że samą inwencją jest pomysł z rzucaniem kulek, efekt końcowy choć bardziej przypdkowy wynika z ogólnego zamiaru.
To samo MMA - o ile np WWE jest sztuką klasyczną, w pełni zaplanowaną, o tyle MMA ma tylko poczatek lecz efekt jest dość przypadkowy. Inwencją jest wyjście do klatki i znane techniki, przypadkowe jest ich użycie(tzn przypadkowe to złe słowo - niezaplanowane z góry).
 
@Wewiur

Słyszeliście kiedyś głos Piotra Czajkowskiego? Okazuje się, że w 1890 roku, ten wielki kompozytor spotkał się z Antonem Rubinsteinem oraz Wasilijem Safonowem i testowali wynaleziony przez Edisona fonograf. Zapis tego spotkania przetrwał do dziś. Posłuchajcie sami!

 
Choć sztuka to niebanalna, to znajomość jej w świecie kuleje. Sztuka niemej rozmowy to jedna z najbardziej tradycyjnych sposobów na rozmowę. A jakie powoduje przyjemności, gdy obie strony posługują się tym samym kodem. Dziś chyba tradycyjny kod został wyparty przez emotikony. Przynajmniej nadzieja nie umarła, że ludzie nie zbłądzili w zupełności, a tylko formę zagubili.
A zatem słów kilka o mowie kwiatów. I o tym, dlaczego czerwonej róży pod żadnym pozorem szanujący się mężczyzna nie da byle komu. Przyznam, że niemało odwagi wymaga zaryzykowanie i nie wręczenie bukietu 13 czerwonych róż. Ale do odważnych świat należy.
Akacja - przywiązanie szczere, miłość platoniczna
Amarant - wierność, stałość
Aronowe ucho - strzeż się, podstęp
Aster - życzliwość
Balsamin - zapał, brak cierpliwości
Barwinek - przyjaźń prawdziwa
Biały bez - młodość
- turecki - pierwsze drżenie miłosne
- włoski, lilak - miłość braterska
Bluszcz - wierność
Borak - stałość, energia
Boule de neige - miłość chłodna
Bratek - wierność
Brzoskiew - szczęście w miłości - "jestem twym niewolnikiem"
Bukszpan - stoicyzm, pewność, stateczność
Centuria - poseł miłości
Chmiel - nieczystość :)
Cis - smutek
Cyprys - żal, cierpienie
Dzwonek - przywiązanie
Dymnica - nienawiść, zazdrość
Fiołek - skromność
Fuksja - słodycz
Głóg czarny - przeszkoda
Goryczka - pogarda
Groszek - delikatność, wytworność
Goździk biały - wierność
- nakrapiany - cnota
- ponsowy - trwoga, bojaźń
- piżmowy - pamięć ulotna
- różowy - miłość żywa i nieskalana
- żółty - pogarda
Helitrop - miłość wieczna
Hortensja - piękność bez duszy
Hiacynt - "jesteś miły/miła"
Jalopa - miłość bojaźliwa
Jaskier - żarty, szyderstwo
Jaśmin - sympatia, skłonność
Kamelia - stałość, wytrwałość
Koniczyna czterolistna - "bądź moją"
- biała - "myśl o mnie"
- czerwona - przemyślność, pilność
Konwalia - powrót szczęśliwości
Kosaciec - dobra wiadomość
Lawenda - milczenie
Lewkonia - szczęście, sympatia
Liliowiec - kokieteria
Lilia biała - czystość, słodycz, majestat
- różowa - niepokój, boleść
- żółta - wesołość
- polna i paproć - "bezwiedna słodycz twoja oczarowała mnie"
Łotoć, knieć - niepokój przytłumiony, zazdrość
Łuszczak - zmienna miłość
Mieczyk - obojętność
Mimoza - czułość, tkliwość, skromność
Miodunka - miłość tkliwa i tajemna
Mirt - wyznanie miłości
Narcyz - egoizm, próżność
Nasturcja - miłość ognista
Nieśmiertelnik - stałość
Niezapominajka - prawdziwa miłość "nie zapomnij o mnie"
Gałązka oliwna - spokój, cisza
Orlik - szaleństwo, nierozsądek
- ponsowy - postanowienie zwycięstwa
Owies - czar muzyki
Pacierzyczka - "nie zapomnij mnie"
Paproć - szczerość, zaufanie
Pomarańczowy kwiat - wspaniałość, dziewictwo
Poziomka - szał, rozkosz
Powój - pokora, niemoc
Perz - wytrwałość
Przetacznik - ofiara serca
Przewierścień - węzły miłości
Rezeda - "twoje zalety dorównują twej piękności"
Rozmaryn - "twój widok przywraca mnie do życia"
Róża - piękość
- jerychońska - kaprys
- bengalska - piękność nieznana, ukryta
- ciemno-ponsowa - wstydliwość
- kosmata - szał rozkoszy
- żółta - zazdrość
Stokrotka - niewinność
Szalej - zdrada, wiarołomstwo
Szałwia - szacunek
Szczodrzenica - osierocenie
Tarnina - nadzieja, odwaga
Tojad - niebezpieczeństwo się zbliża
Tuberoza - rozkosz, niebezpieczna przyjemność
Tulipan - okazałość, przepych
Tymianek - wzruszenie
Werbena - uczucie czyste, nieskalane
Złotogłów - zalotność
Żonkil - "schnę z miłości"
Żywokost - dobroć, altruizm
Jednak łącznie kwiatów i kolorów może okazać się katastrofą.
Czerwony - bogactwo, odwaga, zdrowie, gniew, gwałtowność
Pomarańczowy - zadowolenie, radość, odpoczynek, poczucie piękna, dobry smak, szacunek dla samego siebie
Żółty - słabość, spokój, umiarkowanie, cnoty domowe, lichy stan zdrowia
Zielony - przyjemność, nadzieja, powrót do szczęścia, do zdrowia, starość wolna od dolegliwości
Niebieski - człowiek wietrzny, pyszałek, letkiewicz, kłamca, egoista
Fioletowy - prawość, niewinność, naiwność, bojaźliwość, dobroć
Indygo - dziewiczość, wstydliwość, kult sztuk pięknych, wiedzy, miłosierdzia
Czarny - żałoba, smutek, katastrofa, nieszczęście, śmierć
Biały - jasność myśli,szczerość, spokój, uczciwość
Kasztanowy - przeszłość, brak zaufania

