Jestem po pierwszym sezonie Shamelles i biorę się za kolejne.
Kozacki serial, niby wydaje sie komedią, tutaj jakiś humor, podśmiechujki, podobnie jak w Breaking Bad, jednak jest sporo momentów gdzie dochodzi do nas, że to dramat. Są śmieszne odcinki, ale są też poważne, gdzie wszystkie problemy bohaterów wychodzą na jaw. To jest własnie dziwne - widzisz kradnących ludzi, jebiących się nastolatów, w BB robienie mety, i inne rzeczy, na które w normalnym życiu ostro byś najechał, a tu jest to ukazane tak, że podchodzisz do tego z uśmiechem[strike] na uszach chciałem pisać,[/strike] na ustach. A potem przychdzą momenty ciężkie, gdzie właśnie dochodzi do nas, ze mimo iż jest śmiesznie, to oni mają na prawdę ciężko. Nie będę pisał już co z czym, zeby nie spoierować.
Mimo, że obejrzałem dopiero pierwszy z czterech sezonów to wiem, że serial jest kapitalny i warty obejrzenia. No i Fiona to fajna kobitka :)