Na koniec dobre słowo: jeśli chcemy poznać, która z trzech, czy czterech osób najbardziej nas kocha, należy wziąć trzy lub cztery główki ostu, uciąć z nich kolce, dać każdej główce imię jednej z osób i kłaść je potem w głowach naszego łóżka, a ta główka ostu znacząca osobę, najbardziej nas kochającą, nowe kolce wypuści.
 


Zmęczył mnie ten spektakl dość mocno. Jeżeli ktoś nie lubi/rozumie współczesnych form teatru to odradzam. Musiałem się mocno skupiać żeby wszystko ogarniać.
 
Kojarzy ktoś użycie motywu gwoździa w obrazach? Oczywiście nie chodzi mi o ukrzyżowanie i sprawy religijne.
 
Kojarzy ktoś użycie motywu gwoździa w obrazach? Oczywiście nie chodzi mi o ukrzyżowanie i sprawy religijne.
No to raczej musisz szukać obrazów przedstawiających cierpienie. Ja teraz z głowy mogę podać tylko jeden. Frida namalowała obraz pt złamana kolumna.
 
No to raczej musisz szukać obrazów przedstawiających cierpienie. Ja teraz z głowy mogę podać tylko jeden. Frida namalowała obraz pt złamana kolumna.
Bardziej mi chodzi o coś w stylu, że gwoździem połączone są dwa przeciwne światy.
Frida mówisz :o o:
 
Kojarzy ktoś użycie motywu gwoździa w obrazach? Oczywiście nie chodzi mi o ukrzyżowanie i sprawy religijne.

Szkoda ze nie film. W Miasteczku Twin Peaks byl motyw gwozdzi jako chyba, i chyba jako przybicie do wrot czystego zla.
 
Back
Top